Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Zakochana ogromne gratulacje!
I kolejny maluszek z nami
A ja się witam w 40 tyg?! Ojej..
Tydzień został.. Są jaja..Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2018, 08:13
kattalinna, Nynka, jangwa_maua, Fermina, D_basiula, amygdala, pawojoszka, malwka08, XKamaCX, Asix, Kropka88 lubią tę wiadomość
-
kattalinna wrote:Saperek, a macie opcję jeszcze jakiegoś innego weta w okolicy? Może uda się wcześniej jakiegoś też dobrego?
szczerze mam jeszcze 2 których znam ale jeden to klinika i dość droga tam będzie po za tym średnio lubią tam Yorki A drugi to jest weterynarz do którego chodzimy tam mój pies miał operację na przepukline znaczy ten drugi York bo mam dwa tyle że miała 2lata i im na stole się zatrzymała trzeba było reanimowac więc pozostajemy przy tym ortopedzie
to jest bardzo dobry lekarz z całej Polski do niego jeżdżą -
Dzień dobry
Kolejne bobo, Zakochana serdecznie gratuluję!
Feeva to teraz pomyśl, że jutro rodzisz. Jak ja
Nie wiem czy powinnam chwalić ale noc mega. Tylko jadł i spał, jedno przewijanie, rano się lekko zasiusiał, jestem wyśpiona, jak to mówiła moja średnia. I zakochana w tym małym faceciku.
D_basiula, pawojoszka, XKamaCX, kattalinna, Mycha666 lubią tę wiadomość
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Zakochana, gratuluję!!
Saperek, warto jednak udac się do lepszego specjalisty. Chociaż zastanawiam się czy nie warto znaleźć, tak jak wspomniała Kattalinna, jeszcze innego. Miesiąc to długo. Nie wiesz czy nie będziesz miała już dzidzi, na pewno opieka nad psem po operacji i dzieckiem jednocześnie będzie trudna logistycznie. Już nie mówiąc o tym, żeby stan łapki się nie pogorszył. Współczuję Wam
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O. -
Hoope, myślę. I co?
ma mnie to zniechęcić? Nie ma opcji
To już taki etap, że szczerze modlę się, żeby już wyszła. Mam dosyć już tej ciąży
Fajnie, że masz takiego spokojnego synka
Nooooooooooo weekend przyszedł, czas porodówHoope, pawojoszka lubią tę wiadomość
-
wiecie, że ja w zadnej ciązy nie pomyślałam, zeby się kończyła????jakoś mi tak zawsze było dobrze, troszkę przerażało to, co przemijało (i niekoniecznie było nam dane znów przezywać)i strach przed nowym, nieznanym
po porodzie dziwne uczucie, ze ruchów nie ma
tak naprawde to wszystko skomplikowanezganiam na hormony
chce Patryczka, ale jak o wszystkim pomysle: cc, Patryk+Piotruśto mi nie śpieszno
nawet kota mi żal
malwka08 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZakochana mama GRATULACJE!!Zdrówka dla Was obojga:*
Czekam na szczegóły z porodu jak dojdziesz do siebie:)
Myślałam, że wiecej cc będzie przede mną i mi coś napiszecie, bo ja tak sie tego boje
Miłego dnia wszystkim, może jednak ktoś się rozpakuje -
Kamcia chyba to mormalne odczucia, miałam całkiem podobne, mieszanka żalu, radości i obaw. A toczy się całkiem normalnie i swoim torem, w końcu coś musi się skończyć, żeby zaczęło się coś nowego. Jest inaczej niż wyobrażenia i obawy. Ale niekoniecznie gorzej
Katy z maluchami są proste zasady. Jeśli płacze to
- jest głodny
- zrobił kupę
- jest mu gorąco
- jest mu zimno
- coś go boli
Jak się nakarmi, przewinie, ubierze, rozbierze i dalej płacze, trzeba sprawdzić czy coś nie boli, pieluchę, ubranka, metki, pępowinę no i brzuszek. Jeśli nic nie ma, pozostaje tulenionynanie i cierpliwość. Na brzuszek pomaga położenie na brzuszku i masowanie plecków, albo u siebie na kolanach w podobnej pozycji, lub brzuchem do brzucha rodzica, w pionie i tak samo masowanie lub poklepywanie pupy.
Czasem też maluch i rodzice się zapętlą, siku kupa jedzenie płacz niewyspanie i już nie wiadomo o co chodzi, wtedy najlepiej pomyśleć, że jutro jest dzień i zacznie się go od nowa z nowym rytmem
Jak u Was z pępowiną poszło?
Feeva doskonale Cię rozumiemFeeva, kamciaelcia, Katy lubią tę wiadomość
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Kiedyś któraś z Was napisała (przepraszam, nie pamiętam kto, Ola?), że poród był jak wyciskanie tyłkiem cegły.
Po długim namyśle dochodzę do wniosku, że to najlepsze określenie dla mojego ostatniego porodu. Było dokładnie tak, jakbym musiała wypchnąć cegłę. Ciekawe, że przy córkach czułam inaczej. Przy pierwszej mnie nacięli i byłam tak opuchnięta, że wychodzenie nie bolało nic.
Przy drugiej czułam dość boleśnie ale znośnie jak wychodzi, mimetr po milimetrze, coś okrągłego, miękkiego.
A teraz szła cegła i to w poprzek. Ból masakryczny.
Pawojoszka kolejne porody bolą Cię bardziej?❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Zakochana Mama, gratulacje! Dużo zdrówka dla Was!
Wszystkim, wchodzącym w nowy tydzień, też gratki. To o kolejny tydzień bezpieczniej.
Feeva, rozumiem że się piszesz na ten weekend? Będziemy czekać!
Ja Młodego chce, ale za cztery tygodnie. Myślę że tyle mi jeszcze trzeba, żeby się oswoić z tematem. Tak się nastawilam na 21 maja, że nie mogę sobie wyobrazić, że wyjdzie innego dnia.D_basiula lubi tę wiadomość
-
Zakochana wielkie gratulacje wracaj szybko do formy .
To samo pomyślałam że " oho weekend się zaczął".
Hoope ja najgorzej wspominam pierwszy poród więc z kolejnymi razami było tylko lepiej,ale świadomość tego co się dzieje na końcu ,tzn kiedy wiedziałam i czułam że dziecko wychodzi i każda jego część miałam dopiero przy ostatnich dwóch . W pierwszych dwóch nie miałam nawet skórczy partych dopiero przy trzecim . Mam nadzieję że tym razem to będzie ,jak to któraś napisała ,jak wyjście po bulki .