Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
No Kamcio, bardzo dobrze sie tu czuje :p A pies poki co nie odstepuje narzeczonego na krok co sie równa z tym, ze mam przerabane w nocy jak pojdzie do pracy...
Pawojoszka, znam bol nerki po kolce nerkowej, ten bol jest podobny, ale duzo slabszy..chyba bez lekarza sie nie obejdzie Co dziwne przy dotyku nie boli, a przy ruchu juz tak.. -
Pawojoszka, mysle wlasnie ze u nas organizacja lezy i kwiczy. Mojego zazwyczaj nie ma 3 pelne dni gdzie jestem sama, ogolnie to nie ma tak ze ktos wezmie na spacer czy jakos specjalnie pomoze, zazwyczaj sobie radze sama, dlatego jak wraca, tez rozumiem ze jest zmeczony ale on spi cala noc, a ja nadal wstaje raz albo dwa do malego, absolutnie sie nie zale, ale on potrafi polozyc sie w trasie o 19 i spac sobie do 8-9 rano, to tez jest inaczej. A jak wraca to wiadomo gotowanie, pranie, prasowanie, kupa innych obowiazkow, a tu jeszcze ogrod, tu z autem cos, a ja nadal ciagle cos robie i brak w tym wszystkim chwili dla mnie.
No to sie pozalilam. Sorry za smety.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2019, 21:29
-
J.S gdzie masz smecic jak nie u nas . Wiesz czemu z jednym dzieckiem jest trudniej się zorganizować niż np z trójką ( tudzież z szustka😁) ? Bo z ilością dzieci człowiek uczy się trudnej sztuki olewania ,tego że nie zawsze wszystko musi błyszczeć . Jesteś jak mówisz sama trzy dni ,sanepid cię nie odwiedza ,czasem pranie czy naczynia poczekają ,zgaś światło,zamknij drzwi i idź odpocznij albo pospaceruj ,dziecko zaczyna marudzić ? Nie musisz stawać na baczność i lecieć . Ja ci powiem że lepiej sobie radzę jak mojego nie ma ,chce to zrobię nie to będzie niezrobione . Narzucasz sobie rygor ,którego sama nie wytrzymujesz ,jak to mówi jedna mądra reklama jelow to . Wiadomo że w końcu trzeba będzie to pranie zrobić czy naczynia umyć . Leniwi mają łatwiej bo mają naturalna zdolność do tolerowania wokół nieperfekcyjnego otoczenia. Kiedy twój wraca masz dużo więcej roboty a miło by było jeszcze spędzić razem chwilę skoro potem nie ma go trzy dni ,więc jak go nie ma zbieraj siły ,nie masz ochoty nie rób obiadu idźcie na miasto zjeść ,zamów katering ,wrzuć mrożonkę do piekarnika albo poprostu zjedz kanapkę nikt ci do talerza nie zajrzy. Albo jak chłop w domu i ugotować trzeba to zrób więcej i zamroz ,będzie na czas kiedy niekoniecznie ci się chce. Nikt cię nie pochwali że się zajedziesz na śmierć
-
nick nieaktualnyJs mój od ciąży i zwolnienia mojego bardzo mało robi w domu, tzn robi ale kiedyś zajmowal sie wszystkim na rowni ze mna sprzatnie, gotowanie, pranie. Na moim l4 rozwydrzyl sie, że wszystko jest zrobione, ugotowane. Jak sie mlody urodzil i byl w domu przejal większość obowiązków a później klapa, musze mu powiedzieć.
Ogólnie jest totalnie nie zorganizowany, i nie potrafi zrobić czegokolwiek jak zajmuje sie synem, albo sprzata albo sie opiekuje.
Ogólnie moim zdaniem to moja wina, bo ja mialam poczucie że jestem w domu to powinnam robić....
Ale do czego zmierzam, oboje jestesmy w pracy, baa on ma lepiej je sniadanie w lracy sam, kawe pije na spokojnie, rozmawia z dorosłymi. Teraz jest na poligonie, a ja mam poczucie, że to ja mam poligon, on co drugi dzień wolne, w weekendy wolne, griluja, chodza na miasto.
A ja?
A co lepsze ja wracam do pracy, a on idzie na urlop, i nedzie mial ten urlop bo mlody w zlobku.
Nie ma sprawiedliwości...
Powinnas sie go zapytać kiedy mialas pelna noc przespana? 3 dniowy urlop od domu? Musisz mu zoobrazowac to. Ja sie musze poklocic czasem zeby na pare tygodni zrozumial.... -
nick nieaktualnyJ.S. pisz ile Ci potrzeba, ja tu nieraz też smęce bo mam nerwa a nie mam komu się pożalić. Chyba każda z nas to przerabiała, dziecko to radość ale codzienna monotonia i zmęczenie nieraz mocno daje nam się we znaki. Wiem po sobie, że nerwami i kłótnia nicsię nie zmieni. Staram się zrozumieć mojego męża jak przychodzi z pracy i mówi że jest wykończony bo miał ciężki dzień, ale tego samego oczekuje od niego i mu to mówię. Kiedyś mi powiedział,że ja to mam dobrze,siedze sobie w domu i mogę odpocząć kiedy chce,pooglądać tv 😀 Pewnie,ze mam dobrze, ale chłop myśli, że my wypoczęte i nic nie potrzebujemy. Teraz jak jade do miasta pozałatawiać i mąż mnie pyta za ile wrócę to mówię mu, że nie wiem ale nie będę się spieszyć, żeby mógł sobie spokojnie poodpoczywac 😆 Już mi nigdy takich bredni nie mówił.
