MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja coraz częściej myślę, żeby się poddać z kp. Właśnie znowu były ryki i wierzganie, poszła w ruch butla z mm i mała jadła ją jak głupia, więc chyba mogę wnioskować, że się u mnie z cyca nie najada choć sama się odstawiła. Już sama nie wiem, co dzień to inne hipotezy, ciężko tak gdybać, jak się nie wie, ile dziecko zjadło. Dlatego mam do tego wszystkiego coraz mniej zapału. Mój mąż wychowany na mm, bo teściowa ponoć mleka nie miała, a zdrowy jak ryba.
-
szatanka wrote:Ja coraz częściej myślę, żeby się poddać z kp. Właśnie znowu były ryki i wierzganie, poszła w ruch butla z mm i mała jadła ją jak głupia, więc chyba mogę wnioskować, że się u mnie z cyca nie najada choć sama się odstawiła. Już sama nie wiem, co dzień to inne hipotezy, ciężko tak gdybać, jak się nie wie, ile dziecko zjadło. Dlatego mam do tego wszystkiego coraz mniej zapału. Mój mąż wychowany na mm, bo teściowa ponoć mleka nie miała, a zdrowy jak ryba.
-
lilly. wrote:Polubiłam przez przypadek. A wózek??
-
U mnie Też mąż na mm I jego 4 bracia. Z resztą ja też od 3 miesiąca życia. Teraz to jakaś nagonka jest na mm.
Mi też znowu Mały dał czadu i dałam mmchyba nie jestem stworzona do kp... Fakt w nocy pięknie spał na moim mleku+ delicol i nie ulewał.
Jak dziewczyny karmicie mieszanie? Po każdym kp butla?
-
Ja wieczorem 3 godz noszenia, a od rana znów mam Krzyki. Jeśli do pn nie poprawi się to odmówię tego osteopate, bo nie wyobrażam sobie jechać z małym komunikacja miejska pół godz w jedną i pół godz w drugą stronę przy jego aferach gdzie nie będę w stanie go uspokoić... 😔
-
A u nas brzuszków bardzo się poprawiło, co prawda ulewa jak nigdy, ale kupka już nie ma kwaskowatego zapachu, 3 dzień jest bez Espumisanu, a bąków tylko kilka dziennie i kupka też juz tak nie strzela... Pediatra mówiła wcześniej że Weronka może mieć lekka nietolerancje laktozy, ewidentnie już mija...
A we wtorek idziemy do rehabilitanta i zobaczymy co powie... martwię się bo mało podnosi główkę w sumie tak samo jest jak 3 tygodnie temu... wtedy to było super, a teraz już nie koniecznie... Może trzeba jej trochę pomóc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2020, 10:40
2020
2023 -
Ja coraz częściej myślę, że mam high need baby. Wszystko u nas jest na nie. Cokolwiek jej się zaprponuje, to po 3-5 minutach jest ryk. Nie można jej odłożyć nawet na chwilę. Teraz ma coraz więcej czasu aktywności i nie wiem, co mam z nią w tym czasie robić, bo jak ją zostawię samą, w sensie że jej nie zabawiam, ale nawet jestem obok, to po kilki minutach też jest ryk. Na książeczkę do łóżeczka popatrzyła może minutę...
Paulina, może dasz mi jakieś rady, jak zajmować się takim wymagającym dzieckiem? -
Frufru wrote:Wózek też niezbyt. Jak idziemy na spacer, to jeśli śpi jest super. Jeśli nie, to może w jedną stronę jest ok, chwilę można pospacerować, potem bunt i szybki powrót do domu. Niestety nie daje rady z nim często wychodzić, nadzwigam się wózka a po 15 min ryk i wracamy...
Kira91, Ajka lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, rzadko się udzielam Ale chłodne Wasze rady, sama jestem jak dziecko we mgle to wolę się nie wychylac 😁
Na razie karmie piersią, na szczęście Tomek się najada i nie ma z tym problemu w nocy spi po 4-5 godz Ale w dzień nie bardzo
Jem raczej wszystko poza straczkami, cytrusami i smażonym,czasami Tomek ma jakieś problemy z piardami Ale espinisan raz albo dwa razy dziennie parę kropel daje radę
Tylko z laktatorem siebie nie poradziłam,niestety ściągam max 60 ml
Przez to nie mam zapału żeby ściągnąć i tata by czasami nakarmil, a w dzień Młody na cycu częściej wisi to nawet nie wiem kiedy ściągać jak co 2-2,5 godz karmie
A co do jedzenia i np pomidorków to ja w szpitalu miałam dietę matki karmiącej- jakiś program rządowy:) i tam pomidory były na obiad i kolację, także sobie nie odmawiam 😁
No i truskawek próbuje parę dziennie żeby się organizm przyzwyczaił 😁
Pozdrawiam wszystkie mamusie 😘
Korna lubi tę wiadomość
aga
2018 - 3 procedury nieudane
2019 - pierwsze KD
27.04.2020 - wyczekany synek
2** transfer 04.12.2021
14.12 beta 118
17.12 beta 539 -
szatanka wrote:Ja coraz częściej myślę, że mam high need baby. Wszystko u nas jest na nie. Cokolwiek jej się zaprponuje, to po 3-5 minutach jest ryk. Nie można jej odłożyć nawet na chwilę. Teraz ma coraz więcej czasu aktywności i nie wiem, co mam z nią w tym czasie robić, bo jak ją zostawię samą, w sensie że jej nie zabawiam, ale nawet jestem obok, to po kilki minutach też jest ryk. Na książeczkę do łóżeczka popatrzyła może minutę...
