Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
W ciągu dnia na forum niewiele się działo, gdy odświeżyłam stronę i okazało się, że przybyło dużo wpisów pomyślałam, że któraś urodziła i posypały się gratulacje – jestem rozczarowana
Kamcia, zapowiada się duży chłopiec
Kattalinna, Feeva – u mnie tak samo z włosami: przed ciążą słabe i wypadające, w trakcie bardzo się poprawiły. Żaliłam się fryzjerce, że będzie mi ich szkoda po ciąży, a fryzjerka pocieszała, że części kobiet zostaje stan ciążowy. Nie mam szczęścia w grach losowych, więc mnie pewnie wypadną, ale statystycznie któraś z nas tego uniknie
Fermina, ja też nie farbuję włosów, niestety niedawno znalazłam pierwszy siwy. Postanowiłam go zignorować, ale gdy ta zaraza zacznie się rozszerzać będę musiała zareagować
Kwiatkowa, myślę tak jak Wowka, że ból ma związek z ułożeniem dziecka – gdy leżysz na lewym boku ucieka na prawą stronę i coś tam uciska.kattalinna lubi tę wiadomość
-
Ja grilluję opycham się bo czuje ze te przepowiadające już coraz częstsze już nie tylko wieczorem .
kattalinna, Mała Matylda, Fatalita, malwka08, Wowka, Fermina lubią tę wiadomość
-
Witch15 wrote:Ja grilluję opycham się bo czuje ze te przepowiadające już coraz częstsze już nie tylko wieczorem .
Jutro niedziela: na kogo wypadanie, na tego bęcFatalita, Feeva, Mała Matylda, Katy, Hoope, Wowka, Witch15 lubią tę wiadomość
-
Dzieki za rady dziewczyny
Kamcia, szykuje sie dorodny chlopczyk
Witch, opychaj sie poki mozesz, potem moze nie byc czasu
Ja farbuje, ba nawet umowilam sie na koniec maja na zrobienie sobie klaczkow.
Dzisiaj pierwszy spacer zaliczony, bylo super, az psychika inna, maly babel daje nam niezle popalic, az sie boje dzisiejszej nocy, chodze jak zombieNie moge za bardzo nic w domu ogarnac, mam nadzieje ze jakos to moje nieogarniecie sie jakos pouklada.
Pogoda piekna, az chce sie wychodzic, pranie na dworze wyschlo w mig, ciesza mnie takie przyziemne rzeczy po tym calym szpitalu, teraz chcialabym przespac cala noc i w ogole byloby super
kamciaelcia, summer86, Katy, kattalinna, Hoope, Wowka lubią tę wiadomość
-
j.s.
korzystaj
ty tez musisz się cieszyc
dziecko z tego najwięcej czerpie-ze szczęśliwej mamy
gratuluje udanego [ierwszego spacerku
a może jest jakieś upamietnienie tej chwili w postaci zdjęcia ?
kawaler dorodny
ale w sumie "do terminu" nie dociągniemoje dzieci z 38/39 tc więc licze ze i Patryk nie będzie gonił taty (mąż urodził się 5kg i 60cm)
-
J.S wrote:Kamcia, mialas takie zgrubienia na ranie po cieciu? Bo ja mam wrazenie ze w jednym miejscu mam taka sporawa gorke dosyc szeroka, a wydaje mi sie ze to sie stalo jak zaczelam wiecej chodzic ale ju sama nie wiem
rozcinane sa 3 warstwy: macica, miesnie, skóra
kazda osobno szyta, wewnatrz rozpuszczalnymi (na zewnątrz róznie) i te szwy w srodku tez musza sie wchłonać, tkanki pozrastać, chyba wiem, o jakich zgrubieniach piszesz, one znikają
ja jestem gruba i co moge swojej bliźnie zarzucic to to, ze robi sie balonik nad nią i nie jest płaska (ładna się robi z ciązowym brzuszkiem)
choc u mnie to tylko taki balonik, fałdka z tłuszczykiem, bo sąsiadka zz sali z drugiego cc brzuch miała unosić do wietrzenia rany
i mimo wszystko nie czuje pod palcami zgrubień
