MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNiesforna wrote:Weronika no właśnie czekam na następną kupkę. Mam nadzieje że już będzie bez krwi. Bo pani doktor mi powiedziała że jeśli to jednorazowe to może być przez alergię pokarmową. Znów wiec odstawiam nabiał i jajka.
Tylko teraz mam do Was pytanie - czy wystarczy że nie będę piła mleka, jadła żadnych jogurtów, twarogu, itp, i jaj? Czy np potraw które zawierają te składniki też nie powinnam jeść, jak np naleśników?eta, Niesforna lubią tę wiadomość
-
Martynika wrote:Jak już się tak licytujemy, to ja śpiewałam w chórze partie tenorowe
.
Anna i Zosia boskie, a za Franka z całych sił trzymam kciuki! I za Olinkowego siusiaka.
Po prostu w pewnym momencie odeszłam do drugich altów, no bez jaj!
NataliaK czekamy na wieści i mocno trzymamy za Was kciuki! I za służbę zdrowia, bo jak Franek się wkurzy to im urządzi zagładę.
Niesforna - napisz potem jak wyniki u Ciebie. Świetnie, że u Jasia wszystko w porządku.
Alexast - i jak ta maść się sprawdza?
Anna dla odmiany poboksowała dzisiaj krowę Basię.. to dziecko zaczyna mnie przerażać. Jak tak dalej pójdzie to ją zapiszemy na boks. Ojciec przez wiele lat trenował karate, matka judo.. chyba się Annie udzieliło. I znowu mamy problem z jedzeniem. Już mi do głowy głupie pomysły przychodzą jak np. wsadzić smoczek od butli w nutellę, bosz..Niech już ona podrośnie i niech zacznie jeść te kaszki..
eta, Martynika, Niesforna, evas, weronikabp, Galanea, Agusia2312 lubią tę wiadomość
-
zaglądam. czytam a tu takie wiadomości!
Natalia Franio to silny chłopak na pewno się nie podda! będzie walczył i wygra! Ty też jesteś silna babka więc mocno wierzę w to że poradzisz sobie super!
Niesforna życzę żeby ta krew więcej się nie pojawiła bo rzeczywiście jest to niepokojące..co do diety to niestety nie wiem:/
Muszko niech Maja robi już same ładne kupy, niech to w końcu się unormuje bo już tyle czasu się z tym męczysz biedna
madamama - może ktoś z laleczką voodoo siedzi i Cię tam nakuwakomu podpadłaś? przyznaj się
a tak na poważnie bardzo Ci współczuję bo rzeczywiście masz serię hardcorowych przeżyć..
Monia z tym sexem to ja Cię dobrze rozumię, sama zajmuję się Ignasiem i domem, tak jak pisałam mój Maciek remontuje babci mieszkanie więc w ogóle go nie ma, wpada wieczorem późnym jak ja już oczy zamknięte i prawie śpię. a Ty masz jeszcze dwójkę dzieci więc w ogóle.. mnie wysiada kręgosłup, kolana mnie strasznie bolą, nawet ramiona! generalnie całe ciało mnie boli od dzwigania tego prawie 7 kg chłopa a ja jeszcze drobnej budowy jestem. najgorzej rano wstać i sie rozchodzić, tak wszystko boli.weronikabp, Niesforna, Mucha, Agusia2312, madamama lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Madamama - zrób na szydełku czerwoną bransoletkę i myśl pozytywnie. Jaja ale jak tak robię to potem tak jakoś ... lepiej? A przecież przesądna nie jestem..
Muszko mam nadzieję, że kryzys kupkowy u Majki zażegnany.
Evas - Bartuś cudowny ma uśmiech! Dawaj zdjęcie "teraźniejsze".evas, eta, Mucha, madamama lubią tę wiadomość
-
Mam pytanie mamusie, czy borykacie się ze skaza białkowa?
Wiktoria ma 2 m-ce, od około tygodnia pojawiły sie czerwone krostki na policzkach, które po kilku dniach sie przesuszyły i lekko swieca pod swiatło. Zaczełam je nawilzac i prawue zniknely. W tej chwili czerwone krostki sa na szyi i dekolcie i jakby czerwona kaszka na brzuszku. Wiki jest karmiona wylacznie piersia, nabialu jadlam baaardzo malo, bo za bardzo nie lubie ani jajek ani twarogu, mleko tylko do inki i czasami ser na sniadanie. Od tygodnia nie jem w ogole typowego nabialu, jednak krostki zeszły na szyje i nizej, jak napisalam. Moze macie pomysl na to, czy to skaza?
Jeszcze wczoraj podejrzewalam ze to na szyi to potowki, ale teraz juz sama nie wiem... -
Monika, ja Ciebie doskonale rozumiem. Sama mam 3 dzieci, choć te starsze nie są tak absorbujące, ale jednak są
Ciągle chodzę niewyspana, a do tego jeszcze 6 dni w tygodniu w pracy. W lustro to juz nawet nie patrzę, bo włosy nie takie, cera szara i worki pod oczami:(
eta lubi tę wiadomość
-
Nalka wrote:Madamama - zrób na szydełku czerwoną bransoletkę i myśl pozytywnie. Jaja ale jak tak robię to potem tak jakoś ... lepiej? A przecież przesądna nie jestem..
Muszko mam nadzieję, że kryzys kupkowy u Majki zażegnany.
