MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Galanea wrote:A ja nie mam siary
Czasem jak ścisnę niechcący to jakaś kropelka się pojawi, ale baaardzo rzadko. Mam nadzieję, że będę miała czym karmić po porodzie
Dziewczyny wiele razy pisały, że podobno siara w ciąży nie ma wpływu na laktację po porodzie, więc jestem dobrej myśli.
Monaaa, moja mała też czasem tak się kręci, wypina i przeciąga, że jest to trochę bolesne. Najgorzej jak nóżki wsadza pod żebra
Galanea, w ogóle się nie przejmuj tym, że nie masz siary.To naprawdę nie ma najmniejszego znaczenia.Sukces laktacji zależy tylko i wyłącznie od Twojego samozaparcia.Uwierz, że nawet pojedyncze krople na początek wystarczają.Trzeba malucha przystawiać do znudzenia po prostu i wszystko się rozkręci
Ja myślałam, że on się tymi kroplami nie naje, ale nic mu się nie stało, przeżył, ja w trzeciej dobie dostałam nawału (i wtedy też najcudowniejszym antidotum jest Twoje własne dziecko), a potem wszystko zaczęło się ładnie normować, dopiero potem zaczęło mi lecieć "normalne", białe mleko
Grunt, to nie dać sobie wmówić, ze dziecko trzeba dokarmiać, bo z początku lecą tylko kropelki siary.Nie, maluchowi to naprawdę na początek wystarczy, zwłaszcza, że siara jest niezwykle bogata w składniki odżywcze.
Głowa do góry.Jestem na tym oddziale już dziesiąta dobę, trochę się naoglądałam, problemy z laktacją to jak do tej pory, wg mnie, tylko problemy z psychiką, wiedzą, że to, co się dzieje jest normalne, z brakiem wsparcia.
Wystarczy jedna dobra porada, jak np.wygodna pozycja, która z karmienia zamiast mordęgi robi przyjemność i pozwala na nie ograniczanie się do tej jednej czynności (jak u mnie teraz), a problemy znikają.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca 2014, 03:21
Tusia84, ivv, sunset, evas, weronikabp, eta, Galanea, Niesforna, monaaa lubią tę wiadomość
-
Acha, ja nie miałam siary w ciąży, no, może pojedyncze, bardzo ubogie epizody.Dzień przed porodem miałam w szpitalu wizytę doradcy laktacyjnego i powiedziałam o swoich obawach, bo miałam dokładnie takie same jak Ty, że mleko się nie pojawi.
Obejrzała moje piersi, ścisnęła je umiejętnie, wyszło parę kropel.Mówi: dziewczyno, masz wszystko, co potrzeba, zobaczysz, przystawiaj często, a wykarmisz pół oddziału.Miała rację, wszystko się pięknie rozkręciło.
Tusia84, sunset, evas, weronikabp, eta, Mucha, Galanea, Niesforna, monaaa lubią tę wiadomość
-
Dobra dziewuszki, już wiem czemu mój maluch przespał wczoraj cały dzień, szykował się do akcji. Przyszedł w końcu czas na mnie i na Staszka, który po prostu czekał na swój termin. Jedziemy rodzić!!! Po 1,5 godz spędzonej w wannie skurcze nadal co 7 min, na bank to już to, tego się nie da pomylić z niczym innym
Normalnie posiedziałabym jeszcze w domu, ale jak mamy jechać do Gdańska to pora zacząć się pomalutku zbierać. Chociaż i tak pewnie zejdzie nam jeszcze godzina zanim wyruszymy. Trzymajcie kciuki, żeby się chłopina znowu nie rozmyślił. Postaram się dawać znać w wolnej chwili.
sunset, ivv, evas, kambel, alexast, Tusia84, excella, Martynika, balonik, weronikabp, Agusia2312, Limerikowo, Duchess, madamama, eta, Modelka, vikus001, nutka, Mucha, czekajajaca, Galanea, Niesforna, Evelineq, pestka, Judi2014, monaaa lubią tę wiadomość
-
Powodzenia Magda
Mnie od rana załapała panika, że nie zdążymy ze wszystkim, więc dziś mąż ma za zadanie odebrać łóżeczko i fotelik samochodowy, a ja spakować torbę do szpitala - całą noc miałam skurcze (tak z raz, dwa razy na godzinę) i się przestraszyłamLimerikowo lubi tę wiadomość
-
ivv wrote:Powodzenia Magda
Mnie od rana załapała panika, że nie zdążymy ze wszystkim, więc dziś mąż ma za zadanie odebrać łóżeczko i fotelik samochodowy, a ja spakować torbę do szpitala - całą noc miałam skurcze (tak z raz, dwa razy na godzinę) i się przestraszyłamivv lubi tę wiadomość
-
A i zapomniałam - mogę ogłosić, że ciąża donoszona
hip, hip hurra!!!!
Wczoraj z tej okazji ubrałam z córką łóżeczko i w końcu spakowałam torby do szpitala - ja pakowałam siebie a Hania siostrzyczketaka pomoc jest niezwykle urocza
A po skończonej pracy, co zrobiła moja córcia? Wskoczyła do łóżeczka, żeby przetestować czy siostrzyczka będzie miała przyjemnie i tak sobie leżała i pokazywała jak będzie dzidziuś płakał z zabawkowym smoczkiem w buzi
Usmialismy się z mTusia84, alexast, ivv, evas, Agusia2312, Limerikowo, AISAK, Mucha, czekajajaca, Galanea, monaaa lubią tę wiadomość
-
evas wrote:Coś nasze czerwcowe maleństwa lubią robić nocne akcje.
Mam nadzieję że mój też zechce wieczorem lub w nocy się urodzić, co by tata był w domu i dowiózł nas do szpitala.
Jak ostatnio zerwał mnie na równe nogi w nocy kurcz w łydce i walczyłam z nim, a później jeszcze z 2 następnymi w innych miejscach.. to sobie pomyślałam... masakra jest rodzić w nocyczłowiek zmęczony śpiący,a tu trzeba tyle siły i czasu żeby urodzić dziecko
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca 2014, 07:00
ivv, evas, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
MagdaO wrote:Dobra dziewuszki, już wiem czemu mój maluch przespał wczoraj cały dzień, szykował się do akcji. Przyszedł w końcu czas na mnie i na Staszka, który po prostu czekał na swój termin. Jedziemy rodzić!!! Po 1,5 godz spędzonej w wannie skurcze nadal co 7 min, na bank to już to, tego się nie da pomylić z niczym innym
Normalnie posiedziałabym jeszcze w domu, ale jak mamy jechać do Gdańska to pora zacząć się pomalutku zbierać. Chociaż i tak pewnie zejdzie nam jeszcze godzina zanim wyruszymy. Trzymajcie kciuki, żeby się chłopina znowu nie rozmyślił. Postaram się dawać znać w wolnej chwili.
Magda no to trzymam kciukasy i mam nadzieję, że tym razem finalnie będziemy gratulowały.. Trzymaj się kochana.. walcz dzielnie i informuj nas jak akcjaWiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca 2014, 06:58
-
Magda trzymam kciuki żeby to było to
ja miałam dzisiaj ciężką noc. Wstawałam jak nie na siku lub po alugastrin bo zgada to mnie goniło do kibelka. Jestem totalnie wymęczona. Mąż wziął dzisiaj moje auto i mam nadzieję że się dzisiaj u mnie żadna akcja nie rozwinie. Brzuch mnie cały czas boli, nie wiem czy na okres czy na kolejne rozwolnienie. Do tego jest mi meeeega niedobrze. -
nick nieaktualnyMagdaO i Stasiu - powodzenia kochani
) trzymam mocno kciuki !!
Trzeba jechać na badania i USG kontrolne, zobaczymy jak rośnie Polunia i ile ma jescze wód do "pływania"evas, Tusia84, AISAK, eta, Agusia2312, vikus001, Galanea, alexast lubią tę wiadomość
-
MagdaO życzę bezproblemowego dotarcia do szpitala oraz szybciutkiego i szczęśliwego rozwiązania.
Widać, ze czerwcowe dzieciątka nie chcą być przyterminowane- trzymają w napięciu do ostatniego dnia. Natalia się nie odzywała to dzis juz też moze tulić Franka. Tym samym byłyby 2 terminowe chlopaki:)
Weronika 3 mam kciuki za dobre wieści.
u mnie noc ze spaniem na raty. Zgaga, zgaga, zgaga...
Malutka się nie rusza... Próbuje i nic. Dam jej 2 godz. Zjem i zobaczę.
Powiem wam zero twardnien teraz, brzuch czuje ze mam taki leciutki. Aż milo.weronikabp lubi tę wiadomość
-
evas wrote:Czyżbyśmy miały mieć dzisiaj jakiś większy wysyp dzieciaczków?
Magda, Monalisa, Topa, Natalia
Któraś jeszcze chętna do porodu?choc w nocy odpadła reszta czopa z krwią. Czekam za obchodem mam nadzieje wyjść bo i tak się nic nie dzieje, skurcze nieregularne na ktg i napiecia macicy. Lenka chce pokazać kto tu rządzi
evas, weronikabp, Galanea, sunset lubią tę wiadomość
-
Jedziemy, ale przed nami,jeszcze długa droga, bo mieliśmy małe problemy przed wyjazdem. Trzymajcie kciuki abyśmy dojechali na czas, bo skurcze mam co 6-7min, ale trwaja ok.3min i są dosyć bolesne, ale ja już wiem, że to jeszcze pikuś do tego co mnie czeka
Tusia84, evas, ivv, eta, Agusia2312, weronikabp, Mucha, Galanea, Evelineq, alexast, Paulina1986, sunset, Limerikowo, misia_k1, monaaa lubią tę wiadomość