Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Czeesc, nie nadrobie, bo do jutra sie urlopujemy.
Laurka, dzieki za pamiec, korzystam i faktycznie sie regeneruje.
Feeva, u ciebie to zadna nowosc taka noc
Hoope, duzo zdrowka dla Bartusia
Nam nadmorskie powietrze sluzy. Dwie pobudki od 20, jedna o 00:30 a druga o 3:30 i tak do 7. Pewnie dlatego, ze tutaj spi ze mna a nie w lozeczku. Pogoda cudna.
Spacerujemy codziennie, ale i tez wylegujemy sie na plazy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 sierpnia 2018, 08:39
kattalinna, Hoope, Wowka, Katy, Mała Matylda, Sela, D_basiula, Feeva lubią tę wiadomość
-
Mam chwilę, czyli drzemka na mamie i jeden palec do dukania po telefonie.
W piątek Baryłka niespokojnie spał. W końcu obudził się o 5 i to był koniec nocy. Jedyna rzecz która się działa to temperatura, najpierw niegroźne 37, by w końcu po 15 skoczyć do 38,5. Coś mi kazało iść z nim do lekarza, wiecie, w myśl zasady, lepiej pójść dwa razy za dużo niż raz za mało. Oczywiście w piątek po południu już tylko prywatnie. Lekarz nic nie znalazł. No nie tak nic, okazało się, że jest szmer w serduszku, podobno normalne przy infekcjach. Temperatura 38,5-39, ogólne rozdrażnienie tłumaczone gorączką. Do poniedziałku miałam podawać przeciwbólaki i jeśli temp się nie zmniejszy, w poniedziałek morfologia. Przed naszym wyjściem lekarz polecił zrobić ogólne badanie moczu. Tak na zaś. Zrobiłam. O 21 odebrałam wyniki i już w laboratorium powiedziano mi, że wyniki bardzo brzydkie. Telefon do lekarza, wysłałam zdjęcie badań, oddzwonił od razu z decyzją o szpitalu. Na IP już na nas czekali, szybkie przyjęcie, badanie i oddział (tak jest jak lekarzem u którego byliśmy jest ordynator oddziału?). Na górze w zabiegowym było najgorzej, cewnikowanie i założenie wenflonu. Straszne, straszne, straszne. On nie będzie pamiętał, ja nie zapomnę nigdy.
Ale byłam tak wystraszona i wszystko działo się tak szybko, że nie miałam nawet jak się poryczeć. Krzyczałam w myślach na pielęgniarkę i lekarza, żeby szybciej skończyły się pastwić nad moim maleństwem.
Potem pokój i próba ukojenia bólu i strachu. TZ pojechał po rzeczy bo nawet nie spakowałam torby, nie miałam ze sobą nawet dowodu osobistego ani książeczki zdrowia dziecka. Choć suma sumarum nie były niezbędne.
Pokój płatny jednoosobowy ale tak realnie to połączenie głębokiego prlu z więzieniem. Łóżko koszmarnie skrzypi, nie mogę się poruszyć, żeby nie budzić malca, jest wąskie, a my we dwoje, ściany z papieru i okna z każdej strony, widać i za dobrze słychać krzycząco-płaczących sąsiadów i ich tatusiów, więc się kiszę ubrana po szyję, pokój jest po stronie zachodniej kilka godzin w słońcu, zatem koszmarny upał a za oknem ulica i stacja benzynowa... To wszystko jakby nie pomaga a siły w takim miejscu trzeba mieć za dwoje.
Baryłka początkowo na płacz dzieci reagował płaczem, każdy stukot, pukot, natychmiast histeria. Ciągle na mnie. Na szczęście dobrze zareagował na antybiotyki, mam wielką nadzieję, że najpóźniej w piątek wrócimy do naszego grajdołka.
Codziennie zabiegi są proste i już bezbolesne, ważenie (7600), ogólne badanie, mierzenie temperatury (bezdotykowo), antybiotyk 3 x dziennie do wenflonu. Morfologia kontrolna bezbolesna z paluszka, mocz z woreczka, po dwóch dniach leczenia już w normie. Tulimy się, nosimy, spaceryjemy wokół szpitala, śpimy razem przytuleni. Jest już lepiej.
