Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kelegena obsmaru babsko w sieci, niech inni wiedzą, kogo unikać. No żeby tak się zachować wobec obcej osoby, pacjenta, klienta, do tego w ciąży... w głównie się nie mieści!
Kamcia nie kracz, wszystko jest i będzie dobrze. Popatrzyłam na Twój avatar i TAK mi się kiwi zachciało... To znaczy, że jest super dobrze
Kira nie wiem czy pytałam, jaka bakteria wywołała takie koszmarne powikłania, znasz przyczynę?kamciaelcia lubi tę wiadomość
❤ Bartuś już z nami 15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
MysiaMarysia wrote:hejho!
Kelegena o rany co za dizeń! uhhhh wściekłabym się również.... pani endokrynolog możesz wystawić opinię na znanym lekarzu.....
Fatalita padłam! Ubaw od rana
Kattalinna obawiasz się podmiany siuśków?
Katka, cięszę się że już ok, rozumiem, że jak będę dwie dziewuszki to mąż jakoś da radę?
Hoope, tak tak, ja rozumiem o co Ci chodzi i własnie starałam się to o pisać, że wiele zależy z tymi cenami wizyt. A to że ktoś ma obrót 30tys to mnie nie boli - jeśli ktoś poświecił część swoejgo życia na naukę, szkoelnia itd to naprawdę na to zasługuje. Mam w swoim otoczeniu kilk aosób z bardzo wysokimi zarobkami, zarabiającymi w trzy mieisące tyle co ja przez rok, a pracują na etacie normalnie, bez nadgdzin, po 8godzin dziennie. Tyle że w wolnym czasie po prostu sie uczą nowych rzeczy, mają ogromną wiedzę. I uważam, że niesprawiedliwie wręcz byłoby, gdyby zarabiali tyle co ja na przykład
niemniej jednak zgadzam się oczywiście, że w wielu przypadkach to po prostu nadużycie i żerowanie na zestresowanych pacjentakch, które dla dobra dziecka zapłacą każde pieniądze....
A właśnie tak apropo tego lęku o dziecko... serio, lepiej nie będzie Wiaodmo, to jest tez inny lęk. Po urodzeniu milion stresów i pytań, bo to taka kruszynka, pierwszy katar, pierwsza gorączka.... stres koszmarny. Pamiętam nasz pierwszy pobyt w szpitalu, po nocnej ponad 41stopniowej gorączce... coś okropnego.... wszelkie choroby, jelitówki, wirusówki.... to lęk o dziecko. Potem pierwsze rozstania, żłobek czy przedszkole... zostawiamy dziecko praktycznie z obcą osobą.... strach, czy będzie wszystko dobrze.... szczepienia - czy na pewno nie będzie powikłań, pierwsze upadki, zdarte kolana.... nocne koszmary a potem pierwsze dziecięce rozczarowania - która przeżywa się równie mocno.... może to co piszę to abstrakcja , ale u mnie tak to się odbywa - stres i lęk towarzyszy mi praktycznie cały czas, ale troche się już z nim oswoiłam... Moja córka coraz częściej jest bez mojej opieki, tzn w przedszkolu, jakies wyjazdy, wycieczki .... mnie tam nie ma, nie wiem co się z nią dzieje. a będzie przecież jeszcze więcej tych "samodzielnych" wyjść...
Taka już chyba rola rodzica po prostu
Nie wiadomo jeszcze ale mąż miał kryzys... -
kamciaelcia te uczucia hipoglikemii znam aż za dobrze trzy tygodnie temu robiłam krzywą cukrową i zamiast zjeść kanapkę bo wszystkim na miejscu, stwierdziłam, że przejadę się do pracy bo to niedaleko i tam sobie herbatę jeszcze zrobię, zostawię zwolnienie itp. Efekt był taki, że nie byłam w stanie nawet mówić, prawie traciłam przytomność a cukier 58 - mój życiowy record, oby nigdy więcej takiego...
