Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Wyrwałam się z domu. Skrzat miał dzień wyjca. Jak dobrze że w lodówce pusto to pojechałam na zakupy. Hehe, o 19
A teraz jem loda i jest mi dziwnie że muszę wracać... Skrzato śpi, nawet nie zauważył że mnie nie ma
Fatalita, jak na wizytach?
Mała Matylda, jak dobrze że jesteś
Hoope, idź spać, nie wymyślajprezes okazał Ci łaskę, korzystaj
100 punktów dla tej, która zgadnie co jutro będzie w związku z meczem?..... tak, goście. 6 sztuk, 2 samoobsługowe i 4 wymagające obsługi.Mała Matylda, kattalinna lubią tę wiadomość
-
W koncu udało mi się dzisiaj dodzwonić do przychodni w sprawie usg bioderek. I zapytali mnie kiedy się dziecko urodzilo, jak powiedziałam, że 27.05 to kazali przyjechać 25.06 to nie jest za szybko??
A wracając do tych kup, to taka mega rzadka kupa w kolorze musztardy, grudek tam prawie nie ma (czasami się zdarzą takie milimetrowe białe coś) to jest ok?Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2018, 21:12
W końcu się udało...
-
I ja jestem już
mama miała kilka godzin ze starszym synkiem. Pojechalysmy ze szwagierka i Piotrusiem(to jego chrzestna) do Gorzowa do kilku sklepów. Żeby kupić mu jakieś prezenty of cioci, babci i dziadka. W sumie zakupy udane. A synuś w galerii grzeczny jak nigdy. Śmiejemy się że zrobił to dla cioci. Ze nawet ciuchowe sklepy przeżył ze spokojem. Tatuś zostal sam z mlodszym przez 3, 5 h
Kupilam sobie nawet koszulkę. Chwycilam rozmiar xl, na oko za duże...wzięłam do przymierzalni rozmiar L, cos nie pasowało...szwagierka miala ze sobą M. Kupiłam bluzkę w rozmiarze M. Pewnie duże M. Ale to już nie na metce xxlzrobiło mi się miło
Próbuje uśpić przemeczonego Piotrusia
Mąż "walczy" z tesciem który pod naszą nieobecność nieźle się schlal. Podziekuje mu kiedyś za tą wizytę. Był u nas 3x od 9 lat. Drugi to pogrzeb córki. Pierwszy i ten takie same...Fermina lubi tę wiadomość
-
Hoope ja też się za to nie biorę, moi rodzice z treściami poszli do księdza u siebie w parafii bo ja w swojej jestem totalnie spalona.
Jak się przeprowadziliśmy to przy pierwszej kolędzie, zamknęłam księdzu drzwi przed nosem, bo sąsiadka mówiła chodzi proboszcz a on nienormalny - ludziom po garach zagląda, do sypialni chodzi i krzyża szuka. Więc pewnie odnotował sobie w swoim kajecie że tej żadne sakramenty nie przysługują. Chociaż nie ubolewam nad tym szczególnie. A oni jak chcą chrztu pierwszej wnuczki to niech organizują. Ja się nie pcham między wódkę a zakąskę. -
Ciekawe jak u mnie będzie z chrztem... Jakoś nie specjalnie mi zależy, ale jak to się mówi "dla tradycji". Chociaz tak jak hoope to bym się najchętniej wypisała z tej instytucji.
Co do bioderek, ja byłam dziś czyli jak mała ma równo miesiąc i lekarz nic nie mówił że za wcześnie, a bardzo dobry specjalista.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2018, 21:30
Sela, Patk lubią tę wiadomość
-
No tak nie pochwaliłam się, i już nadrabiam, Wojtuś urodził się 13 czerwca o 4.25 rano. Dzień wcześniej rano odszedł mi czop o 4.30 po popołudniu wody i od razu zaczeły się skurcze, cała akcja trwała 12h,dwie godz przed urodzeniem skończyły mi sie skurcze dostałam oxy na wywołanie i to były najgorsze dwie godz. Na koniec i tak dostałam znieczulenie zewnatrzoponowe i pojechalam na stoł, jak tylko zaczeło działać Wojtuś był w 10 minut koło mnie, dziwne uczucie przeć bez skurczy no ale nacieli mnie tak ze tutaj w Uk znieczulaja całkowicie.W drugim dniu byliśmy już w domku. 3700 i 56cm.
D_basiula, Wowka, Sela, Patk, Nynka, Katy, pawojoszka, Cola87, Mała Matylda, Feeva, Mycha666, Hoope, Ola_Ola, kattalinna, MajowaMamusia, Kwiatkowa24 lubią tę wiadomość
-
Wowka, dzięki że pytasz
U nas bioderka super, za 6 tygodni jeszcze do kontroli. U pediatry w porządku, była inna, leki brać, morfologie kontrolować. Kazała się nie przejmować bardzo skoro morfologia odbiła, bo niemowlaki do 3.msc żyją na rezerwie z ciąży, dopiero potem hemoglobina zaczyna sama się produkować czy coś takiego.
