Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
kattalinna wrote:Katarzyna! Piękne, w obecnym pokoleniu nie jest tak popularne jak w naszym, daje różne możliwości no i chyba Kasi jeszcze nie macie
Potwierdzam!! Katarzyna piękne imię, sama takie noszęRówne babki są z tych Kasiek
aswariatka hej
Ja też bym nie kombinowała z pozycją dziecka na siłę. Niektóre dzieciaczki odwracają się w ostatniej chwili
Mala Matylda współczuję choroby przy takich upalachJak najszybszego powrotu do zdrowia :*
My po zakupach. Ale chyba będę musiała dymać jeszcze raz bo nie kupiłam sobie żadnego ciasta!!!!!!!!!! A od wczoraj za mną chodzi jakieś takie mega kremowe, słodkie z owocamiWiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2018, 13:44
Mała Matylda, kattalinna, Fermina lubią tę wiadomość
-
Kattalinna, dziekuje! Tyle musiałam czekać, żebyście i mi przyznały prawo do ciąży
Meble zostały po przodkach, ja będę sobie urządzać, jak z remontem zejdziemy na dół.
Kama, też nam się wydaje, że opada.
MalaMatylda, współczuję bardzo! Kuruj się, niech Ci zdrówko wraca jak najszybciej.
Aswariatka, też czytałam o pozycji kolankowo-lokciowej, podobno dziecię czuje się wtedy niekomfortowo i zmienia ułożenie. Dziś pielilam dookoła domu na kolanach i się bałam, że się mały obróci.Jak jest w praktyce, nie mam pojęcia.
Mała Matylda, aswariatka lubią tę wiadomość
-
Kolyska też gotowa
Nigdy, ale to nigdy nie udalo mi się założyć baldachimu za pierwszym razem
A zakladalam kilkadziesiat razy?
Docelowo kolyska stanie u nas w sypialni
Nie wiem zatem gdzie kota przenieść
Poprzednio zajęła mały pokoik. A teraz to pokoik Patryczka
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/cece47795b74.jpgFeeva, pawojoszka, Mała Matylda, Wowka, Katy, Sela, Fatalita, D_basiula, Fermina, XKamaCX lubią tę wiadomość
-
Patk ja nie wiem czy cukrzyca jako taka jest wskazaniem do CC bardziej wynikająca z cukrzycy masa dziecka jest powodem wcześniejszego rozwiązania .
U nas z tymi imionami to za każdym razem oddzielna historia niby jakieś tam typy mamy zawsze ale ostateczną decyzja to zawsze jest długi proces . Z mojej strony to dlatego że moje imię mi się nie podobało a przedewszystkim to że było bardzo popularne. Świadomość że moje dziecię będzie żyć z imieniem jakie mu nadam i musi być wyjątkowe ale nie przekombinowane ,lubię proste imiona . Pierwszy syn to wybór męża Paweł ,drugi urodził się gdy w modzie były Konrady i inne wymyślne imiona a on był takim pulpecikiem że tylko Maciuś albo Wojtuś przychodziło do głowy jak się na niego patrzyło,stanęło na Wojciechu co w tedy było raczej zadkie ale zaraz zrobiło się tych Wojtusiow że aż byłam zła . Córka była pierwszym dzieckiem urodzonym za granicą więc dodatkowa chcieliśmy żeby było w miarę łatwe do wypowiedzenia dla rówieśników i nauczycieli długo nam zajęło ale stanęło na Joannie kiedy wkoło były same Julki i Natalki . Następny był Szymon bo też wydawało nam się że dawno nie słyszeliśmy tego imienia i w rodzinie też nie ma a dla Anglików Sajmon i też parę miesięcy potem wkoło pełno było Szymonow, najmłodszy Patryk bo był malutki z okrąglutki buzią i szpiczastymi uszkami wyglądał jak irlandzki gnom tylko zielonej czapeczki mu brakowało . A teraz mam pustkę przeglądam internet i nic do mnie nie przemawia ,liczę na to że jak ja zobaczę to mnie oświeci . Podobało mi się Rozalia ale już widzę że zaczyna się pojawiać i boje się że za chwilę będzie jak z Wojtkiem i Szymkiem , wczoraj wpadło mi w oczy Nela . Decydowanie to trudna rzecz zwłaszcza jak wybór jest tak ogromny -
U mnie w 36 tyg. 1 d, masa 3200g więc trochę dużo ale lekarka mówiła że nie jakoś tragicznie.
Szpital w którym planuje rodzić spełnia wszelkie wymagania ale zastanawiam się czy mam się tam wcześniej zgłosić. Ginka nic nie mówiła o skierowaniu żadnym. Tylko że mam czekać na poród.
No i wynik gbs na szczęście ujemny. -
Pawojoszka - też uważam, że nadanie imienia to mega obciążające zadanie. Mój M. uparł się na Zosię, kiedy u nas teraz tyle Zosi jest. Ostatnio pytałam, czy już zaakceptował Emilkę to odpowiedział, że i tak on będzie REJESTROWAŁ to zmieni
a ja na to, że rejestruje to się auto a nie dziecko
No co za chłop!