Co do dolegliwości jelitowo-żołądkowych - u mnie od początku wzdęcia i zaparcia w duecie po modyfikacji diety udało się je opanować koło 10 tc, zaraz poszłam na 2 tygodniowe L4 i w ogóle już było super, bo nie dość, że się ruszałam więcej, to jeszcze mogłam spokojnie koncentrować się na tym co jem. Ale niestety skończyło się dobre i od poniedziałku męcze się znowu. Całe szczęście jak zakładam sukienkę to jest lepiej, ale dziś akurat wskoczyłam w jeansy i zonk.
kelegena, Ty zdaje się masz tego lekarza w szpitalu bródnowskim?
-
Shibuya wrote:Mnie martwi to że brłam antybiotyk ostatnio amoksiklaw bo wyszły mi w wymazie bakterie e-coli i grzyb candida. Czy ktoś miał do czynienia w ciąży z antybiotykami?
Martwi mnie to czy z bobasem będzie wszystko ok...
Mi tez wyszedl Candida i cos tam jeszcze. Mialam antybiotyk dopochwowo i wszystko z synkiem ok. To sa czeste dolegliwosci w ciazy i akurat antybiotyki na to nie sa inwazyjne glowa do gory! -
Cześć dziewczyny
Nie chce jakos specjalnie naciskać,bo może wam umknął mój post w tej ilości następujących ale bardzo mnie ciekawi, bo tak jak pisałam jest to moja pierwsza ciąża i ciekawość obiera górę - co to za wielka szara bańka z małą kulką w środku naokolo tej czarnej w ktorej chowa sie maleństwo? - może któraś z was wie i by mi to wyjaśniła, byłabym bardzo wdzięczna, bo tak jak wspomniałam - ciekawość obiera górę wiem, że bylo by o wiele łatwiej to przedstawić gdybym dodala zdjęcie ale niestety nie wiem jak sie to tu robi
Pozdrawiam cieplutko -
kattalinna
hipoglikemie miałam kilka razy własnie po cc w szpitalu
wczesniej (i później) nigdy to sie nie zdarzyło
u mnie cukier na poziomie 70 tak zadziałał
okropne uczucie, ja miałam wrazenie że umre...
ale w torbie do szpitala miałam spakowaną konfiturę truskawkową moje ciązowe marzenie pozwolili mi jeść troszkę szybciej niż innym pacjentkom po cc konfitura była wybawieniem na pewno i teraz znajdzie sie w torbie -
A czy jest jakas mamusia, ktora tak jak ja ma juz duzy brzuch?? Jestem w 16 tygodniu. Do tej pory mialam w talii 70cm, teraz w najszerszym miejscu brzucha mam 96! Ciuchy ciazowe to juz moj najlepszy przyjaciel chyba po prostu mam slabe miesnie brzucha! A na wadze +1,5, wiec jak najbardziej w normie!
-
XKama może chodzi o owodnię ale bez fotki to tylko gdybanie. Zapytaj lekarza na kolejnej wizycie
Tak piszecie o tym sercu, też miewam arytmię i czuję serce czasem, ale nie czuję się przy tym źle. Obstawiam nerwicę (kiedyś miałam zdiagnozowaną), dochodzą jeszcze bóle somatyczne brzucha ale jak Was czytam to mam wątpliwości.❤ Bartuś już z nami 15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Rillia ja miewam takie migotanie już od kilku lat, a ta odnoga Hissa wyszła mi 10 lat temu, nic z tym nie robię, bo jakoś bardzo mi to nie przeszkadza. Tylko własnie się zastanawiam, czy to nie jest jakaś błaha sprawa, może jakiejs witaminy mi brakuje czy cos? Bo czasem jak zaczyna kołatać, to aż oddychać nie mogę, ale zaraz przechodzi.
kattalinna tak ja do ginekologa chodzę do brodnowskiego.
