Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też nie wyobrażam sobie mieszkania z teściami. Z rodzicami też nie. Tak na prawdę to ich doceniłam jak się wprowadziłam. Często jestem u rodziców, często mama jest u mnie, ale jedna drugiej nie wchodzi w paradę
Patk lubi tę wiadomość
-
Ja mieszkam u teściowej bez teściowej i też mnie do końca jestem u siebie... Z biegiem lat trochę jest lepiej, zwłaszcza tam gdzie dokonaliśmy swoich zmian ale i tak ciągle wisi w powietrzu takie niewypowiedziane "jesteście u mnie". A przynajmniej ja tak się czuję. Najgorzej jak szwagierka przyjeżdża, ta czuje się najbardziej u siebie
-
Fatalita, dziękujemy
. Życzę abyście obie z Wiki jak najlepiej zniosły jej szczepienie.
Też zapisałam nazwę szamponu który polecasz
Fermina, zgadzam się z tym że senność dziecka po szczepieniu w dużej mierze wynika z emocji. Jedna z drzemek Zosi trwała wczoraj ponad 4h, chociaż nie miała już gorączki ani żadnych innych objawów.
Cieszę się, że wyniki Juleczka nie oznaczają nic poważnego. Dobrze, że starasz się zdystansować, choć dla kochającej mamy to spore wyzwanie.
Hoope, narobiłaś mi ochoty na wafle, bo u mnie jak u Wowki tak nazywano ten przysmak dzieciństwa
Cola, bardzo dziękuję, przed chwilą złożyłam zamówienie na stronie którą podałaś
Kwiatkowa, gratuluję!
Katy, dobrze że szczepienie już za Wami.
Współczuję trudności związanych z mieszkaniem z teściową. Kocham mamę, lubię teściową, ale z żadną nie wytrzymałabym pod jednym dachem dłużej niż kilka dni
Sprawdziłam na stronie internetowej Rossmanna –Femaltiker rzeczywiście kosztuje 17,99zł, nie piszą że to promocja
Wowka, Kattalinna, Sela, J.S, Laurka, Fermina łączę się w bólu jeśli chodzi o nocne trudności. U nas noc typowa, tzn. z 1,5h przerwą w śnie. Na jakiś czas pomogła rezygnacja z odbijania w nocy, ale przy okazji skoku rozwojowego te długie pobudki wróciły i niestety zostały. Jeszcze się łudzę że to ma związek z wtorkowym szczepieniem i za kilka dni minie. Tak samo przedstawia się kwestia drzemek w łóżeczku w ciągu dnia – było pięknie, układałam Zosię gdy była bardzo senna, po krótkim bujaniu na kolanach i zasypiała sama, dobrze jej się spało, a teraz mam wrażenie że wręcz boi się łóżeczka, zaczyna płakać gdy tylko próbuję ją tam położyć. Usypiam ją na kolanach, trwa to długo, a sen jest krótki i niespokojny.
Ściągam mleko tylko raz na dobę, późnym wieczorem, mąż podaje je Przyssaweczce następnego dnia po kąpieli. Zwykle mam 4-4,5h przerwy od poprzedniego karmienia, ścigam 160-230 ml, ale często na jedną pierś poświęcam nieco więcej niż 15 minut.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2018, 14:53
-
Laurka poki co jest ok, spi od 13.30, ale to pewnie tez dlatego, ze szczepienie wypadlo w czasie jego standardowej drzemki :p
Cale szczescie, ze mamy to juz z glowy
Co do mieszkania z rodzicami to mieszkalismy z moja mama 3 tygodnie i tez kolorowo nie bylo..Najlepiej na swoim faktycznie, ale tu znowu problemem jest pies bo z nim w bloku sie nie bedzie dalo mieszkac, a na dom z ogrodkiem nas nie stac -
Katy 2h na szczepienie czekać, Boże.
To co to tylko jeden pediatra przyjmuje czy co?
Tez zapisałam sobie nazwę szamponu. Ale trzeba go stosować codziennie żeby były efekty po 3-4tyg, a ja myje raz na tydzień bo nie mam czasu
Mania mi dziś śpi pół dnia. Nie wiem, czy ciśnienie czy co, bo i mnie łeb boli i spać się chce. Oby to się na noc nie przełożyło.
Dodatkowo już nie płacze przy cycku -
Ale cisza.
To ja się pochwalę ze chyba się w końcu polubiłam z laktatorem. Pierwsze podejścia to było 20 ml w bólach. A teraz kolejny dzień bez trudu 100 ml. Niby niewiele ale nie chce bardzo ingerować w laktację, Hafija zaleca po 60 ml dziennie. W każdym razie zapas się tworzy i cieszy.
