Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Pawojoszka
Pierwsze zdjęcie Uli mam w pamięci bo miałam wtedy pewne skojarzenianie wiem czy powinnam pisać
nie wiem czy za sprawą czapki czy urody przypominala mi wtedy taka wiejską dziewczynkę i/lub sloneczko (takie z kreskówek okrągłe sloneczko z buzka)
Dziś to widać ze piękna panienka -
Co ja miałam napisać?
Na pewno że widziałam tu dzisiaj dwie urocze damy i dwóch przystojnych kawalerów.
Jak te dzieci Wam rosnąmoje nie rośnie tak od fotki do fotki
Skrzat dzisiaj był z nami na zakupach. Pół w wózku, pół w nosidelku, trzecie pół na rękachnajważniejsze że grzecznie
Kupiliśmy też o balla. Super, ja też polecam.
Mam szczepienie wyznaczone na wtorek. Dlaczego nie szczepi się w upał? Zastanawiam się, ale raczej odłożę.
Kattalinna, ja na te tęsknoty naustawialam zdjęć Skrzata naprzeciw kanapykattalinna lubi tę wiadomość
-
Kamcia będzie brał na te oczyska
Jak byłam z synem w ciąży to od razu miłość w brzuchu się narodziła no i po porodzie nie było już tak różowo bo same wiemy jak jesta ja miałam wizję macierzyństwa z reklam i...się rozczarowalam. Na początku to czekałam kiedy będzie wieczór i mały pójdzie spać. Pamiętam jak mi było wstyd że mam takie myśli, rozczarowalam się sama sobą. A teraz kocham go nad życie. Ale szkoda wielka bo rośnie, teraz to za szybko i już mu tak potrzebna nie jestem. A pamiętam jak tylko na początku odliczalam każdy tydzień, miesiąc a teraz już minęło 7 lat.
Z Emilka jest innaczej, łapie każda chwilę bo wiem że jest ulotna, niedawno niemowlę a już niedługo będzie siedzieć, biegać. Uwielbiam jak ja karmię to tak patrzy w moje oczy i ciągnie tą butlękamciaelcia lubi tę wiadomość
-
Ja dzwonilam żeby umówić inny termin szczepienia. Nie pytali czemu. Raz chyba mówiłam że mi nie pasuje bo wyjeżdżam. Od razu rejestrowalam inny termin
Ale raz z Piotrusiem nie umawialam jakiś czas szczepienia(bo to mąż nie mógł, bo zęby...)i pielęgniarka sama zadzwonila czy zapomnialam o szczepieniu (to jakieś ostatnie byli czyli długa przerwa, a po lekarzach z nim nie było potrzeby biegać) -
Pawojoszka to prawda że czasami to takie niezrozumiałe dla mnie uczucie, że kocham bardzo i jednocześnie myślę że było tak fajnie a jest teraz jak jest. Mam takie jedno zdjęcie z tej sesji noworodkowej i ta dziewczyna która robiła te zdjęcia mówiła że widać po mnie że mam mieszane uczucia... taki smutek i radość jednocześnie.
Może jednak powinnam o drugim pomyśleć skoro tak szybko czas leci.
No ta Baśka moja to jest taka damesa że szok, piszczy i miny robi jak stara.
W ogóle to mogłabym spać a nie mogę zasnąć.
-
Och uwielbiam złote rady innych. Ja ciągle słyszę, że moje mleko niedobre. Że się nie najada, że przyzwyczaiłam do noszenia w chuscie to już w ogóle tragedia. Że tak płaczliwego dziecka to jeszcze nie widzieli .. czasem tak się drze, że dziwne , że u mnie opieka się nie zjawiła xD. Ale jest lepiej chociaż wczorajszy dzień to ewidentny skok rozwojowy.
W piątek udało nam się wyrwać na koncert. Fajnie wyjść bez dzieci. Więc Patk nie przejmuj się komentarzami i jeśli tylko masz taką potrzebę i możliwość to korzystaj. Mi się marzy babski wieczór wyjście do pubu na piwo...Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 sierpnia 2018, 22:22
kattalinna lubi tę wiadomość
-
Tych wszystkich ludzi z tymi "dobrymi radami" powinni załadować w rakietę i wysłać w kosmos... a już najbardziej nie lubię jak toś coś mówi na temat MOJEGO mleka. No szlag mnke trafia. Dzisiaj nawet babcia mnie pyta czy aby na pewno mam odpowiednią ilość mleka, jak karmie tylko 8 min jedną piersią... ręce opadają. Przecież gdyby chciał więcej to by zaczął płakać itp. A zje, odbije i dziecko szczęśliwe...
Co do mojej teściowej to jakby to napisać. Ogólnie jest jebnięta. A co najgorsze i przez to u mnie jest skreślona do końca życia to to, ze sięga do kieliszka... dlatego cały czas powtarzam, moje dziecko ma jedną babcie i dwóch dzadków. Ta kobieta jest nieobliczalna, niby teraz się hamuje i od 2 mies jest spokój, ale wystarczy jeden pstryczek i nie ma jej tydzień i co to jest matka/babcia, która ma wszystko w dupie, że wszyscy się za nią muszą wstydzić? A później udaje idealną, bo przecież nic się nie dzieje, to my mamy problem, a nie ona... ach szkoda nerwów.W końcu się udało...
-
Sela ja już słyszałam, że mam zagęszczać jakaś kaszką czy coś. Już czasem mam dosyć i jestem na granicy aby wybuchnąć. Najgorzej , że na razie mieszkamy u moich rodziców i "złote" rady to codzienność
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 sierpnia 2018, 22:57
-
Kamciaelcia bo pierwsze zdjęcia były ze szpitala oni tam wszystkie dzieci tak opatulali rzeczywiście śmiesznie wyglądała mi się kojarzyła z kwiatuszkiem takim jak nieraz w przedstawieniach dzieci grają .
Patk nie przejmuj się że nie masz tego niepokoju ciężko się z nim żyje uwierz ja czasem martwię się nawet jak moje nastoletnie dziecko wychodzi na plac zabaw . Nic przyjemnego wyobrażać sobie miliony nieszczęść które mogły się wydarzyć ,ufasz osobom którym zostawiasz dziecko i spokojnie zajmujecie się swoimi sprawami nic w tym nie ma nienormalnego i nic co trzebaby zmieniać czy nad czym pracować -
Kattalina, jak u was nocka?
U nas juz druga pobudka od 20. Byla 22:30 i 00:30 i dopiero udalo mi sie ululac. Nie wiem co z tego bedzie, bo steka i sie wije jak waz.
Tu moje diablatko
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ad10011a2453.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2018, 01:48
kamciaelcia, kattalinna, Wowka, Cola87, Katy, Hoope, Nynka, Mała Matylda, Fatalita, Feeva, pawojoszka, D_basiula, Witch15 lubią tę wiadomość