poóg trwa 6 tyg, to takie minimum dla organizmu by go "ocenić " po porodzie
po cc sa rózne terminy dochodzenia, jeden lekarz powie 3 miesiace, inny 6 miesięcy bez ćwiczeń, bez dzwigania itp
po to sie powinno terminowo zaliczyć wizyte kontrolna po połógu
ja zawsze się pod tym wzgledem pilnowałam, lekarz dokładnie macał brzuch i miejsce cięcia -
kattalinna wrote:A mnie przeraża 4100 mojego męża
dlatego ja nigdy nie zwalam na cukrzyce wagi moich dzieci podczas usgmąż tak mnie urządził
ale w praktyce te moje dzieciątka i tak rodzą się przecietne
jednak po takim usg, jak dzisiejsze, wymiary syna prowadza do dyskusji ile wazyły wczesniej dzieci
-
Kattalina, no to niezly kawal chlopa! My standardowo 3000-3200
Kamcia, niestety zdjecia nie ma, tylko malemu zrobilismy ale to na telefonie u mojego, akurat spi, to moze potem cos wrzuce
Dzieki, bo juz panikowalam ze cos mi sie tam zrobilo od tego latania, chociaz i tak staram sie oszczedzac ale patrzac na to, ze wczesniej nie bylo mnie 3 tygodnie, wrocilam na dwa dni, to naprawde mam mega duzo roboty w domu, a i tak rozkladan sovie wszystko na raty, balam sie ze sie przeciazylam i cos przez to wyszlo.
Generalnie wczoraj mi sciagneli szwy i mowili, ze rana wyglada ladnie, dlatego nic w sumie nie powinno mnie niepokoic ale lepiej zaoytac doswiadczonej w tej kwestii osoby.
Ja wlasnie mam kontrole u gina za 3 tygodnie, bylam w szoku dlaczego tak szybko, ale jak byl na obchodzie w szpitalu to mowil ze taka jest procedura i nawet na wypisie mam tak wpisane, a w sumie to przeciez jeszcze polog wiec nie wiem dlaczego tak szybko mam isc na kontrole
-
Feeva
tak brechtałam z obsikania, że aż TZ wyszedł z pokoju zobaczyć co się dzieje
Całe szczęście po porodzie to mija
Ale fajnie poczytać
Feeva, kattalinna, Fermina lubią tę wiadomość
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
j.s.
no, szybko
ja zawsze miałam 6 tyg wpisane do wypisu ze szpitala...a w między czasię moją macicę i rane oglądała położna środowiskowa, która w sumie w ciagu 6 tyg zalicza 6 spotkań
po pierwszym cięciu wręcz poszłam 8 tyg póxniej, bo wtedy dłużej krwawiłam/plamiłam i nie byłabym w stanie rozłożyc sie tak przed gin -
Kamcia, ta moja polozna...
Ona nawet tego nie dotknela, nawet nie sprawdzila mi brzucha tylko na zasadzie - aha, nie ma juz szwow wiec jest ok, kontrola u gina. Kompletnie sie tym nie przejela, zreszta podobno ona nie znosi cc, wiec moze dlatego mnie olala, bo moze gdybym rodzila naturalnie, to mialaby do mnie inne podejscie, a tak w sumie mnie olala. Mam tylko nadzieje, ze sie obejdzie bez wiekszych problemow z ta blizna i pologiem. Z jednej strony patrzac jaka mam pieprznieta polozna, to nawet dobrze ze jade za 3 tygodnie tylko nie wiem jak to bedzie, jak bedzie trwal jeszcse u mnie dosc mocny polog. Moze ta wizyta polega na sprawdzaniu czy macica sie dobrze obkurcza? Nie mam pojecia, zobaczymy
-
J.s.
Trafiłaś z tą położna
Nie raz jeszcze spotkasz terror laktacyjny czy jeżdżenie po cc
Ja po drugim cieciu szłam do ubikacji. Mijalam na korytarzu dziewczynę, której na oczy wcześniej nie widziałam. Po prostu szlam i nagle uslyszalam"ja bym się nie dała pociąć"
Najpierw mnie zatkalo, potem pod nosem się usmiechnelam i zrobiło mi się jej żal...
