Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Biedny Julo! Oby szybko minęło
Kurcze aż się zestresowalam tym siusiakiem i chyba zostawię tą stulejke w spokoju...
Eh niezałapalam się na te piękne torty
Coś miałam pisać i jak zwykle zapomniałam.
Widzę, że mój dzieć nie odstaje od grupy, też wcina papier heheeW końcu się udało...
-
Kamcia jak przerwa? Co ja będę robić cały dzień?
Kattalina pewnie tak jest pozatym jak Ulka zaczyna jojczyc to zawsze ktoś do niej idzie i zabawia więc mam całą chatę nianiek łącznie z Patrykiem moje dzieciaki są bardzo troskliwe.kattalinna lubi tę wiadomość
-
Kattalina jak tam noc? U nas w końcu jedna z lepszych od dłuższego czasu. Tzn obudził się gdzieś tam nad ranem ale wzięłam go do siebie i pospaliśmy do 5.50. No jest progres, to już prawie 6 😂 ale dnia się boje, jeszcze leje i nawet na spacer nie wyjdziemy pewnie...dobrze że mam walerianę 🤣
kattalinna lubi tę wiadomość
-
Równo z moim budzikiem, pobudka o 6. Berbecia, dziękuję. Przeczytałam teraz ale i tak czuję się podbudowana 😂 od 2 jakoś w końcu w miarę. Tylko musiałam co chwila poprawiać bo po całym łóżku spała. Dlatego łóżeczko już odpada. Ona marudzi przez sen bo miejsca nie ma u nas 160x200...
Z dobrych wieści to gorączka od wczoraj już nie występuje. Dobrze, chyba zrobimy wychodne do dzieci bo dziś spotkanie grupy chustowej.Wowka lubi tę wiadomość
-
Dzień doberek,
Fermina, jak Julek? Coś lepiej?
Ja też potwierdzam, po skoku mam złote dziecko. Śpi w nocy, w dzień się bawi, wczoraj chyba ani razu nie ryczał, że czegoś nie wolno 😉
Właśnie wstajemy. Dostałam potok okresu, w nocy zakładałam te wielkie podpachy poporodowe. W sumie dobrze, że pada i nie trzeba nigdzie iść. Czuję się opuchnięta. -
Czesc, Dziewczyny.
Noc nie byla najgorsza, budzil sie kilka razy ale wystarczylo chwile ponosic, przeczekac az zrobi siusiu i dalej spal. Martwi mnie, ze mimo to po nocy pielucha praktycznie sucha, bede obserwowac.
Dzis rano Maz przeplukal znowu siusiaka, ma oklad z octeniseptu, bede przemywac rivanolem.
Najgorsze jest to, ze on naprawde strasznie cierpi, doslownie zwija siebz bolu. Zadne srodki przeciwbolpwe nie pomagaja, probowalam. Ma tez stan podgoraczkowy i boje sie, ze to sie rozwinie i trafimy do szpitala.
Ogolnie ciezko mi dzis bardzo. Wiem, ze penie niestety, nie ostatni raz patrze na cierpienie swojego dziecka ale tak trudno to zniesc.
Leira, lekarz nie odciagal na sile. Na szczescie! Musial tylko troszeczke poszerzycbu ujscia, zeby strzykawka wpuscic rivanol.
Kattalinna, ciesze sie, ze u Was lepiej. :*
Edit: przeczytalam tego posta i widze, ze smece strasznie. Sa dobre strony. Jak Julka nie boli to zachowuje sie jak zwykle, bawi, usmiecha itp. No i apetyt mu nie spadl ani troche.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2019, 08:30