Paulina, może dasz mi jakieś rady, jak zajmować się takim wymagającym dzieckiem? -
nick nieaktualnyszatanka wrote:Paulina, może dasz mi jakieś rady, jak zajmować się takim wymagającym dzieckiem?
Ale są fajne blogi. 👍 Znajdziesz cis dla Siebie.
Przede wszystkim praca nad samym sobą. Znalezienie najbardziej ukrytych pokładów cierpliwości. Lub może dobre prochy na uspokojenie.
Niestety tych nieciekawych zachowań hnb jest sporo. I wcale nie kończą się z upływem okresu niemowlaka.
Trzeba się przygotować psychicznie na ciężką przeprawę przez życie z takim dzieckiem. Bo one są niezadowolone ze wszystkiego.
I ten pierwszy rok siedzenia w domu potraktować czysto pod Dziecko. Spełniać te potrzeby których potrzebuję. Czyli mama, bliskość - ciągle. Nie ważne że zje się gotowy obiad, czy nie odkurzy dzisiaj. 👍Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2020, 18:04
-
PLPaulina wrote:Ja kupiłam kilka książek o hnb. Nic twórczego nie odkryli, niestety 😟
Ale są fajne blogi. 👍 Znajdziesz cis dla Siebie.
Przede wszystkim praca nad samym sobą. Znalezienie najbardziej ukrytych pokładów cierpliwości. Lub może dobre prochy na uspokojenie.
Niestety tych nieciekawych zachowań hnb jest sporo. I wcale nie kończą się z upływem okresu niemowlaka.
Trzeba się przygotować psychicznie na ciężką przeprawę przez życie z takim dzieckiem. Bo one są niezadowolone ze wszystkiego.
I ten pierwszy rok siedzenia w domu potraktować czysto pod Dziecko. Spełniać te potrzeby których potrzebuję. Czyli mama, bliskość - ciągle. Nie ważne że zje się gotowy obiad, czy nie odkurzy dzisiaj. 👍
A potem? Będzie trochę lepiej? Dasz jakąś nadzieję? Podziwiam Cię, że w sumie tak szybko zdecydowałaś się na drugie dziecko, musisz miec charakter ze stali. Ja, szczerze mówiąc mam już taką traumę, że myśl o kolejnej ciąży jest przerażająca. Na razie mam wrażenie, jakbym się rozpadła i nie jestem sobie w stanie wyobrazić, że miałabym tak funkcjonować przez następne kilka lat.
Axh, a kiedy miałaś czas, żeby poczytać te książki? Ja mam z życia 2-3h wieczorem po kąpieli, ale wtedy ogarniam sprawy najpilniejsze i na lekturę nie wystarcza czasu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2020, 19:05
-
nick nieaktualnyJa mysle, ze niedługo będzie łatwiej, jak dzieci zaczną dobrze kontaktować, interesować się zabawkami itd. Mi teraz tez jest ciężko zająć czymś syna, spał dzisiaj półtorej h łącznie i mimo ze trochę poplakiwal i była moja mama do pomocy to odchodziłam od zmysłów co z nim zrobić. Ten skok rozwojowy 4-5 tydzień chyba już za nami, a on dalej spi jak wróbel na dachu. Czy któraś z Was daje na stałe espumisan czy tylko doraźnie?
-
nick nieaktualnyJa uważam, że potem jest zdecydowanie gorzej. 🤣🤣 Chociaż każdy etap rozwoju ma swoje plusy.
Moja córka 'mamoze' ma do teraz. A za moment kończy 2 lata. 🥰 A jak dochodzi do tego trzaskanie drzwiami to ręce opadają. 🤣
Najgorzej wspominam czas między 10-13msc. Przechodzenie z dwóch na jedną drzemkę. Chodzilam jak zombie. 🥴 Każdy jej sen to były Krzyki, kręcenie się, płacz.
A typem śpiocha to ona nigdy nie była. Sen to ostatnia rzecz o której myśli.
I to nie jest zawsze tak, że dasz dziecku zabawkę. A Ty masz czas wypić kawkę, zrobić obiad albo umyć wszystkie okna.
