Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
MysiaMarysia też tak myślałam, że w sumie prawie dorosły Ale co ja wtedy myslałam, ja prawie rozwódka z dzieckiem i jeszcze zakochana w małolacie Ale kochane, w związku z tym byłam na studniówce w wieku 28 lat i to z własnym chłopakiem No w życiu bym nie pomyslała, że takie rzeczy jeszcze są mi dane
Hoope, rozumiem Cie już, niestety są dzieci lekkie do prowadzenia przez rodziców i są też cięższe. Mnie najbardziej przeraża bezsilność. Że jak mój syn będzie miał własnie 17 lat to tak na prawde, na dobrą sprawę zrobi to co będzie chciał. Nie mówimy tutaj o jakiś narkotykach czy cos, bo myślę, że nie miałabym oporów, żeby sama poprosić o kuratora czy cokolwiek. Wole, żeby mnie znienawidził, ale wyszedł na ludzi. Kiedyś by mi za to podziekował. Ale przecież są też inne rzeczy, które uważam za głupotę, ale np nie będę miała na nie wpływu. Tego się boję.
Co do związków - wychodzę z założenia, że małżeństwa się naprawia, że się nie odpuszcza, bo każdy związek ma czasem gorszy dzień, miesiąc, rok. Dokładnie myślę jak Hoope. ALE, jest takie ale, które mówi o wzajemnym szacunku i miłości. I takie coś, że się po prostu chce naprawić ten związek. Takie własnie jest moje aktualne małżeństwo, gdyby się coś miało dziać, starałabym się to przeczekać, pomyslec, poprawic, bo wiem, że sie kochamy. I szanujemy.
A mój były - też probowałam walczyć dla syna. Ale ile można, wychodził sobie o 6 do pracy wracał po nocy, twierdził, że pracował. Jak sie okazało miał sobie drugą ukochaną (którą zresztą raz odwoziliśmy razem do domu... i ona doskonale wiedziała, że on ma rodzinę - żal mi jej, bo my bylismy jeszcze rok razem i gdybym go nie zostawiła to pewnie i dłuzej). Ale o co walczyć, jeśli w końcu mu powiedziałam, że chce rozwodu, a on jedyne co powiedział to: "no i?". Nic więcej, ani tego dnia, ani tydzień pozniej. Ani nigdy. Kilka lat pozniej mi powiedział, że on chciał walczyć, ale akurat jak naszła go wena, to był u mnie mój serdeczny przyjaciel i słuchajcie - pił kawę... I to go tak zdenerwowało, że postanowił, że nie będzie walczył o żonę i 2 letniego synka... No bez jaj, dobrze, że szybko ogarnełam, że jest dupkiem i nie miałam żadnych uczuć do niego, bo mogłoby być ciężko.
Ale wierzę, że tak miało być, nie żałuję niczego, a najbardziej jestem dumna z siebie z tej decyzji o rozwodzie, to było najlepsze co w życiu zrobiłam A teraz mam swojego ukochanego, najdroższego męża, który tak samo jak któraś z was pisała głaszcze mnie po włosach jak nie widzę, jak wychodzi na godzinę dzwoni 5 razy, pisze, przynosi kwiaty bez okazji. Tak po prostu, nie na pokaz, mamy bardzo mało znajomych. Zauwazyliśmy, że jak nam sie układa, mamy co jeść to znajomym niestety to przeszkadza. Mam wrażenie, że czekają tylko jak nam się noga powinie. A my sami się swietnie bawimy, siedzimy sobie i sie smiejemy sami do siebie. Chociażby sytuacja z dzisiaj Jechaliśmy do mojego endokrynologa i mąż chwali się, że mamy nowe wycieraczki w aucie. Mówie no super! Wow, świetne w końcu czysta szyba!!! Ale jesteś boski!!! Patrzy się na mnie jak na przygłupa... I mówi, że przecież kupił wycieraczki pod nogi, bo mieliśmy welurowe i mi o tym mówił dzisiaj No i pół godziny się ryliśmy, że jestem upośledzona
Takie małe rzeczy, a ciesząWiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2017, 17:33
Katy lubi tę wiadomość
Zuzanka już z nami
-
Ja teraz kończę z seksem. Mieliśmy się wstrzymywać przez 1 trymestr. POtem niby dobrze, poszliśmy na całość. 3 dni i plamienia. Albo coś się uszkodziło, albo odstawienie duphastonu, albo te pierońskie grzyby i e.coli:)
Trudno:)
A dzisiaj gadam z chłopakiem. Zobaczymy co powie jak się wyżalę. Jak się na rankach spotykaliśmy to było lepiej, nie chodził na siłownie, miał więcej czasu, a teraz pracę kończy przed 17, idzie na obiad do jakiejś stołówki, potem jedzie na siłke i zleci do 19-20. Ew uczy angielskiego zamiast siłki to jeszcze trzeba liczyć dojazd itp.
