Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
ChicChic wrote:To tyle. Tak się chciałam tylko pochwalić. Nie będę tu za wiele zaglądać, bo obiecałam sobie NIC nie czytać w internecie, o nieudanych ciążach, poronieniach i komplikacjach. A za miesiąc mam ślub
Pozdrawiam Was i samych szczęśliwych rozwiązań!
Serdecznie gratuluję! Byłam pewna, że uda się szybko a teraz jestem pewna, że wszystko będzie dobrze! Dziękuję, że do nas zajrzałaś :*❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Witajcie. Rzadko się udzielam, ale podczytuje na bieżąco. Rodziłam w listopadzie 2016 na Inflanckiej. Na sam poród nie narzekam, wszystko super, natomiast opieka poporodowa jest bardzo słaba. Wszechobecne dokarmianie maluchów mm. Niektóre z położnych są okropne, zero pomocy i empatii, ale tak jest pewnie wszędzie. Jeszcze nie wiem czy wybiorę ten szpital ponownie, mocno sie zastanawiam, pomimo, ze pracuje tam mój lekarz prowadzący.
7.2015 Aniołek [6tc]
11.2015 Aniołek [9tc]
1.2016 Aniołek [6tc]
11.2016 Synek 10pkt:) -
Chic, bardzo się cieszę i gratuluję
też się przyznaję do myślenia o Tobie. Chyba tymi myślami wszystkie Ci ten cykl wydłużyłyśmy
trzymam kciuki za nudną ciążę. Należy Ci się
Odwiedzaj nas, raczej nikt poza Hoope tu nie straszy, a ona też nie taka zła
Mój lekarz pracuje na Inflanckiej ale ja zostaję w Bródnowskimbędzie rodzinna tradycja zachowana bo mąż i jego siostra też tu się rodzili.
Moje dziecko dostało dziś piękny prezent od mojej koleżanki z pracy: kołderka ciepła do wózka, poduszka cieniutka taka, poduszka motylek i dla nas obu poducha do karmienia. Wszystko uszyte przez nią, jeszcze kocyk cienki uszyje bo materiał jej został. Jestem bardzo zadowolona. I żadnego różu
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/888b21c266b9.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2018, 13:38
kamciaelcia, Hoope, amygdala, Katy, Mała Matylda, Wowka, D_basiula, J.S, Fermina, Feeva, malwka08, Sela lubią tę wiadomość
-
mały się obudzi i ruszamy na Kołobrzeg
musze zahaczyc o jedno miasto-tam czeka na mnie przesyłka, czekałabym w domu, ale przyszłaby późno...a tak po drodze odbiore-pierogi ruskie od kolezanki forumowej na BBF
zadzwoniłam do punktu, poprosiłam i paczka czeka
i słysze ze malutki cosik juz się rusza
wieczorem dojedziemykattalinna, D_basiula, Fermina lubią tę wiadomość
-
Kattalinna dziękuję za śliczną reklamę mojej wspaniałej osoby
Kamcia szerokości
A ja znowu za kółkiem, jak mnie TZ wkurzył to momentalnie przeszedł mi budyń i zrobiłam się samodzielna.
Jeśli chodzi o tetrę, stanowi dla mnie ścierkę do dziecka, także wygląda jak u Kamci. Ma być brudna i służyć mi, dlatego powinna (i kiedyś była) tania jak barszcz. Teraz przez jakąś dziwną modę robienia z pieluszek kocyków, ręczników i nie wiem co jeszcze, cena skończyła do absurdalnych wysokości. Serio, ani kwota nie jest uczciwa ani adekwatna do celu. Pieluszka służy do zasrania, zaszczania i zabrudzenia. Ktoś młode mamy robi w konia.
Do wózka na spód kładę kocyk polarowy, do przykrycia w zależności od pogody koc inny. Mam różnej grubości. Kocham koce. My nawet śpimy na kocach zamiast na prześcieradle.
