Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja to mam w ogóle wszystko gdzieś, poza Małym, obiadu Mężowi nie gotowałam od przedwojnia, ogarniam co muszę, ogólnie jestem nastawiona żeby temu kluskowi nieba przychylic ale po wypadku mam bardzo poprzestawiany kręgosłup i te 7 kilo oddało mi już wszystkie dolegliwości, których pozbylam się wcześniej wymagająca rehabilitacją. Gdyby nie to, pewnie bym nosiła, zwłaszcza po rozmowie z teściową.
Mama, w okolicach osiemnastki wszystko minie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2018, 21:45
kattalinna lubi tę wiadomość
-
Swoją drogą o 19.45 mała dostała butle, o dziwo z moim mlekiem, udało mi sie ostatnio ściągnąć, może kryzys laktacyjny już minął mimo że cycki sflaczale.
90 ml jadła od 19.45-20.45 na raty bo przecież o 19 jeszcze cyca ciągnęła ale juz była tak marudna że nie mogłam jej dłużej przetrzymać.
Pierwszy raz podałam butle w jej łóżeczku. W między czasie śpiewałam kołysankę, skończyła jesc dałam smoka, ona Wogole jakaś taka zdziwiona po 5 min już nerwowa, Ale nie brałam jeszcze na ręce. Wkoncu gdy się rozdarla wzięłam na ręce uspokoiłam po czym odłożyłam do łóżeczka. Ona dalej niespokojna, poglaskalam po główce, znowu dałam butle, nie chciała, więc dostała smoka, już nie śpiewałam, zaczęłam szumiec bo jednak to lubi najlepiej. Za chwilę drze sie, więc wzięłam na ręce, uspokoiłam po czym odłożyłam. I tak za każdym razem, czyli z 4 albo 5 razy, już nie pamiętam bo sama się denerwowałam. Przy 5 razie wspomoglam się już szumem suszarki bo mi już w gardle zaschlo. Kregoslup trochę dostał po d.. Ale śpi póki co. Oczywiście w między czasie dwa razy się przyciągała i otwierała oczy, Ale poglaskalam tylko po główce i śpi dalej. Nie mogę jej patrzeć w oczy jak usypiam bo ona sie do mnie śmieje.
Zobaczymy o której wstanie na cyca teraz. Zakładam że ok 23.
Tak sie chciałam tylko pochwalić,sobie wymyśliłam że od dzisiaj tak będę usypiac chociaż nie wiem czy będę konsekwentna w tym, czy nie przyjdzie moment że stracę cierpliwość, to raz. A dwa jak ona w nocy bedzie się wyginac, prezyc i postękiwac to pewnie i tak wyląduje u nas w łóżku, bo nie bedzie mi się chciało nad łóżeczkiem sterczec -
U nas dzisiaj fajny dzionek, byliśmy na lodach, potem spacer i płac zabaw. Mała grzeczna, trochę spała, trochę oglądała świat z wózka, na placu trochę na rękach. W domu ja mało nosimy bo jakoś się nie domaga więcej w terenie. To prawda teraz najlepszy czas na całowanie, tulenie itp. Syn 7 ł woli już być cały dzień na dworze niż moje towarzystwo, do domu wpada jak po ogień
-
Ja na początku też słyszałam o "uczeniu na rękach" albo "spaniu razem" wytłumaczyłam jak jest, że to właśnie musi się nauczyć nienoszenia i spania oddzielnie, bo przecież ciąża to nic innego jak bycie blisko i kołysanie. Po takim przedstawieniu sprawy nigdy i miałam powtórki z głupich uwag.
Mam to szczęście, że nie muszę się martwić tym, żeby coś zrobić w domu. Mąż zabezpiecza mi posiłki, właśnie na takie sytuacje, gdyby Ania miała dzień nieodkladalny. Obiad przygotowany, tylko odgrzać czy ugotować obrane ziemniaki np. Śniadanie czeka pizzy łóżku itp. Jeśli nie zdążę sprzątnąć czy czegoś zrobić, nie przejmujemy się. Priorytetem jest dziecko.Wowka lubi tę wiadomość
-
Mnie też coś kręgosłup boli i ostatnio bardziej, pewnie ma dość tych kg
Jeśli chodzi o odciagniete mleko to wkładam w taki termos ze strypopianu ale to biorę jak ma dojść jeszcze. Na dłuższe wyjście biorę mm bo w takie upały boję się brać mleka swojego na dłużej.
