Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Śliczna Zosia
U nas tez od dawna spacery tylko z otwartą buda, inaczej trwalby 5min :p
Myslalam, ze po ciazy nie mam PMS, a tu jednak mam i to dzisiaj konkretnie go wszyscy odczuli :p Pojechalismy na zakupy, ja polecialam szybko do toalety, wyszlam i czekam..Patrze ida (tesciowa, chlopak z wozkiem z malym), ale nie wchodza do sklepu wiec ide do nich. Patrze a Ci se pala obydwoje...No myslalam, ze mnie cos trafi, opierdzielilam glownie chlopaka i od razu zgasil i zaczal isc do srodka xd No masakra...Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
Malamatylda Zoski tak maja ze w dzien nie spia. Moja to samo 30 min max 40 i jak nowo narodzona. Naszczescie moja w nocy spi ladnie, daje się wyspac.
Katy u nas tez spiworek zadzialal i juz sie tak nie rzuca w nocy. Poprostu wcześniej sie rozkopywala i moze bylo jej chlodno.Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
Katy, rozumiem Twoją złość, nie potrzeba PMS by ostro zareagować w takiej sytuacji.
Olciabos, byłabym szczęśliwa gdyby tak to u nas wyglądało. Niestety po niewielkiej ilości snu w nocy jeśli drzemka jest krótka Zosia jest senna przed upływem godziny i czeka nas kolejne mozolne usypianie
Był czas że w mocy miała jedną długą pobudkę - narzekałam i szukałam sposobu jak ją wyeliminować. Na jakiś czas się udało, a teraz chętnie wrociłabym do tamtego okresu
Wczoraj zamówiłam spiworek z Motherhood, ale nie liczę na cud u mojego zimnolubnego dziecka :p
-
Nie odniose sie do wszystkiego, nie pamietam.
Sto lat dla swiezej 30stki!
Pamietacie jak pisalam o zapaleniu pecheza? Wiec pierwszy antybiotyk nie pomogl, drugi takze. Furahina tez nie dziala. Dzis rano byl taki bol, ze sie poplakalam. Pojechalam na duzur na opieke nocna i swiateczna dalimi zastrzyk przeciw bolowy. Nie pomoglo, wiec skierowanie do szpitala...
Okazalo sie ze mam 2 kamyki na nerce i 3 w cewce moczowej... i albo zostaje w szpitalu i w poniedzialel zabieg albo wracam na lekach do domu i gdybym zaczela goraczkowac lub wymiotowac natychmiast wrocic
Jestem w domu. Nie czuje sie najlepiej temp. 37.4 jeszcze w normie. Mam nadzieje ze nie pojdzie w gore..MajowaMamusia lubi tę wiadomość
Aniolek [*] czerwiec 2017
Zaczynamy od nowa! Udało się w 2cpp.
Aniolek [*] sierpień 2024 -
nick nieaktualnyBasiula dziękuję za życzenia.
Trzymaj się i szybkiego powrotu do zdrowia życzę.
Katy- udusiłabym. Jak mnie wkurzają palacze,a przy dziecku to juz w ogóle. Ostatnio na spacerze spotkałam koleżankę,rzuciła kiepa i idzie do Zuzi, , ns szczęście nie dotykała jej, ale oddech z papierosów czuć na kilometr.
U mnie dzisiaj porażka z karmieniem. Rano walczyłam do 11,darcie było że szok. Dałam butle poszła spać,wstała zjadła normalnie,teraz wieczorem darcie,darcie,darcie,ale jakoś złapała i zjadła. Niech mi ktoś powie o co chodzi? Nie mam już zapasów mleka, oby w nocy jej się noe odmieniło bo nie wiem co zrobię.D_basiula lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Majowa, sto lat! Przede wszystkim zdrówka dla Was i niech kp wróci do łask. :*
Mama i dla Was - cudownego czwartego miesiąca! I wszystkich następnych!
Wowka, ojoj. Na szczęście Dziewczyny Ci wytłumaczyły, że nie ma co szukać w sobie winy, Skrzat mógł złapać wirusa wszędzie, oby teraz jak najszybciej się go pozbył.
Patk, cieszę się, że pomogłaś. Dobra z Ciebie przyjaciółka i wspaniale, że jest nadzieja dla maleństwa. Miło czytać, że miłość dla córeczki w Tobie rozkwitła w pełni, wspaniała przygoda Was czeka.
Moje pierwsze dwa tygodnie macierzyństwa to też był dramat. Zastanawiałam się na poważnie, czy nie podpadam pod psychozę poporodową, choć bez omamów. Taki PMS razy miliard. Przeszło, na szczęście ale hormony to naprawdę potężne bestie, nie sposób nad nimi panować i nie ma sensu się o ich działanie obwiniać.