A flanela jest dla mnie koszmarna. Nie dość, że nie chłonie wody, tylko ją rozciera, to jeszcze w dotyku jest jak zęby gryzące wełnę. Ciary, ciary i jeszcze raz ciary.kamciaelcia lubi tę wiadomość
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Czekam na męża, żeby wyszedł z pracy i jadę na IP. Po tym piątkowym przemieszczaniu pessara, cały czas mam jakiś dyskomfort i coś mnie mocno kuje i ciągnie w pochwie, dokladnie przy pessarze. Rozmawiałam z ginką (tą drugą, co jej wierzę), mam pojechać się pokazać w szpitalu. Mam nadzieję, że to nic poważnego, że może coś się tylko podrażniło, ale muszę sprawdzić czy to pessar się nie zsuwa. Trzymajcie kciuki, żeby to była tylko niepotrzebna panika. Pewnie bym to zbagatelizowala, ale gdzieś w głowie siedzi obawa o tą szyjke i pessar, skoro wiem że jest z nimi problem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2018, 15:15
-
Cześć mamusie, ja rodziłam w Wołominie. Przed porodem opieka tez super, sam poród choć bolesny i długi tez pod super opieką a poźniej to już trzeba samemu zająć się szkrabem, więc szczerze mówiąc nie ma co narzekać na pielęgniarki. Co chciałam od nich to miałam, wykąpały małego to nawet nie zapłakał (teraz to wiem że uwielbia wode), mm dokarmianie było ale tylko jak sama zechciałaś. No i ani minuty wcześniej cie nie wypuszczą ze szpitala jak te trzy doby od porodu. Urodziłam 18:15 i od tej wyszłam. Jedyny minus to nawiedzona ordynatorka, takiej osoby to jeszcze w zyciu nie poznałam, każdego się czepia nawet salowe i pielęgniarki mają z nią ciężko. Ale teraz tez decyduje się na ten szpital.17 maj godz 3:00, Ula 3150g i 53 cm
-
J.S ja też mam te twardnienia czasem ból jak na miesiączkę i martwi mnie to a teraz jeszcze kwestia tego pessaru. Ja po wizycie wczoraj ale tak naprawdę to nic na te twardnienia mi nie powiedział. Trzymam kciuki za jutro. Napisz co ci lekarz powie.
Wowka daj znać co i jak?
Fermina a jak u ciebie z bólami?Wowka lubi tę wiadomość
-
Chic jak super! Trzymalysmy wszystkie za Ciebie/za Was kciuki i teraz też, tym razem wszytko musi być dobrze i będzie :* Trzymaj się Kochana
Morowa hejJa na Żelaznej planuje, mam stamtąd lekarza. Nawet na szkole rodzenia, co położna jakas nie przyjdzie (nie z Żelaznej) i się zapyta kto prowadzi, to wszystkie znają
Pojedziemy, zobaczymy
Wowka, powodzenia
Dzisiaj miałam przedostatnie zajęcia ze szkoły rodzenia. Jak na bezpłatną jestem coraz bardziej szczęśliwa, że ja wybrałam. Położne bardzo sympatyczne, wszystko dokładnie wytłumaczą, pokażą, normalnie się z nimi rozmawia, a nie ze wykład blablabla byle szybciej i nara. Dodatkowo już drugi raz dostałam siate pełna różnych różności - dzisiaj z Niebieskiego Pudełka
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/20ddef1fb72a.jpg
Co do pieluch to mam już chyba z 15tetrowych, 4 flanele i mam w koszyku na Gemini jedna bambusowa.
Co do wózka, to mam kolderke i podusie płaską, ewentualnie kocyk. Mam nadzieję że pogoda będzie taka że nie trzeba będzie nie wiadomo jak opatulac
Juz w piątek USG III trymestruWowka lubi tę wiadomość
-
Kamska, dalej miewam bóle, ale już nie całodzienne, zdarzają się rzadziej. Zauważyłam dziwną prawidłowość, kiedy miałam bóle przez cały dzień w ogóle nie twardniał mi brzuch ( a takich dni bez twardnień nie miałam wcale od połowy grudnia), kiedy przestaje boleć, brzuch mi twardnieje jak zwykle. Jest albo albo. Może coś jest w tym, co mówił lekarz, że te bóle mogą być od tego, że macica dąży do skurczy, ale nie jest w stanie ich wykonać, więc pojawia się ból. Kiedy nic jej nie przeszkadza i może sobie ćwiczyc do woli, jest spokój. Pojęcia nie mam czy tak jest, czy nie, tak to sobie tłumaczę. Wolę twardnienia, jeżeli mogłabym wybierać, bo do nich się przyzwyczaiłam i cieszę się, że teraz znowu to one wiodą prym.
Kamska lubi tę wiadomość