Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Plan na dzisiaj prawie cały zrealizowany
Pokoik pomalowany, zyrandolek wisi, tak samo firana i zaslony, wszystko pomyte...jedynie muszę pomalować takie drzewko na scianie-jest lekko wypukle. Wymaga malego pedzelka, natchnienia i sił witalnychmoże jutro na drzemce malego za to się wezmę. Jutro przyjdzie też regał. No ale malowanie łóżeczka to na pewno na raty. Zatem trzy pokoje wysprzatane na pucus glancus. Reszta powoli. Przecież od jutra u nas ferie
robota z małym to katorga. Współczuję tym ktorzy remontuja więcej niż pokój z tak małym dzieckiem które powoli pokazuje bunt dwulatka ech
-
To nawet nie wiedziałam, że mnie spotkało takie ludzkie traktowanie. Ja po poronieniu zostałam położona na oddziale ginekologicznym, w sali były dwie starsze babki, które przyszły na jakieś zabiegi i traktowały jak wnuczke. Nie było słychać żadnych serduszek i porodowek-oddzialy położnicze w tym szpitalu są w całkiem innym budynku. Wszyscy, i lekarze, i pielęgniarki byli bardzo mili, jak byłam usypiana to pielęgniarka gladzila mnie po ręku. Nawet jak mnie mąż odbierał to i jemu wspolczuly:) w całej beznadziei sytuacji zostałam potraktowana jak człowiek, po ludzku. Tyle dobrego. A to co piszecie to normalnie przyprawia mnie o dreszcze, że gdzieś są takie dziewczyny, które prócz przeżywania tragedii są skazane na traumę szpitalna, po takim traktowaniu.
Ja się też boję, ale mocno z tym walcze. I o dziwo w tej ciąży po każdym pobycie w szpitalu (byłam dwa razy) czułam się lepiej. Jak to wiele zależy od ludzi w nim pracujących... -
Feeva,wlasnie dlatego napisalam ze ten lęk juz chyba nigdy nie minie
taka dola matki,ze od momentu podjęcia decyzji o staraniach/albo od momentu dowiedzenia sie o ciąży bedziemy sie martwić o te Kruszynki
Wowka, to mialas "szczescie w nieszczęściu", o ile tak w ogole mozna to tak ująć. Ja jak zostalam przyjęta to najpierw z pogardą (bo byl srodek nocy),a ja "tylko"z krwawieniem. Dopiero jak lekarka na usg stwierdzila co stwierdzila i wybuchlam placzem, to traktowanie mnie nieco sie zmieniło,no a potem jak zaczął sie wstrząs to pielegniarki calowaly mnie bym dała radę i żegnaly jak kogoś z rodziny jak juz mnie przekladali na łóżko to"karetkowe"także rodzić w tym szpitalu nie będę, bo tylko źle mi sie kojarzy...
z resztą temat rzeka i tak jak to ujelas- trauma.
-
A my od piątku się ferjujemy i objadanie się włączyło . Pościel oglądam ale tez mam po starszaku i chyba nie ma sensu 200zl wywalać choć kuszą mnie te szarości i mięty .
-
Feeva, troche sobie z nia pogadalam i jeszcze bardziej mi przykro bo to jej drugie poronienie pod rzad (ma juz 3.5letnia coreczke i chciala dla niej rodzenstwo) i mowi, ze sie poddaje bo za duzo to ja zdrowia kosztuje...
A u mnie juz dobrze na szczescie, dzisiaj na noc nic mi nie dali bo nie chcialam i oby mnie bol nie obudzil
A w ogole przez to, ze tu śpię inaczej ubrana niz w domu dopiero teraz zauwazylam, ze juz sporo mi siary wycieka bo az mam plamy na bluzkach xd p -
Jak patrzę na te Wasze-Nasze suwaki to wpadam w konsternację czy na dobrą grupę weszłam
Ostatnio zaczęło jakoś strasznie szybko to lecieć...
Dobranoc
Trzymam kciuki Katy za poranny obchód, żeby Cię już puścili
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O. -
U mnie też czas goni niesamowicie. Chociaż czytałam, że ostatni miesiąc bardzo się dłuży dla odmiany, jak już się czeka na poród.
Nie wiem, jak to będzie, bo już teraz się czuję strasznie niezgrabna. Ja chcę 20 stopni na dworze, żeby nie nosić skarpetek i zakładać tylko sukienki przez głowękattalinna lubi tę wiadomość
-
Kira, ja też tak mam że snami:D dzisiaj kolejny raz przysnila mi się praca i dyrektor, samo to że to zobaczyłam mnie wkurzylo:D
Do wiosny już niedługo. Pies gubi sierść na potęgę, on już wieW zeszłym roku w marcu już zaczynało się robić przyjemnie.
-
Dzięki dziewczyny za odpowiedz. Czytam tez wasze wiadomości o przygotowaniach, widzę ze idą pełna para:) ja już 29 tydzień a coś opornie mi to idzie, pierwsze dziecko, z dużo niewiadomych
stresuje się przeokrutnie, czytam, sprawdzam, radzę koleżanek, a i tak później pół nocy myśle czy to na pewno będzie potrzebne, szaleństwo
U mnie zdrówko Ok, dziękujewalczę teraz z panującym wirusem wśród najbliższych i staram się aby mnie nie złapało
a wy już na zwolnieniach czy pracujecie ?
Dominique1995 lubi tę wiadomość
Oliv
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny
równo o 8 zaczęłam swoją przygodę z glukozą
O dziwo poszło szybko z wypiciem, nie było takie niedobre.. Na początek sprawdzali glukometrem czy mogę i wyszło 87. W normie ale wysoko jak nigdy.
Zobaczumy co wyjdzie z krwi.
Trzymajcie kciuki za kolejne dwie godzinySela, kattalinna, malwka08 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWowka wrote:Dziewczyny, od 22.02. w lidlu będą ubranka dziecięce, ciążowe i do karmienia.
Dominique, trzymam kciuki, jak już poszło to dobrze. Masz jakieś zajęcie?
Telefon i książkę
Ale myśle ze telefon wystarczy bo przeglądam sobie sklepy i dalej kompletuje wyprawkę
Także jakos zleci