Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja się naogladalam na fb już, jest fanpage Posiłki w szpitalach i czasami to jest śmiech na sali, często są wrzucanie zdjęcia właśnie jedzenia podawanego kobietom po porodzie. Coś w stylu "zapchaj się babo chlebem i nie miaucz"
Czasami jeszcze z wkładką w postaci pleśni
Mam nadzieję, że u mnie na Żelaznej w Wawie takich hardkorow nie będzieWiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2018, 18:59
-
Kattalinna mleko to to z nazwy było wiesz jakie dają mleko w szpitalu pół na pół z wodą . Potrafili dać na posiłek suchy chleb i kawałeczek czegoś co miało przypominać margarynę albo na obiad ziemniaki z sosem przez cały pobyt dostałam raz półtora plasterka wędliny a mięsa ani razu. Raz ziemniaki z sosem a raz bigos z chlebem . Zdziwiłam się że bigos na położniczym ale matki chyba coś innego dostawały ( ziemniaki z sosem). Zastanawiam się jak nisko może jeszcze upaść żywienie szpitalne
-
Fermina, bo to trzeba miłością, a nie jedzeniem żyć
Słyszałam, że bywają szpitale z menu do wyboru, w tym z wegetariańskim. W szpitalu praskim znajoma na patologii tak miała. Czy na poporodowym jest tak samo to nie wiem. Ja jednak wybieram szpital ze względu na odległość od domu, skąd będzie najlepszy cateringFermina lubi tę wiadomość
-
Przypomniało mi się, jak Teściowa opowiadała, że w latach 80-tych, po porodzie na salę przyniesiono śniadanie. Młode matki, w tym ona, oddały się spekulacjom, cóż to za potrawa na talerzu. Z narady wyszło, że optymistycznie podejrzewają budyń z rodzynkami. Ale nie. To była przypalona jajecznica..
Raz się, do tej pory, spotkałam z wyborem menu. Ale to było w Niemczech.Po pobycie w polskim szpitalu, w Krakowie (6 tyg.), gdzie jedzenie nie było złe, ale było go mało plus nie miał mi kto donosić normalnych posiłków - schudłam jakieś 10 kg.. A obzeralam się ptasim mleczkiem i słodyczami jak głupia.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2018, 19:36
-
Kiedy leżałam w Anglii to tam jedzenie było do wyboru zawsze mięsny obiad i kolacja na ciepło ,na obiad dwa do wyboru zawsze z owocami lub deserem ,bywało ciasto . Kawę, herbate lub czekoladę donosili co jakieś dwie godziny . Tak że konfrontacja z polską rzeczywistością była ciekawym doswiadczeniem
-
Weszłam właśnie na stronkę - wegemaluch i przeżyłam szok, okazuje się, że mój powiatowy szpital, jako jedyny w województwie oferuje dietę wegetariańską na życzenie, a to już coś. Jest nadzieja.
kattalinna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny kompletuje apteczkę i możecie mi powiedzieć jaka witamina D jest teraz rekomendowana dla noworodka ? Z tego co wyczytałam to teraz w domu nie podaje się witaminy K , dobrze doczytałam ?
-
Oni chyba co chwilę zmieniają wytyczne mi z pierwszymi maluchami kazali podawać tylko wit.d przy kolejnych Wit. D i k jeśli karmisz tylko piersią bo jak mm to nie a teraz to nie wiem jakie są trendy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2018, 22:35
-
O mamo, ale macie speeda z tym pisaniem
aż ciężko nadrobić. My z mężem właśnie wczoraj byliśmy w Ikei i te ich łóżeczka to moim zdaniem jakaś totalna porażka a i ceny powalają jak na takie coś. Naprawdę byłam zszokowana. Ale za to kupiłam kilka gadżetów całkiem niedzieciowych
i oczywiście niezliczoną ilość świeczek zapachowych- moje zakupy zostały skwitowane tak - jak to zrobiłaś że wydaliśmy 430 zł na świeczki i wazony, bo więcej nic tam nie widzę... Ja po prostu mam talent
A poza tym były tam też dwa opakowania xxl moich ulubionych cukierków Daim
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2018, 10:27
-
nick nieaktualnyWitam sie w poniedzialkowy poranek
Wczoraj odwiedzilam w domu mala Majke, która urodzila się 11.01. Cudowny dzidzius. Tak bardzo czekam na mojego
A tak przy okazji to mala Maja miala w salonie piekny, duzy kosz mojzesza na kolkach. W czym bedzie Wasz dzieciaczek w ciagu dnia (w salonie)? U mnie zycie toczy sie w salonie i zaczelam sie zastanawiac co kupic. Polecacie cos?