Póki co trzeba jej po prostu pomoc
Wzięłam ją na spacer, zrobiła taką histerię, że aż mi wstyd z nią było iść. Darła się, jakby ktoś jej krzywdę robił. Czułam się jak wyrodna
Wyryczała się, wykończyła mnie i...zapadła w sen. Zdążyłam się wykąpać, umyć podłogę, zrobić obiad na jutro,a ona wciąż śpi. Ale żeby nie było za pięknie to przed chwilą się obudziła, zwymiotowała mocno na całą pościel i poszła spać dalej. A ja już się denerwuje czy wszystko okWowka lubi tę wiadomość
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O. -
nick nieaktualny
-
Tyle matek twierdzi, że nie ma nic piękniejszego niz karmienie piersią. Ja jakoś cały czas nie mogę zaliczyć się do tej grupy.
Ciągłe niewyspanie, uwiązanie, dziecko walczące z sutkami, zastoje, bolące sutki... Gdzie to piękno? Karmię piersią, bo wiem że to dobre dla mojego dziecka i dla mojego portfela. Nic poza tym.
Patk lubi tę wiadomość
-
Mycha nie jesteś sama. Dla mnie najgorsze te bolące sutki i uwiązanie. Nic nie zrobimy musimy przetrwać. Kiedyś myślałam, że będę karmić do roku, traz wiem, że max 6mies (obawiam się, że krócej). Moje sutki nie wyrobią dłużej...W końcu się udało...
-
Mycha mam to samo. Karmie piersią bo wiem, że to najlepsze co mogę dać mojemu dziecku no i oszczedzam, bo mam darmowe zarlo i nie muszę kupować mm, które tanie nie są.
Jak patrzę na reklamy, na których kobiety z wielkim uśmiechem karmią swoje dzieci i jaka im to przyjemność sprawia, to prycham. I nie wiem czy śmiać sie czy płakać. Matka niedoswiadczona oczekuje, że tak właśnie karmienie piersią wygląda, ale rzeczywistosc potrafi bardzo brutalnie sprowadzić na ziemię.
Walczyłysmy od 1:30. Cyc, kupa, Cyc, kupa, Cyc kupa, Cyc i poszła spac. Już myślałam, że ja uduszeAle obdarowala mnie takimi pięknymi uśmiechami, że aż się poryczalam ze wzruszenia. Nie mogę uwierzyć w to, jak bardzo ją kocham
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2018, 03:33
-
Ja mialam w planach karmic do 6 miesiaca,ale jesli moje dziecko po 4 miesiacu dalej bedzie wisialo na cycku non stop tak jak teraz to nie wiem czy wytrzymam tyle...Ja akurat bolacych sutkow doswiadczylam tylko na samym poczatku na szczescie :p
Jakis wredny komar mi tu lata... -
A ja się cieszę, że karmiłam długo pierwszą córkę i mam nadzieję, że teraz też się uda. Sutki poranione owszem byly, ale już ten etap za nami. Jak się wszystko normuje to karmienie jest fajne. Uwiązanie - na początku może tak. Później też wszystko do ogarnięcia. Jak wejdą pokarmy stałe to i zmniejszy się ilość cyca. No i mam to szczęście, że moja "wisi" max 10 min.
-
Wowka, a juz zaczynalam sie martwic, ze cos malo tych usmiechow u nas, ale widze ze ida nasze chlopaki rowno
Rzeczywiscie podpisali chyba pakt, ale jak twoja dzisiejsza noc? Bo u mnie do 4 super, ale teraz co godzine, a najlepsze ze nie chce jesc tylko wyciagam, nosze, przytulam, jak zrobie butle to pociamka troche i idzie spac znowu na godzine. Testuje mnie -
Dzień dobry
Usypiam prezesa i idę dalej w kimę.
Kamcia mój były teść pił. Ale poza tym był świetny. Taki super alkoholik. Niemniej picie u kogoś w gościach to przegięcie i nawet on alkoholik tego nie robił. Brzydko.
Kurcze mógłby szanowny pan i władca przestać jeść jak noworodek, co dwie godziny całą dobę, już dobre dwa tygodnie. Nie podoba mi się to bardzo.
Btw a na tych reklamach z super bobasami na cycu to ile one mają? Obstawiam pół roku. To jak nasze będą miały pół roku, też tak cudownie będzie się je karmiło. Bez bólu i bez nerwów.
A na razie mój potomek dżdżownicy i rekina walczy o każdy łyk mleka i przez 8 tygodni nie nauczył się, że nie ma do cyca konkurencji. Zaczynam wątpić w jego inteligencję...❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
J.S wrote:Wowka, a juz zaczynalam sie martwic, ze cos malo tych usmiechow u nas, ale widze ze ida nasze chlopaki rowno
Rzeczywiscie podpisali chyba pakt, ale jak twoja dzisiejsza noc? Bo u mnie do 4 super, ale teraz co godzine, a najlepsze ze nie chce jesc tylko wyciagam, nosze, przytulam, jak zrobie butle to pociamka troche i idzie spac znowu na godzine. Testuje mnie
Dzięki, u nas noc dokładnie TAK SAMO. Do 4 wszystko zgodnie z rozkładem jedzeniowo-sennym, od 4 pobudki. Jedzenie było tylko raz, reszta to prężenie i marudzenie. My kolyszemy się na siedząco na kanapie, czuje się jakbym miała chorobę sierocą, siedzę i się kiwam
Igorek też minimalizuje liczbę snu w dzień? U nas wczoraj tylko trzy drzemki pół godziny... A standardem ostatnio są dwie po pół godziny i jeden sen 1-1,5h.