Porozmawiajcie co każdemu przeszkadza i czego potrzebujecie.kattalinna lubi tę wiadomość
-
Majowa ten tekst o odpoczywaniu musze przekazać mojemu 😂😂 u nas tez kiedts maz wsztsyko robil, duzo pomagal. Zakupy nawwt nie musiałam mowic co kupic, bo sam to ogarniał.. Terwz tragediw. Jakby mu mozg odjelo. Tez w sierpniu wracam do pracy i nir bede nic robic tykko pracowac. On wtedy bedzir miec wolne bo bedziemy przyzwyczajać Zodie do zlobka. To bedzir musiał ugotowac, posprzatac, wyprac, spacer, uspac mala itd.. Ja palcem nie ruszę. Mam nadzieję ze wytrwam w postanowieniu 😁 może doceni..
-
nick nieaktualnyMajowa ja kiedys zarzadzilam, że mowimy otwarcie " chce odpoczac, pospac" cokolwiek. I wyszlo tak, że kazdy weekend wysypial sie mąż. No jak go budzilam żeby sie zajal to mial to w dupie...zmeczony wiecznie byl on.
Ja nie wiem czy faceci na prawde tacy slabo, czy oni sobie nie zdaja sprawy jaka my mamy prace... -
nick nieaktualny
-
ja juz nieraz tu pisałam-im więcej dzieci spłodzi facet, tym gorzej z jego mózgiem bo choc mój duzo robi, to naprawde lepiej jak go nie ma
mój jakby sie we wszystkim w domu cofnał a ja -jak ta zrzeda-wciąz to samo powtarzam, włącznie ze słowem"rozwód"
a i tak dzieci więcej za tatusiem sie ciesza, bo tej matki-zrzedliwej i zmeczonej-za duzo
tyle, ze nie odpuszczam
no i mój nadal twierdzi że w pracy odpoczywa, choć tez to praca fizyczna
np dzisiejsza służba-słyszałam tylko ile spal -
Pawojoszka, no masz racje, serio. Czasami zastanawiam sie ze naprawde ludzie z wieksza iloscia dzieci potrafia wiecej olewac, pozniej sie zrobi, a ja jestem taka, ze lezy pranie do prasowania to musi byc zrobione, podlogi musza byc pomyte, poodkurzane, fakt ze mam troche fisia na punkcie sprzatania ale po prostu jak siedze i wiem, ze cos jest do zrobienia to musze to zrobic, nie potrafie odpuscic. Wiem chora glowa Moze z wiekiem mi minie. Czesto jemy cos na miescie, bo akurat moj tam w obiady ma lekko mowiac wywalone, jest to jest, nie to tez ok, zje kanapke, akurat tutaj nie ma takiego musu, ja sama go nie czuje i w tej kwestii nie jestem perfekcyjna Pania domu. Fakt ze musze po prostu czasami odpuscic, tu sie w pelni z toba zgadzam.
Nynka, jak pracowalam to wlasnie tez moj robil na rowni ze mna, zawsse, a teraz jest troche inaczej. I tez mam tak jak ty, ze musze sie poklocic zeby zrozumial.
Majowa, wygralas 😂 Kradne ten tekst o odpoczywaniu, jutro jade na zakupy i zawsze mi walnie to pytanie za ile bede, wiec taki tekst mu walne, mistrzostwo 😂 -
ale wiecie, ze jak wy wyjdziecie z domu, to facet zawsze znajdzie czas i okazje na tv czy lezenie?
to mnie wlasnie w moim wkurza-ja nie lezałam ot tak sobie od trzech lat a on z dziecmi w pokoju sie połozy z telefonem przed tv
i ma zawsze czas jesc
ma czas isxc do kibla
wiec ogólnie nie mam tej SATYSFAKCJI gdy wychodze z domu...bo i tak wychodze, on i tak po swojemu robi -
Ja olewam czesto sprzątanie.. Ale potem mam nerwa np w sobotę ze tyl3 tego syfu wszędzie..
A zofii skok wcale nie przechodzi. Wyje jeczy od rana. Spi teraz chwila spokoju. Kotlety utuklam 😂 i leżę, jeszxze mam nastrój iście wakacyjno plazowy 😃 nic mi sie nie chce.. Dzisiaj chrzestny ma przywiezc trampoline, chrzestna piaskownice,z okazji ur. Jutro rozloze basenik i mam nadzieję ze sie zajmie czymś, bo w domu to tragedia.. -
Kamcia, tu ci racje przyznaje, facet zawsze wie jak sie urzadzic. Ja jak wychodze to maly czesto ma drzemke i oczywiscie zawsze spi te 2h jak jest z moim.
Olcia, trampolina u nas 5 minut, z basenu wylazi. Chwili sie sam nie zajmie, moze u was bedzie lepiej... -
Js nawet mnie nie doluj.. U nas tez minuty nie posiedzi. Na plaży tylko lazilismy, i moczyla nogi w tym zimnym Bałtyku i to sie podobało.. Trampoline zna i lubi, ale fakt lepiej jak ktoś tam z nia siedzi, najlepiej inne dzieci..
-
Olcia, serio. U nas tez jak w trampolinie inne dzieci to ok, jak mama tez moze byc, ale lekka nuda. Czasami wsadzam samego bo chce chociaz na minute usiasc to lata wokol jak zwierze zeby go wypuscic 😂
Az sie boje jak pojedziemy nad morze, bo u nas mini basenik jest fajny na 5 minut a potem juz trzeba wyjsc, zeby polazic, pogrzebac w ziemi itp