Mimo, że pokój płatny, nie dostaję posiłków. Zatem TZ mi matkuje. Przywozi mi jedzenia jak dla wojska i połowę zabiera z powrotem, bo ze stresu żołądek mam jak piąstka noworodka. Dzisiaj np. nie ma ciepłej wody. Mam już też jedną pielęgniarkę na którą wyślę pismo do dyrekcji. Nie nudzę się jak widać.
To tyle na dziś.❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Hoope, bardzo wam wspolczuje i nawet nie chce myslec o tym cewnikowaniu.
Biedna ty i Prezes. Duzo zdrowka, mam nadzieje, ze w piatek bedziecie juz w domu.
Co to za menda pielegniara wam sie trafila?
Duzo sily dla was kochaniHoope lubi tę wiadomość
-
Oj ja tak się boję szpitali z takimi małymi dziećmi.A jaka cena za dobę za takie luksusy?
Z synem byłam tylko raz jak miał 2 mies ale tylko 3 dni i byliśmy praktycznie sami bo był remont oddziału i nie przyjmowali już potem nikogo, po 3 dniach byliśmy w domu i dojezdzalismy tylko na antybiotyk. Mimo tych 3 dni pobytu było strasznie, oby jak najmniej takich wizyt dla wszystkich -
Dzień dobry,
Młody odsypia poranną pobudkę, ale jest tak we mnie wplątany że nie mam jak wstać. Nawet nie chce mi się wyplątywać, dobrze nam.
Hoope, masakra... współczuję Wam bardzo, oby infekcja minęła jak najszybciej i żebyście wrócili do domu. Nawet nie chce myśleć o welflonach i cewnikowaniu takiego małego cialeczka. Zdrowia!
JS, fajnie że się regenerujesz, odpoczywaj i nacieszaj się każda chwilą
Feeva, żeby nie skoki rozwojowe to bym powiedziała że jesteś trollem
Katy, haha, mój mi dzisiaj zrobił takie samo zdjęcieja, mój potomek i cyc na wierzchu, bo Skrzat czasem lubi pociumkać
A my w piątek jedziemy na urlop. Wreszcie ma dłużej. Mazury, jacht, wiatr, słońce. Mam nadzieję że Skrzat się odnajdzie w takich warunkach, na weekend na motorówce mu się podobało.J.S, Hoope, Katy, kattalinna, Feeva lubią tę wiadomość
-
Hoope, nie mam słów. Nie chcę nawet o tym myśleć, dla mnie pobieranie krwi było tragedią. Dużo sił dla Was obojga. :*
J.S. korzystaj i się relaksuj na ile Igorek pozwoli.
Wowka, cieszę się, że uda się Wam wyjechać. Mam nadzieję, że Skrzat połknie bakcyla.
Idę do Malucha bo się obudził, slodziak. Nie woła, nie marudzi, leży w łóżeczku i kontempluje.
Wowka, Hoope, J.S, kattalinna lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHoope współczuję, nie chce sobie wyobrażać co czulas ani jak Prezes się nameczył. Biedactwo.
Zdrowia dla Baryłki i trzymam kciuki za szybki powrót.
Wiadomo skąd to u takiego maluszka?
Ja nie mogę znieść histerii jak się z cycem ociagam a co dopiero to co Ty przeszlas.
Ucaluj porzadnie Bartka :*
Ps Mamaginekolog urodzila w 31+3, nie wiem skad to 35 wzięłam...Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 sierpnia 2018, 09:53
Hoope lubi tę wiadomość
-
30 zł za dobę. Muszę zużyć dużo wody i prądu dziennie bo w sumie nie wiem za co płacę. Pokój jest zaprzeczeniem wszystkiego co pomaga wyzdrowieć i jest domowe.
