Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
mój tez mnie bardzo wkurzył, ale tak wewnątrz...na zewnątrz tylko dlatego [owiedziałam, co mysle, bo mnie "zmusił"
nawija z ta swoją matka codziennie kilka razy dziennie
nawija bez sensu, o wszystkim, z reszta -papla z niego
wiecznie to samo-a czy Piotrek gada, a co umie, wiecznie słysze "o jeju"
i bla bla bla
no i wczoraj męzulek nagle do mnie (nawijał z matka kiedy ja utkwiłam w aptece), że ta zaproponowała, zeby przyjechał na 2-3 dni z Piotrusim pociągiem
no OK, zaraz zadacie sobie pytanie co w tym złego?
odpowiedziałam grzecznie "nie"
a on dalej swoje, czemu nie?
nie chcąc urazić, nie chcąc wyjść ZNÓW na tę, która się czepia, odp po prostu "nie"
i znów pyta czemu nie?
nie wytrzymałam!!! nosz ku...zaćmienie jakieś?
przemilczałam 90 % co myślę o teściowej, o nim, o tej wsi
na te chwilę nie wiem, czym najbardziej mnie wkur...ale wkur...tak, że wczoraj, że w nocy, że teraz mam żal
że grzeczne "nie" nie wystarczyło, zmusił mnie do pieprzonych tłumaczeń, bo ten nagle zapomniał co zawsze o tym myslałam
tak mnie wkurzył, że wymieniłam 20 argumentów na nie, podkreślając , ze jest ich conajmniej 100
a on"dobra!"
no ja pierdziele
im dłuzej znam tego człowieka, tym bardziej trace szacunek
no i dalej myslicie, czemu nie?
sama odp wczoraj sprawiła, że znów ja jestem "ta zła"
1.bo to 600km podróży, a mój mąz ma wizje, że z Piotrem wsiadzie, ze przejedzie, ze dlatego trzeba go od wózka odzwyczaić, mój mąz, Piotr, wózek, wielka torba...
kupa ludzi bo to relacja inetrcity przez cała Polską, wakacje...goraco, małe dziecko(które na koncie ma 2 a nie 3 lata), Piotrek który biega, którey ma głupie pomysły...i mój mąz zapatrzony w telefon...o nie!
2. bo Piotrek nie mówi
nie powie, ze chce jeść, ze boli, że coś...a jedzie do obcych tak naprawde, gdzie nie ma IP w razie gorączki, czy wypadku-bo to wieś, prawdziwa wieś, drewniane domy, zero sklepu, ulica i wiecznie otwarte bramy, wielki teren, las obok, psy na podwórku
Piotr i mąz na tym terenie
skoro mój mąz nie słuchał, ze dziecko na cegły upadnie przez 3 miesiące, dopiero potrzebował wizualizacji
wieś, gdzie na srodku podwórka stoi studnia woda
3. bo jak mój mąz wypije-a wypije na pewno, jakis kolega z dzieciństwa się znajdzie-to na Piotra nie zwroci uwagi
bo jak tam pojedzie to nie siedziec na dupie, tak to tam jest-ktos musi zwieźć drzewo, porąbać
kto przypilnuje? teściowa? siostrzenica co ma pstro w głowie???
dziecko do zabawy na kilka godzin fajne, ale na kilka dni???
4. juz to widze-teściowa godzi się na 2-3 dni hahahaha
wiecznie jej mało
jak na tydzień, to rozpacz, czemu nie na 2 tyg. Dwa tez mało, bo wtedy rozpacz że syncio już do domu chce wracać
tu wciskam edit
dom? dom on ma tam! to wizja teściowej!!! żal, ze do domu nie przyjeżdza, czyli do mamusi
5. odpieluchujemy...mam teraz to przerwać?????????
jak chce jechac-niech jedzie sam, na spokojnie przetrwam jego urlop!!!sama kupię mu bilet bez powrotnego!
czy ze mną jest coś nie tak?
czy ja wyolbrzymiam??
czy zwykłe nie nie wystarczyło???
dla mnie moje dzieci nie maja czego szukać na tej wsi
tam nie ma zgody, spokoju, bezpieczeństwa
a mój mąz nie jest na tyle odpowiedzialnym człowiekiem, zeby jechac z dzieckiem, zeby sie zatracić w świecie, przed którym przeciez uciekł tyle lat temu!Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2019, 09:58
-
Dzień dobry!
Nasze dnie nadal zaczynają się między 4 a 5, na ogół bliżej czwartej. Nie mam pomysłu jak to zmienić, położenie Zosi później nic nie daje, wczoraj spała 22:00-4:10 , wieczorem zasnęła wcześnie, ja też padłam przed 22.
