Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyPawojoszka a Ula płacze jak ją bujasz w wózku do zaśnięcia? Bo moja jak poleży chwile sama to drze się niemiłosiernie.
Jakie macie te lusterka do auta okrągłe czy prostokątne, jak to sie mocuje?
Laurka przykro mi.
Zmobilizowałam się i o 7.50 wyruszyłyśmy na spacer, niestety tylko niecałe 30 min i płacz. Pałąk podziałał na chwile,licze że jeszcze bardziej Małą zainteresuje.
Nie chce katarku do odkurzacza bo nosek czyszcze prawie codziennie a nie mam miejsca żeby odkurzacz stał non stop.
A ta frida łatwo się przez to ciągnie? Bo przez ten mój płuca mi wysiądą. -
nick nieaktualny
-
Ja próbowałam 2 razy jechać sama z Baśką z tyłu i w ogóle nie mogłam skupiać sie na jeździe. Fakt z bazą jest szybciej i łatwiej ale z przodu też nie mam isofixa.
Wracając do marki to u mnie kluczykiem pod kierownicą a u męża w audi jest włącznik normalny.
W ogóle myślałam że w każdym aucie da się wyłączyć samemu.
-
Muffinki:
Dwa jajka utrzeć z cukrem (ja dałam trochę więcej niż pół szklanki, ale miałam kwaśne owoce). Dodać szklankę maślanki, zmiksować. Dodać dwie szklanki mąki, ok 6 łyżek oleju, czubatą łyżeczkę proszku do pieczenia, połączyć składniki szpatułką albo delikatnie mikserem. Nakładać do foremek na babeczki (w samych papilotkach trochę zdeptane) do ok 2/3 wysokości. Posypać owocami, wg gustu i uznaniapiec 30 min w 200stopniach. Oczywiście wstawiamy do piekarnika rozgrzanego
Foto, moje zdeptanewyszło ich 16, zostało tylko tyle
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/2210333d46ee.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2018, 10:57
Sela, Hoope, Mała Matylda, kattalinna, Katy, Cola87, Feeva lubią tę wiadomość
-
Laurka przykro z powodu pieska...
Wowka dziękuję za przepis. Na pewno zrobimy po weekendzie. W weekend serniczek od Hoope. Dawajcie wiecej przepisów to zamieszkam w kuchni heh (dobrze, że mamy salon połączony z kuchnią heh)
Majowa ja mam okrągłe lusterko. Montuje je z tyłu do zagłówka na takie paski jak torbe. I odbija mi się obraz w lusterku wstecznymnie wyobrażam sobie jazdy bez niego jak jesteśmy sami. To lusterko jest takie wypukłe. Ale może faktycznie lepsze prostokàtne jak Kamci.
Coś miałam jeszcze napisać i zapomniałam
Edit. Aaaa już wiem, Katy, Kamcia dobrze pisze masz dwóch mężczyzn hehe na pewno skorzystali... aż mi się loda zachciało.
Jedziemy zaraz odebrać zamówienie z 5 10 15i na zakupy. Na początek siadam z przodu, jak będzie mocny ryk to przesiąde się do tyłu
W końcu się udało...
-
Majowa, przekładanie Zosi gdy śpi źle się kończy - pobudka w trakcie lub syrena po przebudzeniu, więc tego unikam. Wybieram porę gdy jest spokojna i nie śpi od co najmniej godziny. Przed spacerem dbam o maksymalne zaspokojenie jej potrzeb, czyli karmię choć się nie upomina, zmieniam pieluchę i wychodzimy. Zwykle wtedy zasypia w ciągu 20 minut. Do tej pory jeśli nie zasnęła albo już sie przebudziła musialyśmy szybko wracać do domu, ostatnio jest lepiej.
-
Dla mnie oczywiste jest, że z malutkim dzieckiem jadę z tyłu jeśli we dwójkę. W ogóle jaki jest cel siedzenia z przodu w takiej sytuacji? Z tyłu bardziej rzuca, czuć wyraźniej przeciąźenia, dzieci się zwyczajnie boją. W razie zakrztuszenia niewiele jest czasu na reakcję.
Sama z dzieckiem nie jeżdżę, chyba, że mam nóż na gardle, wtedy na krótkie dystanse. Na zakupy jadę sama, z dziećmi zostaje tata. Ewentualnie biorę starszą.
