Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Gratuluję udanych wizyt
niesamowite że maluszki już takie duże! Ja czekam na swoją wizytę u lekarza w poniedziałek i pewnie będę musiała iść na tą sławną śmierć glukozowa
dobrej nocy Wam i sobie życzę, ostatnio coś strasznie połamana wstaje...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2018, 22:13
-
J.S, ja też już dozuję mężowi doniesienia o kolejnych powodach do rozmyślań pod tytułem „czy aby na pewno wszystko w porządku”. Nie wpadł jeszcze na pomysł odcięcia mnie od internetu, ale patrzy na mnie jak na kosmitkę. A ja zawsze byłam taka racjonalna…
U mnie główną pożywką dla wszelakich obaw są wyniki badań (dlaczego wszystko nie wypada idealnie pośrodku skali?), a wiadomości z internetu pełnią rolę pomocniczą
Feeva, czy Ty mi grozisz?
Masz całkowitą rację z tymi niekończącymi się obawami o dziecko. Najpierw jest radość po zobaczeniu dwóch kresek na teście, potem pojawia się lęk, bo pierwszy trymestr jest taki niepewny, a potem tylko powody się zmieniają, ale zawsze jakiś się znajdzie. Gdy nie ma rzeczywistych podstaw do zmartwień zawsze można sobie jakieś wymyślić
-
A u mnie od tygodnia raczej brak apetytu i specjalnych, wyjątkowych dań. Dzisiaj dzień skończyłam na dwóch kromkach z serem. Dziwne, znając mnie.
hehe
Ale Wam życzę smacznego! -
A ja się nie zamartwiam bo: nie czytam internetów poza dwoma wątkami na tym forum, gdzie nie wywleka się sensacji
oraz nie mam czasu bo pochłania mnie temat prawka
proste i skuteczne
Ejjj niech ktoś zadzwoni i zapisze mnie na szkołę rodzenia bo coś ciągle nie mogę zebrać... Zupełnie nie pamiętam o tym. Przypominam sobie wieczorem, a wtedy to już po ptokach...
Co do położnej "wykupionej" to zawsze byłam zdania, że to zbędne. Usługa nie jest pewna bo co jeśli w jednym czasie moja położna będzie miała swoje 3 rodzące? Jeśli zdoła załatwić zastępstwo to płacę już nie tej (temu?), której chciałam. Jeśli nie zdoła to i tak będzie położna z dyżuru. Prawdopodobieństwo spotkania tej potencjalnie opłaconej tudzież ewentualnego zastępstwa bez wykupienia usługi też jest duże. No i na koniec: raczej wybierając szpital kierujemy się też opiniami o personelu, zatem po co płacić za coś, co zgodnie z opiniami, otrzymujemy w standardzie?
Wywód zakręcony ale prawda, że sensowny?
Głodna jestem idę po marchewkę i spać. Księżniczka nie przestaje działać. Jutro będzie odsypiać jak nicMała Matylda, Feeva lubią tę wiadomość
-
Katy, a przeczytałaś cały internet przy okazji? Niestety, nasza bezsenność w dużej mierze bierze się z głowy...
Ja dziś pobudka o 6. Mam ustawiony budzik w zegarku i normalnie albo go nie słyszę, albo szybko wyłączam i mi nie przeszkadza. Dziś starałam się spać na boku, jak budzik zadzwonił to okazało się, że mam strasznie zdrętwiałe ręce i nie mogę wyłączyć alarmu. Koniec spania. Siku było, czekam na kolejne i chyba też muszę do lodówki bo w końcu przed snem nic nie jadłam to już mnie ssie nieźle. Mąż dwa budziki już wyłączył i śpi dalej... Gdzie jest sprawiedliwość?? -
Coś tam czytałam, ale chyba wolę już poczekać ten tydzień i zapytać lekarza o te "drgawki" niż się dowiedzieć, że umieram :p Za to czytałam o stanie przedrzucawkowym bo dziewczyna na kwietniowkach miała i tym się troche zaniepokoilam bo mogłoby mnie dotyczyć, ale piszą, że występuje raczej przy wysokim ciśnieniu, a ja mam częściej niskie
Ja też już głodna jestem, ale musiałam czekać bo zazylam Euthyrox niedawno ;p -
Dzień dobry
Dzisiaj obudziłam się przed czwartą i nie spałam co najmniej przez półtorej godziny. Mam wrażenie, że to wynik stresu - za dwa tygodnie mam końcowy egzamin na studiach podyplomowych, mój budyniowy mózg słabo przyswaja wiedzę, a z mężem jesteśmy o krok od decyzji o zakupie mieszkania, więc kwestie związane z kredytem pochłaniają mnie bardzie niż notatki. Dzisiaj czeka mnie aktywny dzień w związku z tą sprawą. Do tego wczoraj gin zlecił mi sporo dodatkowych badań, nie rozumiem dlaczego, przed ciążą i już w trakcie byłam zdrowa. Nie zapytałam o to, a teraz się zastanawiam. No to się wyżaliłam, pora zabrać się do działania
Miłego dnia dziewczyny!
Kamcia, powodzenia na wizycie
-
Katy wrote:Coś tam czytałam, ale chyba wolę już poczekać ten tydzień i zapytać lekarza o te "drgawki" niż się dowiedzieć, że umieram :p Za to czytałam o stanie przedrzucawkowym bo dziewczyna na kwietniowkach miała i tym się troche zaniepokoilam bo mogłoby mnie dotyczyć, ale piszą, że występuje raczej przy wysokim ciśnieniu, a ja mam częściej niskie
Ja też już głodna jestem, ale musiałam czekać bo zazylam Euthyrox niedawno ;p
Te "drgawki" to nie jest po prostu czkawka? Ja tak myślalam, że takie szybkie i regularne ruchy oznaczają że wody płodowe są smaczne i głodomór połknął za dużo na raz -
Katy mi się wydaje że te drgawki to po prostu nie wykształcony układ nerwowy maleństwa
moja jak szaleje to też ma takie drgawki. Po urodzeniu dzieciątko też rzuca rączkami i nóżkami na wszystkie strony
wg mnie nie ma się czym martwić.
-
Niestety wracam bez wizyty. Lekarka najszybciej będzie za 2h a ja mam 30km do siebie i ginekologa na 10. L4 odbieram...szkoda mojego wstawania, paliwa i dni wolnych męża bo dziś wziął ogolnie niepotrzebnie a musi znow we wtorek kombinować
Rzadko diabetolog tak nawala. Zawsze jest przed czasem i przed czasem zaczyna przyjmować...