Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny współczuję tych strat, mi się udało szybko zajść be ciąże, 1 była książkową, 2 mniej.
Mam teraz dobra koleżankę co jest po stracie i teraz jest w ciąży w 22 tyg, dopiero nam teraz powiedziała. Psychicznie jest strasznie spieta, ostrozna, nawet nie chce gadać o tej ciąży i tak nie wiem jak mam się zachowywać, zrobiła się skryte. Mam nadzieję jak urodzi to będzie już ok
Emilka się kręci, wyczuwam gorszą noc, idę spać -
Też sobie się wyobrażam straty dziecka. Marysie kocham nad życie, jest najlepszym co mnie w życiu spotkało i nawet nie chce myśleć co by było gdyby coś jej się stało. Brrr, aż mnie ciarki przechodzą.
Udało nam się w 2cs, pierwsza ciaza, zdrowa od początku, ale jak się zaczęły tutaj sypać poronienia to bałam się o swoją ciąże strasznie. Dramat.
3 lata temu prawie też straciłam mamę, jeszcze w życiu się tak nie bałam jak wtedy. Od płaczu chodziłam ze 3dni zapuchnięta.
Ja też zamówiłam poduszkę head care, używana co prawda, ale tylko miesiąc, bo poprzedniej właścicielce szybko pomogła. Rozmiar M, bo Mania ma obwód główki 40cm.
Kupiłam Bebiko 1, 350g na razie żeby spróbować. Jutro testujemy
Edit: Pamiętacie Izalike? Znowu jest w ciąży, znowu majowapodczytuje majówki 2019 i właśnie się ujawniła
oby tym razem jej się udało.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2018, 22:32
-
Ja pamiętam jak kiedyś byłam do cięcia cesarskiego i pisałam dokumentację i wpisujemy tam która ciąża i który poród. To pani miała 13 ciążę i 2 poród. Także przynajmniej 11 ciąż straconych, a z pierwszego porodu to już nie wiem czy dziecko żyło czy nie. Wtedy bardzo się cieszyłam że tym razem się jej udało i ma dzieciątko.
-
Kamcia, Feeva dziękuję za odp. Kupię tą M.
Kwiatkowa nie pamiętam ale coś mi się kojarzy 34. Jak rano wstanę to spojrze i napisze.
Edit. Kwiatkowa sprawdziłam i obwód główki 34Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2018, 03:07
W końcu się udało...
-
Jak nocki? U nas nawet nawt. Tylko teraz karmienie było po godzinie bo jelita chyba przeszkadzały. No i głupie na, zamiast normalnie na brzuszku odłożyć to pomyślałem, że może niech i na pleckach pośpi. No i się obudziła... Teraz rzuca się w łóżeczku, ciumka, stęka i się cieszy bo gwiazdki na suficie ogląda. Brawo ja... Na brzuch nie ma szans teraz. Ani na mój sen. A w ogóle to moje dziecko zajada stres. Oby jej to nie zostało na przyszłość...
-
nick nieaktualnyWitam,
Czytam Was i nie komentuje, bo nie wiem nawet co napisać. Współczuję, Wam straconych ciąż, jak chodziłam na usg zawsze czekałam z wstrzymanym oddechem na słowa że wszystko pięknie, choć moja ciąża była zdrowa. Nie wyobrażam sobie tego bólu, a już w ogóle nie wyobrażam sobie bólu po stracie narodzonego dziecka, ciężkiej choroby... codziennie modle się o zdrowie tego kurdupla. Podziwiam Kamcie, że żyje funkcjonuje ma dwóch super chłopaków, ja nie wiem czy bym się pozbierala, gdyby cokolwiek odebrało mi mojego wrzaskuna...nawet nie chce o tym myśleć...
A u nas ogólna tragedia od szczepionki młody się tak przeraźliwie drze, że jestem wykończona, każde zasypianie poprzedza jakiś 10 minutowy histeryczny placz, mało tego pobudka wyglada tak samo, często nawet cyc nie pomaga... śpi z nami,boję się, że powrót do łóżeczka będzie masakra,narazie każda próba rowna sie pobudka.
Mam nadzieję, że dziś już lepiej bedzie -
Dzień dobry:)
U nas nocka srednia, próbowałam go odkladac do lozeczka, ale z marnym skutkiemW ogole to zasnal juz po 19 :o
Szczerze mowiac gdybym poronila iles tam razy majac juz jedno dziecko to bym na pewno odpuscila i cieszyła sie, ze dane mi bylo miec chociaz to jedno dziecko..
Pamietam jak glupia lekarka mnie nastraszyla w 12 tygodniu, ze jak nie bede lezec to poronie, predzej przez nia by sie to moglo stac bo tak mnie zdenerwowala, ze z gabinetu wyszlam z placzem...
Jak mam byc szczera to na cmentarzu u taty dalej placze prawie za kazdym razem, a minęły juz ponad 3 lata -
nick nieaktualnyU nas 3 pobudki, nie wiem czemu się budzi koło 22-23? Już myślałam że może jej zimno i ubrałam grubiej, ale nic z tego. Jak rozmawiałam z tą dziewczyną z przychodni co ostatnio pisałam to mówiła,że córkę karmiła prawie 2 lata i im była starsza tym nocki gorzej wyglądały, doszło do tego że się budziła 8-9 razy w nocy żeby sobie cycusia pkciumkać, tego się obawiam przy długim kp, bo już słyszałam o takich sytuacjach.
Patk- dobra z Ciebie przyjaciółka, trzymaj się dzisiaj,daj później znać co z córeczką koleżanki i z nią.
Wowka tak jak piszesz lista znajomych u mnie też skrócona, wole mieć 5 na dobre i ba złe, niż 20 którzy mnie oleja jak ich potrzebuje.
Pawojoszka uwielbiam dzieci, od zawsze wiedziałam że chce je mieć.
Jak piszecie o tych kilku, kilkunastu promieniach to dla mnie jest niepojęte. Ja po 1 stracie nie umiem ogarnąć tego w głowie.
Nic tak mnie nie irytowało po stracie jak gadki typu: daj spokój, jeszcze będziesz mieć dzieci, ta czy tamta też poroniła, albo !przecież to jeszcze nie było dziecko!
Fermina jak dobrze że jest Zuzia, dokładnie:) strzeliła kupke o 5 po jedzeniu w 0efekcie czegi godzina z nocki nam uciekła,ale czym to jest w porównaniu do szczerbatego uśmiechu i gugania nad ranemFermina lubi tę wiadomość
-
Nocka nadal średnia
I nadal ta pobudka jak ja się kładę czyli po 22. Kończy się karmieniem mini ale to tylko początek dla pobudek co 3h. Dodatkowo brzuszek, który już dokucza po 22. To gazy wybudzają, jedzenie wycisza i uspokaja, więc tworzy się błędne kolo. Kiedyś to miniechyba
Dziś jesteśmy sami. Kolejna służba męża -
Jeszcze raz- ogromnie Wam współczuję strat, Dziewczyny. Nie wiem czemu tak się musi dziać i to aż tak często..
Wowka, u nas wczoraj kaszelek taki inny nóż zwykle też ze dwa razy był, no i dziecko pogodne, spokojne, chyba nic mu nie jest ale i tak jedziemy w poniedziałek do lekarza z tym cholernym węzłem chłonnym to go osłucha.
Jestem wyspana, chociaż Mały zasnął przed 22 (nasza wina bo byliśmy za długo na urodzinach prababci) i obudził się o 7.30. Karmienie piersią w nocy ze trzy, nie wiem dokładnie. Julek już się czasem budzi tylko po to żeby wziąć cycka do pyszczka i zasnąć znowu.
Obiecałam sobie, że po trzecim miesiącu postaram się go odkładać do łóżeczka ale chyba jestem jakaś dziwna, bo tesknilabym za nim w nocy okropnie.. jedyne co przemawia za tym, że chyba spróbuję to monitor oddechu w łóżeczku.
-
Dzień dobry
Ja nie dość, że śpię z synkiem, to jeszcze przeniosła się do mnie córkaTata wyeksmitowany czasowo do różowego łóżka
Noce od kilku miesięcy mamy bardzo dobre. Synek je i śpi i tyle. I jestem przekonana, że to zasługa spania ze mną.
Sela, Fermina lubią tę wiadomość
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
jangwa_maua wrote:Kamcia - przepraszam, że pytam,bo chyba nie widziałam postu. Co się stało Twojej córeczce?
urodziła sie ze złozona wada serca
w ciazy nic wskazywało na chore dziecko
dobe po urodzeniu neonatolodzy usłyszeli duzy szmer
i tak w 6.dobie ja zdiagnozowano, mimo wady córka rozwijała sie super, z tego powodu szukano czegos wiecej, po cewnikowaniu serca zdecydowano o planowanej w ciagu półrocza operacji, we wrzesniu dostalismy tel ze pora sie szykowac(inne dzieci chorowały i kolejka szybko sie przesuwała)
operacja trwała 8,5h i cos poszło nie tak, tzn niewydolnosc oddechowa...po dobie 6,5-godzinna reoperacja...po niej niewydolnosc była tylko wieksza
zmarła majac niemal 10 m.
najsilniejsza, najbardziej rozbrykana na oddziale... -
Kamcia, nawet nie chce myśleć co musiałaś czuć
Patrzę na Manię i płacze, że umarlabym razem z nią...
U nas nocki standardowe, zasypianie 20:30-21, pobudka 5-6. Jedzonko i spanie do 7:30-8-30
Katy, nie dziwne, że płaczesz. Ja nie wyobrażam sobie śmierci moich rodziców. Nie chcę sobie nawet tego wyobrażać i cieszę się z każdej chwili z nimi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2018, 09:11
-
Kamcia, dla mnie jestes najdzielniejsza, najsilniejsza i najwspanialsza kobietka jaka dane bylo poznac, nawet wirrualnie. To co przezylas to taki ogromny bol, a jestes w stanie nam o tym pisac, doradzac w pewnych kwestiach.
Dobrze Hoope wczoraj napisala - to takim matkom powinni stawiac pomniki.
Jestes naprawde bardzo bardzo silna.
Oby nikt juz nigdy nie musial tego przezywac...jangwa_maua, kamciaelcia lubią tę wiadomość
-
w październiku trzecia rocznica...
nie ma co mnie podziwiać, pomników tez nie potrzebuję, życie na pewno mnie zmieniło, raczej na gorsze, ale mam swoje dwa cuda. Smiejemy się z mężem , że emilka zawsze była niesforna, nie chciała słuchać starych, teraz nad nami czuwa i to za jej sprawką mamy dwóch chłopakówzawsze musi być po jej myśli
na pewno jako starsza siostra dba o braci
-
Macham przed Patrykiem oballem. Biegnie Piotruś ze swojego pokoju,bierze z mojej reki oballa i wychodzi
macham zatem Patrykowi inną piłką. Biegnie znowu Piotruś, patrzy że to nie oball i wychodzi
drugi raz przybiegł na kontrolę czym się matka bawi
chyba czeka mnie zakup trzeciego oballa
kattalinna, Sela lubią tę wiadomość