Od paru dni włosy mi chyba bardziej wypadają ale nie farbuje bo wracam do swojego koloru to może trochę się polepsza -
Ile napisane
Skrzato dziękuje ciociom za komplementy
Mała Matylda, Zosienka słodkawie co robi, o 7 jest chłodniej
ale ja bym się nie zebrała za Chiny ludowe
Kattalinna, dobrze że udało się przeżyć pobyt i już w domu. I miło mi czytać że jak Skrzat zrobił sie czarujący to jest chociaż trochę podobny do mnie
Ja też słyszałam standardowe "nie nos bo przywyczaisz". Jak również dyrektywy że Skrzat powinien zasypiać sam. A ja uwielbiam ten moment jak usypia wtulony we mnie i mam w nosie że komuś to przeszkadza. Fakt, nie noszę a oszukuję siedząc na kanapie
Pisałam że Skrzata parzy wózek. Więc zakupiłam wczoraj nosidło (chusta ewidentnie nie dla mnie). Dzisiaj byliśmy na spacerze z psami, a później nad jeziorem. Skrzat w nosidłe. Mój bezdzietny znajomy nie mógł pojąć dlaczego się na to zgadzam, ba jeszcze mi pasuje noszenie. Przecież na pewno Skrzat wymusza i manipulujena pewno człowiek który nie panuje nad zwieraczem manipuluje dorosłymi ludźmi
Kolejny mój ulubiony tekst jest od innych znajomych. Jest to zbiór złotych wskazówek żeby "mieć dziecko z glowy". No fajnie, ale ja nie chcę mieć dziecka z głowy.
No i finiszujemy moim ulubionym stwierdzeniem. Skrzat jest niegrzeczny i źle wychowany. Amen.
I to moje niewychowane dziecko wymeczone przyjechało znad jeziora, zjadło, pospał chwilę, znowu zjadło i śpi. Zazwyczaj pora nocna u nas to 20:30, a dzisiaj padł na dobre dopiero o 22. Mam nadzieję, że pośpi po całym dniu na dworze
Życzę wszystkim dobrej nocy.
A ja idę jeść grilla, jakie tam spanie...Mała Matylda, kattalinna lubią tę wiadomość
-
kattalinna wrote:Mnie siadają kolana
podejrzewam niedobory wapna, choć mogą to być też stawy. Jedno z drugim może mieć związek?
Nic to nie wniesie do sprawy, ale mnie też bolą. Najbardziej przy wstawaniu z łóżka/kanapy.
Zresztą włosy mi tez wychodzą. Z jednego czekania ilość motka wełny...
Co się nie posypało w ciąży, sypie się po ciąży -
Ja tam się nie przejmuje tym, co mówią inni. Teściowa na początku mówiła "odkładaj do łóżeczka w dzień, przyzwyczaisz do rąk", ale w doopie to mam. Ja potrzebuje ją tulic, ona potrzebuje się tulic do mnie, więc jej to daje. Uwielbiam czuć jej ciałko przy sobie, tulic policzek do jej główki, całowaćw czolko, nosek i policzki. Ja sama tego potrzebuje. I to jest takie miłe, jak ona płacze, wezmę ją i od razu cisza.
Włosy i mi wypadają. Ale za to paznokcie mam twarde jak nigdy. Gębę mam straszną, jak zbliża mi się termin @. Cała mam w krostach. Później mija.
Co mogę poradzić siostrze, jeśli 2tygodnie po porodzie ma bardzo mało mleka?
Karmi piersią, ściąga laktatorem, żeby pobudzić laktacje, pije Femaltiker i nic nie rusza bardziej. Nawet nawału nie miała. Jak jej pomóc?Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2018, 22:52
-
Feeva, a po czym stwierdza, że mało? Młoda nie przyrasta? Pytam bo ja nawału nie miałam, cycki od niedawna bywają twarde, a tak ciągle flaki, a mleko jest na pewno i to tyle co trzeba.
Wowka, dokładnie tak z tymi kolanami. Przy wstawaniu i siadaniu. Każdym. Dodatkowo dziś po podróży bolą w trybie ciągłym. Jak żyć? -
kattalinna wrote:Feeva, a po czym stwierdza, że mało? Młoda nie przyrasta? Pytam bo ja nawału nie miałam, cycki od niedawna bywają twarde, a tak ciągle flaki, a mleko jest na pewno i to tyle co trzeba.
Wowka, dokładnie tak z tymi kolanami. Przy wstawaniu i siadaniu. Każdym. Dodatkowo dziś po podróży bolą w trybie ciągłym. Jak żyć?