Sela gdzie Ty tak jeździsz ciągle? Nie da się tego przeorganizować?J.S lubi tę wiadomość
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Hoope wrote:Wyciagacie dzieci z wózków jak zaczynają marudzić?
zdarzało sie (i z Piotrusiem i Patrykiem) ale na zasadzie że marudzi, płacze to wyciagam i uspokajam, wtedy odkładam
staram sie nie uczyć że dziecko na rękach idzie obok wózka
z Piotrusiem zdarzało się zimą ze lulałam nagle na spacerze na rękach, zasnał, odkładałam i szłam dalej
Emilka to zawsze spała -
Ja zawsze czekam na pobudkę z drzemki. Jak się budzi to szybka akcja: pielucha, cyc i lecimy. Staram się wcześniej być przygotowana, jak się nie udaje w 100% to jeszcze kończę czego nie zdążę zanim wstanie. Jeśli się naje to zaraz po wyjściu zasypia. Jeśli nie doje to może być kwekanie aż dostanie jeść. Jak była młodsza i był większy problem z łykaniem powietrza to raz 40 minut mi ryczała, w końcu wyjęłam z wózka i puściła mi bełcika. Okazało się, że nie odbiła porządnie i przeszkadzało a ja się wściekałam...
Teraz jedziemy. Opóźnienie mega bo najpierw spała (w końcu! Dwie kawy wypiłam) potem już przy wyjściu poszła kupa (też w końcu) więc szybko zmiana pieluchy i dobrze, bo byłby kupodeon: to nie było wszystko w temaciew końcu jedziemy, przynajmniej jeszcze udało się dokarmić trochę bo wcześniej nie była zainteresowana. A jedziemy tak:
Foto deleteWiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2018, 20:16
kamciaelcia, Katy, Mała Matylda, Sela, Cola87, Feeva, J.S, MajowaMamusia, Wowka, Hoope, pawojoszka lubią tę wiadomość
-
Niestety to bylo w sklepie wiec musialam zetrzec :p
Ja jezdze zawsze z tylu z Kamilem przez te jego histerie, raz tesciowej pozwolilam to niepotrzebnie siala panikę...
Z wozka wyciągam dopiero jak sie drze bo jak wyciagne wczesniej to juz nie ma szans na odlozenie... -
Wowka, fajny przepis, muszę wypróbować
Kamcia, dziękuję. Choć chyba nie zasługuję na podziw, bo spacery o tej porze wynikają z desperacji – Mała nie śpi więc ja też nie mogę, nienawidzi gdy jej gorąco więc mam do wyboru spacer bladym świtem lub wcale. O 19 mamy kąpiel dlatego przy obecnych temperaturach wieczorem nie wrabiamy się ze spacerem.
Jeśli jest wrzask na spacerze to zdarza mi się wyjąć z wózka, uspokoić i odłożyć. Czasem uspokojenie nie działa – wtedy na syrenie do domu(ale wciąż w wózku
)
Katalinna, spokojnej podróży. Ania jest prześliczna
Dziewczyny używające Espumisanu 100 mg – z tego co pamiętam Kattalinna, ale może ktoś jeszcze - jak dawkujecie? Macie porównanie z tym 40 mg? Ja do tej pory używałam tego słabszego, podawałam 3x8-10 kropel, ale Zosia nadal ma straszne gazy. Zastanawiam się czy warto zmieniać i ile ewentualnie go podawać. W ulotce piszą 5-10 kropli przed każdym karmieniem, ale Zosia od wczoraj je maksymalnie co półtorej godziny (a było co 2,5-3h). I to nie tak, że ona chce się napić ze względu na upał, ona nawet nie je – ona się obżera
. Przysysa się na kilkanaście minut, a u mnie mleko leci pod sporym ciśnieniem, karmię na leżąco aby się nie krztusiła, a i tak ledwie nadąża (a czasem nie…) z przełykaniem. Już wcześniej przybierała 35-40g/doba, więc teraz będę miała małe sumo
-
Ja też ogonie dużo jeżdżę sama, bo teraz stary ma dużo rannych zmian, więc takie siedzenie we dwie mnie przybija. To jadę wtedy do przyjaciółki i se wózkami jeździmy po lesie. W ogóle na początku to była misja włożyć cały wózek i dużego psa do aygo a teraz sztuka opanowana do perfekcji.
Wowka lubi tę wiadomość