Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzień dobry,
Cola, cieszę się, że byliście u lekarza i mam nadzieję, że już jesteś uspokojona
Sela, no to jesteś wyjątkowa z dziewiatkamimusi być jakaś równowaga w naturze bo ja nie mam piątek
Kwiatkowa, no to też mieliście pewnie stresa
Piękna zima za oknem. A dziś na szczepienie jedziemy...
Btw. Mam pytanie. Jak jest zimno, a jedziecie gdzieś samochodem to jak ogarniacie temat ubierania/rozbierania?
Ja mam jakiś system, bo jednak sporo jeździmy, ale może macie jakieś patentyWiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2018, 08:23
Sela, Cola87 lubią tę wiadomość
-
katy
musisz pomysleć
kubek -fajnie-no ale w domu, w przedszkolu...
a na spacerze? mozesz chodzić z kubkiemwtedy przyda się umiejetność picia z bidonu-po bidonie dziecko pociągnie i butelkę z dziubkiem (i to nie musi być dziubek niekapek)
a poza tym ty dziecku proponujesz,, ale druga sprawa-co dziecku sie spodoba, czego się nauczy
jesli chodzi o kubek-Piotrek coś tak z asekuracja umie, ale po korzystaniu z bidonu wiem, ze kubkiem rzuci mi (jak bidon)Katy lubi tę wiadomość
-
Katy
Choć myślę że dziecko uczone z kubka jest nauczone stawiać kubek...Piotrek zaczął od bidonu więc ma inne nawyki
Pierwsze co podstawialam do picia to sloiczek z owocami(na zakończenie sniadanka)i Patryk też tak lubi
Potem Piotrek mial do czynienia z moją butla wody gazowanej
Ale ze smoczka a potem bidonu pił dużo a pić dużo musiał przez kupy
Z przed chwili
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2018, 11:11
kattalinna, Mycha666, Hoope, Wowka, Katy, pawojoszka, Patk, MajowaMamusia, D_basiula, Fatalita, Mała Matylda, Cola87, Tanda lubią tę wiadomość
-
Czy tylko moje dziecko jest żarłaczem błękitnym? Kończy się butla - ryk (ile bym nie dała zawsze to samo-nie głodzę dziecka
), kończy się kaszka - ryk, obiadek analogicznie. Nie daj Bóg zapomnę coś przygotować i w międzyczasie muszę po coś sięgnąć np. wodę do popicia. Te decybele są zdecydowanie powyżej dopuszczalnej granicy. Na szczęście jak biorę na ramię do odbicia to przestaje.
Edit. Tata był grzeczny, dostał prezent od Mikołaja. Zamówiłam w Empiku kubek ze zdjęciem rodziców i Kubusia. Ale miał niespodziankę jak pił kawę przed pracą.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2018, 09:50
kattalinna lubi tę wiadomość
-
A propo pocenia i witaminy D? Jaką dawkę podajecie? Ja miałam na wpisie 400j.m. i tego się cały czas trzymam. Pediatra też tak kazała podawać. No i w mm witamina D też jest choć pewnie nie za dużo.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2018, 10:09
-
nick nieaktualnyWowka kciuki za szczepienie, widzę że piękny prezent na Mikołajki będzie miał Skrzat
Mikołaj był u nas. Zuzia spała ładnie od 19.15 do 6.50, ale wybaczam pewnie nie mogła się doczekać prezentówo 24 zaczęła stękać bo się przekręciła prawie w poprzek łóżeczka i głową cisnęła w szczebelki, ale wzięłam ją na ręce i zaraz usnęła. Położyłam się o 23 i widziałam że już śpi na brzuchu, coś jej się teraz spodobało takie spanie. Od 4 dni nie było u nas nocnej flachy.