-
Chic Chic ja po wyjsciu ze szpitala mialam w zaleceniach nie wspolzyc. U mnie niby juz zaczal sie 2 trymestr ale mam stresik. Ogólnie do 20 tygodnia podobno takie historie z plamieniami występują po tym czasiw wszelkie krwiaki powinny się ewakuowac lub wchłonąć.
-
Kelegena to się popisałaś, bystrość stopień master
Dzięki dziewczyny za dobre słowo.
TZ mówi, że nie lubi takiej ciążowej, bo się czuje, jakby rozdziewiczał za każdym razem. A prawda jest taka, że trudno mu teraz utrzymać mit długodystansowca, bo nie dojść, że rzadko, to jeszcze ciasno
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2017, 18:19
❤ Bartuś już z nami 15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
U nas w sprawach łóżkowych bez zmian, znaczy się mi nic nie było, żadnych plamień itp więc nie musieliśmy się wstrzymywać. Był moment kiedy ja nie do końca się czułam i wtedy było jak było, ale teraz to moje libido szaleje I jest super Małżonek chyba też zadowolony
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2017, 18:31
Zuzanka już z nami
-
Hoope wrote:Hehehe Kelegena, chciałabym żeby mnie ktoś rozjechał, miało być romantycznie a ja się brechtam do telefonu hehehe...
Niewiele z Was dobija do 40-tki jak ja, dlatego łatwiej mi zobaczyć bardzo wiele związków z dużym stażem i co się z nimi stało. Niestety, większość wczesnych miłości i małżeństw to już przeszłość.
...
Niestety dziś ludziom łatwiej przychodzi rozstać się niż walczyć, nawet jeśli warto.
Święte słowa Hoope - Niestety dziś ludziom łatwiej przychodzi rozstać się niż walczyć, nawet jeśli warto. Ojj jak często dzisiaj do tego dochodzi... Ludzie są wygodni.
Co do współżycia to mogę teraz policzyć na palcach jednej ręki, przez plamienia. Ale teraz pomalutku się przełamuję, chociaż stresik jest... może minie hehe
P.S. umówiłam się już na USG połówkowe 14.12.2017 r. godz. 15.15
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2017, 18:53
-
A wiec udalo sie. Malenstwo wspolpracowalo dzis z lekarzem, ma juz 6.5 cm serduszko ladnie bije. Przeziernosc 1.7 i cala reszta wydaje sie byc w porzadku. W tamtym tyg. dr widzial chlopca ale dzs stwierdzil ze moze sie mylic hehe wiec znow 50 na 50. Wyniki pappy ma mi wyslac na weekendzie a kolejna wizyta za tydzien w srode.
A co do mezow/partnerow to my jestesmy razem prawie 5 lat. a malzenstwem 2,5 no i ja juz tez po 30 jestem chyba jedna z tych starszych tu na forumKropka88, Mała Matylda, malwka08, Hoope, kattalinna lubią tę wiadomość
-
Malwka08 dzięki, że mi przypomniałaś, że miałam się umówić na połówkowe
Dzisiaj są zapisy na 22 grudnia, udało mi się wbić na 15:40. Niezły jest, prywatnie to jest jego pierwszy termin od dzisiaj, który jest wolny tam gdzie ja chce.
Super prezent sobie zrobiłam na Święta mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze
Ale ten czas leci, już się umawiamy na połówkowe, a normalnie zaraz urodzimy
Basiula super, że wszystko w porządkuWiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2017, 19:11
D_basiula, malwka08 lubią tę wiadomość
Zuzanka już z nami
-
Ja mam 29 i jestem chyba stara dupa w porównaniu z Wami!
Dziewczyny, sukces. Facet wszystko zrozumiał, przyznał mi rację i rezygnuje z siłki, a korepetycje zrobi 1 raz a podwójnie. Da się ? Da się. Powiedział, że ja jestem najważniejsza i dobrze, ze powiedziałam, bo on by się nie domyślił o co mi może chodzić jak chodzę taka naburmuszona.... no comment:)kelegena, jangwa_maua, kamciaelcia, Kropka88, Katy, Mała Matylda, Cola87, Hoope, Kamska, kattalinna lubią tę wiadomość
-
ChicChic nie jesteś stara, ja dokładnie za miesiąc będę miała 31 Ale duchowo mam z 19
Super, że zrozumiał. Tak myślałam, że może nie ogarniać o co Ci się rozchodzi... Oni po prostu są jacyś ograniczeni To teraz cieszcie się wspólnym czasem
Bardzo się cieszęZuzanka już z nami
-
Kamcia super
Ja też ze starszaków bo urodzę swoje pierwsze dziecko jak będę miała 30
Ale z moim poznaliśmy się jakże nowocześnie - przez Internet
I super, że jest ten Internet, bo przy naszych charakterach, już po studiach nie tak łatwo kogoś poznać Poprzednie szkolne związki się porozpadały, ale wspominam je całkiem miło.
Jesteśmy ze sobą 4 lata, było raz lepiej, raz gorzej (a nawet bardzo źle) - teraz jest super i oby tak było zawszeWiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2017, 20:34