Kwiatkowa, trzymam kciuki za dobre decyzje. Dobre dla Ciebie i synka, oczywiście. :*
Matylda, gratuluję przetrwania skoku.Musiało być ciężko. Nam usypianie w łóżeczku wychodzi coraz lepiej. Codziennie co najmniej raz się udaje, czasem i trzy razy, od kilku dni zawsze wychodzi nam to na noc, to są ogromne sukcesy w porównaniu z tym, co było. Konsekwentnie odkładamy, czasem od razu jest ryk, więc bierzemy z powrotem, starając się, żeby zaśnięcię odbyło się w łóżeczku, nie na rękach, żeby się w ten sposób przyzwyczajał. Kładziemy do łóżeczka jak zaczyna marudzić przy zabawie, jeżeli jeszcze nie chce spać, to "dobawia" się wpatrując w mobila nad sobą, ale już dajemy mu cały zestaw: tetrę, smoczka i włączamy grającą sówkę, żeby kojarzył że czas na sen. Potem różnie, zauważyliśmy że Julek potrzebuje trzymać coś w łapce, żeby usnąć, dostaje palec, często marudzi bo go boli brzuszek - jedziemy z rowerkiem nóżkami, nudzi się mobilem - wieszamy nowy, czasem trzeba mu trzymać rękę na brzuszku, czasem głaskać po nosku - codziennie to usypianie wygląda trochę inaczej ale wszystko w łóżeczku, bez wyjmowania, chyba że jest prawdziwa rozpacz. Chyba to jakoś tam skutkuje, bo w ciągu kilku ostatnich dni ze trzy razy Klusek zasnął w łóżeczku sam, bez niczyjej pomocy a to już było niewyobrażalne, w kategoriach spotkania jednorożca mniej więcej.
U nas też usypianie jest praktycznie jedynym powodem płaczu, teraz jest go o wiele mniej. Wierzę, że i Wam się uda. :* Zapomniałabym - przyczyna zamieszania - Zosia - przesłodka.
D_basiula - zdrówka, oby się nie pogarszało!
Julek powiedział dziś "a BU". Nowość w repertuarze. Coraz częstsze są u niego zdania wielokrotnie złożone, na przykład "a-gu-gi-ga-la", wypowiedziane na jednym wydechu, zamiast kropki zaś prycha radośnie. Rozwija się chłopak. I cieszy tym rodziców.Tylko chyba muszę zacząć uważać na dietę, bo problemy brzuszkowe coraz gorsze. Espumisan też odkurzyłam, u nas końcówka pierwszej buteleczki dopiero, ale był odstawiony na kilka tygodni.
Poza tym skończył się nam sezon, nastał spokój, ostani goście wyjechali, zostaliśmy sami.Jeszcze tylko za tydzień znajomu wyprawiają w naszym ogrodzie wesele i nadejdzie prawdziwa jesień, cała dla nas.
Zupełnie w innym temacie, zna któraś z Was może dobrą firmę dekarską? Szukamy zawzięcie bo wymieniamy dach. Konieczne doświadczenie w wykonywaniu wolich oczu. Pytam, bo nigdy nie wiadomo, może dzięki Wam kogoś znajdziemy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2018, 20:10
D_basiula, Mała Matylda, Wowka, MajowaMamusia, Patk lubią tę wiadomość
-
Wszystkiego dobrego solenizantom/tkom
Basiula współczuję... Jak gorączka wzrośnie od razu leć do szpitala.
Katy też bym się wkurzyła
Fermina gratuluję zasypiania Kulka samemu w łóżeczku
Ja niestety nie mam serca nie usypiac Mani na rekach. Codziennie jest ten sam schemat, kąpiel, masaż oliwka, jedzonko na łóżku z podlozona tetra pod policzek (na rekach nie chce) w pozycji prawie na boczku, potem tulenie w ramionach i w sekundę odlot. Nie chcę jej usypiac inaczej chociaż wiem że robię sobie tym krzywdę, bo będzie coraz cięższa. Ale tak jestem zakochana we wtulaniu noska we mnie, że nie umiem inaczej
U nas oficjalnie został odrzucony Cyc. Nie chce i już. Wczoraj dałam jej na spróbowanie Bebiko 1, 120ml wyżłopała w 3minuty to chyba jej smakowało
Byliśmy dziś u mojej mamy w szpitalu. Leży w Warszawie na Wilanowie, kurde... W ogóle nie wygląda jak szpitala tylko 5gwiazdkowy hotelFull wypas, luksusy że hej, a jak się wchodzi to ja miałam wrażenie że wchodzę do galerii handlowej, a nie do szpitala.
Mama dobrze się czuje, jutro wychodzi
Mania była dzisiaj pół dnia u teściów, co za tym idzie pół dnia na dworze w ogrodzie. Tak ją powietrze "wyciągnęlo", że o 19 już marudzila o spanie więc o 19:30 wykapalismy, dałam jeść i usnela w minute.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2018, 20:35
Fermina, D_basiula lubią tę wiadomość
-
Gratulacje dla Julka za rozwijanie "mowy" i "dorosle" zasypianie:) U nas to na razie nie do ogarniecia..
