Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kattalinna wiem że to stresujące no i kasa w to idzie ale kiedyś w końcu musi się udać ,różne sieroty jeżdżą po drogach ,jak im się udało zdać to ty też dasz radę. Weź sobie jakiś obrazek sw. Rity na egzamin ona od spraw trudnych i beznadziejnych jest . Ja zdawałam w UK tam inne zasady są nie ma placu wogole ,wszystkie manewry na mieście się robi,tu bym pewnie nie dała rady zdać skoro nawet tam zdawałam trzy razy .
Hoope ja się potrafię zgubić nawet z nawigacją.kattalinna lubi tę wiadomość
-
Kattalina, spoko, nastepny raz i sie uda wyjechac! Kiedy powtorka?
Fatalita, kciuki :*
Ja nie mam orientacji, jak jechalam sama do gina to sie zgubilam dwa razy i musialam grzac 50 km wiecej bo jechalam ekspresowka, a tam nie bylo jak zawrocic. Mimo ze prowadzi mnie nawigacja i mowi „za 350 m skrec w prawo” no to i tak nigdy nie skrece, jestem totalna sierota jesli chodzi o jazde z nawigacja ta na telefonieSprzedajemy moje auto, to juz nie bede miala czym sie poruszac, troche przykro po dwoch latach uzytkowania, ale kupimy jedno bo teraz nam niepotrzebne dwa, a ja do maja raczej juz czynnym kierowcom nie bede.
Fatalita lubi tę wiadomość
-
Kattalinna o nieeee. Może warto się zastanowić nad tą jazdą po placu
Ja akurat na placu ani razu nie uwaliłam, pierwszym razem prawie wjechałam na gościa, bo byłam na lewym skrajnym, a wyjeżdżając ze skrzyżowania kitowałam na prawy skrajny i mnie gościu obtrąbił i to niestety był koniec mojej jazdy, a dopiero co z wordu wyjechałamZa drugim razem wymusiłam pierwszeństwo, a jeździłam już 40 minut i jechaliśmy w stronę wordu
No i za trzecim się udało, ale wlokłam się jak 90-letni dziadek, bo to był kwiecień, śniegu po kolana i padało akurat wtedy, a ja obsrana byłam
Jak wysiadłam z auta już po pozytywie, to miałam tak miękkie nogi, że się prawie obaliłam na gębę.
Co do nawigacji, to ja też jej nie ufamJuż nie raz nas w pole wyprowadziła z Mężem albo w ogóle jakimiś drogami na około. Jak jechaliśmy w Bieszczady w wakacje w zeszłym roku, to nas zamiast główną trasą prowadziła przez jakieś wsie i padoły, gdzie psy dupami szczekały. W końcu się wkurzyliśmy i jechaliśmy sami na czuja po znakach
Nie było łatwo.
Mama ostatnio mi mówiła, że gdzieś tam czytała, że kogoś tak nawigacja prowadziła, że wjechał w urwisko, bo mu się nagle droga skończyła hahaha.
Ja orientację w terenie mam, jak jadę gdzieś któryś raz z kolei to już pamiętam. Ale do Warszawy sama się nie wybieram, boję się jeździć po dużych miastach. Mój Mąż ma dobrą orientację, więc w dłuższe trasy wolę, żeby on kierowałCzęsto się pyta "wiesz gdzie jesteś?", a ja "
yyyyyyy nie bardzo", to dopiero jak mi powie to załapuję mimo, że przejeżdżałam tamtędy milion razy
Ehhhh, miałam ambitny plan w końcu wziąć się za sprzątanie. Wzięłam się, zdążyłam posprzątać w paru szafkach i pościerać kurze w pokoju i mnie zaczęło boleć podbrzusze i zaczął twardnieć brzuch, więc rzuciłam wszystko w cholerę, no-spa x2 i leżę. Eh. Coś czuję, że w takim tempie nie zdążę do porodu posprzątaćWiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2018, 16:21
-
Matko Bosko! Nie moge przestać żreć. Cały czas słone+ słodkie- wszystko na raz. Dziś juz dwa razy byłam w sklepie po „zapasy”. Jeszcze żeby to były owoce czy warzywa... a nie czekolada, draże, chrupki, chipsy, frytki. Studnia bez dna! Powiedzcie ze tez tak macie.......
Kattalina szkoda ze się nie udało tez tym razem, tak sobie myśle patrząc na siebie w aucie- mi co raz bardziej przeszkadza brzuch przy jeździe- mega ogranicza precyzyjne ruchy. Może u Ciebie tez wielorybi brzuszek trochę już przeszkadza? Tym bardziej właśnie na placu.
Feeva- ja tak samo jak tylko sie za coś wezmę to zaraz jakieś kłucia, napinanie. Teraz żałuje ze sie wcześniej za to wszystko nie wzięłam.
-
Też żrę na potęgę
Słodkie/słone i tak w kółko
30 minut temu zjadłam michę zupy pomidorowej, a teraz tosty z nutellą, wcześniej były jeszcze cukierki czekoladowe i słone paluszki. Eh
Co do brzucha to mój jest już ogromny. Jakby podwoił swoją objętość przez kilka dni.
J.S w mieście Ci się droga nie skończy, gorzej jak po wsiach będziesz jeździć i to jeszcze np nocąWiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2018, 17:10
-
Robię sobie śmietnik z brzucha, a potem się dziwię, że wale takie bąki, jakby coś we mnie zdechło ...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2018, 17:29
J.S, Nynka, Katy, Sela, Mała Matylda, Wowka, kattalinna, Hoope, pawojoszka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny