Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kropka, awidnosc to co innego. Ale jak miałaś już w ciąży robione i oba ujemne, to teraz możesz zrobić tylko IGM jakby co, bo to wskazuje na "świeże" zakażenie.
Kamcia, prześliczne zdjęciekamciaelcia lubi tę wiadomość
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O. -
Nynka łączę się z Tobą w bólu +18 ... tylko ja się nie obżeram..jem normalne posiłki, ale skądś ta waga się bierze..zazdroszcze dziewczynom które sobie tak pozwalają na wszystko w ciązy
co do osłonek to ja się w nie zaopatrzyłam w razie czego, obawiam się pogryzionych brodawekteż nie wiedziałam jaki rozmiar kupić, wzięłam L chyba
-
O białku w moczu wiem tyle: u części osób po prostu jest i nie oznacza nic złego, może wskazywać na problemy z nerkami albo na stan przedrzucawkowy-ale w połączeniu z innymi objawami-obrzęki, nadciśnienie.
Internety mówią, że w ciąży tak bywa. Ale najlepiej aby obejrzał to lekarz. -
nick nieaktualny
-
Ale miałam schizy dziś. Sama w domu byłam i nagle zadzwonił dzwonek do drzwi to wyjrzałam przez okno a tam nikogo nie było. Poszłam do innego okna wyjrzeć. Potem pozapalalam wszystkie światła i usłyszałam jakieś odgłosy przy garażu. O masakra. A jeszcze miałam jechać po męża to już biegłam do kija w razie czego.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2018, 00:05
-
Tanda wrote:Możesz coś więcej napisać o tym szpitalu?
Jak z odwiedzinami? Może mąż wejść na salę czy jest jakiś osobny pokój do odwiedzin? Ile dób leżałaś po porodzie? Zwiedzałaś wcześniej porodówkę, chodziłaś do szkoły rodzenia czy przyjechałaś dopiero na poród?
Tanda ja akurat miałam planowe CC. Po porodzie zarówno sn jak i CC wypuszczają na 3 dobę ( przy CC liczą dzień zabiegu jako zerową) teraz niby). Wojtek miał żółtaczkę więc byliśmy dłużej. Wtorek rano CC, w niedzielę w południe w domku. Do szkoły nie chodziłam, teraz też nie. Na porodówkę można było wejść bez problemu. Panie pokażą oddział, jak akurat nie ma kompletu rodzących to sale porodowe można obejrzec. Odwiedziny są na salach, ale w korytarzu są tez wygodne skórzane sofy. Wygodne, elektroniczne łóżka, łazienka w każdym pokoju. Ciepła woda zawsze ( a mam doświadczenia z przeklętym Knurowem)Nie kąpano mi dziecka. położne anioły! Potrafiły pół nocy pomagać mi z cyckowym szałem. A czasem przyszły i pogłaskała po głowie;) tak po prostu....po ludzku. W razie CC, mąż był ze mną i małym cały dzień na sali pooperacyjnej. Teraz można być nawet przy zabiegu...choć nie widzę potrzeby. Oczywiście obecność przy naturalnym wymaga tylko odzieży zmiennej...
Dziecko ubierają szpitalne ciuszki, chyba że rodzic życzy sobie własne.
Patrząc na listy co trzeba mieć ze sobą, tu jest dość skromnie. Dla dziecka proszą o paczkę pieluch i chusteczek...i tyleTanda lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEfwka dziękuję za solidarność
My wróciliśmy od znajomych, zmęczona jestem ale spać nie mogę oczywiście
Asix wrote:Ale miałam schizy dziś. Sama w WHITEdomu byłam i nagle zadzwonił dzwonek do drzwi to wyjrzałam przez okno a tam nikogo nie było. Poszłam do innego okna wyjrzeć. Potem pozapalalam wszystkie światła i usłyszałam jakieś odgłosy przy garażu. O masakra. A jeszcze miałam jechać po męża to już biegłam do kija w razie czego. -
My aktualnie śpimy w salonie a tu jest telewizor. Zatem też mam już po spaniu, bo rozpoczął się nowy sezon F1.
Nie ma, że weekend. Jak znam moje możliwości to pewnie bym jeszcze zaliczyła drzemkę, ale dziś też mamy gości i muszę trochę poogarniać świat. Ogromnie Wam współczuję bezsenności..
Asix, ja też się schizuję sama w domu. Na szczęście na podwórku mam bardzo prewencyjnego psa i on mówi, kiedy ktoś się zbliża i wierzę, że napastnika po prostu by zeżarł.Bez tego w ogóle bym oszalała.
-
Fiorek87 wrote:Tanda ja akurat miałam planowe CC. Po porodzie zarówno sn jak i CC wypuszczają na 3 dobę ( przy CC liczą dzień zabiegu jako zerową) teraz niby). Wojtek miał żółtaczkę więc byliśmy dłużej. Wtorek rano CC, w niedzielę w południe w domku. Do szkoły nie chodziłam, teraz też nie. Na porodówkę można było wejść bez problemu. Panie pokażą oddział, jak akurat nie ma kompletu rodzących to sale porodowe można obejrzec. Odwiedziny są na salach, ale w korytarzu są tez wygodne skórzane sofy. Wygodne, elektroniczne łóżka, łazienka w każdym pokoju. Ciepła woda zawsze ( a mam doświadczenia z przeklętym Knurowem)
Nie kąpano mi dziecka. położne anioły! Potrafiły pół nocy pomagać mi z cyckowym szałem. A czasem przyszły i pogłaskała po głowie;) tak po prostu....po ludzku. W razie CC, mąż był ze mną i małym cały dzień na sali pooperacyjnej. Teraz można być nawet przy zabiegu...choć nie widzę potrzeby. Oczywiście obecność przy naturalnym wymaga tylko odzieży zmiennej...
Dziecko ubierają szpitalne ciuszki, chyba że rodzic życzy sobie własne.
Patrząc na listy co trzeba mieć ze sobą, tu jest dość skromnie. Dla dziecka proszą o paczkę pieluch i chusteczek...i tyle
Dzięki :* Nie ma to jak info z pierwszej rękiNiestety nie znam nikogo, kto tam rodził, czytałam tylko opinie na różnych stronach.
Matylda