MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyivv wrote:Wzięłam Weronikę na kolana, bo mi jęczała i akurat miałam otwarte w miejscu, gdzie był post Weroniki. No i moja córcia pokazuje zdjęcie przy suwaczku i mówi "dzidzia". To ja jej na to, że Pola. A Weronika "nie, dzidzia!"
Weronika wyczuła weronikę
) to jest dzidzia Pola
ivv lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
evas wrote:Tusia, właśnie gdzieś wyczytałam, że bezpieczny jest Posterisan, ProctoGlyvenol i Hemorol.
Dopytam jeszcze dyżurnego ginekologa, którego mamy na innym forum, może on coś podpowie.
Jestem z lipcówek, ale postanowiłam się wtrącić - ja mam posterisan maść - konsultowałam z moja lekarką - bezpieczny w ciąży. Poleciła mi czopki (posterisan), mówi, że bardziej skuteczne, ale stwierdziła że wyleczyć w ciąży i tak się nie datylko podleczyć dolegliwości. Przez te hemoroidy też się bardzo boję parcia
Limerikowo, evas, Tusia84 lubią tę wiadomość
-
Tusia84 wrote:Dokładnie tak jak napisała excella nie ma co się doszukiwać każdego objawu u siebie bo mam wrażenie, że na wątku czerwcowych mam zaczyna panować jakaś przedporodowa "panika" i z tego powodu mamy tyle fałszywych alarmów..
Limerikowo, Tusia84 lubią tę wiadomość
-
Zdjęcie zrobiłam przed chwilą, właśnie teraz tak sobie śpi
A ja czuję się dobrze. Powiem Wam że poród z kroplówką był ciężkim przeżyciem, w zasadzie cały prócz końcówki... W piątek 30 maja po 10 dostałam kroplówkę z oxy, zaczęły brać mnie regularne bardzo bolesne skurcze ( czasem mam wrażenie że traciłam świadomość), i tak do około 13 godz, kazali mi wziąć gorący prysznic to po nim trochę ucichło ale na jakieś 30 min. Zaczęły się skurcze krzyżowe regularne co 4 - 6 min męczyłam się z nimi tyle godzin s niestety nie dawały postępu porodowi prócz tego że rozwarcie było na 4- 5 palców główka nie chciała schodzić. Zostałam przebadana kilku krotnie w taki sposób że aż się darłam ... Później dalej skurcze i kazali kucać co skurcz. Wtedy wzięli mnie na porodówkę i znów podłączyli kroplówkę na ,,lepsze'' skurcze. Myśłałam że nie dam rady płakałam mężowi że nie podołam potem dali mi znieczulenie i ból ucichł, niestety skurcze też... Były ale lekkie, a wcześniej przebili mi jeszcze wody wiec już musiałam urodzić... Po jakimś czasie na piłce i usilnym staraniu się o rozwarcie przez położną usłyszałam że jest 8 cm, kazała się dalej ruszać i mówi abym parła, o dziwo szło mi tak dobrze że mały zaczął się przemieszczać, zrobiło się pełne rozwarcie i w zasadzie w 10 min wyparłam synkaPołożna była w szoku - ja też
Nie byłam ani nacinana ani nie popękałam, cały poród był z nami mąż a finał był magiczny, popłakaliśmy się oboje jak zobaczyliśmy synka, nie mogłam się nadziwić jaki on piękny
ivv, monaaa, Karola:), monalisa, excella, eta, czekajajaca, Galanea, Evelineq, Agusia2312, evas, vikus001, weronikabp, Mucha, Limerikowo, Modelka, Tusia84, Bea_tina, Camilia, Ala29, Paulina1986, nutka, pestka, Nelly lubią tę wiadomość
-
O rany, mam wrażenie, że Wy wszystkie urodzicie i dawno już będziecie w domach, a ja nadal nie wyjdę z tego szpitala...
czekam na wyniki płynu mózgowo-rdzeniowego, jeżeli wyjdzie w nim wirus, to najprawdopodobniej przewożą nas prosto do centrum zdrowia dziecka na dalszą hospitalizację.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca 2014, 16:00
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Paula czytając o waszym porodzie i ja wyje jak bóbr...
Męczący, bolesny ale magiczny masz rację...
Franiu cudowny, gratuluję a teraz niech rośnie zdrowo słodki śpioszek
Martynika wierzę że nie będzie wirusa i dalszej hospitalizacji, trzymam kciuki żebyście z Arturkiem wrócili bezpiecznie do domu
Duchess, vikus001, Agusia2312 lubią tę wiadomość
-
Karola:) wrote:Jestem z lipcówek, ale postanowiłam się wtrącić - ja mam posterisan maść - konsultowałam z moja lekarką - bezpieczny w ciąży. Poleciła mi czopki (posterisan), mówi, że bardziej skuteczne, ale stwierdziła że wyleczyć w ciąży i tak się nie da
tylko podleczyć dolegliwości. Przez te hemoroidy też się bardzo boję parcia
wyślę dzisiaj mojego S. do apteki. Muszę je chociaż trochę podleczyć do porodu.
-
Martynika wyniki beda dobre!!!! Zobaczysz!!! Ani sie obejzysz zabierzesz Arturka do domku i bedziecie sie tam razem cieszyc soba juz na maxa!!!! Paula gratulacje kochana super opis... Ja chyba wam nie opisze mojego porodu bo jak dla mnie koszmar i nie mowie tu o bolu ktory oczywiscie jak wiadomo jest do przezycia...
Limerikowo lubi tę wiadomość