Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyFeva na budzie mogę zawsze odkryć taką siatkę, więc azraczej tak gorąco tam nie jest, tak mi się wydaję przynajmniej.
Rany dzidek dzisiaj chyba jest tak upierdliwy z tego gorąca. Jak tylko dotknie łóżeczka oczy jak 5 złotych, a na ręku jak jest to się kleimy do siebie. Dopiero zasnął od rana. Też bym poszła spać... -
nick nieaktualnyPospal 5 minut, on mnie za coś karze
Dziewczyny czy jak kladziecie maluchy spać na brzuchu to zostawiacie je same? Bo ja się tak boję, że jak tak śpi w dzień to siedzę koło niego a w nocy nie śpię tylko go pilnuje. I nie wiem czy schizuje czy każda tak ma -
Ja tak jak JS, położna i lekarki w szpitalu uczulały żeby takich maluszków nie zostawiać na brzuszku bez nadzoru, dopóki nie będą trzymać pewnie główki.
Od porodu mam jakieś 10kg mniej. Jeszcze 8 do wagi wyjściowej. Najbardziej jednak zależy mi na centymetrach od pasa w dół...
Senność dziś u nas wielka. Czekamy na wieczór żeby wyjść na podwórko. Rano byliśmy w kościele, Ania przepała cały czas, przed powrotem tylko pielucha była do zmiany. Ogólnie śpi ciągle. Jak codziennie. W nocy będzie gorzej, a właściwie wieczorem. Nie możemy zapanować nad wieczornym rytuałem -
Sprawdziłam wiele razy, bo niestety mój wywrotowiec często tak śpi, czyli z nosem w łóżko. Oddycha normalnie. Jeśli łóżko jest twarde nie ma siły, żeby się udusił. Generalnie śpi na brzuchu. Wychodzę ale na krótko, bez względu na to jak śpi.❤ Bartuś już z nami
15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Mój na brzuchu nie chce spać. Za to lubi sobie tak leżeć. On leży sobie na kanapie na brzuchu, a matka walczy z laktatorem w tym czasie. Jestem niedaleko.
Pochwaliłam się tutaj warunkami do przyjmowania gości i właśnie jedzie 5 sztuk...Skrzat wyczuł i usnął- będzie udawał że tak jest zawsze
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Cześć Dziewczyny, wracam.
Przede wszystkim dziękuję za wsparcie po opisie mojego porodu. Płakałam przy większości wiadomości, ale bardzo, bardzo pomogłyście. Wszystkim, które odnalazły w moim wspomnieniu swoje przeżycia ogromnie współczuję. Oczywiście przepłakałam te posty i dziękuję szczególnie, chociaż nikomu nie życzę podobnych doświadczeń, dobrze wiedzieć, że nie jest się samym
Nawał mi się kończy, ale mam bardzo silny baby blues. Ciągle płaczę. Zaczęłam się obsesyjnie bać o zdrowie Małego, boję się, że ma autyzm, padaczkę i wszystko naraz.Wiem, że to hormony ale czuję, że zaraz oszaleję. Kiedy to mija? Czy to, że noworodek śpi tylko 12 godzin na dobę jest normalne?
Poza tym fizycznie, poza brakiem snu, super, zostało mi 4,5 kg do zrzucenia. Położna przecięła mi trochę szwy i prawie nie czuję już krocza. Nawet dwójki już się nie boję.
Sela, mój nawał trwał dwie doby. Nie robiłam nic, poza przystawianiem do piersi Małego i odciąganiem niewielkich ilości mleka (ręcznie, nie laktatorem, ściągałam naciskając brodawkę od strony największych zgrubień, bo Mały nie wyjadał wszystkiego - np pod pachą i u góry gromadziło się najwięcej mleka i bolało), ponoć ciepłe okłady przed i zimne po karmieniu też przynoszą ulgę.
Feeva, mój też kicha często. Do kompletu, kilka razy dziennie ma czkawkę. Zupełnie jak w brzuchu.
A ja nie dostałam skierowania na bioderka. Kazali mi pójść z marszu do szpitala i się zapisać. Mąż poszedł, zapisał. Nawet mnie nie zdziwiło, że tak "na gębę".
LadyInna, ja dokładnie na tej podstawie umierałam ze strachu przed padaczką. Dobrze przeczytać, że inne Maluchy tak mają. Wiecie co? Pamiętam, jak pisałyśmy, że zbiorowo trzeba nam psychiatry w ciąży. To ja nie wiem czego mi trzeba teraz, po porodzie. Lobotomii? Doczytałam, że dostaliście skierowanie do neurologa. Teraz nie wiem, też iść z tym do pediatry?Inne dziewszyny z takimi samymi objawami u dzieci, robicie coś z tym?
Hoope.Dokładnie taki sam dialog toczę czasem z Julkiem.
Nynka, ja przed porodem planowałam zajść w ciążę w sierpniu 2019. Jak mi przejdzie trauma, to może zrealizuję.
Haha, chodźcie, będę Wam płakać w rękawy. Już teraz, jak sobie piszę jest mi lepiej, więc w sumie mogę Was przyjąć. ;P
Mama32, masz jeszcze szansę zdążyć przed czerwcem!
Też używam Baby Daybook. Polecam, mi się przydaje. Obecnie głównie do tego, żeby się martwić czy wszystko jest w normie.LadyInna, Mycha666, Mała Matylda, kattalinna, Hoope, Sela lubią tę wiadomość
-
Fermina ja największy babyblues miałam w szpitalu. Wylam 3dni. W domu też trochę, ale bardziej z powodu zapalenia, taka podłamke złapałam.
Ja dziś padam na ryj. Mała nie spała od 12:30-21. Marudna była dziś strasznie, już momentami miałam jej dość, a jej krzyki do tej pory mi w uszach dzwonią. Najgorsze jest to, że nie zawsze wiem co jej jest i jak jej pomócwtedy mi się serce kraje.
Wykapalismy ja, napchalismy mlekiem i usnela. Mam nadzieję, że pospi chociaż tych kilka godzin, bo zwariuje.