Wowka, dziękuję za wyczerpującą odpowiedź
Widzę nowy awatar, podoba mi się
Jestem zafascynowana domową produkcją lodów. Konsumpcją jeszcze bardziej
W mieszkaniu zostały już raczej drobne prace do wykonania, położenie tapety na jednej ścianie było najpoważniejszym zadaniem, wczoraj zostało zrealizowane, efekt spełnia nasze oczekiwania . Brakuje jeszcze listew przypodłogowych przy tapetowanej ścianie i tam gdzie dochodzą do zabudowy stolarskiej. Trzeba zamontować parawan nawannowy, stolarz musi zamontować/wymienić kilka frontów szaf. Jeśli chodzi o fachowców mieliśmy sporo szczęścia, głównym rozczarowaniem jest właśnie stolarz. Montując meble uszkodził ściany w kilku miejscach, musimy to naprawić.
Musimy też poczekać do piątku na dostarczenie kanapy (wybraliśmy akurat taką z długim czasem oczekiwania na realizację zamówienia), dokupić stolik kawowy, wymienić toaletkę i lampę podłogową, bo na razie korzystamy ze starych oraz zadbać o dodatki. Z częścią wydatków wstrzymamy się do sierpnia, aby przed urlopem nie stracić płynności finansowej
Współczuję kontynuacji biegunki u Skrzata i rozprzestrzeniania się tej zarazy. Pewnie jakiś wirus, oby szybko minęło.
Hobby? Niestety w ciągu ostatnich miesięcy w zasadzie zaprzestałam robienia czegoś dla siebie. Zostały mi chyba tylko rozmowy telefoniczne z dawno niewidzianymi znajomymi podczas spacerów z Zosią. Uważam, że to niezdrowe, chcę to zmienić, liczę że po zakończeniu prac w mieszkaniu będzie mi łatwiej wygospodarować czas. Obecnie, gdy mąż wreszcie wraca z pracy omawiamy strategię działania na kolejny dzień, ogarniamy rzeczywistość i brak mi już sił na cokolwiek. W najbliższym czasie chcę wrócić do biegania i wreszcie zrobić sobie hybrydy
Och Bożenko, piękna jesteś
Cieszę się, że macie udany wyjazd, Ania błyszczy urodą i intelektem
Niech tylko pogoda się poprawi i pozwoli realizować turystyczne plany
Majowa, co za radosna wiadomość! Gratuluję serdecznie
Kciuki oczywiście zaciśnięte, jestem przekonana że wszystko w porządku, ale w pełni rozumiem że chcesz to usłyszeć od swojego lekarza
Jestem myślami z Tobą w związku z cała przeprowadzką, życzę aby wszystko przebiegło sprawnie i bez stresu.
Cola, u nas też wątek chodzenia jest żywy w dwóch starszych pokoleniach. Odpowiadam, że Zosia ma czas do 18 miesiąca, bo już mnie to męczy, ale tak między nami to nie mogę się doczekać tych pierwszych kroczków.
U nas to mój mąż szybciej traci opanowanie, ale też łatwiej mu przychodzi przepraszanie i łagodzenie sporu. Ja zwykle długo byłam spokojna, ale gdy przekroczył pewne granice miałam niską motywację do godzenia się, potrzebowałam czasu aby ochłonąć. Ostatnio szybciej się denerwuję, czasem siebie nie poznaję. Pod wpływem emocji ludziom zdarza się mówić rzeczy, których tak naprawdę nie myślą. Uważam, że dobrze zareagowałaś.
Sela, jak się czuje Leoś?
Z chodzeniem i zakończeniem kp u nas podobnie, chociaż z tym drugim staż znacznie krótszy. Zosia chodzi przy meblach, pchaczu oraz adaptuje jako pchacz różne przedmioty, meble, a nawet 1,5-metrową drabinę . Stoi samodzielnie, ale chodzić nie próbuje. Też wczoraj miałam guzki w piersiach, w jednej więcej ale użyłam laktatora i dzisiaj wszystko w porządku. Nie ściągam mleka do końca.
Do papierosów jestem negatywnie nastawiona, ale chipsy kocham miłością bezgraniczną. Nie przypominam sobie abym kiedykolwiek odłożyła niedokończoną paczkę
Polecam chipsy jako lek na zło tego świata. Zosia z kolei gustuje w szynce. Odkąd dostała pierwszą kanapkę z wędliną zjada szynkę, odkłada albo wręcz wyrzuca chleb i pokazuje aby jej dać więcej szynkiWowka, kattalinna lubią tę wiadomość
-
O niee, rozpisalam sie i wcisnelam anuluj...
Chispow nie jadlam prawie rok, nie pale prawie 2lata xd Cwiczenia i ogólnie aktywność fizyczna sprawia mi przyjemność, po za tym uwielbiam dbac o wlosy, prawie kazde mycie jest specjalnym rytualem :p Musze wrocic do jazdy na rolkach bo zawsze mniw to relaksowalo
Wowka, zdrowka dla Was :*
Kamcia, moim zdaniem nie przesadzasz :p
Cola, dobrze dziewczyny radza
J.S moze uda sie Wam jakos zorganizować ten wyjazd jednak;)
Co do kroczkow to spokojnie dzieciaki maja czas, Kamil pewnie zacznie juz po za norma, ale ważne, ze w swojej sie zmiesciWowka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWowka, cóż za awatarek jeśli chodzi o hobby, to ja nie mam, lubię spacery, seriale i tyle, mało ambitnie. Mąż cały czas mi mówił, znajdź sobie jakieś hobby, tylko on myśli, ze ja mam tyle czasu co on tzn. ze po pracy skoczy sobie na siłkę, potem do domu odpocząć, bo jest po pracy. Wiem, wiem, szukam wymówek, leń ze mnie i tyle.