Udanych MikołajekWiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2018, 10:22
Wowka, Mycha666, Sela, kattalinna lubią tę wiadomość
-
U nas też dzisiaj poprzeczne spanie
ale do teraz nie rozumiem jakim cudem mały spał głową do okna(przekrecil się ze stekaniem)ale już pół godziny później na karmieniu byl idealnie równo, prosto, głowa do ściany
U nas karmienia nocne są
Ale
Na noc nie dajemy już kaszki, czyste mm i wypija wiecej a więc może dzieki temu pierwsza pobudka 00-01
A potem jedzonko co 3h gdzie trzecie w łóżku u mnie na dosypianiu (czyli 6-7)
Ale jesli obudzi się np po 2h to mleka nie robię-dostaje picie
O zdarzają się takie cuda że po mm śpi 3h a po piciu 4-5h
Ale Patryk bardzo zwolnił z wagą
No i od zawsze przebudza się na butlę kiedy to już śpi jedząc ją
Aktywnosci nocnej nie było(u Piotrusia tylko raz jak miał 2m.)
Niestety pobudki ostatnio po 7 -
Mycha przestań głodzić żarłacza
Ja też głodzę, co wejdziemy do kuchni, jęk albo płacz
Ale cyca nie chce. W sumie potrafi pić mleko tylko gdy zasypia lub się przebudzi i na noc. Poza tym w ogóle. Smutno mi z tym. W nocy budzi się często ale nie je, tylko ponyna i śpi dalej.
W ogóle mam problem z usypianiem, jest już tak długi, że nie mieści mi się na rękach w pionie. Zrobił się bardzo niewygodny. Przy cycu nie zasypia już w ogóle, więc leżenie w łóżku odpada, do zasypiania na piłce kładę go na bok ale broni się przed pójściem spać, więc zostaje mi pion i udawanie, że wcale nie idzie spać. A tu jest właśnie niewygodny. Jak żyć?
Cola zapamiętaj bo przyda Ci się to na przyszłość wiele razy, matka jest ostatnią osobą, która zwątpi w dziecko. Będą Wam po drodze zarzucać różne rzeczy ale to Ty jesteś matką i to Ty wiesz najlepiej. W każdych okolicznościach.
Kamcia poruszyłaś temat, który jest mi bliski od dawna. Najstarsza córka ma jakieś zaburzenia. Ale ponieważ za jej czasów nie był modny autyzm tylko adhd, wykluczyłam. Po drodze pojawił się zespół aspergera ale już była za stara i na przedszkole kierunkowe i na zabawy sensoryczne. Ale u nas była odwrotna sytuacja, to mi wmawiano nadopiekuńczość a na uspokojenie córki przepisywano syropki - na uspokojenie i sen. Nie podałam. Czułam, ze coś jest nie tak choć nikt mi nie wierzył. Sama poszukałam materiałów jak traktować takie dziecko i stosowałam wiele lat. Bez łatki psychiczna (bo w szkole/przedszkolu trzeba takie choroby zgłaszać a nie znam szkoły, w której takie informacje nie przeciekną). Wyrosła, jest dorosła, moja rola się skończyła. A ona kończy normalną szkołę jako normalna uczennica. I masz absolutną rację, zmiany, które wymagają pomocy z zewnątrz są bardzo wyraźnie widoczne. Syn koleżanki spędzał w przedszkolu pół dnia gapiąc się w ścianę. Nie mówił. Nie słuchał (choć słyszał). W Norwegii tam gdzie mieszka nikogo to nie dziwiło. Ale ona nie dała za wygraną, tak długo drążyła temat aż odkryli, że syn ma pewną odmianę autyzmu, za którą odpowiedzialny jest gen - ma też go ojciec dziecka.
I prawdą jest, że obecnie lekarze szukają chorób na siłę. Lekką ręką kierują na badania i sieją zamęt - najczęściej niepotrzebnie. Dlatego uważam, że do lekarza chodzi się z chorym dzieckiem, nie ze zdrowym (oprócz szczepień). Tak było za moich czasów i tak powinno być teraz. Ale teraz za pacjentem idzie pieniądz i już nie wiadomo o kogo bardziej chodzi.
Kręcenie rączką jest bardzo specyficzne, nawet ja, amatorka, potrafię znaleźć różnicę, a pediatrzy nie? Poza tym to jedno z wielu zachowań i akurat niemówienie w wieku 2 lat nim nie jest. Każdy kto miał kontakt z autystycznym dzieckiem to widzi.
Kwestię picia w ogóle uważam za niewartą jakiejkolwiek dyskusji, chcecie sobie gadać o tym kolejne kilkadziesiąt stron, to gadajcie, widać, nie macie prawdziwych problemówTo chyba dobrze, nie?