Katy, współczuje, na szczęście to już za Wami i oby tym razem nic się po szczepieniu nie działo. :*
Z teściową mieszkam jakieś 6 tygodni w roku i mogłabym kobietę zatrzymać na zawsze. Jedyne co mnie wkurza to to, że ciągle gotuje i sprząta jak jej nakazuję się zrelaksować na wczasach ale wydaje mi się to niewielką wadą.
Feeva gratuluję powrotu dawnej Mani.U nas parę dni temu były takie zmiany cisnienia, że spałam dwa razy w ciągu dnia a i Julo więcej niż zwykle. Szaleje ta pogoda!
kattalinna, Katy lubią tę wiadomość
-
żalę się
masakra, jak ten Patryk potrafi krzyczeć
chwila dłużej i sama bym pomyslała, że dziecko maltretuję
najpierw-bo polożyłam
godzinę później-bo podniosłam
ale tak baaaardzo krzyczał, że pomyslałby ktos o katowaniu...nawet "kolka" przeszła przez mysl-ale nie, tak szybko tez by sie nie wyłaczyła...
i w tym cudownym momencie wchodze do salonu, a Piotrek z podłogi wstać nie może...patrze, a caaaała podłoga i caaaały on w musie śliwkowym...było tak slisko, że wstać nie mógł
szybko położyłam Patryka, reczniki na podłoge, Piotrek uratowany
Patryk w mig cisza (odłożony nagle na kanape), Piotrek krzyk bo przecież szybka kapiel a matka jeszcze od piosenek oderwała (no i taka fajna zabawa paplać sie w musie)
Patryk spi, Piotrek sie bawi puzzlami w łózeczku-oj mają szczęście te moje chłopaki, bo prawie już z okna skakałam
chcialam nagrać Patryka dla męza, ale stwierdziłam, że zbyt brutalne
a zPiotrusia normalnie można było się śmiac-jak na lodowisku :Dsprzatanie mam tez przecież nadprogramowe -
Feeva, to jest poradnia chorob zakaznych, a nie zwykla przychodnia dlatego chyba jeden lekarz
Tylko tam mają te refundowane 5w1 dla wcześniaków niestety...
Odpukac zadnych skutkow ubocznych nie zauważyłam:)
Glupi pies zezarl wiatraczek Kamilka, ktory nas ratował w kryzysowych sytuacjach...
Kamcia, ale Ci te chłopaki dali popalić :p -
Kamcia grzecznych masz chłopaków to raz na jakiś czas mogą dac o sobie znać
Katy dobrze że Kamilek ok :-)ja mam psa mieszanego yorko-bolonczyk ale grzeczny i szkód żadnych nie robi, jedynie jak go pocisnie to kupę na wycieraczke przed drzwiami zrobi
Emilka dziś grzeczniejsza oby też w nocy. Byłam dziś u teściowej na cmentarzu z Emilka i niby nieochrzczonych dzieci się nie zabiera na cmentarz. Mąż się śmiał ze w zabobony wierzę, w sumie to nie wierze ale gdybym pamiętała to bym jej nie wzięła -
I nieochrzczone nie może patrzeć w lustro
My wychodzimy z domu, patrzymy w lustro, grzechotka z lusterkiem na wózku a i spacer po cmentarzu był. Chwalę moje dziecko i pozwalam innym, nie mamy czerwonej kokardki przy wózku i jeszcze pewnie milion innych rzeczy "zakazanych" robimy. -
Katy dobrze, że już za wami szczepienie, oby Kamilek ładnie w nocy spał
Kamcia nie ma co chłopaki rządzą
Kattalinna a mój lubi siebie w lustrze heh a i wstążeczek czerwonych itp też nie mamy, chociaż co chwile ktoś mi zwraca uwagę, czemu nie mam...
Laurka co do oczka to u nas też ropieje, nie codziennie ale tak co 3 dzień, nie wiem czy ma jakąś infekcje bakteryjną czy co, we wtorek mamy szczepienie to zapytam.
Ostatnio był poruszony temat bolących kolan, napisałam wtedy, że nic a nic mnie nie bolą, od wczoraj nie mogę chodzić. Tak mnie nap******* (to już nie jest ból) lewe kolano, że szok. Chyba mnie pokarało, za to, że Was bolało, a mnie nie...
Edit. Kattalinna też tak mam z tym głodem. No chyba trzeba zajść w ciążę, bo aż wstyd tyle jeść hehWiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2018, 21:57
kattalinna lubi tę wiadomość
W końcu się udało...