Ale np. dla mnie to niewyobrażalne, żeby już urodzone dziecko nie miało jeszcze imienia... takie to dla mnie dziwne
-
Bo to jest trochę dziwne ale świadomość że to już ostatecznie i nie da się zmienić budzi tyle wątpliwości. Ja o imieniu myślę cała ciążę a po porodzie i tak mam pustkę i milion wątpliwości pozatym jeszcze mąż ma do tego swoje typy a mamy kompletnie inny gust . Ja nie wiem jak te wszystkie kobiety jeszcze w ciąży wiedzą już napewno jak dadzą na imię,z kad mają pewność że to właściwe imię a co jak kompletnie nie będzie pasować do tego dzieciątka?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2018, 14:41
-
pawojoszka
my mamy szybko imię wybrane
i to takie, którego absolutnie nie braliśmy pod uwage w poprezdniej ciązy (juz nawet nie wspominam, ze dla chłopca to była dla nas załamka)
były różne typy, jedne odpadały szybko (wystarczył jeden tekst teściowej czy jej znajomej), ja pracuje z dziećmi i szybko mam skojarzenia (wiadomo, że te złe sa na pierwszym planie), odpuszczaliśmy te z pierwszych miejsc rankingów (choc nie przewidzi się, co będzie za ileś lat), zasada jest, że wspołnie wybieramy
ale nie wykluczm zmiany
znam wiele przypadków kiedy to po urodzeniu następowała zmiana
ja ci proponuję Ewatak klasycznie, prosto, nawet anglojęzycznie
a tak serio, dacie radę -
Pawojoszka u mnie z wyborem imienia tez cyrk. Najpierw Maz upieral sie przy Borysie,ale ja sie nie zgodzilam. Wymienial jakie inne by mogly byc. No to stanelo na Robercie I Rafale. Wygral w koncu Rafal. Jakis tydzien temu zaczal krecic nosem. Powiedzialam ze bedzie Adam I koniec tematu bo juz mnie to ostro wk.. ze nie mogl sie zdecydowac. Zawsze nam to imie sie podobalo (ja sama mialam byc Adam),ale moja siostra dwa lata temu podslyszala od nas no I dala tak syniowi. Wsciekla bylam,ale teraz kompletnie nam to nie przeszkadza, widujemy sie raz na rok, wiec...
Upaly tragiczne,moje biedne stopy ucierpialy po wyprawie do sklepu,wlasnie mocze w, lodowatej wodzie...a buty specjalnie kupilam rozmiar wieksze.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/d1b7168b0362.jpg piekne,prawda?
-
pawojoszka wrote:Bo to jest trochę dziwne ale świadomość że to już ostatecznie i nie da się zmienić budzi tyle wątpliwości. Ja o imieniu myślę cała ciążę a po porodzie i tak mam pustkę i milion wątpliwości pozatym jeszcze mąż ma do tego swoje typy a mamy kompletnie inny gust . Ja nie wiem jak te wszystkie kobiety jeszcze w ciąży wiedzą już napewno jak dadzą na imię,z kad mają pewność że to właściwe imię a co jak kompletnie nie będzie pasować do tego dzieciątka?
mam podobne przemyślenia. Skąd mam wiedzieć, czy to dziecko ma na imię tak, a nie inaczej
mamy jakieś typy, ale wszystkim powtarzam: jak się urodzi, to się przedstawi
-
Piotruś miał byc Adasiem
ale teściowa się nie zgodziła, mąż mi nawet nie powtórzył , co powiedziała (tak na imię dała martwourodzonemu synowi)
na Piotrusia tez była reakcja jej znajomej/sąsiadkia/ chrzestnej męża (u której i on jest chrzestnym; ogólnie to obca baba ze wsi), powiedziała, że ona tez ma Piotra i zmalpowane
ale ona ma 12 dzieci, ciżko nie mzałpować
i jakbym ja ich imiona znała!
stąd nikomu się imionami nie chwalimy -
Ja mam Meza Piotrusia wiec to imie u nas odpadlo haha
Mala Matylda, a przemywanie rumiankiem albo czarna herbata..? Moze to by choc troszke pomoglo?kamciaelcia, Mała Matylda lubią tę wiadomość
-
O rozterki imionowe widzę są w każdej rodzinie. Mi, mężowi i mojej rodzinie podobają się imiona raczej tradycyjne, które zawsze będą funkcjonowały, mi bardzo podoba się imię Basia. A z kolei u męża w rodzinie naciskaja na jakieś takie imiona które ciągle słyszę typu Amelia Zosia Zuzia Tosia. I też zostało ustalone że imię zostanie wybrane jak zobaczymy tą istotę.
U nas też będzie jedno. Ja mam jedno i nie narzekamWiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2018, 15:26
-
My długo się zastanawialiśmy. W końcu padło na Maria, bo u nas wśród rodziny ani znajomych Marysi nie ma
Wiem, że ostatnio popularne ale nie obchodzi mnie to
Kira o matko
Nakupowalam sobie ciasta. I warke radler 0,0%. Chłodzi się w lodówce. Na ten upał jak znalazł.
I wreszcie wypłata...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2018, 15:42
-
Lato dwa lata temu w ciąży przeszłam i zero obrzękow
Nie ma zasady
Ale
Ale za to stopa po ciąży urosła o uczciwy rozmiar!!i jak to mozliwe skoro stopy nie puchly??? Nosiłam 36/37
Pozbylam się wszystkim butów
Na szczęście kuzyna żona ma mała stopę bo niektóre buty mialam na sobie raz