Piguła to taka stara ropucha raszpla z zaciśniętymi, wąskimi ustami, niedelikatna, arogancka, roszczeniowa, nie wolno takich ludzi dopuszczać do dzieci. Ani do ludzi w ogóle. Szczególnie chorych. Polowała na mnie dosłownie. Tak nie wolno dziecka nosić (na ramieniu), tu nie wolno z dzieckiem stać (korytarz obok kuchni dla rodziców, czekałam na wodę), za mocno dziecko przytulam (??!!), waliła drzwiami od pokoju aż roleta latała, za każdym razem jej wizyta kończyła się płaczem, zamiast podać lek na śpiocha budziła dziecko tym waleniem drzwiami, cały dzień, wszystkim głośno opowiadała, jak to pacjentka nie powiedziała, że dziecko zsikało się do łóżka itd itp.
Ona jeszcze nie wie, ale nie daruję k..e.
Zapaleniu układu moczowego nie da się zapobiec. Zachorować może każde dziecko, ponieważ wszystkie mają krótki odcinek między cewką a pęcherzem i bakterie mają mało do pokonania. I wszystkie noszą pieluszki. A przecież generalnie bardzo dużo piją i sikają. A mimo to... Objawy zawsze są inne i nijak nie związane z tą chorobą dlatego róbcie ogólny mocz. Nawet we własnym zakresie, przy każdej chorobie bez typowych objawów. U nas nie było bakterii w moczu ale inne czynniki były już nieprawidłowe. Chciałabym zapobiec nawrotowi sytuacji kiedykolwiek ale po prostu nie ma jak. Ale będę szukać w sieci po powrocie do domu. Szczęściem starsze dzieci leczy się już w domu o ile choroba nie zaczepi o nerki.
Dostaliśmy pochwałę za szybką reakcję (crp tylko 12) no i ja za oballa (mama się zna).
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Co za kure...
Nie rejestrowałam Patryka do okulisty bo czas
A jak przyszłam zarejestrować nie ma limitów na twn ROK-rozporządzenie szpitala z zeszłego tygodnia
Przecież mogli zarejestrować jak prosiłam w maju !!!
Hoope
Tak naprawdę gorączka was uratowala
I zapobiegliwosc matkiHoope lubi tę wiadomość
-
Troszke mnie nie bylo ale juz was nie nadgonie.
To my z sobotniego wesela, malutka byla nawet grzeczna, o 20 zmylam sie juz z nia do domu.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/2120a342da40.jpg
Czy wasze 3miesieczne szkraby podnosicie juz za raczki z pozycji lezacej do siedzacej, cwiczycie to z nini?
Bo moj poradnik ktory czytam miesiac po miesiacu mowi ze mozna juz tak cwiczycKaty, J.S, kamciaelcia, Patk, Sela, Wowka, Mała Matylda, D_basiula, kattalinna, pawojoszka, MajowaMamusia, Feeva lubią tę wiadomość
-
Hoope, współczuję Bartusiowi i Tobie. Przykre, że chore dzieci mają tak złe warunki by wracać do sił. Życzę Wam zdrowia i szybkiego wypisu do domu.
Cola, masz pięknego synka
Feeva, gratuluję i zazdroszczę takiej nocy
J.S, cieszę się że wypoczywacie, a Igorkowi tak służy nadmorski klimat
Wowka, macie piękne plany urlopowe, bawcie się dobrze i regenerujcie siły
U nas noc niezła: karmienie na spiocha o 1 i 3, 5:30 pobudka, ale tak u nas jest. Za to zasypianie straszne, płacz mimo bujania, Mała ponad godzinę walczyła ze snem. Zasypianie w ciągu dnia też ciężko, ten ostatni skok rozwojowy zepsuł nam wszystko w tym zakresie, a było tak ładnieJ.S, Wowka, Hoope, Cola87 lubią tę wiadomość
-
Hoope dużo zdrowia dla maluszka . Nie lubię szpitali. Będąc w ciąży że straszą musiałam być na obserwacji
.
Co do płacenia to słyszałam, że nie mają prawa szpitale pobierać takich opłat. Ja nie płaciłam.Hoope lubi tę wiadomość