Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nie tylko pediciure, ale maniciure zrobiłam
jutro reszta...mam nadzieję w wannie sie wyleżećten ostatni raz
tradycyjnie mąz ogarnie golenie przed
popołudniu juz goscie i niegoście się zjadą
padam
mam nadzieję że znów z rana (ale nie bardzo rano) poczytam o jakiejś dzidzikattalinna, ScarlettKate, Fermina lubią tę wiadomość
-
Wczoraj goście i dzisiaj większość dnia też. Dobrze, że przynieśli piwo bez alko
Na szczęście poszli. Padłam o 17. Obudzili mnie na szamkę młodego. Na chwileczkę. Padłam dalej. Chwilowo znowu szamka, ale mam oczy na zapałki. Skrzacik zadowolony z popołudnia z ojcem. Mama też zadowolona z popołudnia Skrzacika z ojcem. A nawet zdziwiona, że nawet ubranko jest do kompletu
Dobrze że dużo nie pisalyscie bo nadrobilam.
Feeva, już gratulowałam wcześniej, a Mania piękna i słodka. Też nie wierzę w ten uśmieszek
Monika, gratulacje
Kattalinna, wygrałaś z systememale faktycznie nie ma sensu leżeć i czekać, jeśli nie ma mu temu konkretnych powodów. Nie daj się wieczornym myślom, gdyby było jakieś zagrożenie to na pewno nie wypuściliby Cię tak łatwo że szpitala
Kamcia, zazdro leniwego posiedzenia w wannie. Ale wiem, że zaraz dołączysz do bezczasowcow i ostatni raz jeszcze Ci się należy
Mama32, Fermina i Kira, u mnie takie bóle w pachwinach się pojawiły z tydzień przed godziną P. Później pojawił się taki dziwny ból w miednicy i spojenia łonowego i to było JUŻżyczę podobnego przebiegu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2018, 23:41
kattalinna, Kira91, Mama32 lubią tę wiadomość
-
Nadrobię wszystko jak będę miała czas.
Mam problem z karmieniem. Nie mam pokarmu, Mała nie może złapać brodawki, położna dała mi kapturek i leciała siara z krwią i mam rozwalonego całego suta.
Nie wiem, czy cokolwiek zjadła. I wymusza spanie na rekach, w wozeczku szpitalnym ciumka jakby dawała do zrozumienia, że chce possac, a jak przystawiam to zasypia. Próbuję odłożyć to miauczy. Nie spałam od wczoraj od 8.
Mam nadzieję że ruszy jutro ten pokarm bo się pochlastam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2018, 23:55
-
Feeva wrote:Nadrobię wszystko jak będę miała czas.
Mam problem z karmieniem. Nie mam pokarmu, Mała nie może złapać brodawki, położna dała mi kapturek i leciała siara z krwią i mam rozwalonego całego suta.
Nie wiem, czy cokolwiek zjadła. I wymusza spanie na rekach, w wozeczku szpitalnym ciumka jakby dawała do zrozumienia, że chce possac, a jak przystawiam to zasypia. Próbuję odłożyć to miauczy. Nie spałam od wczoraj od 8.
Mam nadzieję że ruszy jutro ten pokarm bo się pochlastam.chce byc przy piersi i ssac bo w ten sposob ewolucyjnie jest zaprogramowany czlowiek;) tylko poprzez ciagle ssanie uruchamia laktacje- czyli to co potrzebuje do przezcia;) oczywiscie nie wiedzialam tych wszystckih madrosci przy pierwszym dziecku i skonczylo sie na 4 miesiecznym meczacym odciaganiu pokarmu i podawaniu z butlo ale z mlodsyzm wiedzilam o co juz chodzi i przez pierwsze 3 doby doslownie wisial na cycku ale potem byla juz kraina mlekiem plynaca. Bolec bedzie ale przestanie. Smarowac bepanthenem i wietrzyc, nie zakladac stanika, psikac octeniseptem
powodzenia dziewczymy i gratulacje;)
Katy lubi tę wiadomość
Krzys 14.11.2015 38 tc 3540g 54 cm. Piotr 25.04.2017 38 tc 4380 g 59cm -
No mam nadzieje ze ruszy, aczkolwiek już się boję przystawienia jutro, bo sram z bólu już, za przeproszeniem. Całe pokrwawione już mam
Jeszcze mi się taki wrzaskun trafił na sali, że chyba kolejnej doby nie będę spałaWiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2018, 00:21
-
Mi tez pokarm pojawił się chyba w 3 dobie. Też miałam sutki poranione do krwi, ale nie poddawajcie się
ja karmiłam prawie 2 lata
A najgorzej jak milion położnych miało inne teorie na temat karmienia. Może czasem warto słuchać swojego instynktu i będzie dobrze -
Feeva wrote:Nadrobię wszystko jak będę miała czas.