Za to bylismy dzisiaj u brata narzeczonego (jego zona jest juz w 39+4tc i nic sie nie szykuje) i Kamilek sie pokazal od najlepszej stronyPięknie sie usmiechal i lezal prawie 40min zabawiany przez ciocie
Bez noszenia pozniej sie nie obylo, ale to raczej sie nie zmieni predko xd Zasnal mi na chwile przy cycku, a jak chcialam go oszukać smoczkiem to sie skrzywil i mial odruch wymiotny :o
Teraz juz spi
A w ogole to Kamcio mial miec kuzynke o 4 miesiace młodsza, a będzie miał o prawie 5 :p Widzialam ile sukienek ma, chyba ze 20 :o A jakie sliczne xdWiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2018, 21:00
Fermina lubi tę wiadomość
-
Feeva, rozumiem ja za pierwszym razem, kiedy Julo zasnął samodzielnie, prawie się poplakalam, że mnie nie potrzebuje.
Tylko u nas noszenia przed zaśnięciem było często i 30 minut i to również w dzień, na dłuższą metę nie do wytrzymania, niestety. Na szczęście jeszcze na razie zostały nam do tulania noce, po pierwszym karmieniu, kiedy to Klusek jest transportowany do naszego łóżka.
Cieszę się, że tak dobrze u Twojej mamy.
Moja mi opowiadała, że nas wszystkich wychowała na bebiko, bo nie miała pokarmu (po porodach ważyła tyle ile przed ciążą, czyli 42 kilo (!), więc się nie dziwię). Tata jej jakoś zdobywał to mleko. I żyjemy w dobrym zdrowiu.
A'propos tego, że usypianie Kulka wygląda codziennie inaczej. Przed chwilą zajrzałam przez nianię do Męża, bo dziś on czuwał nad snem synka, a jakoś długo nie schodził. Oto co ujrzałam: Mąż przewieszony przez ramę łóżka, z głową położoną na materacyku przy główce Jula, obie ręce po bokach dziecka, obejmują je a Klusek go głaszcze łapką po skroni.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2018, 21:03
Katy, Feeva, kattalinna, Sela, Hoope, Mała Matylda lubią tę wiadomość
-
Mój Mąż też się wychował na bebiko bo teściowa nie karmila go długo bo odrzucal pierś. Ja na razie będę karmić mieszanie, a po 6mcu mm
no i tym bardziej, że jest tanie.
PS. Słodkomnie Mania glaszcze po brodzie jak nad ranem ja karmie i potem przytulam ja do siebie w łóżku żeby jeszcze zasnęła.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2018, 21:08
Fermina lubi tę wiadomość
-
Mała Matylda a co z szumisiami? Wiem że nie każde dziecko lubi u mnie np działa super i przy szumie wody Wojtek super śpi. Włączam tylko jak chce żeby pospał dłużej lub jest jakiś hałas za oknem który go wybudza, bo na szczęście u nas ze spaniem nie ma problemu,ale ja Wojtka od początku uczyłam spać z pieluszką tetrową którą daje do karmienia i wieczorem do kąpania, w dzień czuje z niej zapach mleczka,wieczorem wrzucamy ja do wanienki z Wojtkiem i rano jest sucha i czysciutka ale pachnie plynem a potem znowu mleczkiem i to u nas sie super sprawdza. Jak zaczyna marudzić do spania przykładam pieluszke i od razu idzie spać i bardzo często usypia sam. Nauczył sie ją juź chwytać więc śmiesznie to wyglada ale trzyma się pieluchy jak śpi. No chyba że śpi na brzuszku co bardzo lubi to wtedy bez pieluchy.
-
Fermina wrote:To mnie przy karmieniu Julek glaszcze po cycku, wiadomo - facet.
Dziewczynki są bardziej subtelne.
Jak Mania ma przeblyski i ssie cycka to też albo trzyma sobie na nim łapkę albo glaszcze i ugniata paluszkamiFermina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMajowaMamusia wszystkiego najlepszego :*
Patk, jesteś świetną przyjaciółką. Zazdroszczę Twojej przyjaciółce
Jeju nie pamiętam co pisalyscie...
U nas nadal armagedon, już mnie przeraża ten jego płacz, drze się tak, że ja się dziwię, że jeszcze opieki nie naslali. Pod blokiem zrobił dzisiaj taką awanturę, nie wiedziałam już co zrobić...
Najlepsze jest to, że on się tak drze histerycznie i w sekundę zasypia.
Nie wiem czy problemy brzuszkowe nie wróciły, jeździ mu tam bulgocze, bobotic dzisiaj dostał.
To chyba jednak nie szczepionka, tylko nasililo się to co było. Jeśli to skok to nie wiem jak to zniose...a jeśli nie to nie wiem coplanhje iść do innego pediatry i zobaczyć co powie, może macie kogoś fajnego w stolicy?
MajowaMamusia, Patk lubią tę wiadomość
-
Nynka moja też tak się drze. Teraz trochę mniej, ale był taki moment,że myślałam, że oszaleje. Wszystkie moliwe zabiegi na kolkę wykonane, nakarmiona, przewinięta,tulona i dalej krzyk. Dobrze, że była moja mama,bo ja byłam już mocno zdenerwowana a mała to czuła. Od niedawna jakoś wewnętrznie się uspokoiłam to i mała się szybciej uspokaja.