Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
amygdala wrote:Kattalina, No bo ten który mamy wprawdzie jest w super stanie Emmaljunga ale ma już ok. 10 lat
Zobaczymy jeszcze jak będzie się uzytkował, bo jeśli dobrze to rzeczywiście nie będzie sensu kupować nowej gondoli.
A i też używkaWiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2018, 12:16
amygdala lubi tę wiadomość
-
Kattalinna, wygląda na to, że idzie Ci świetnie. Tak trzymaj!
Cola a Ty goń Kattalinne.
Ulli, bardzo współczuję przebiegu porodu, podziwiam ze dałaś radę bo brzmi tragicznie.. Kobiety mają jednak niewyczerpane pokłady siły.
Annqa, gratuluję! Wspaniałej drogi do domu!
Kira, oddaj trochę energii. Mi jej w końcu zabrakło, w ogóle mam dziś dzień do doopy i ciągle płaczę. Mam już tak bardzo dość, że się tego nie da opisać.. Skurcze były rano teraz nie ma. Mam pytanie jeszcze, czy same powtarzające sie bóle podbrzusza i krzyża bez napinania brzucha to też skurcze, czy nie? Bo jak boli i napina to nie mam watpliwosci a tak.. Ja jestem umysł ścisły jednak, potrzebuje dokładnej definicji.kattalinna lubi tę wiadomość
-
Uff nadrobiłam czy wy żeście oszalały tyle stron ? Dobrze że mała ładnie śpi. Dla wszystkich które walczą teraz na porodówkach - powodzenia i bezbolesnych porodów ,trzymam kciuki .
Co do zaparć u maluszków to u nas pomaga herbatka z kopru włoskiego zaparzania torebkę w dużej ilości wody ja piję bo karmie piersią i to pomaga maluszkowi ale też daje maleństwu z glukoza pomaga dosłownie kilka łyków ,ja to nazywam kryzysem trzeciego tygodnia ,wszystkie moje dzieci w trzecim tygodniu miały zaparcia nie wiem dlaczego ,taka tradycja .
Dla wszystkich którym początki karmienia spędzają sen z powiek ,spokojnie dziewczyny nic na siłę . Jak czytałam że was już przed porodem siara zalewała to myślałam, kurde co ze mną jest nie tak ? Szósta ciąża to już powinnam mieć pokarm szybciej a tu tylko pojedyncze krople . W szpitalu dziewczyna ,pierworodka w trzeciej dobie już miała mleko a ja w czwartej i flaki zamiast piersi. Mała nie chciała butelki bo się krztusila a z piersi niewiele miała . Ale przystawiając spokojnie ,duuuzo piłam bo 3 butelki wody na dobę plus herbatki i inne napoje do posiłków i dziś mam kamienie zamiast piersi i już czuję ten nawał który za chwilę będzie trzeba zaciągać . Przez cały szpital dokarmiali mała nawet na siłę żeby nie dostała żółtaczki i nie straciła na wadze . W domu nasz powrót wywołał istne szaleństwo aż musiałam pilnować żeby z tej radości dziecka mi się zadusili . Szymon pytał gdzie ja kupiłam takie dziecko i czy może zostać z nami na zawsze ? Wszyscy chcą ją głaskać i dotykać tak że muszę ich odganiać bo nawet pospać malej nie dadzą ,tylko Patryk podchodzi nieufnie zastanawiając się co to takiego i czemu pije z butelki skoro wszystkie butelki w domu dotychczas były tylko jegokamciaelcia, kattalinna lubią tę wiadomość
-
Pawojoszka, podejrzewam że u Was już wcześniej było wesoło a teraz to już sobie nie wyobrażam.
Duuzo cierpliwości dla Ciebie. No i naprawdę podziwiam.
Kattalinna, nie wiem czy w życiu komuś bardziej zazdrosciłam. ;P Na szczęście z natury jestem całkiem życzliwym człowiekiem i nie przeszkadza mi to trzymać kciuków, żeby było Hollywood w pełni. Albo bollywood, z tancami na koniec, jesli sobie życzysz.