Mam problem z karmieniem. Nie mam pokarmu, Mała nie może złapać brodawki, położna dała mi kapturek i leciała siara z krwią i mam rozwalonego całego suta.
Nie wiem, czy cokolwiek zjadła. I wymusza spanie na rekach, w wozeczku szpitalnym ciumka jakby dawała do zrozumienia, że chce possac, a jak przystawiam to zasypia. Próbuję odłożyć to miauczy. Nie spałam od wczoraj od 8.
Mam nadzieję że ruszy jutro ten pokarm bo się pochlastam.
Feeva u mnie też było blado z pokarmem z początku. Mi pomógło picie femaltiker 2x dziennie. Różnica była już po południu po pierwszej saszetce wypitej rano. W domu dolozylam lactosan z Herbapolu 3x dziennie i trochę laktatorem pobudzalam i problem zniknął w ciągu kilku dni od porodu. A może problem zniknął sam a to co piłam było dla mnie zwykłym placebo? Kto wie. Masz te silikonowe nakładki? Powinny pomoc trochę na ból. Ja smarowalam lanno maścia z ziaji ale mimo że pisało żeby nie zmywac to się młoda krzywila jak paragraf więc przestałam. Nie poddawaj się będzie dobrze!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2018, 05:00
-
Dziewczyny,prosze o rade. Puchniecie nog juz I rak juz od dawna mi towarzyszy. Wczoraj rozbolaly mnie stopy, zauwazylam ze nogi sa tak spuchniete I obolale ze nie widze kostek... po trzymaniu w wodzie, potem w gorze poszlam spac. Wstalam 1,5h temu.. opuchlizna nie zeszla. Maly od wczoraj jakby nadpobudliwy, teraz wierzgal prawie godzine czasu I mial czkawke, to mam nadzieje ze wody jeszcze sa w porzadku...
Niemniej jednak mam pytanie. Czy to jest w ogole powod by jechac dzisiaj na Ip, czy grzecznie czekac, zadzwonic do lekarza albo poloznej (we wtorek ma u mnie byc..)
Innych objawow typu nadcisnienie brak,ostatnie wyniki moczu I morfo w porzadku... dodam tylko,,ze w ostatni tydzien przybylo mo 1,3 kg ale takie skoki to u mnie normalnie niestety, w dwa dni potrafie 2kg nabrac (w sumie juz 19,3kg)...
Podpisano: Panikara.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2018, 05:40
-
A ja nie lubię rad typu ja dałam radę to ty też...najgorsze w macierzyństwie jest się porównywać. Nie słyszałam nawet o 3-dobach bez jedzenia a o jednej tzw "złotej dobie"i później dziecko musi jeść bo tak jest zaprogramowany człowiek. Jak nie zje waga spada, tkwi się bez sensu w szpitalu zwłaszcza wtedy gdy w laktacji nie pomaga. Jedna kobieta ma pokarm, druga czeka. Jedna to lubi, druga nie. Jedno dziecko współpracuje inne wcale. Nawet szpitale są różne. A jak się rodzi pierwsze dziecko to wtedy jest najtrudniej.porównywać i doradzać najłatwiej tym którym szło do przodu. Nie zrozumie nigdy człowiek człowieka jeśli nie był choć w podobnej sytuacji. Nagle pojawiają posty podczytujacych nie wiadomo skąd bo im się udało...a co jeśli drugiej mimo to nie uda się???
pawojoszka, J.S, Ola_Ola, Ola_Ola, Ola_Ola, D_basiula, Paula95 lubią tę wiadomość
-
Kamciaelcia z ust mi to wyjelas ,wiadomo że kp jest ogromna wartością i warto walczyć ale nie można terroryzować matki i głodzić dziecka a napewno nie przez trzy dni . Dziecko nie ma zapasów w brzuszku bo przed porodem nie jest karmione doustnie tylko dożylnie . U mnie robili alarm już następnego dnia popołudniu jak malenstwo nie chcialo sie dobudzic na jedzenie ,a dziecko się urodziło w nocy nikt nie czekał trzy dni.
Feeva wierzę że wam się uda początki zawsze są trudne ,dużo pij ,może jak masz naprawdę masakrę z sutkami to jeden dzień daj im odpocząć smaruj, wietrz ,próbuj laktatorem jeśli to mniej boli ,nie możesz przecież karmić dziecka krwią . Zawsze warto prosić o pomoc może jakaś doświadczona położna podsunie jakiś pomysł ,który się sprawdzi, ale też podejmuj decyzję według tego co ty uważasz za najlepsze. Powodzenia i dużo cierpliwosciWiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2018, 08:33
kamciaelcia, Ola_Ola lubią tę wiadomość
-
kamciaelcia wrote:Wowka
Mój syn ma 20 miesięcyja nawet włosy z nim myje. Więc grubsze sprawy w asyście taty
Kamcia, pamiętam, że Piotruś jeszcze małyi tym bardziej uważam, że taki relaksik w wannie Ci się przyda, w szczególności przed tym jak się pojawi Patryk
kamciaelcia lubi tę wiadomość
-
Kira, nie brzmi ten opis obrzekow jakoś dramatycznie. Jeśli nie ma dodatkowych symptomów, jak właśnie nadciśnienie czy swędzenie to pewnie po prostu zatrzymujesz wodę. Wzrost wagi tez by na to wskazywał. Ale jeśli masz się tym martwić to może zadzwoń do lekarza i powiedz?
Ja co do laktacji nie potrafię pomóc. Sama czuje się w tym temacie jak ślepe dziecko we mgle -
Poczytałam o wczorajszych bólach w pachwinach i co? Chodzę dziś jak paralityk bo boli w lewej
szkoda, że z porodem tak nie wychodzi...
Feeva, trzymam kciuki! I za laktację, i za sen. Jak uda się złapać trochę snu to będzie więcej siły do stawiania czoła problemom. Buziaki! -
Dzień dobry:-)
Powiem Wam, że jak czytam o tych problemach z laktacją to zaczynam się coraz bardziej stresować. Przerażają mnie te popękane i krwawiące sutki. Od początku ciąży mam strasznie wrażliwe sutki i sam ich dotyk jest dla mnie mega wyzwaniem, nie wiem jakim cudem przystawie do nich tego małego ssaka heh. Myślałam, że to codzienne ich smarowanie jak radziła położna trochę je przyzwyczai ale chyba z dnia na dzień jest coraz gorzej.
Och mam nadzieję, że dam radę...W końcu się udało...
-
Wowka, dzieki za odp. No wlasnie nadcisnienia nie mam, raczej w druga strone
poobserwuje jeszcze. Jenyy no mogloby sie cos zaczac dziac w kierunku porodu a nie tylko mega opuchniecia...
Milego dnia wszystkim! -
Kira. Spuchlam na końcu pierwszej ciąży. Mimo że grudzień. Teraz i upały doskwieraja. Sama opuchlizna to nie problem. Lekarz pytał o dodatkowe informacje właśnie typu ciśnienie. Wahania wagi 1kg to ja miewam z dnia na dzień i teraz mimo że nie puchne. Ogólnie lekarz zaleci ci dużo pić i zrezygnowac z soli. Nawet na picie przeze mnie pokrzywy spytal co mi to da? Dobre ciśnienie i wyniki moczu to nie ma podstaw do obaw. A ta woda w magazynie ma ci pomóc w porodzie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2018, 09:38