XKamaCX nie mam pojęcia o czym mówisz Chciałabym Ci pomóc, ale ni cholery nie wiem Może wrzuciłabyś zdjęcie to byśmy rozwiązały tę zagadkę
Panią doktor obsmaruję, tylko najdzie mnie taka konkretna wena
Na wszelki wypadek dla dziewczyn z Warszawy - kobieta nazywa się Urszula Sanocka i przyjmuje o zgrozo również prywatnie. Placic kase i trafić do takiego babsztyla - MASAKRA
Chopinistka - ja mam wielki bęben!!! i to nie są wzdęcia, mam go cały czas Spodnie ciążowe mam już od miesiąca, teraz musze chyba juz zaczac sie rozgladac za jakimis bluzkami bo część moich kończy mi się już w połowie brzucha w pierwszej ciąży taki brzuch miałam w 6-7 miesiacu Nie wiem jak doczłapie do 9 będę chyba wielorybemWiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2017, 14:28
Zuzanka już z nami
-
Hoope wrote:Kelegena obsmaru babsko w sieci, niech inni wiedzą, kogo unikać. No żeby tak się zachować wobec obcej osoby, pacjenta, klienta, do tego w ciąży... w głównie się nie mieści!
Kamcia nie kracz, wszystko jest i będzie dobrze. Popatrzyłam na Twój avatar i TAK mi się kiwi zachciało... To znaczy, że jest super dobrze
Kira nie wiem czy pytałam, jaka bakteria wywołała takie koszmarne powikłania, znasz przyczynę?
U mnie to bylo tak: 7+4tc uslyszalam ,10+2 trafilam w srodku nocy do szpitala oczywiscie zaczelo sie poronienie I lekarka powiedziala ze zarodek przestal sie rozwijac 7+4tc.... na drugi dzien zabieg lyzeczkowania. O 23 dostalam wysokiej goraczki. Zbijali paracetamolem (smiech na sali) rano mialam dalej goraczke, czekalam na kontrolne usg bo mialam wychodzic do domu, ale w pewnym momencie zaczelam doslownie odlatywac... szybko zaczeli badac,kroplowki itp.
Tetno bardzo roslo a cisnienie krytycznie spadlo. Postanowili przewiezc 70km na sygnale do wojewodzkiego szpitala.
Tak dalej 3 dni wysoka goraczka,spadajaca saturacja itd.. koszmar. Kiedys chorowalam na krew, to w zyciu tyle mi nie pobierali krwi I tak mi zyly nie pekaly co wtedy. Od poczatku dostalam konskie dawki antybiotykow z roznych grup bo nie wiadomo co wywolalo takie zakazenie. Po paru dniach pomijajac fakt ze zoladek, watroba I nerki odmowily posluszenstwa moj stan zaczal sie poprawiac. Po tygodniu wyszlam ze szpitala,po nastepnych dwoch skonczylam antybiotyki. Dostalam wynik histopatologiczny z lyzeczkowania. Tam bylo napisane mniej wiecej
Ropienie,zamartwica I takie paskudztwa... wiec przyczyna sepsy I wstrzasu bylo to ze przez prawie 3 tyg chodzilam z martwym Zarodkiem I po prostu zaczely sie te wszystkie procesy rozkladu jesli tak to mozna nazwac.. I podczas zabiegu te wszystkie bakterie dostaly sie do krwioobiegu... stad takie powiklania
Lekarz kazal mi sie cieszyc ze zyje.
Bylo. Minelo. Jakos sie pozbieralamWiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2017, 14:29
-
chopinistka wrote:A czy jest jakas mamusia, ktora tak jak ja ma juz duzy brzuch?? Jestem w 16 tygodniu. Do tej pory mialam w talii 70cm, teraz w najszerszym miejscu brzucha mam 96! Ciuchy ciazowe to juz moj najlepszy przyjaciel chyba po prostu mam slabe miesnie brzucha! A na wadze +1,5, wiec jak najbardziej w normie!
-
hmmmm XKamaCX to teraz to już zupełnie zgłupiałam Nic tam nie widzę dziwnego na tym zdjęciu Jest pęcherzyk, w pęcherzyku dzidziuś. A poza pęcherzykiem jest Twoje ciało Znaczy się macica itp
Dobrze mówię dziewczyny?XKamaCX lubi tę wiadomość
Zuzanka już z nami
-
XKamaCX wrote:https://naforum.zapodaj.net/thumbs/650427c42df8.jpg
No to już nauczyłam sie czegoś nowego
Ja widze Sliczne zdjecie Maluszka!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2017, 14:47
XKamaCX lubi tę wiadomość