Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kurcze, a ja mam urodziny w lipcu. Czy to znaczy, że do lipca nie ma szans na przespaną noc?
Mała Matylda, ja też marzę o tym nowym Somersby. Ale chyba jeszcze długo się nie odważę.
Hoope, przepiękny kocyk. Powiedz, ile czasu zajmuje wykonanie takiego cuda, bo nie wiem czy to nie będzie zbyt czasochłonne zajęcie dla babci(?).
Mała Matylda, zgadzam się z Wowką, zdecydowanie 23pięknie wyglądacie
My wyszłyśmy na spacer, bo słoneczko się pojawiło i po 10 minutach urwanie chmury i grad. Ja biegiem gdzieś się schować, a Wiki śmiech na cały regulator. Musiałybyście słyszeć te głupaweczkęchichrała się dobre 5 minut
U nas pojawiła się opcja mojego pójścia na podyplomowe. Mam opcję pracy we wrześniu w przyszłym roku w przedszkolu tylko musiałbym dorobić uprawnienia. Powinnam się zdecydować do końca tygodnia czy idę na studia weekendowo czy nie. Wiktorii dobrze zrobiłoby trochę czasu z tatą bez mojego czujnego oka. Nie wiem też czy dałaby radę z butlą. Będziemy próbować w tym tygodniu, ale ogólnie bije się z myślami. Myślałam, że mąż będzie mnie odwodził od tego pomysłu, ale nie...wyjątkowo intensywnie mnie zachęca.Mała Matylda, Nynka, Hoope, Sela lubią tę wiadomość
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O. -
nick nieaktualnyFatalita jeśli fajna praca, albo studia warte uwagi myślę, że powinnaś iść. Tzn ja bym poszła.
Tata spedzi czas z dzidziusiem będzie miał mały smaczek tego co Ty masza Ty troszkę odpoczniesz przy okazji:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2018, 19:28
Fatalita lubi tę wiadomość
-
Naiwna matka myslala, ze Kamil da sie zlapac na to mleko gotowe z apteki wymieszane z jej mlekiem i smoczek, z którego prawie samo leci...Nie dosc, ze myslal, ze to gryzak, to jak w koncu zrobil cos na wzor zassania to wyplul to co wzial do buzi :p Juz nie probuje wiecej z butelka bo tylko niepotrzebnie pieniądze wydaje :p Teraz juz bede probowac jakis kubeczek...
Nawet tata probowal mu dac, ale od niego tez nir chcialWiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2018, 19:07
-
nick nieaktualnyO rany:O
Oczywiście, że Fatalita
Poprawilam bo wtopa jak nic
My po usg, pomijając fakt że spędziłam godzine w poczekalni dzieci chorych, to u małego wszystko ok, a na badaniu tak się śmiał że aż się zanosilWiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2018, 19:33
Wowka, Katy, kattalinna, Fatalita, Fermina lubią tę wiadomość
-
Dobra ja się też biorę za przetwory dla Baśki! Pojemniki na lód przyszły, dynia kupiona na święcie dyni, jabłka mam od koleżanki. Teraz tylko znaleźć czas i blender
No diabeł ogonem nakrył
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2018, 19:45
kattalinna, Wowka lubią tę wiadomość
-
Dziękuję dziewczyny, trochę się zawstydziłam
. Dokładnie za miesiąc kończę trzydzieści dwa lata, ale w duszy wciąż mam osiemnaście
Patk, chyba to co niedostępne najbardziej kusi
Powodzenia w przetwarzaniu! Jestem ciekawa z jakich pojemników na lód korzystasz – możesz podlinkować?
Fatalita, jeśli ta praca jest dla Ciebie atrakcyjna, masz wsparcie męża, a Wiki da radę jeść z butelki to wykorzystaj okazję. Wypróbujcie karmienie z butli przez tatę, może uda się zorganizować dla nich popołudnie we dwoje, zobaczycie jak Wam z tym jest
Nynka, gratuluję Filipkowi zdrowych bioderek i doskonałego nastroju
Mam nadzieję, że podróż przebiegła spokojnie.
Fatalita lubi tę wiadomość
-
Mała Matylda nie tylko duchem osiemnaście, ale i wyglądem. Piękne obie jesteście.
Zazdroszczę figury! Fatalita ja bym poszła na studia. I w sumie poszłam bo też mam ostatni rok mgr zaocznie
zawsze od jakiegoś wykładu można zrobić sobie wagary
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2018, 19:57
Mała Matylda, Fatalita lubią tę wiadomość
-
Matylda Ty kłamczucho, 22 lata chyba. Fake konto! Zbanować!