-
nick nieaktualnyPrzyznac sie kto podmienil mi dziecko?!
Cyrki z wieczornym zasypianiem to u nas norma, ale dzis przeszedl sam siebie. Placz (zazwyczaj tylko kreci sie i troche pomarudzi), placz, placz. Nic mu nie pasowalo. Nawet rece be. Odpowiadalo tylko w pionie!!! Odpadl w koncu, u mnie na kolanach, po 3.5h aktywnosci od ostatniej drzemki, która trwala 22 minuty... Mam nadzieje, ze to jednorazowy wybryk
A pol dnia spal jak susel. Myslalam, ze dzis bedzie spal wiecej niz zawsze, no ale wyrownal statystyke
Kamcia, Ty to musisz miec oczy dookola glowy. -
Sela, lubię solidarność w głodowaniu
właśnie zjadłam jogurt. Tylko, że ja się takim czymś nie umiem najeść. A duży był, bo małych to już w ogóle nie ma co brać...
A propos kolan... Wowka, idź tego ortopedy bo się wszystkie łamiemy
Kwiatkowa, u Was chyba skok, pasuje terminem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2018, 22:07
Wowka, Sela lubią tę wiadomość
-
Ja tam też jakas przesadna nie jestem ale z umarlymi wolę żyć w zgodzie
Co do apetytu to mam cały dzień, na wszystko!!!teraz jem już w sumie wszystko oprócz kapusty (a nie jestem jej jakaś fanką) to nadrabiam teraz wszystkie smaki
Sela u nas najczęściej rano a potem w ciagu dnia spokój z oczkiem.Daj znać co ci lekarz powie
Dobranoc kobity padam na chce i liczę na lepszą nocSela lubi tę wiadomość
-
Ja tez bylam z nieochrzczonym Kamilkiem na cmentarzu i do lustra z nim podchodzilam :o
Juz spi na szczescie, chyba za wczesnie go probowalam usypiac i dlatego cyrki byly...Dzisiaj zaczelam dopiero po 21 i zasnal z tylko lekkim wierceniem xd
Ja przed chwila jadlam babeczki, a tak to jakos bardzo sie nie obzeram bo nie mam czasu xd -
nick nieaktualnyKwiatowa mialam to sano...
Moje dziecie przeszło dzisiaj samego siebie, od 19:30 do 21 "spaaaaac matka" "nie tak, nie na rece, nie na leżąco z matka, bujaj, nie bujaj, cyca (ulewa) wiecej cyca" myślałam, że pojde sie zamknąć w łazience...
Nie znalazłam ochraniaczy na łóżeczko znowu bedzie szalał w nocy ... -
Kattalinna, jak na razie to wybieram się na pobranie krwi
wizyta u ortopedy w planach, a jakże, pewnie tam pójdę jak nie będę mogła chodzić
Też mam głód. Na tłuste i na słodycze. Na tłuste słodycze. I piwo.
Dziecko nie może patrzeć w lustro, bo będzie się jąkać, Wy niedobremój też zakochany w tym drugim chłopcu
U Was problemy z nocnym zasypianiem, u nas na drzemki, a wieczorny sen traktowany jako normalna kolej rzeczy. Dokładnie tak jak pisze Nynka, noś, ale w pionie, klep po tyłku, jestem głodny ale nie będę jadł, masz mi napełnić żołądek, chce być wyspany, ale nie spać, bo mnie świat ominie.
Kamcia, no to miałaś dzień świra
Padam na dziubek. Za dużo na głowie, szkoda że nie włosów...
Dobranoc, wszystkim udanej i grzecznej nocy życzę. Po ostatniej paskudnej dla większości poproszę jakieś wyrównanie. -
Kamcia to wesoło masz
Ja też podchodzę z Manią do lustra, codziennie, nawet po kilka razy, cieszy się wtedy do siebie jak głupi do sera. Zresztą widzialyscieCo by się miało stać?
Na cmentarzu nie byłam, rzadko chodzę. Zazwyczaj na wszystkich świętych, czyli jeden raz w rokutak jak i do kościoła.
My będziemy chrzcic w maju, czyli będzie miała już rok. Bo od razu ze ślubem. Miało być oddzielnie, ale nie chce nam się robić dwóch imprez, a tym bardziej funduszy tyle nie mamy,a musimy jeszcze samochód kupić.
Plecy mnie rypią...
Dziecię moje dziś spało pół dnia. O 19 aż musiałam ją obudzić bo się balam, że będzie ciężki wieczór,ale o 20 już miauczała, więc kąpiel, papu i odleciała. Idę i ja spać. Dobranoc!Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2018, 22:54