Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kira, nie chodź, połóż się w spokoju, naparz melisy, weź nospe. Poobserwuj co się dzieje, ale postaraj się nie nakręcać. Trzymam kciuki, żeby odpuściło do rana najdalej, oby jak najszybciej.
Wogóle co sie dzieje, szok. Szpitale, ip, twardnienia... trzymajmy się dziewczyny, jeszcze tylko marzec i kwiecień i wtedy będziemy kibicować, która pierwsza pojedzie...
Kattalinna, ja ostatnio się obudziłam na brzuchu, ale nie wiem czy tak spałam, czy właśnie się obudziłam dlatego, że tak się przekręciłamale fakt, nieprzyjemne uczucie, jakbym spała na złożonym wpół materacu napełnionym wodą
i Jagoda nie przejmuj się, moje dziecko się nie spłaszczyło przez to
-
czytałam u mamy ginekolog dopóki nie czujemy dyskomfortu w spaniu na brzuchu to nie ma czym się przejmować.... podobno. idę posłucham tego live.
Oby moje dziecko nie miało pogietych stóp od mojej kawki przy stoliku z widokiem ba łąki.....
trzymajcie się dziewczyny. -
Oszczedzam sie ile moge dzisiaj.. a teraz po prysznicu grzeje wyrko
Wowka,wlasnie staram sie nie nakrecac I nie panikowacmysle ze jutro bedzie lepiej
a jak nie to jedziemy. Lepiej dwa razy wiecej pojechac do lekarza niz jeden raz za malo.. najgorsze jest to ze od lat poczatek marca jest dla mnie zawsze w jakis sposob stresujacy,zawsze cos sie dzieje zlego
I czlowiek glupi mysli.
-
J.S Kira zdrowia dla tatusiów, jednemu i drugiemu przydadzą się kciuki ale Wam nie wolno się denerwować, szkodzicie nie tylko sobie ale i dzieciom. Bardzo ważne, żeby hormony stresu nie wzięły nad Wami góry, to realnie może zagrozić ciąży. Ojcowie wyjdą z chorób a czasu ciąży cofnąć się nie da. Wasze nerwy im nie pomogą a Wam zaszkodzą. Oni i tak obaj są pod opieką lekarzy. Na pewno robią dla nich co w ich mocy.
Rozumiem Wasze rozterki i obawy o ciążę ale jeśli coś Was niepokoi, dajcie się położyć na oddział. Tylko tak ukoicie rozkołatane myśli. Wiem po sobie. Dwa razy dziennie ktg, dwa obchody, usg, detektor tętna co 2 godziny całą dobę i w końcu moje paranoje uleciały razem z odgłosami chrapaniaSpadł kamień z serca. Nawet zrobili badania, których nie zrobił gin, jak cytomegalia czy crp.
Podsypiam w dzień kiedy mogę, koleżanka ziewa i pewnie zaraz zacznie się drugi odcinek meksykańskiej masakry piłą łańcuchową...
Najgorsze, że moja królewna przeżywa moją nieobecność, po kryjomu gdzieś popłakuje a ja nie mogę jej przytulić. Trzymałam się dzielnie, żeby mnie Fiflak nie rozłożył, to rozklejam się przez córeczkę.❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Ja miałam dokładnie te same odczucia w szpitalu. Spokój ode mnie promieniował, w końcu cały czas był pod ręką ktoś z kim można było porozmawiać o strachach. Wychodziłam zrelaksowana, jak po spa
Ale ja nie mam innych dzieci, ktorym przykro, że mnie nie ma
Hoope, trzymaj się, już niedługo. A nie ma opcji żeby Cię córeczka odwiedziła? Może oprócz tęsknoty ona też się martwi stanem zdrowia Twoim i brata? -
Jagoda14 wrote:dziewczyny.. polecę wariatką.
czy tylko ja mam uczucie że gniote swoje dziecko? że robię jej krzywdę swoimi pozycjami siedzenia, leżenia,
leżę jest ok mała się pręży wyciąga kopię jak szalona. jak usiądę do stolika kawowego sięga mi spokojnie do piersi ale siedzenie jest wysoko to czuje jak prawie po pachwinach mi daje. słowo jak bym ja gniotla. zastanawiam się na ile to moja chora wyobraźnia. albo jak usiądę na fotelu bujanym czuje ja nieco pod zebrami jak by mi wystawala. to moja pierwsza ciaza nie wiem jak się dzieci w brzuchu zachowują....
plis.. sprowadzcie mnie na ziemię.
