Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Tymek tak, Olivier niee, zle mi sie kojarzy.
Hoope, kurde, w tylek, nie badz taka brutalna, wystarrczy ze juz aplikuje sobie w pochweJa wiem, ze wydluza, ale wlasnie rzekomo mamaginekolog twierdzi, ze oszczedny tryb zycia, a nie lezenie. Sama nie wiem, ale ufam lekarzowi, ktory mi powie co i jak, bede sie stosowac, nie ma innej opcji.
Tez sie boje wywolywania porodu, dzisiaj taka jedna chodzila z balonikiem, 2x oksytocyna, krokomierz i co? I nico przez tyle czasu, jutro cos jej beda wkladac do srodka.
Przyszla pielegniarka tetno sprawdzac, wszysykim sekunda i znaleziona i sie smieje „No a nasz Jaś wedrowniczek ciagle gdzie indziej”Troche nam zajelo, ale jest wszystko ok, tetno w porzadku.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2018, 22:04
-
Ja tez wolałam aby moja córka współpracowała, ale się nie dało. A czekanie było dla mnie jeszcze gorsze. Bo przenoszenie też dobre nie jest. Głupie myśli... wody i tak miałam zielone. Termin miałam na 24.11 a urodziłam 5.12 . Przyjmowali mnie 2.12 i miałam rozwarcie na opuszek palca tylko. Miałam próbę oxy która nic nie dała. Na następny dzień balonik i to dopiero pomogło. W południe wypadł a po 22 na porodowke. Tam oxy znów
No i wody przebijane.
-
Dziewczyny, na warsztatach dla przyszłych mam wygrałam voucher 150 zł firmy Maxi-Cosi do zrealizowania w sklepie w Galerii Katowickiej na zakup fotelika albo wózka. Na pewno go nie wykorzystam, bo mam już 2 foteliki. Z racji tego, że warsztaty były w zupełnie innym mieście upewniłam się, że zakupu można dokonać telefonicznie z wysyłką. Voucher jest ważny do 25 lutego 2018. Jeśli któraś z Was byłaby zainteresowana, proszę piszcie.
kattalinna, Sela lubią tę wiadomość
-
Mnie też Tymek się bardzie podoba Oliwier takie oklepane bynajmniej w moich stronach.
Co do wagi to możemy się policytowac ale uczciwie uprzedzania że mi już na dzień dobry BBf napisał " nadwaga" nie lubię go już od tej pory i na kalendarz nie wchodzę jak ma mnie raczyć takimi uprzejmościami.
Co do wywoływania porodu to ja wolę jak dziecko w terminie niz mam przenosić bo leżałam z dziewczyną której dziecko zmarło z przenoszenia i boje się tego pozatym moje dzieci są duże i im dłużej noszone tym większe a potem wiadomo lej po bombie i kilkadziesiąt szwów .Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2018, 22:42
-
Kiedyś było łatwiej... Dzieci przynosił bocian albo znajdywało się je w kapuście. Teraz najpierw się walczy o zapłodnienie, potem o donoszenie, żeby na końcu walczyć z przenoszeniem...
Fatalita, J.S, Kira91, Mycha666, Feeva, Kropka88 lubią tę wiadomość
-
Kattalinna dokładnie. Mnie w kapuście znaleźli, siostrę zrobili jak kisiel ze słodkiej chwili. Czemu w dzisiejszych czasach to się tak skomplikowało?
Ja z córka jestem umówiona, że wyjdzie między 38, a 40 skończonym i ani dnia późniejkattalinna lubi tę wiadomość
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O. -
Ja też myślałam, że po glukozie na słodkie nie spojrzę a po obiedzie już szukałam coś na deser.
Cóż powiedzieć, pierwsza urodzona 9 dni przed terminem, druga w dniu terminu, Fiflak ma się urodzić w terminie. To już postanowione
Ale, że dobrze wiem, co to medyczna ingerencja w poród, sobie nie życzę. Nikomu nie życzę. Łapy precz od nas.❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka