X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
Odpowiedz

MAMUSIE CZERWIEC 2014 !

Oceń ten wątek:
  • karolina1990 Autorytet
    Postów: 1046 1550

    Wysłany: 2 czerwca 2014, 19:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ciesze sie bardzo ze moj lekarz ma takie podejscie, wzial pod uwage moje odczucia, samopoczucie. Z racji tego ze dobrze reagowalam na oxy najprawdopodobniej w czwartek utule Oliwke :)

    weronikabp, monaaa, alexast, Limerikowo, vikus001 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 czerwca 2014, 19:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MagdaO wrote:
    Jestem w szpitalu, nie mam siły by pisać, przepraszam. Skurcze są co raz bardziej dokuczliwe, bolesne, ale rozwarcie dalej tylko na 2 cm, chodzę po korytarzu, bo inaczej ból jest nie do zniesienia. Niestety nie dostanę żadnego wspomaga za, bo tu wyznają zasadę, że mam jeszcze czas. Nie wiem jak ja przetrwam noc :/
    Madziula a w którym jesteś w koncu szpitalu? Stachu wychodź chłopie, prosimy - Ciotki :)

    Galanea, vikus001, evas, MagdaO lubią tę wiadomość

  • AISAK Autorytet
    Postów: 1631 2682

    Wysłany: 2 czerwca 2014, 19:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    karolina1990 wrote:
    Ciesze sie bardzo ze moj lekarz ma takie podejscie, wzial pod uwage moje odczucia, samopoczucie. Z racji tego ze dobrze reagowalam na oxy najprawdopodobniej w czwartek utule Oliwke :)
    oj nie wiem gdzie ty takiego lekarza spotkałaś na swojej drodze-ze świecą chyba szukałaś.

    MagdaO dobrze ze dałaś znać. Niech tatuś poważnie porozmawia ze Stasiem by nie męczył mamusi i wkoncu z siostrzyczka przywital:)

    relgjw4zpdnh5t68.png

    74di3e5e3a0mwqjq.png[/
    [
  • monaaa Autorytet
    Postów: 486 741

    Wysłany: 2 czerwca 2014, 19:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurcze Magda, Ty to też się namęczysz :/
    Karolina, Topa - może obie urodzicie w tym tygodniu.

    A ja tak na chwilę zmieniając temat-maluję dla Maksia na ścianie-pierwszy etap skończony :)
    11hyv85.jpg

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca 2014, 19:40

    Tusia84, Galanea, weronikabp, AISAK, alexast, Modelka, excella, Limerikowo, Mucha, Duchess, vikus001, evas, ivv, madamama, sunset lubią tę wiadomość

    81clk9i.png
  • Tusia84 Autorytet
    Postów: 1655 3538

    Wysłany: 2 czerwca 2014, 19:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MagdaO wrote:
    Jestem w szpitalu, nie mam siły by pisać, przepraszam. Skurcze są co raz bardziej dokuczliwe, bolesne, ale rozwarcie dalej tylko na 2 cm, chodzę po korytarzu, bo inaczej ból jest nie do zniesienia. Niestety nie dostanę żadnego wspomaga za, bo tu wyznają zasadę, że mam jeszcze czas. Nie wiem jak ja przetrwam noc :/

    Oj Madzia :/ kochana trzymaj się, wiem że to wszystko męczące i wydaje się, że nie ma końca ale wierzę, że dasz z siebie wszystko i że wreszcie urodzisz synka.. dużo SIŁY DLA CIEBIE TRZYMAJ SIĘ DZIELNIE!

    MagdaO lubi tę wiadomość

    ggfxf7q.png
  • Galanea Autorytet
    Postów: 1892 3987

    Wysłany: 2 czerwca 2014, 19:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MagdaO, już mi Cię żal, bidulo :( Jesteś twardą kobietką i wiem, że sobie poradzisz, tylko mógłby już Stasio pomóc Mamie. Powodzenia kochana.


    Właśnie odebrałam wyniki. Jeszcze nigdy nie miałam tak dobrej morfologii. Hemoglobina 11,8! Erytrocyty pierwszy raz w normie, hematokryt minimalnie poniżej normy :)

    weronikabp, Tusia84, Modelka, Mucha, Duchess, vikus001, evas lubią tę wiadomość

    uadlpo551f9.png
    txp35oa.png
  • AISAK Autorytet
    Postów: 1631 2682

    Wysłany: 2 czerwca 2014, 19:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monaaa pięknie :) synek może być dumny z mamusi. Tyle radości sprawia oddanie się przygotowaniom na nadejście goscia:)

    monaaa lubi tę wiadomość

    relgjw4zpdnh5t68.png

    74di3e5e3a0mwqjq.png[/
    [
  • MonikaS Autorytet
    Postów: 2408 3249

    Wysłany: 2 czerwca 2014, 19:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dzięki dziewczyny za miłe słowa :)

    Ivv pytałaś jak Michaś na braciszka :) boi się jak mały popłakuje i od razu każe mi mleko mu dawać :) a nawet chlebek zaproponował hihi ogólnie znosi super - mąż mu zapewnia mnóstwo atrakcji żeby nie poczuł się w jakiś sposób pominięty :) jest super póki co :) a jutro egzamin - będę cały dzień sama z dziećmi bo mąż musi do pracy koniecznie. Będzie dobrze tylko żeby mnie gorączka nie zmogła bo coś w szpitalu złapałam i nocami mocno gorączkuję, wręcz mną telepie. lekarz kazał wracać jakby w domu to samo było, ale ja pomyślałam, że jeszcze jedną noc poczekam zobacze i jak coś to wtedy do nich wrócę :) plecy mnie bolą bo jak małego karmię bo jeszcze nieporadnie i strasznie łopatki spinam...
    a w szpitalu tak mnie pokłuli bo nie mogli motylka zamontować w żyle, to jedna pękła to inna uciekła, to inna za cienka... ja to mam żyły. śmiali się ze mnie bo powiedziałam, że bardziej tego kłucia się boję jak cesarki :) mam nawet siniaka na pół ręki i modlę się żeby nie trzeba było znowu - w razie powrotu z powodu gorączki....
    a sama cesarka była śmieszna bo czułam się jakbym duchem była hihi lekarze mnie kroili i sobie żartowali i gadali jakieś kawały a ja tak leżałam hehehe ale to w sumie odprężające było :)

    Tusia84, Galanea, weronikabp, ivv, vikus001, sunset, monaaa lubią tę wiadomość

    1usa9vvjq7ibxdkr.png
    74di2n0aqoseb314.png
  • Tusia84 Autorytet
    Postów: 1655 3538

    Wysłany: 2 czerwca 2014, 19:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja byłam z dzieciaczkami na urodzinach córeczki siostry i się śmiałam bo szwagier mówi.. oj Marta chyba Cię niedługo weźmie bo zmieniłaś się na buzi.. już wczoraj byłaś zmieniona, a dzisiaj jeszcze bardziej.. i kilka kolejnych osób powiedziało, że mam zmienioną twarz hehehe :)

    A ja rano wstałam i jak się szykowałam to myślę sobie: jakoś dziwnie mi ten makijaż wyszedł buzia jakaś taka nie moja.. :)

    Ale ja sobie nie dam wmówić porodu :D

    Galanea, weronikabp, evas, ivv, vikus001, sunset, Evelineq lubią tę wiadomość

    ggfxf7q.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 czerwca 2014, 19:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Galanea wrote:
    MagdaO, już mi Cię żal, bidulo :( Jesteś twardą kobietką i wiem, że sobie poradzisz, tylko mógłby już Stasio pomóc Mamie. Powodzenia kochana.


    Właśnie odebrałam wyniki. Jeszcze nigdy nie miałam tak dobrej morfologii. Hemoglobina 11,8! Erytrocyty pierwszy raz w normie, hematokryt minimalnie poniżej normy :)
    kochana gratulacje, ja tez wlasnie sciągnelam wyniki i uwierzyć nie mogę, morfologia genialna :) ale znowu za mało piłam bo są kryształy szczawianu wapnia, więc butelka w łapkę i piję non stop, zeby znowu zastój się nie zrobił.

    Tusiu mi o zmienionej twarzy mówią chyba od 3 tyg hehehe

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca 2014, 19:52

    Galanea, Tusia84, Modelka, evas, vikus001 lubią tę wiadomość

  • MonikaS Autorytet
    Postów: 2408 3249

    Wysłany: 2 czerwca 2014, 19:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a juz mam 37,4 czyli powtorka z rozrywki bedzie bo sie zaczyna

    1usa9vvjq7ibxdkr.png
    74di2n0aqoseb314.png
  • Tusia84 Autorytet
    Postów: 1655 3538

    Wysłany: 2 czerwca 2014, 19:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Weronika dlatego śmiać mi się chciało :) możliwe, że się zmienia przed porodem ale na ile przed nikt nie wie.. ;) może nawet 3 tyg albo i 4 :D

    AISAK, weronikabp, vikus001 lubią tę wiadomość

    ggfxf7q.png
  • AISAK Autorytet
    Postów: 1631 2682

    Wysłany: 2 czerwca 2014, 20:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MonikaS wrote:
    a juz mam 37,4 czyli powtorka z rozrywki bedzie bo sie zaczyna


    a moze goraczkujesz od piersi co?

    relgjw4zpdnh5t68.png

    74di3e5e3a0mwqjq.png[/
    [
  • Martynika Autorytet
    Postów: 3162 5674

    Wysłany: 2 czerwca 2014, 20:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, nie chcę się nastawiać, że tego wirusa nie będzie w płynie, był w moczu, generalnie jest w organizmie dziecka, wiec domyślam się, że i tak czeka nas leczenie, ale najgorsze byłyby dla mnie kolejne dni tutaj, muszę zmienić otoczenie, nie mam już siły.
    Miałam opisać wam poród po powrocie do domu, ale nie wiem już kiedy wrócę, wiec napiszę pokrótce teraz.

    O 10 podano mi kroplówkę, bardzo szybko poczułam w plecach ból jak na okres, który wkrótce zamienił się w regularne skurcze.Najpierw co 10,7,5, aż w końcu 3 minuty.Leżałam w czteroosobowej sali na bloku porodowym.Ponieważ nie było postępu w rozwarciu, zdecydowano o przebiciu pęcherza płodowego.No cóż, powiem szczerze, że czułam się mało komfortowo z wodami lejącymi się w takich warunkach (nie mogłam uwierzyć w to, jak ich dużo!), na dodatek z coraz mocniejszymi skurczami i będąc wciąż podłączona do ktg, więc zaczęłam dopominać się o pojedynczą salę już do rodzenia i zadzwoniłam po męża.Ok.18 przenieśli mnie na jedynkę.
    Tam jeszcze trochę byłam pod ktg, a potem położna pozwoliła mi wziąć prysznic.Powiem szczerze, że średnio mi pomógł w tych skurczach, które były już naprawdę solidne, wiec wróciłam na łóżko.Położna zaproponowała mi zzo.Zapytałam jeszcze o inne metody łagodzenia bólu, wiec ponieważ miałam skurcze z krzyża, padł pomysł aparatu tensa.No cóż, wystarczyło, że przyszedł skurcz, a natychmiast zrezygnowałam z bawienia się w aparaty i poprosiłam o znieczulenie. Ulga... nie do opisania.Przez jakiś czas czułam skurczyki zaledwie w porównaniu do tego, co było wcześniej. Znieczulenie było zakładane na 3cm, a dwie godziny po tym doszliśmy już do 10 i pojawiły się bóle parte, nad którymi nie miałam kontroli.Niesamowite, pierwotne uczucie, które wypycha dziecko na świat samo.Dla mnie bardzo niepokojące właśnie dlatego, że miałam wrażenie totalnego braku panowania nad tym.
    Położyłam się wtedy na łóżku (sama chciałam, tam się czułam najbezpieczniej), położna ze stażystką trzymały mi nogi, a mąż wspierał mnie przy głowie.Kilka parć i poczułam jak wychodzi główka.Wtedy też położna mnie nacięła.Nie bolało, aczkolwiek uczucie dziwne.Nie mogłam uwierzyć, że głowa juz jest na zewnątrz, widziałam, że już tylko sekundy dzielą mnie od przytulania syna.Za moment miałam go na piersiach.Ciepłego, dużego, mojego, pierwszy raz tak bardzo realnego, rzeczywistego.To, co zapamiętam do końca życia, to, że Artur natychmiast zaczął szukać piersi, podpęzł do niej i ssał.Sam z siebie, odszukał sutek został przy nim na długo.
    Musiałam zostać wyłyżeczkowana, ale uprosiłam, żeby nie zabierali mi syna z piersi, zgodzili się.Leżał na mnie prawie cztery godziny, ssąc pierś, spijając siarę.Później ciśnienie spadło mi tak bardzo, że traciłam przytomność, miałam wartości rzędu 60/40, więc zabrał go mąż. Jego obecność była nieoceniona, dla mnie ogromnie ważna, ale wiele dała również jemu samemu.Wzruszył mnie ogromnie, gdy powiedział, że z całego serca współczuje każdemu mężczyźnie, który nie widział, jak rodzi się jego dziecko, a każda matka powinna dostać złoty medal za to, co przeszła w czasie porodu.

    Artur mnie najpierw zafascynował, później każdego dnia przychodziła miłość.Coraz większa i silniejsza, z niewiarygodnym poczuciem, że nic droższego w życiu nie mamy.

    Camilia, Modelka, Limerikowo, Galanea, AISAK, weronikabp, excella, karolina1990, Paulina1986, alexast, Niesforna, Tusia84, Mucha, Duchess, nutka, evas, ivv, czekajajaca, madamama, RewolucjaSięDzieje, sunset, Agusia2312, azi, monaaa, vikus001, pestka, Judi2014, Evelineq, Nelly lubią tę wiadomość

  • MagdaO Autorytet
    Postów: 508 1473

    Wysłany: 2 czerwca 2014, 20:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jestem u siebie w szpitalu, mój gin dal mi skierowanie, ale darowałam już sobie tan Gdańsk, nie wyrobiłabym gdyby znow mnie odesłali. Na razie nie jestem jeszcze na porodówce, tylko na oddziale, cudownie "ludzka" pani doktor, która mnie przyjmowała stwierdziła, ze tu będzie mi wygodniej zanim akcja się rozkręci na dobre. Właśnie wziełam długi prysznic, na niewiele to się jednak zdało, bóle dalej dokuczliwe, ale jakie mają być ;) Wiem, ze dam radę dla mojego smyka, ale bardziej jestem wykończona psychicznie, bo dalej do końca nie wiem na czym stoję.

    weronikabp, Galanea, Tusia84, Limerikowo, Modelka, nutka, evas, sunset, monaaa, vikus001 lubią tę wiadomość

    er3mcwa17arhglng.png
    .png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 czerwca 2014, 20:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pięknie i dzielnie to przeżyłaś Martynika, duzzzzzooooo zdrowka dla Arturka :-)

  • karolina1990 Autorytet
    Postów: 1046 1550

    Wysłany: 2 czerwca 2014, 20:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    teraz gdy wiem ze w czwartek ide do szpitala to ogarnia mnie coraz wieksze i realne przerazenie bo wiem co mnie czeka. Najpierw byla radosc ze to juz, ze nie musze czekac do terminu czy dluzej ale teraz wyszla ze mnie panikara :) ale coz, jak to moja mama powiedziala, i tak musialabym tam isc bez wzgledu na to jak bardzo sie boje

    Limerikowo, weronikabp, Modelka, Tusia84, Galanea lubią tę wiadomość

  • Tusia84 Autorytet
    Postów: 1655 3538

    Wysłany: 2 czerwca 2014, 20:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martynika wspaniały opis i cudne uczucia :)

    ggfxf7q.png
  • Mucha Autorytet
    Postów: 1696 2245

    Wysłany: 2 czerwca 2014, 20:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martynika pieknie to opisalas az slychac ta milisc jak sie czyta.

    Ja wrocilam z wizyty i ani widu ani slychu jakiegokolwiek przygotowywania sie do porodu. Musze porobic jeszcze raz rozne badania z krwi w tym cmv, no i pobrany zoslal gbs.

    W sobote mam sie spotkac z polozna i obgadac plan porodu i nasza wspolprace.

    Ogolnie musze sobie przetlumaczyc, zeby spokojnie czekac az zacznie sie cos dziac i rozkreci porod.

    weronikabp, Tusia84, Duchess, sunset, monaaa, Limerikowo, vikus001, Galanea lubią tę wiadomość

    iv09g7rf258kfw3a.png
  • ivv Autorytet
    Postów: 960 1572

    Wysłany: 2 czerwca 2014, 21:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W takie dni jak ten jestem przerażona i naprawdę martwię się czy dam z tym wszystkim radę... :( Weronika była w weekend u moich rodziców i się rozpuściła jak dziadowski bicz :/ Wszystko wymusza wrzaskiem,krzykiem i łzami, a na mnie to działa... i robię się taka sama :( Już nie wspominając o tym, że zamiast ją przytulić i spokojnie wytłumaczyć, że czegoś nie wolno to ja jej ostrym tonem mówię, że nie i chyba... mam w tym dziwną "przyjemność" (wyżywam się :( ) Co ze mnie za matka :( A jak będą tak dwie szalały??!! Chyba zapiszę się na jogę albo na medytacje :|

    Limerikowo, Modelka lubią tę wiadomość

    tb73ej2889smms8d.png
    tb73qtkfof50vibw.png
‹‹ 1167 1168 1169 1170 1171 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak radzić sobie z poczuciem winy i ze wstydem?

Poczucie winy i wstydu może wpływać na to, jak postrzegasz siebie, jakie decyzje podejmujesz i jak budujesz relacje z innymi. Jeśli nie umiesz ich rozpoznać i zrozumieć, mogą Cię przytłaczać, odbierać energię i podcinać pewność siebie. Nie musisz w tym tkwić. Nauka rozróżniania tych emocji i skutecznego radzenia sobie z nimi pomoże Ci odzyskać wewnętrzny spokój i lepszy kontakt ze sobą.

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w drugą ciążę" - czym jest niepłodność wtórna?

Gdy wspomnienia z porodu zaczną blednąć, a pierworodny synek lub córeczka wyrosną z etapu pieluch i kaszek, pojawienie się myśli o dalszym powiększeniu rodziny najprawdopodobniej będzie tylko kwestią czasu. Niestety, nie każdej kobiecie udaje się zajść w ciążę po raz drugi. Dlaczego tak się dzieje? Czym jest niepłodność wtórna i jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko, niepłodność? - jak powiedzieć o tym innym?

Często bywa tak, że temat kłopotów z zajściem w ciążę jest owiany tajemnicą. Jak powiedzieć rodzinie i przyjaciołom o Waszych trudnych doświadczeniach związanych z przedłużającymi się staraniami o dziecko? Doświadczony psycholog, który na co dzień pracuje z parami zmagającymi się z niepłodnością - Justyna Kuczmierowska - proponuje napisanie listu. Sprawdź, co powinno znaleźć się w liście do bliskich osób. 

CZYTAJ WIĘCEJ