Szczerze mówiąc to nie mam pomysłu co z tym zrobić. Jak wstaje z łóżka to idę szeroko jak kaczkaA zdarza Ci się wstawać z Anią na rękach? Bo ja mam wrażenie że to od niedobrej wysokości kanapy/łóżka i wstawania z obciążeniem. Przydałoby się przejechać do lekarza, ale jakoś nie mam weny... na razie biorę na przeczekanie. Ale nie bierz że mnie przykładu
U nas dopiero pierwsza pobudka. Świeże powietrze nie jednego wykończyłoi to ja zdążyłam się obudzić przed pobudką Skrzata i wycisnąć jednego cycka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2018, 05:09
-
Czasem mi się nie zdarza wstawać z Anią
stawiam na obciążenie + kp. Koleżanka poleciła zażywanie wapna w postaci zmielonych skorupek jajka, podobno najlepiej przyswajalne, w tabletkach może robić jakieś kuku. Muszę poczytać.
Dziś co godzinę prawie. Tzn były i dwie. Głównie ja się budzę, młodzież śpi. 20 minut temu było robienie kupy, śmiechy i uśmiechy. Zabrałam dziecko do łóżka, śpi bez rzucania się. Ja się stęskniłam już. Musimy obie przestawić się tryb "koniec wakacji".
Wszyscy śpią a ja jestem głodna -
A co to ten powerpumping?
Hania jest strasznie leniwym dzieckiem, trochę possie i zaraz śpi i nie da jej się obudzic póki jej się twarzy woda nie przemyje. Jak odłoży ja od cyca i zacznie ściągać to ściąga tylko 50-60ml z obu łącznie, jak to z butelki da Małej, to płacze ze chce jeszcze, czyli się nie najada.
Ja w tygodnie po porodzie nawet po karmieniu ściągalam łącznie 120ml.
Idzie siostra na to lyzeczkowanie dziś, nie będzie jej cały dzień, chciała nasciagac mleka na zapas ale jej się nie udało. I chodzi załamana, że nie potrafi nawet swojego dziecka wykarmic i nie wiem jak jej pomóc.
Ja nie ogarniam swojego dziecka. Obudziła się po 4,wzielam do łóżka, dałam cyca, beczy. Ścisnelam sutek, myślę może nic nie leci. Leciało. No to ocb? Ssie jak szalona, beczy. Wzięłam ja na ręce, pobujalam, dałam drugiego cyca, to samo. Mówię kurde może nic nie leci, odgrzalam 90ml mleka, zjadła 30ml i zasnęła jak zabita. Odlozylam do łóżeczka - śpi. Dodam, że jak szłam do pokoju z odgrzanym mlekiem, to spała w łóżku z palcami w buzi i nie mogłam jej dobudzic.
A sciagnelam już z jednego ponad 60ml czyli mleko było. Nie wiem co jej się stało.
Edit: dobra, poczytalam już o tym power pumpingWiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2018, 05:46
-
Ja dziś pierwszy raz nakarmiłam swoje dziecko piersią w pozycji leżącej całkowicie komfortowo. Ostatnie próby były nieudane, ale dziś byłam tak zmęczona że spróbowałam jeszcze raz. Feeva laktacja może się u siostry jeszcze rozkręcić, może ta metoda 7-5-3 by się sprawdziła? Ja też miałam mało mleka i musiałam dokarmiać (zresztą dalej dokarmiam ale mm dopija w dzień mniej) Tylko ja na początku jeszcze mniej ściągałam, jakieś 5-10 ml.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2018, 05:54
-
Feeva 3xd : dużo pije, dużo je, dużo przystawia.
Mleka z piersi nie da się zmierzyć, jak skończy się zapas, zaczyna się bieżąca produkcja. To laktator nie umie ściągać u każdej kobiety tak samo.
Feeva zawsze Ty możesz mleka użyczyć.Tanda lubi tę wiadomość
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
nick nieaktualnyMoje dziecie pobilo dzis swój rekord, wczoraj zjadl z obu piersi i poszedl spac o 20:30 wstal na pierwsze jedzenie o 3
mąż kazał go budzić i na śpiocha karmić siłą, ale małek sam zaczął się wiercic zjadł znów z obu i dalej spanko.
Potwierdzam laktator bie jest dobrą miarką przy kp, sama się w pewnym momencie nakrecalam ze nie mam pokarmu.
Czy któraś jeszcze mi powie jak układa rączki jak dzidziuś na brzuszku.