Ja się jeszcze wyżalę, bo mnie trafił przed chwilą szlag.. Po późnym śniadaniu wlazłam do wanny, żeby sobie poprawić humor, traf chciał ze Mąż akurat pojechał wywieźć pozostałości po remoncie, a jak bierze busa to bierze i prewencyjnego psa na przejażdżkę. Siedzę w wannie i słyszę-szczeka mały, drzwi się otwierają od podwórka i jeden głos wrzeszczy z pytaniem czy jest ktoś w domu. Drugi głos odpowiada, że chyba nie. Stwierdziłam że ktokolwiek by to nie był, mam to gdzieś i siedzialam cicho aż drzwi się zamknęły. Okazało się że wujostwo Męża wpadło z wizytą. Do jasnej anielki, serio?! Dzień przed terminem, bez zapowiedzi, na kawkę?! Oczywiście musiałam wylądować frustrację i oberwalo się Mężowi, do którego zadzwoniłam i obsobaczyłam, że mi zwierzę obronne zabrał i ktokolwiek miał możliwość wejścia do domu. Teraz nie dość, że furia na bezczelność ludzka dalej we mnie szaleje, to jeszcze wyrzuty sumienia ze się wyżyłam na niewinnym. Czy ja już mogę urodzić?kattalinna lubi tę wiadomość
-
tak samo mnie cieszy mój dzisiejszy gość...przyjechała noc przed szpitalem na nocleg
dzis bo ma przepustke...nawet w gaciach nie pochodze a jak wietrzyc ciecie??
w dodatku zostawiłam meza na 4 dni z dzieckiem w tym 2 dni z dodatkowa opieka dla dziecka a ja od rana sprzatam i ogarniam, bo w miedzy czasie dzieci, gdzie na szczescie jedno tylko spi, ale starsze strasznie chce do mamy 9to nowosc) jednak widze z kim został- z tatusiem i sa wieczne histerie bo cos chce -
Fermina po porodzie furia nie minie, dojdzie potworne zmęczenie. Korzystaj bo to ostatnie chwile. Już nigdy nic nie będzie takie samo.
Ach te ciążowe hormony. Teraz dopiero widzę, jaki krzyż z nami mają faceci.
Nie żeby mi ich żal było.
No, może troszkę.
Nie, jednak nie.
Pawojoszka nie wiem jak to ogarniasz ale albo ja jestem życiową pałą, albo się ze sobą pieszczę albo tylko mnie los obdarowuje wymagającymi dziećmi. Zazdro i podziw.
Kattalinna nie cwaniakuj mi tu, rozwarcie podaj. Przy 2 cm też cwaniakowałam, przy 5 byłam dumna z siebie i czułam że rodzę, po 7 chciałam wyskoczyć przez okno, więc wiesz...
Cola a wiesz, że jak balonik wypadnie, wszystko może ustać? Oby nie! Weekendowe dzieci wychodzą parami
Coś czuję, że te dwie gwiazdy to nie koniec na weekend
Wowka, kattalinna lubią tę wiadomość
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Dzieje sie!! Kattalina, dajesz czadu! Czekam na info, ze juz po!
Cola, powodzenia!
Kamcia, jest kupa!Hipp spelnil swe zadanie
Hoope, nie ma opcjijeden mi wystarczy
Fermina, rozumiem frustracje, sama bym sie wkurzyla, moze te nerwy to jakis zwiastun i dzisiaj weekendowo odejda wodykamciaelcia, Fermina, kattalinna lubią tę wiadomość
-
Fermina wrote:
Kira, oddaj trochę energii. Mi jej w końcu zabrakło, w ogóle mam dziś dzień do doopy i ciągle płaczę. Mam już tak bardzo dość, że się tego nie da opisać.. Skurcze były rano teraz nie ma. Mam pytanie jeszcze, czy same powtarzające sie bóle podbrzusza i krzyża bez napinania brzucha to też skurcze, czy nie? Bo jak boli i napina to nie mam watpliwosci a tak.. Ja jestem umysł ścisły jednak, potrzebuje dokładnej definicji.
Ja mam wlasnie watpliwosci w druga strone, jak napina sie to tak nie bardzo boli, a samo podbrzusze jak boli jak na okres,.jakby kosci mialo rozerwac, lacznie z parciem na 2, to ja na takie czekam a sa nieregularne. Napinan nawet juz nie licze
Mi sie wydaje ze te Twoje bole wlasnie bez napinan to TO. Ale niech sie rodzace wypowiedza
Ja caly dzien I noc mialam I takie I takie I teraz tylko napinania, te mocne bole krzyzowo-okresowe sa nie tak czesto jak napinania
Przekazuje Ci troche mojej energiija siebie nie poznaje ddzisiaj
latam jak pszczolka
Fermina lubi tę wiadomość
-
Wiecie co, jak byłam w poniedziałek na ktg i pisały mi się te skurcze co 10 min to właśnie czułam take bóle okresowe, a brzuch mi się wtedy nie napinał... Sama nie wiem jak to jest z tymi skurczami czy to ma się napinać czy nie.
Niby lekarz jak mnie badał po ktg powiedział, że mam wrócić na IP jak brzuch zacznie twardnieć...
Teraz co chwile mam bóle okresowe, brzuch niby się napina ale to jakoś w cały świat hehWiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2018, 14:21
W końcu się udało...
-
Hoope mój mail [email protected] . Byłabym wdzięczna za instrukcje
Bo dziewczyny dajecieweekend to musi się trochę maluszków na świecie pojawić