Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Jestesmy.
Sprawdzili jeszcze raz, lekarz mowi ze ten jeden skok to byl jednak na skurczu, a pozostale sie zaczely jak moje tetno zaczelo szalec, ruchy byly mocne, mowi ze dziecko na pewno to odczulo bo ja nie ukrywam, ze wpadlam w histerie, zaczelam sie cala telepac, uderzenie goraca automatycznie i ten skok cisnienia, wiec od razu na lewy bok, oddychac spokojnie ale wiecie jak to jest, ja juz bylam tak spanikowana ze ten zapis ktg szlag trafil.
Teraz maly normalnie, czkawke akurat mial, jutro rano zobaczymy bo teraz bylo spokojnie.
Kazali mi przyjsc w nocy jakby mnie cos zaniepokoilo albo po prostu jakbym chciala sie upewnic, ze tetno jest w porzadku.
Ja tez sie dziewczyny rozplywam... lepie sie tutaj, czuje sie jak w tropikach
Kattalina, ja tez sie ciesze ze nie rodze we wrzesniu, umarlabym z upalu.
Hoope, witaj w klubie depresji, ty sie zaraz chyba nam rozpakujesz bo cos te spadki energii podejrzane saMoze fiflak niespodzianke szykuje, wtryniaja ci sie bezczelnie w kolejke, pawjoszka sie nawet wyrywa, zaciskaj nogi do skonczonego 38 i pokaz wszystkim gdzie ich miejsce
Hoope lubi tę wiadomość
-
Chciałam ogłosić, że Cola jest trollem, bo nie dość, że mało przytyła, to jeszcze odżywa w takie tropikalne upały
jesteśmy na tym samym etapie ciąży - to niemożliwe, żeby nie umierać w taką pogodę
JS, domyślam się, że klimy nie ma tam u Ciebie? Może chociaż jakiś wiatraczek niech Ci zorganizują czy coś? My kiedyś w pracy takie małe na baterie sobie kupowaliśmy. Badziew chiński akurat to był, ale trochę działały i ulga była przez jakiś czas. -
Haha Kattalinna fakt że jak jest słonko to dostaje powera, ale za to na schodach, które mam w domu umieram i jestem bliska zawału czy jest ciepło czy zimno, to już nie ma znaczenia. Normalnie jak mój wujek co waży chyba ze 160 kg
a wagi trochę staram się pilnować bo niestety przed ciążą już ważyłam za dużo...prawie 67 kg przy 164 cm wzrostu. Ja to jestem taki mały łasuch
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2018, 00:27
-
Ja też mam normalnie powera, ale dziś była tragedia. Fakt, że kilka godzin w aucie z popsutą klimą nie pomagało...
Chyba powinnam przestać zaglądać teraz tu na forum. Mam wrażenie, że jakieś bóle mięsiaczkowe mi się zaczynają. Chyba sobie zaczynam wkręcać... Jeszcze 1,5 miesiąca przecież!
Od jakiś 2 tygodnie mój kot oddala się ode mnie coraz bardziej. Jak zawsze leżał na mnie godzinami, tak teraz prawie wcale. Omija mnie wręczczyżby on wiedział, że niedługo rodzę??
-
Dzień dobry.
Znowu czeka mnie wątpliwa przyjemność oglądania jak świta.
JS dobrze, że lekarze odnieśli się do tego Twojego wyniku i jeszcze przedstawili plan, żebyś się nie martwiłajak nocka?
Kattalinna, moje koty u mamy też mnie nie zauważają. Czuje się w ich oczach jak mebel pozbawiony cech przydatności
U mnie już to się stało. Mam zwolnienie do terminu porodu
Upał jest nieznośny w bloku. Po wyjściu już daje sobie radę. Tylko nie mam w co się ubraći czuje że mam za długie włosy, ale już dopisałam fryzjera do listy zadań przed godziną Pe.
-
Typowo, zimno źle, gorąco źle.
Ja się czuję cudownie. Najchętniej nie wchodziłabym do domu i kombinuję jak tu deskę do prasowania zainstalować w ogrodzie. Niech to słonko nie znika, najlepiej. Dekolt już smaruję żelem z aloesem, bo biedny, spalony na skwarkę.
Moje koty za to zaczęły mnie zauważać. Pchają się wszystkie jak głupie i obłażą ochoczo. Wszystko u mnie na odwrót.
J.S., wieści brzmią dobrze. Musisz zachować spokój, to mały będzie nasladował mamę. Dobrego dnia, bez sensacji, dla Was.
Moje dziecię też wczoraj w nocy się wwiercało w szyjke z pełnym zaangażowaniem. To jest tak nieprzyjemne uczucie, że mimo, że nie boję się specjalnie porodu, to zaczynam wątpić, że jest on fizjologicznie możliwy...Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2018, 06:15
-
Jeesu, tropiki! Klimy! Siedzenie na dworze! Zazdroszcze wam, mi pozostaje okienko, ale dobre i to. Podobno ciagle ma byc taka pogoda 20-25 stopni, wiec po prostu pieknie.
Kattalina, no nie swiruj nam tutaj!
Fermina, ja marze zeby sie opalic, jestem blada jak makaWyjde z tego szpitala, to ludzie sie wystrasza.
Noc u nas taka sobie, tzn ja nie moglam spac bo zaparcia mnie meczyly, dzisiaj powiem zeby mi cos dali. Slabo spalam, bo albo wkrecalam sobie jakies krzywe akcje, albo cos, o 4 pilam napoj slodki bo wydawalo mi sie, ze sie nie rusza, ale uswiadomil mnie ze jest oki
Dzisiaj moja kolezanka wychodzi, troche smutno, fajna dziewczyna, bede sama na sali jak kolek, bo jakos zadna zblakana dusza jeszcse tu nie zawitala.
Milego dnia, korzystajcie ze sloneczka -
J.S., gdybyś po opalaniu wyglądała jak odpad radioaktywny, jak ja, to byś nie chciała.
Ja nie przechodze do fazy: ślicznie brązowiutka, jest blada - rażąco czerwona - blada.
Na pewno Ci kogoś dokwaterują, głowa do góry!
Jak tam młode Mamy? Pawojoszka, jak Ci? -
Tez troche zazdroszcze, ze możecie korzystac z tej pogody, a ja tylko ogladam skonce zza okna :p
Pierwsza wspolna noc z Kamilkiem za nami, troche sie awanturowal przy przebieraniu, ale ja mu nie kazalam tyle kupkac :o Probowalam go przystawiac do cycka, ale jeszcze nie mam za bardzo pokarmu wiec to bardziej byly cwiczenia, jak tylko tracil go z zasiegu ust to byl rykZ butelki tez je bez szalu wiec boje sie, ze jednak dzisiaj nie wyjdziemy..Po za tym przeraza mnie jego ulewanie
Ale po za tym to obawialam sie, ze bedzie gorzej mi szlo z opieka nad nim, a chyba nie jest tak zle
Wowka, D_basiula, pawojoszka, Fermina, J.S, Cola87, kattalinna, malwka08, amygdala, Kira91, Mała Matylda, Feeva, Sela, Hoope, Kropka88 lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry pięknie dziś znów jest,zdecydowałam że na oddział pójdę jutro bo M nie mógł tak z miejsca załatwić sobie wolnego a ten szpital to bardziej widzimisię mojego gina ale pójdę żeby nie było niech przebadają i poobserwuja sobie . No chyba że zacznie się dziać coś niepokojącego to pojadę od razu . Może on poprostu zadko widzi kobiety w szóstej ciąży miesiąc przed porodem i nie wie że to tak ma być . Będę się cieszyć dziś ostatnim dniem wolności . Nawet się już nie kładłam żeby dospac szkoda dnia.
Katy będzie dobrze jeszcze chwilę i będziecie w domu -
Katy dokładnie, my będziemy zdychać z ciepła, a Ty będziesz z wózeczkiem kulturalnie po parku spacerować.
Nie zazdroszczę pobytu w szpitalu w taką pogodę, bo na pewno jest masakrycznie ciepło. Ale pamiętajcie, że to wszystko dla dziecka. Niedługo zapomnicie o tym, tak jak o bólu porodowym.
Dobrze, że wstałam o 5.30, to zdążyłam nadrobić, co wczoraj naskrobałyście. To teraz odnośniki:
1) Hoope nie ma opcji, żebym się znowu zmierzyła. Wystarczy mi, że muszę co tydzień na wadze u lekarza stawać. Ostatnio jak zaprotestowałam po świętach, to położna była na tyle miła, że nie powiedziała na głos wagi, tylko wpisała do książeczki. Potem zajrzałam. Dziwna prawidłowość u mnie. Jak jem dużo i niezdrowo, to mniej tyję, niż jak jem mało... Uwielbiam komplementy typu "jaki masz mały brzuch", bo przeważnie takie słyszę. Niestety ostatnio rodzinka zaczęła mnie komplementować "ale Ci nogi przytyły" ;(
2) Torbę w końcu spakowałam, a raczej dopakowałam resztę.