-
Kamcia, powiem ci ze od tej mojej poloznej to slysze ten wlasnie terror laktacyjny a w sumie o cieciu mowila juz na szkole, ze jest przeciwniczka i tego nie pochwala, no ale coz
Smieszne to jest, ze jakas obca osoba na korytarzu smie w ogole rzucac takie teksty, ale ja sie takim czyms nie przejmuje chociaz wiem jak rozne ludzie maja podejscie do cc i do tego, ze ktos nie karmi piersia
A najbardziej mi sie smiac chcialo jak wyslala mnie do jakiejs tam specjalistki, ze bede muaiala sie zglosic na stabilizacje blizny a okazalo sie ze one razem wspolpracuja wiec nie wiem czy rzeczywiscie jest mi to potrzebne, czy to taki wymysl
Edit;
A mi tych kopniaczkow brakuje, w ogole mam wrazenie ze sie nie nacieszylam ta ciaza i odpowiednio nie nachodzilam z brzuchem, czuje taki lekki niedosyt a raczej sie na drugie nie zdecydujemy, wiec to pozostanie wspomnieniemWiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2018, 21:16
-
A co się te położne wpierdzielają czy cc czy nie cc. Jak trzeba to trzeba, na ch... drążyć temat
J.S a czemu się na drugie nie zdecydujecie?
Mi się Mała znowu wpycha, brzuch ćmi. Ale standardowo, więc się nawet nie nastawiam heheheh
Rodzi ktoś?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2018, 21:19
J.S lubi tę wiadomość
-
Feeva.
Weź już ródź, bo źle z Tobą. Chociaż.. gdyby sikanie na płot miało właściwości drewnochronu pewnie bym się nie zastanawiała.
U mnie do włosów wiedzminskich już pewnie niedaleko, więc tym bardziej staram się cieszyć tym, co mam na głowie. Pierwszy siwy włos znalazłam już jakiś czas temu.
J.S. gratuluję spacerku. Skoro świat zewnętrzny znów stanął dla Ciebie otworem, powinno być już z górki.
Padam na twarz, już leżę w łóżku i zasypiam, jutro nic nie robię. Zalegnę w hamaku i każe się obsługiwać, a co!Feeva, Mała Matylda lubią tę wiadomość
-
J.s. jesteś młoda
Drogi się naprostuja i wierzę że jak zapragniecie, tak się zdecydujecie
Teraz się ciesz każda chwilą. Każda jest niepowtarzalna. Każda wyjatkowa. Każdy dzien przynosi coś nowego. I bedzie tylko lepiej
Jeden powie że najgorsze pierwsze 3miesiące
Inny rok...sa różne dzieci, różne doświadczenia. Na pewno sa ważniejsze sprawy niż sposób karmienia czy rodzenia
Pamietaj
Dziecko jest szczesliwe kiedy ma szczęśliwą mamę
A na dzień dzisiejszy weź jeszcze poprawkę na hormony. Baby blues istnieje naprawdę
Ja się ta dziewczyną nie przejęłam
Żałuję że twarzy nie zakodowalam (małe miasto w końcu). Zrobiło mi się jej zal bp to ona miała gorzej, ona chciala się dowartosciowac moim kosztem. Za drugim razem mniej rzeczy rusza. Za pierwszym wiecej brałam do siebie. Wiecej bylo rozczarowania. Stąd później obiecalam sama sobie walczyć o kazdy spokój i usmiech
I nie wiem co to stabilizacja blizny -
Fermina, potwierdzam. Bardzo źle ze mną
Dzisiaj tak samo, Mąż kursował wczoraj/dzisiaj w nocy na taxi, poprosił mnie wieczorem, żebym zrobiła mu parę kanapek, ok. Nie zjadł wszystkich, przywiózł do domu. Mówi weź schowaj do lodówki, to potem zjem. OK.
Za 2h idzie do lodówki, chcąc zjeść te kanapki, żeby się nie zmarnowały. Nie ma. Pytam się jak to nie ma jak wsadzałam?! Rzeczywiście nie było, amba no, zginęły. Nie wiem co się z nimi stało. Mąż tylko głową kiwał w akcie rezygnacji, cóż.
Później wybraliśmy się na ten spacer i do Pepco. Otwieram szafę, żeby wyjąć buty i co widzę? KanapkiZamiast do lodówki, schowałam do szafy
Na tym etapie ciąży już chyba w ogóle mózg straciłam.J.S, Mała Matylda, Wowka, pawojoszka, Witch15, kattalinna, Katy, Hoope, Fermina lubią tę wiadomość