Jednak większość dzieci woli robić to co rodzic i we wszystkim uczestniczyć.
-
nick nieaktualnyPLPaulina wrote:Ja uważam, że potem jest zdecydowanie gorzej. 🤣🤣 Chociaż każdy etap rozwoju ma swoje plusy.
Moja córka 'mamoze' ma do teraz. A za moment kończy 2 lata. 🥰 A jak dochodzi do tego trzaskanie drzwiami to ręce opadają. 🤣
Najgorzej wspominam czas między 10-13msc. Przechodzenie z dwóch na jedną drzemkę. Chodzilam jak zombie. 🥴 Każdy jej sen to były Krzyki, kręcenie się, płacz.
A typem śpiocha to ona nigdy nie była. Sen to ostatnia rzecz o której myśli.
I to nie jest zawsze tak, że dasz dziecku zabawkę. A Ty masz czas wypić kawkę, zrobić obiad albo umyć wszystkie okna.
Jednak większość dzieci woli robić to co rodzic i we wszystkim uczestniczyć.
Czy ja wiem czy większość.. dużo moich znajomych ma dzieci które pozwalają na ogarnięcie domu, ugotowanie itd. Właściwie to mam jedna znajoma z hnb, cała reszta „narzeka” ale tak znośnieDla mnie każdy tydzień jest lepszy bo widzę jak dziecko się rozwija i łapie z nim kontakt, mimo ze spi coraz mniej. Początek był trudniejszy, mimo ze spał co chwile, ale wtedy każdy płacz to była dla mnie katastrofa. Widzę tylko ze nawet w wannie się nie relaksuje, niby zostawiam czasami syna mężowi i skocze do sklepu, ale nawet jak spi to załatwiam wszysyko na speedzie i nie jest to dla mnie w ogóle odskocznia. Może kwestia czasu aż przestawię myślenie i pozwolę swojej psychice odpocząć
-
Szatanka, mój starszy syn jest typowym HNB. Nie spałam, był nieodkladalny, nie lubił wózka, w nocy miał pierdyliard pobudek. Najgorzej dla mnie było na przełomie 4/5 miesiąc, kiedy miał już świadomość, że coś chce (zabawka) ale nie moje jej wziąć.
Teraz, mimo, że to dalej bardzo charakterny i wybuchowy chłopak, który potrzebuje multum miłości i uwagi, jest też bardzo samodzielnym, bystrym i kochanym małym mężczyzna.
Moje Rady? Pogodzić się z tym co się ma, przyjąć że tak jest i tyle. Nie szukać przyczyny, nie porównywać do innych mam innych dzieci. Wiem jak jest ci ciężko i przytulam cię mocno. I obiecuje Ci, że będzie lepiej i prościej ❤Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2020, 00:08
szatanka lubi tę wiadomość
-
Stworka, dzięki za słowo pocieszenia ❤️ Ja już chyba jestem na skraju depresji. Najbardziej boli mnie to i w sumie trochę do hnb nie pasuje, że ona czasem tak jakby nie chce być nawet u mnie na rękach. Po prostu cały czas cyklicznie ma jakieś spazmy i zaczyna kwękać, wić się, wyrywać i płakać. Dlatego raz myślę, że to kolki, raz że jakieś inne problemy, a innym razem już sama nie wiem. W pon mamy wizytę w poradni patologii noworodka w związku z jej nieznikającą żółtaczką, mam nadzieję że tam nam powiedzą coś sensownego. A w środę wizyta u osteopaty. Muszę tylko przeżyć weekend. Disiejszy dzień był chyba najgorszy: od rana do 21.00 non stop noszenie na rękach i co chwila płacz. Snu przez cały dzień może się z godzina uzbiera, nawet spacer trwal 10 minut i musiałam na sygnale wracać. Masakra, nie tak wyobrażalam sobie macierzyństwo. Rozumiem poświęcenie, ale to jest jakis survival.😕
Stworka, a jak u Ciebie się skończyła sprawa z toxo? Mam nadzieję, że bez żadnych absolutnie komplikacji dla dzidzi?
Mwm, ja stosuję symetikon regularnie, ale chyba bez wiekszych rezultatów, choć nie wiem, czy bez niego nie byłoby jeszcze gorzej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2020, 22:46
-
Mam pytanie na temat pieluszkowy. Wojtek zaczął mieć w zwyczaju, że tuż po tankowaniu z cyca zaczyna się prężyć, potem robi się czerwony na buźce i płacze, wierzga nózkami...Wygląda to tak, jakby w brzuchu odchodziła mu mała rewolucja,ale były problemy ze zrobieniem kupy...a jak już się pojawi, to jest to pryknięcie zakończone taką lekko pienistą papką.
Czy któreś z waszych maluszków tak ma/miało? Jakoś można pomóc?34 lata, starania od 2014
Wojtek - 02.05.2020