Spanie z noskiem w łóżko to nasza specjalność, nie pamiętacie zdjęć?
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/a2fb5122bede.jpg
Tu był maniuni a teraz dzieci są tak duże, że będą układać się w nocy według własnych upodobań i nic nam do tego.
Jeśli chodzi o zęby to ja dla odmiany nie posiadam 8
Teraz krzesełko. Rewelacja. Żałuję, że nie kupiłam poprzednim
Po pierwsze Prezes siedzi prawidłowo. Na pupie, pionowo, wyprostowany, z nogami na podnóżku.
Po drugie podpupnik i podnóżnik można dowolnie dopasować do rozmiaru dziecka (nawet jeśli jest karłem).
Po trzecie nieduże i nie zajmuje dużo miejsca.
Po czwarte genialnie się czyści. Wystarczy gąbką i chwilowe machu machu. Nie ma ani jednego miejsca, gdzie resztki mogą się zbierać.
Po piąte ładne i współczesne, fajny design.
Po szóste niedrogie.
Po siódme nie trzeba dziecka przypinać. Dodatkowe zabezpieczenie sprawdza się znakomicie. Nie wyjdzie sam, nie przekręci się ani dołem ani górą.
Po ósme nie wymaga talerza (który zresztą razem z zawartością ląduje na podłodze). Na zdjęciu Prezes jedzący samodzielnie bułę z szyną prosto z blatu. Gdy je sam - je więcej.
Nie mam ani jednego powodu do narzekania choćbym nie wiem jak chciała
Teraz jeszcze zabawki. Jeśli ktoś chce mieć ich mało ale chce, żeby zaspakajały niemal wszystkie potrzeby rosnącego dziecka, powinien ograniczyć się do jednej marki. Według mnie taką firmą jest BToys. Nie mają szerokiego asortymentu ale jest w nim wszystko co niezbędne od malucha po wielolatka i widać, że zabawki projektowane są w sposób całkowicie profesjonalny od A do Z. Dodatkowo mają wspaniały design.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2018, 08:24
Wowka, Patk, kamciaelcia, Katy, Sela, Nynka, kattalinna, D_basiula, Mała Matylda, Cola87, Mycha666 lubią tę wiadomość
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Zobaczymy czy w ogole Kamil zalapie to picie :p Mam nadzieje, ze tak bo wtedy istniala by opcja zebym tam mleka odciagnela i sie gdzies wyrwala w koncu :p
Kamcio z prezentem albo na prezencie jak kto woli
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/39aa8169f731.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2018, 10:42
Wowka, Patk, kamciaelcia, Hoope, Sela, Nynka, kattalinna, D_basiula, Fatalita, Cola87, pawojoszka, Mycha666 lubią tę wiadomość
-
A ja jestem chociaż pewnie i tak nikt nie zauważył mojej nieobecnosci bo się mało udzielam, chciałabym więcej ale naorawde moje dziecko jest tak frustrujace że muszę być przy niej w każdej minucie dnia. Ciągle przy niej bo inaczej jęczy, marudzi, płacze. Myślałam że z wiekiem to jej przejdzie ale póki co to się nie zmienia.
Jakoś 2 tyg temu mieliśmy znowu szczepienie. Oczywiście lekarz powiedział że kaszel po krztuscu może się jeszcze długo utrzymywać. Najgorsze jest to że teraz jest jesień zaraz zima i człowiek nie wie czy to dalej ten zwykły kaszel czy może już jakaś infekcja i przeziębienie. Raz kaszle mniej raz więcej, człowiek już głupieje. Za tydz w sb jedziemy już do pl na święta. Trochę obawiam sie drogi bo to 850 km, a ona nadal w nocy kiepsko spi. Co 1.5-2h budzi się na cycka. To już nawet czasami nie karmienie. No nie raz wsadzi cycka do buzi pociągnie 5 razy o dalej spi. Ale jak jej nie dam, chce ja oszukać pobujam, niby zasnie Ale przy odkladaniu się rozbudzi i dalej cycka szuka. Zmęczona już tym jestem. Zastanawiam się już nad przejściem na mm tylko że ona żadnego mm nie chce, 4 mleka już jej próbowałam dać i każdym gardzi. Jest jedno mleko które pije wieczorem przed snem Ale to jest mleko dla noworodków więc na długo jej nie zaspokaja bo po 2h znowu chce cycka.
