Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja nie smaruje bo po pierwsze nie chodzę w dużym słońcu a po drugie to dziecko pcha rączki do buzi i trze oczka mogłoby się najeść kremu albo
oczka kremem zatrzeć a to gorsze niż ewentualna opalenizna. Gdyby miała być narażona na przebywanie w słońcu pewnie bym smarowała ale też nie wiem czy można i którymi można takie małe dzieci .
Co do branży to ja właśnie się przymierzam ,przeprowadziliśmy się na wieś i tu mam możliwości chce się zajmować hodowlą jeszcze nie wiem co docelowo zacznę od banału ,jakieś przydomowe zwierzątka a co mnie wciągnie na dobre zobaczę ,nie nastawiam się że to będzie źródło utrzymania ale z czasem liczę na jakiś grosz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2018, 13:15
-
Ja smaruje jak nie zapomne xd a i tak rzadko wychodzimy, a jak juz to w cieniu siedzimy :p
Naprawde juz powoli mam dosc zachowania malego...Nie wiem co mu jest, ale dla mnie to nie wina kolek, tylko czego?
Drze sie przy cycku i odkladaniu gdziekolwiek jakbym go ze skóry obdzierala..Co go moze bolec? Znowu isc do lekarza? Czy moze do doradcy laktacyjnej? Boze, naprawde nie wiem co robic -
Katy mam to samo. Leoś cały czas sie drze, az jest purpurowy i przepuklina pępkowa mu się robi od tego darcia... ręce mi już opadają.
ja pracuje w urzędzie i szczerze też bym chciała zmienić ale ze względu na zarobki. Niby super, bo praca 7-15 ale 35km do pracy, także dużo kasy przejeżdże. A wyścig szczurów w moim dziale taki, że pozabijać się chcą. Mój kuzyn pracuje na orlenie i jest mega zadowolony, zarabia więcej niż ja i ma bliżej. Tylko ten minus, że chodzi na 12h do pracy...W końcu się udało...
-
Katy współczuję ci a może nagra..j filmik jak się zachowuje podczas jedzenia czy ubierania i idź do swojego pediatry może ci jakoś pomoże, bo to też dziwne że teraz by się kolki odezwaly a nie wcześniej.U mnie straszy syn mega ulewal wręcz chlustal i też mówili a wyrośnie może tak być a miał baterię w kale i wyladowalismy w szpitalu, potem ulewal ale już nie chlustal.Mi cały czas przeczucie mówilo że coś nie tak więc jeśli myślisz że nie kolki to może warto znowu to sprawdzić bo biedni się oboje meczycie
Katy lubi tę wiadomość
-
Sela wrote:Katy mam to samo. Leoś cały czas sie drze, az jest purpurowy i przepuklina pępkowa mu się robi od tego darcia... ręce mi już opadają.
ja pracuje w urzędzie i szczerze też bym chciała zmienić ale ze względu na zarobki. Niby super, bo praca 7-15 ale 35km do pracy, także dużo kasy przejeżdże. A wyścig szczurów w moim dziale taki, że pozabijać się chcą. Mój kuzyn pracuje na orlenie i jest mega zadowolony, zarabia więcej niż ja i ma bliżej. Tylko ten minus, że chodzi na 12h do pracy...
Wspolczuje...
Do 12h pracy akurat da sie przyzwyczaic, ja mialam 2×12 i potem dwa dni wolnego :p Potem zmienil się szef i cala ekipa dlatego przestalo byc milo...Po za tym ludzie potrafia niezle dokopac bo zycza sobie byc traktowani jak krolowie, a pracownikow lubia mieszac z blotemJesli zostane fryzjerka tez bede niby pracować z klientem, ale moze bedzie lepiej :p
-
Ja nie zamierzam wracać do pracy obecnej, nawet siłą mnir tam nie zaciągną. Prowadziłam przez 8 lat sprawy kadrowe w dużym państwowym zakładzie. Pensja marna bo 2150 brutto, żadnych dodatków, premii, trzynastek. Jedynie dodatek stażowy ale przy takiej zasadniczej to jest marny. Liczę że uda mi się znaleźć coś w zakresie kadr, ale problem jest taki że nigdy płac nie prowadziłam. A na podylomówce tylko liźnięty ten temat... No zobaczy się.
Ale ja wiem że minęłam się z powołaniem i powinnam być weterynarzem. Teraz za późno już. -
nick nieaktualny
-
Nynka 14! Masakra.
Katy w sumie racja, wszystko zależy z jakimi ludzmi się pracuje. Kuzyn właśnie z ekipy się bardzo cieszy, szef mega luźny. Czasami mam takie nerwy na te zarobki, że jak go słucham to z wielką chęcią bym tam poszła, tylko to 12 h mając dziecko to jak narazie dla mnie odpada. Chociaż nie mówię nie... Teraz mam mega zajebisty kontakt z burmistrzem i tego mi najbardziej szkoda, bo nie muszę się spinać w pracy itp. W tym roku wybory także zobaczymy czy przejdzie jeszcze jeden raz, jak nie to przed pójsciem do pracy postaramy się z mężem o następne dziecie. Dzisiaj swojemu dziecku tłumaczyłam na przewijaku, że takim zachowaniem odechciewa się następnych dzieci hehe szkoda, że jeszcze mnie nie osikał za takie słowa :****
Wowka mój się jeszcze nie łapie ale pewnie jak to podłapie to będzie jak u WasW końcu się udało...
-
Kwiatkowa24 wrote:Jak sie sprawuje ta karuzela? Jak sie porusza?
Ona jest 3w1 - można ją jednym ruchem rozmontować i mieć grającego ptaszka (po rozmontowaniu gra inne melodyjki) i zawieszkę do wózka. Jest trochę mniejsza od klasycznych karuzelek. Kręci się w kółko, tak jak większość, tylko ma dwa ramiona a nie 4.
Uruchamia się ją naciśnięciem na skrzydełko ptaszka, jest na baterie paluszki.
Kwiatkowa24 lubi tę wiadomość
Matylda
-
No ta pierwsza ekipa byla super, szefowa bardzo wyrozumiala i tez na luzie
Teraz prowadzi inną stacje, ale za daleko dla mnie..
Wowka, moj jedna reka w buzi, druga powoli zaczyna siegac do siusiaka od niedawna :p
Uff, na godzine odzyskalam moje dawne dziecko...
Edit: Glowe coraz wyzej trzyma :p
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/a4f1d6693263.jpg
Eh, oczywiście bokiemWiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2018, 18:10
Feeva, Wowka, kamciaelcia, kattalinna, Hoope, Sela, Patk, pawojoszka, D_basiula, Fatalita, Kira91 lubią tę wiadomość
-
My nie spimy, ale nie mam jak pisac z tym przylepionym dzieckiem do mnie...Znowu na rekach zasnal, po 5min w lozeczku sie obudzil
Teraz lezymy i probujemy sie karmic, ale juz sie wierci wiec nie wiem co z tego będzie..
Sprobuje chyba z ta doradca laktacyjna sie spotkac...