3) Łóżeczko przywiezione. Chociaż to bardziej pod kątem kotów. Niech się przyzwyczajają do nowych sprzętów. Ostatnio odkryły fotelik samochodowy, który stoi na podłodze od kilku miesięcy i namiętnie się prześcigają, żeby go zająć.
4) Zaliczyłam wczoraj przegląd techniczny auta. Można wymieniać już na większe. Były małe zastrzeżenia, ale jak facet zobaczył, że ciężarówka przyjechała osobówką to się zlitował
5) Muszę odwiedzić lumpeks i kupić jakąś tunikę. Koniecznie z krótkim rękawkiem. No chyba, że do porodu nie będę wychodzić na dwór, to wtedy mogę tylko w majtkach i męża podkoszulku łazić po domu. Ale takiej opcji raczej nie ma.
6) W poniedziałek idę po raz pierwszy na pedicure. Już nie ogarniam tych najniższych partii.
Tanda jak tam ćwiczenia z Aniball??? Ja zaliczyłam 3 dni dopiero. Szału nie ma , ale jestem dobrej myśłi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2018, 07:49
-
Dzień dobry. 35 tydzień czas start!
O tej porze jest miło, słońce jeszcze nie w oknach, rześkie powietrze. Fermina, cwaniaro, gdybym miała ogród albo chociaż balkon cywilizowany i mogłabym tam spędzać czas to też bym się cieszyła pogodąale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma...
Dziś będę sprawdzać klimatyzację w komunikacji miejskiej... Najpierw gin w samo południe, 1,5 godziny później kilka przystanków dalej dermatolog. W końcu udało mi się upolować wizytę. Mam paskudny objaw ciążowyzrobiły mi się kurzajki! Nigdy w życiu nie miałam, teraz w ciąży złapałam. Zanim się zorientowałam co to, to zdążyła urosnąć. Boję się, że nie zdążę przed porodem pozbyć się tego i na młodą przeniosę
Jutro diabetolog. Ciągle mam wątpliwości czy do niej jechać... Ale cukry rano ciągle nie takie jak bym chciała. Brrr nie cierpię lekarzy, zwłaszcza nowych.
JS, i kto tu świruje?
Katy, zaraz się opalisz na tych spacerachjesteś pewna, że Kamilek nie je piersi? On teraz potrzebuje jeszcze malutko.
-
kattalinna wrote:
Dziś będę sprawdzać klimatyzację w komunikacji miejskiej... Najpierw gin w samo południe, 1,5 godziny później kilka przystanków dalej dermatolog. W końcu udało mi się upolować wizytę. Mam paskudny objaw ciążowyzrobiły mi się kurzajki! Nigdy w życiu nie miałam, teraz w ciąży złapałam. Zanim się zorientowałam co to, to zdążyła urosnąć. Boję się, że nie zdążę przed porodem pozbyć się tego i na młodą przeniosę
Kattalinna daj znać co lekarz zalecił na kurzajki. Co prawda to trochę inna sytuacja i bardziej zaawansowana, ale mój mąż też się z nimi męczy. Dostał już jakieś świństwa do smarowania i miał 2x wymrażane, ale chyba średnio pomaga. Na szczęście na mnie nie przeszły. -
Katy wrote:Wlasnie babka z sali mnie pociesza, zebym nie panikowala bo on potrzebuje na razie malo, a jak zacznie wiecej potrzebowac to juz pokarm bede miala...Mam taka nadzieje bo nie chce go juz karmic tym mm
Juz sie nie moge doczekac pierwszego spaceru
W tekście jest fajna grafika uświadamiająca
http://ninjamama.pl/ile-mleka-zjada-noworodek-karmiony-piersia/Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2018, 08:24
Katy lubi tę wiadomość
-
A ja wczoraj mialam wizyte. Maly wazy 2040g. Przy urodzeniu ma niby maksymalnie 3400 wazyc. No zobaczymy. Zdjecia sie nie udalo zrobic. Nastepna wizyta dopiero za 4 tyg (to bedzie 38tydzien!
)
Do tego czasu konczymy remont I chyba bede unikac BBF bo tu sie zaczynaja rozne rzeczy dziac
Milego dnia!Mycha666, pawojoszka, kattalinna, Mała Matylda, Feeva, Sela, D_basiula, Hoope, Kropka88 lubią tę wiadomość