Miałam tak całą pierwszą ciążę, koleżanki cieszyły się z kopniaczków, ruchów, wypychania dupki a mi było młodej tak zwyczajnie żal, że ma tam tak ciasno a ja ją gniotę... Zmieniałam pozycje kiedy tylko zaczynała się mocniej rozpychać.
Teraz też tak mam, ale trochę mniej schizuję, bo wiem, że starsza żyje, ma się dobrze, czyli nie zgniotłam jej w tym brzuchu. Ale nadal mam nawyk zmiany pozycji jak się rozpycha i też mi jej trochę żal z powodu tej ciasnoty.Matylda
-
nick nieaktualnyMuszę się Wam pochwalić ale przygotowania do randki z ginekologiem zakończyłam sukcesem.
Chociaż nie powiem gimnastyka podobna do tej z podstawówki :p
Nie wiem jak będę to robić za te kilka tygodni jak już teraz jest ciężko.
Jutro zaczynam 31tc i z tej okazji wrzucę piękne zdjęcie, siebie wyszykowanej do randki
Chociaż jest powód żeby się jakos w miarę ubrać.kattalinna lubi tę wiadomość
-
Tanda wrote:Miałam tak całą pierwszą ciążę, koleżanki cieszyły się z kopniaczków, ruchów, wypychania dupki a mi było młodej tak zwyczajnie żal, że ma tam tak ciasno a ja ją gniotę... Zmieniałam pozycje kiedy tylko zaczynała się mocniej rozpychać.
Teraz też tak mam, ale trochę mniej schizuję, bo wiem, że starsza żyje, ma się dobrze, czyli nie zgniotłam jej w tym brzuchu. Ale nadal mam nawyk zmiany pozycji jak się rozpycha i też mi jej trochę żal z powodu tej ciasnoty.póki co, ciasne ale własne, dobrze dzieciakom w naszych brzuchach
-
kattalinna wrote:Jak będzie jej naprawdę ciasno i niewygodnie to się ewakuuje z tego lokum
póki co, ciasne ale własne, dobrze dzieciakom w naszych brzuchach
No starsza się ewakuowała trochę za wcześnie i zafundowała mi traumatyczny poród. Także mam i z tym związane obawy. Jestem mała i drobna, brzuch mam napięty do granic możliwości, mają u mnie ciasno a do tego rosną duże.Matylda
-
Wowka właśnie nie wiem, czy na noworodkowy mogą wchodzić dzieci. Jutro zapytam. Może akurat będzie mogła mnie odwiedzić, zdąży zdenerwować i kolejne dni lżej zlecą. Muszę potrenować techniki samobiczowania, żeby się przy niej nie rozkleić.
Siedzę na korytarzu, szukam ratunku. Sąsiadka piłuje powietrze i to nie jest zabawne. Nie mogę słuchać tych dźwięków bo mi się od nich słabo robi.❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Katka. jak będziesz mieć jeszcze chwilkę to zaglądnij do nas na czerwcówki i zaktualizuj pierwszą stronę o mój ostatni post z teraz z aktualizacją listy. Z góry dziękuję za Twoją pomoc!
Katka. lubi tę wiadomość
11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
01.06.2019 [*] Aniołek 7tc. -
Hoope, masakra z taką sąsiadką. Stopery nie pomagają, a zestaw stopery+muzyka w słuchawkach? Przecież bez sensu całą noc siedzieć na korytarzu
może weź od położnych jakiś kompres i wepchnij jej knebel? Albo obudz za jakis czas, że zmiana warty? Przynajmniej w dzień się wyspałaś?