Mama mówi, że długo dziergała kocyk. Nie lubi ich robić bo są monotonne i długo to trwa. Ale ona robiła go przy okazji, więc w sumie nie wiem ile. Dwa miesiące z doskoku. Ja jestem szydełkowa, nie mam rozeznania w drutach. A teraz kazała sobie zamówić nową włóczkę i będzie robić następny. Tym razem mieszanka merynosa i bawełny, kolor rdza. I sweterek dla Baryłki. Zatem chyba nie jest aż tak źle
Katy cwaniaka chcesz przechytrzyć?
Studia tak ale pod warunkiem, że czuje się na siłach. Ja mam dyplom do zrobienia na dziennych i wiem, że ten rok odpada. Grubo się zastanowię nad przyszłym. Ale chciałabym już wrócić w ten mój szalony świat.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2018, 20:19
Mała Matylda, Katy, Fatalita lubią tę wiadomość
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Mała Matylda na allegro kupiłam takie z pokrywką. I nadające się do żywności. Kupiłam też dwa jakieś droższe ale powiem szczerze że wcale nie są lepsze niż te za 4 zł. Nawet wydaje mi się że odrobinę gorsze są.
http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=7418724846
Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
Mala Matylda u nas dalej roznie z tymi spacerami, czasami pomarudzi i przysnie, a czasami sie tak drze ze musze ja wziasc na rece i chwile ponosic po czym po 10min probuje odkladac i dalej wozkiem usypiac. Czasami sie udaje a czasami 10min na rekach to dalej dla niej za malo wiec znowu podnosze i chwile nosze. I tak az do skutku.
Nie wiem jak to teraz bedzie bo robi sie coraz chlodniej i mam obawy przed wyjmowaniem jej z wozka, boje sie ze sie przeziebi.
Mala od wczoraj lize jablko
9.10 mamy wizyte kontrolnanu pediatry plus szczepiania, zobaczymy czy zaproponuje zeby cos podawac.
Poki karmie piersia z obiadkami chcialabym sie wstrzymac do ukonczenia 6 miesiaca, ale jabluszko moglabym juz jej podawac)
I zarazil mnie maz tym przeziebieniembol gardla minal, walcze z katarem od 2 dni
-
nick nieaktualnyDoczytałam wszystko
Godzina 19.20 dziecko w łóżeczku, wychodzę z pokoju, przeciągam się, myśle "idę zrobić herbatę i siadam na kompa zrelaksować się" nic z tych rzeczy po 5 min Zuzia mnie woła, ale już zasnęła.
Nocka u nas też była okropna, pobudka co 1,5-2h.
Kamcia trzymaj się ciepło.
Mała Matylda moja nie lubi gondoli, 2 dni nie byłyśmy na spacerze bo pizga i leje co chwila, to nie wiem, czy jej się coś odmieniło przy zmianie pogody, bo kilka razy w pochmurny dzień, jak budę opuściłam to jechała spokojnie podziwiając świat, innym razem jak szłyśmy z mamą i cały czas rozmawiałyśmy to też leżała spokojniepo prostu ciekawska dziewczyna, lubi jak coś się dzieje, już przeszło mi przez myśl włożyć jej do wózka małe radio
Wyglądasz pięknie, młodziutko i promiennie.
Mi też włosy wypadają, ale na szczęście pojedynczo, Zuzia uwielbia mnie za nie ciągnąć, nawet jak mam związane.
Dzisiaj widziałam w programie "druga twarz" kobietę, która wyłysiała w 3 miesiące i lekarze nie wiedzą dlaczego
Jutro kontrola u pediatry i jak wszystko będzie dobrze szczepienia, dobrze że mąż ma wolne to idziemy razem. Co do dokarmiania myślę, że u nas zda egzamin, mam wrażenie, że Mała jest coraz cięższa (albo sobie wkręcam), jeszcze nie było sytuacji, żebym po karmieniu dała jej butelkę i żeby nic nie wypiła (daję w dzień, a w nocy tylko cyc). Flaszka pęka od 30 do 90 ml po cycu jeszcze wydoi. Nie wiem z czego to wynika, zaczęłam ją już nawet przystawiać do obu piersi na każde karmienie.