Kurcze nie wiem sama co tej Zuzi jest, od rana wyła, ślini się okropnie, katar wodnisty, może to zęby, temp. 37,4 dałam przeciwbólowy i jak ręką odjął, bo już nie wiedziałam co robić, jeść za bardzo nie chce.
Edwarda, na Retkini będziemy mieszkać.
MałaMatylda, zazdroszczę Wam, ze macie już praktycznie za sobą kupno i urządzanie mieszkania ile czasu Wam zajęło od szukania mieszkania do wprowadzenia? Przeraża mnie wizja czekania rok na fachowca, wszystko mnie przeraża, rozchwiana jestem teraz okropnie.
Kamcia, doskonale Cię rozumiem, ja bym jeszcze dodała, że mnie teściowa denerwuje. Jak teraz byliśmy to miałyśmy rozmowę, albo ona ma IQ na poziomie dżdżownicy, albo jest tak cwana i pali głupa, że nie wiem o co mi chodzi. Koniec końców powiedziałam jej, ze sobie nie życzę komentowania i ciągłych uwag, bo tyle lat nic się nie odzywałam, że mam już dość i jak się nie zmieni to ja tu przyjeżdżać nie będę, a tym samym chyba jest świadoma, ze Zuzia też nie.
W ogóle to wiecie co mi dało do myślenia, ze mogę być w ciąży, zamówiłam sobie w naleśnikarni naleśnika z jajkiem, bekonem i cebulą nie wiem czemu zapragnęłam tego bekonu -
majowa
ja o ciazy pomyslałam jak na drugim koncu mieszkania poczułam kupe w pampersie
a to jak tesciowej nie lubie-maz wie, ale ten zasadniczy argument przemilczałam
wizja studni na srodku lepiej działa na faceta niz awersja (jawna) do jego matki -
Mój awatarek dziękuje za komplementy 😀
Kamcia, ja też tak uważam, że argument "studnia" działa lepiej niż "Twoja matka to wiedźma". Bez przesady, skoro dziecko nie miałoby tam zapewnionego bezpieczeństwa i spokoju, to po co ma jechać? Bo "babcia" chce? Bo tata chce? W domu (z żoną i dziećmi, to jest dom faceta!) też jest potrzebny. A dziecko to nie jest maskotka.
Mała Matylda, cieszę się że zbliżacie się do końca remontu. Już taka kosmetyka Wam została. Przypomniałaś mi o konieczności zakupu stolika kawowego, u nas kupiony na szybko w Ikei stoi rok, a miał być na chwilę, póki nie znajdę wymarzonego 😀 łączę się w lodarianiźmie, chyba codziennie robię 😀 dziś mam gruszkowe. Przynajmniej nie wyrzucam już żadnych owoców, wszystko idzie do przerobienia 😉
Co do hobby. Ja lubię gotować, piec, urządzać lub przerabiać coś w domu, no i uwielbiam sporty wodne. Tak jak Pawojoszka, coś tam sobie planuję i to robię. Teraz w wolnych chwilach czytam o roślinach i ogrodzie, oglądam filmiki, planuję i wizualizuję sobie ogród. Tyle, że jestem niecierpliwa, chciałabym już, a wszystko tak wolno rosnie (oprócz chwastów).Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
Majowa a na jakiej ulicy? Będziecie na razie wynajmowac czy to na stale?
Retkini znam tylko koncowke, bo tam mieszkalam 3 lata w meza mieszkaniu. Do wychowywania dziecka miejsce super. Natomiast my trafilismy na patologicznych sąsiadów, i tak ze 3 lata wytrzymaliśmy to sama się dziwię. Sprzedalismy to mieszkanie i kupilismy tam gdzie mieszkalam przed slubem, dokładnie wiedzialam ze tam jest spokój i kto mieszka mimo ze okolica dla dziecka gorsza, ale spokoj jest najwazniejszy
-
MajowaMamusia wrote:Kattalinna, jak długo może utrzymywać się gorączka przy zębach(ile dni)?
Edwarda nie strasz, bardzo obawiam się sąsiadów, żeby nie trafić na jakiś motłoch. Teraz na wynajmie będziemy ul. Olimpijska, później chcemy szukać do kupienia, to znaczy ja nie wiem czy chce 😞 Teraz żałuję że się w ogóle wyprowadzamy, wyć mi się chce,spać po nocach nie mogę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2019, 19:50
-
Czy to pogryzienie przez komara? Bo po nocy ma tego wiecej. I na glowce, tam gdzie odsloniete ciałko. Strasza mnie ze to ospa moze. Od czw to zaczelo sie pokazywać. Dzisiaj juz przetrzepalam cale łóżeczko a wczoraj zabilam komara.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/5fba279d3f0b.jpg