Wogole to nawet już po ok 1h od zasniecia się wybudza i nie moze dalej zasnąć, dostanie cycka i spi
3 dni temu zdarzyło się coś co myślałam że nigdy sie nie wydarzy. Spadła mi z łóżka sypialnianego.... Byłam przerażona. Stałam w tym pokoju i widziałam jak leci, ubieralam tylko bluzkę przez glowe. A ona tak nie umie jeszcze się obracac z brzucha na plecy, tak zrobiła nogami taki rozmach E się obróciła na plecy i ponioslo Ja dalej w dol. Naprawde to jest sekunda. Łóżko mamy dość wysokie, Pobieglam od razu na druga str żeby ja podnieść tak bardzo płakała, była wystraszona. Czółko zaczerwienione było, nie dała sobie nic zimnego przyłożyć. Na szczęście szybko przestała płakać. W nosie, uszach krwi nie było. Obserwowałam Ja cały dzień, Ale zachowywała się jak zawsze, nie byliśmy na pogotowiu. Do dzisiaj nawet siniaka tam nie ma. Nie mogę sobie tego wybaczyć.
Wczoraj z kolei mąż przed praca wyszedł z psem na spacer, na dworze padało. Pies jak wie że jestem w domu to po spacerze biegnie szybko do domu, do nas. I tak szybko biegł że slizgal się na schodach. Spadl z pierwszego pietra na parter. Mąż był w szoku, mówi że cały czas na ten widok jak on leci z góry. Podniósł go bo się nie ruszał, piszczał. Myslelismy o najgorszym. Na szczęście wszystko dobrze.
Coś jeszcze chciałam napisać Ale mam mętlik w głowie, doła totalnego -
Hoope zamówiłam temu dwulatkowi jeżyki btoys. Bardzo fajne. Sama bym się pobawila szczerze mówiąc. Otworzyłam żeby pomacać i aż mi się spodobało takie układanie. I w ogóle fajne są. Ciekawe jemu się spodobają...
Zima? Gdzie ta zima? U nas nie ma zimy. Ale trochę zawiewa.
Barbara śpi normalnie jak zabita. Chyba wiejskie kobylańskie powietrze u babci jej sprzyja. Albo ta przyjemna posciel. W ogóle zauważyłam że w dzień śpi tylko na boku a w nocy na brzuchu...
Mama32 u nas też ciągle pobudki, co 1-2h. Też nic nie działa tylko cyc. Chociaż ostatnio testowalam zostawienie dydka. Do tej pory wyciagałam jak zasnela. Teraz zostawiam. Czasem sobie go znajdzie jak się wybudzi. Ale ogólnie jest to samo. Teraz dwie noce lepsze bo spała po 3h. Ale myślę że to przypadek albo inne miejsce. Nie wiem sama. Nie poddawaj się bo już nie raz była ta kwestia poruszana ze mm nie daje gwarancji przespanych nocy. Ja też ciagle się zarzekam że już koniec cycaale trwam. Chyba bardziej z wygody niz z jakiejś misji kp. Nie lubię tego mycia butelek wyparzania, termosu z wodą poza domem. Nie nie nie.
Chyba Katalina i Sela mają ten sam problem więc łączymy się w bólu niedospania.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2018, 12:33
Wowka, Mama32, kamciaelcia, Hoope, Sela, kattalinna, D_basiula, Cola87, MajowaMamusia, Fatalita, Mycha666 lubią tę wiadomość
-
Mama32, wspolczuje bardzo tych niemilych wypadków:* Dzieci sie robia coraz bardziej ruchliwe, to jest moment jak sie cos moze stac wiec sie nie obwiniaj tylko dzialaj zapobiegawczo (tak jak mi tu ktoras z dziewczyn radzila)
, Kamilkowi spadl na glowe przwijak, a doslownie sekundę przed tym patrzylam czy wszystko jest ok...Teraz juz zawsze jest odlozony na bok jak Kamil lezy w lozeczku
Najważniejsze, ze sie nic nie stalo ani dziecku ani pieskowi :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2018, 11:05
Mama32 lubi tę wiadomość