Chyba już się pogodziłam z tym, ze moje dziecko nie uśnie bez darcia ani w łóżeczku, ani w wózku. Poddałam się. Może potrzebuje bardzo mojej bliskości, bo w łóżeczku zachowywała się, jakby bała się zasnąć (kilka razy otwierała i zamykała oczy, jakby sprawdzała czy jesteśmy). Stwierdziliśmy z mężem, że nie chcemy dłużej męczyć Zuzi, ani siebie usypianiem bo nic z tego nie wychodzi, jest coraz gorzej, może spróbujemy za jakiś czas. Wczoraj i dzisiaj usnęła,albo przy piersi (raz udało mi się na leżąco, ale ni cholery nie mogę tego opanować, nakładka spada co chwila, dziecko się wygina), albo u mnie na rękach- jak nie chce cyca, biorę ją na ręce, daję smoczka, podskakuję na łóżku jak na piłcei szumię, po chwili przestaje płakać, zasypia, siedzę z nią chwilę i odkładam na łózko, minus- muszę leżeć obok niej bo się boję zostawić, żeby nie spadła, nic w domu nie zrobię, ale trudno. Plus- spałyśmy raz 1,5h raz 30 min. Po usypianiu z darciem się w niebogłosy byłam wieczorem nie do życia, łeb mi pękał w połowie dnia.
Dzieciaczki śliczneMała Matylda, kattalinna lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
W parowarze chce zrobić. Potem zblendować. Ale chyba trzeba dodać trochę kwasku cytrynowego bo dynia ma podobno za duże ph. To mi akurat koleżanka po dietetyce mówiła. A potem doczytałam w Internecie i rzeczywiście trochę kwasku dobrze jest dodać. Potem planuję włożyć właśnie do pojemników i zamrozić.
A to jest ten droższy pojemnik
http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=7073668172Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2018, 20:43
Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
Mala Matylda 32??? Nie wierze!
My po bioderkach, na szczescie wszystko dobrze, mielismy jeszcze nereczki do kontroli po szpitalu ale tez wszystko w porzadku.
U nas tatus nauczyl noszenia na rekach a sam poszedl do pracy. Mala wymusza krzykiem zeby ja nosic, nie chce lezec w wozku, a jak nie lezy to ja nic nie zrobie. Dzis miala dziwny dzien nie chviala ani jesc ani spac.
U nas w nocy 2 wichury, pradu nie bylo do 10 rano. Teraz zimno, jutro chyba odpalimy piec jak tak bedzie.Wowka, Nynka, Sela, Mała Matylda, pawojoszka lubią tę wiadomość
Aniolek [*] czerwiec 2017
Zaczynamy od nowa! Udało się w 2cpp.
Aniolek [*] sierpień 2024 -
nick nieaktualnyTeż mam parowar, to zrobię, bo zawsze to witaminy zatrzymane, a nie wygotowane. Dynie jakąś specjalną odmianę trzeba? Kawskiem tzn sokiem z cytryny skropić? Coś jeszcze planujecie robić dla dzieci, marchewka, brokuł- tylko skąd wziąć niepryskane? Marchew ma teściowa na działce, ale nie planuję do niej jechać, więc nie wezmę. Co do mięsa dla dziecka, myślałam, żeby kupić od znajomych wiejską kurę, albo królika, ale z drugiej strony tak sobie myślę, to ten królik chyba na rok by jej starczył, bo ja nie tknę, łeee strasznie jestem zrażona do mięsa królika.
-
Fatalita, jeśli Wiki zaakceptuje butlę (a może kubeczek?) i pan tata jest chętny, to opcja warta rozważenia. Bo rozumiem, że oferowana praca jest zgodna z Twoim planem?
Wiki zaśmiewająca się w głos w czasie gradu działa na moją wyobraźnię. Co siedzi w takiej małej główce?
Katy, cycoholika nie oszukaszza to będziesz mieć kolekcję butelek
A, z okazji jesieni mąż rozpalil w kominku. Skrzat zafascynowany, patrzył 20 minut na ogień. Na pewno zsika się w nocyWiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2018, 20:54
Katy, Fatalita, Nynka, Fermina, D_basiula, kattalinna, Mała Matylda, pawojoszka lubią tę wiadomość
-
A nie wiem czy specjalną dynię trzeba.
wzięłam taką jaką mi babka na przetwory poleciła. A ż tym kwaskiem to myślę że dodam przez blendowaniem. Raczej tak na czuja będę robić. Ze mnie taka kucharka... jak z Koziej d... trąba. Może dziewczyny mają jakieś doświadczenia lepsze i coś podpowiedzą. Te mrożenie to właśnie na ebooku mamylekarz wyczytałam. Właśnie może przejrzę ten przepiśnik i tam znajdę jakiś przepis.
A no i mam jeszcze śliwki ale z nich to raczej nic nie zrobię dla Baśki. Ewentualnie sobie jakieś powidła.