Evas - Bartuś cudowny ma uśmiech! Dawaj zdjęcie "teraźniejsze".eta lubi tę wiadomość
-
Evas to częściej zjdjęcia rób - może widok aparatu przestanie go dziwić
sama mam ten sam problem hehe jeszcze nie rozwiązany
a mój Piotruś zaczął cuda ze smokiem wyprawiać, tzn jak ma w buźce to dolną wargę zarzuca na wierzch smoczka aż na samo kółko. Ponoć jak ja byłam mała to tak robiłamw rezultacie część smoczka siedzi mu w buzi
eta, evas, Mucha, Galanea, Agusia2312 lubią tę wiadomość
-
Mąż chce seksu? ok, niech zadba o przyjemność dla Ciebie i poprzedzi "akcję" długim, relaksacyjnym masażem.Albo niech pomasuje Cię tak czy siak, nawet bez perspektyw na finał, niech i on będzie czasem usłużny
.Ja też nie potrafię się kochać, gdy jestem padnięta, gdy mam jakieś problemy na głowie, gdy o czymś myślę intensywnie.Seks również dla mnie nie jest typowym relaksem, muszę mieć do niego energię.U mężczyzn to jest chyba trochę inaczej.Ale musi Cię zrozumieć, niech zadba o Twoje samopoczucie.
Przy dziecku faktycznie było dziwnie na początku, ale potem nawet nie przywiązywaliśmy do tego wagi.Artur nie jest w stanie póki co nawet usiąść i wyjrzeć zza szczebelków, myślę, że bardziej interesowała go karuzela, niż to, co mama i tata tam robią
.A poza tym od dwóch tygodni ma już swój pokój
.
Natalia, czekamy na wyniki badań, wieści... oby było dobrze!
Muszko, mam nadzieję, że oto oficjalnie zakończyły się wasze problemy kupkowe!eta, evas, Mucha, Limerikowo, Agusia2312 lubią tę wiadomość
-
właśnie Martynika ja mu tłumaczę o co chodzi, że mógłby się bardziej wysilić... a najbardziej mnie do szewskiej pasji doprowadza jak do mnie z tekstem - pokochamy się dzisiaj? kurna no albo ja jakaś oziębła albo on naprawdę nie ma do mnie podejścia albo i to i to
eta, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
MonikaS wrote:właśnie Martynika ja mu tłumaczę o co chodzi, że mógłby się bardziej wysilić... a najbardziej mnie do szewskiej pasji doprowadza jak do mnie z tekstem - pokochamy się dzisiaj? kurna no albo ja jakaś oziębła albo on naprawdę nie ma do mnie podejścia albo i to i to
Monia, oni chyba tak mają. Mój też się dawno temu tak pytał, wkurzało mnie to, aż w końcu mu powiedziałam: tak możemy się umówić na 20:45! I oznajmiłam, że jeżeli będzie jeszcze miał w planach pytanie, czy się pokochamy, to niech sam sobie odpowie, że NIE, bo nie cierpię planować seksu.
Skumał o co chodzi, teraz po prostu bierze się do roboty i organizuje miłą atmosferę. Im trzeba czasami prosto z mostu
.
MonikaS, evas, eta, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny dziekuje za wsparcie
Pamietam z czytania ze u Was tez chyba nie wszystko jest ok,ale zapomnialam co mialam napisac,cala noc nie spalam z nerwow i jestem jednym wielkim klebkiem nerwow. Dobrze ze mam meza przy sobie bo nie moge opanowac lez.
Weronika w skrocie napisala co u Nas,dalej lezymy w izolatce,na opieke nie moge w sumie narzekac,nie jest zle,ja jestem nieistotna,w koncu wazne ze Franio ma duze lozko na ktorym kreci sie jak szalony
Wlasnie pobrali mu kolejny raz krew,biochemia,morfologia itd,czekamy na wyniki,sa na cito wiec nie powinnismy bardzo dlugo czekac. Niewem co mu jest,naprawde,zachpwuje sie normalnie,smieje sie,gada,po prpstu wczpraj jak zadzwonil lekarz ze neutrocytow tak naprawde juz nie ma bo wartpsc byla 0,09 to zglupialam,wczpraj rozmawoalam z Weronika i mowoe jej ze Franka niezle przegrzalam w drodze na pobranie krwi bo calusienki jest w pptowkach. Okazalo sie zejestem po prpstu glupia bo to wcale nie potowki tylko wysypka od infekcji,niewiadomo jakiej... prawda jest taka ze on nigdy nir mial potowek bo wiecznie bardziej zimny niz cieply a ze wczpraj go ubralam jak na syberie to myslalam ze od tego. W sumie ta wysypka jest dobrym sygnalem bo swiadczyfaktycznie o jakiejs wirusowce a nie np. Zaburzeniach produkcji neurocytow w szpiku czy bialaczki...ale wszysttkiego sie dopoero dowiemy. Mam nadzieje ze szybko wyjdziemy bo jestem tak miekka dupa ze nie myslalam ze az tak. Ciagle placze,widok Franka w szpitalnym lozeczku doprowadza mnie do histerii,wiem wiem pewnie glupia jestem,ale nie moge sie opanowac.Ciagle mysle ze to moja wina,ze cos zrobilam nie tak. Strasznie mi go szkoda,raczki ma cale pokute...jak spi to bardzo niespokojnie,co chwile sie wzdryga,ewidentnie mu sie tez nudzi bo izolatka jest wielkosci 4x4 metry i jedynie moge mu pokazac co jest za oknem albo pobawiv sie w lozeczku,ma swoje dwie ulubione zabawki ale widac nawet zabawki mu sie tu nie podobaja.
Dziewczyny trzymajcie kciuki za Franka,zeby szybko doszedl do siebie,zebysmy mogli wrocic do naszego domu..evas, Karola:), weronikabp, eta, Niesforna, Limerikowo, Agusia2312, alexast, Nalka lubią tę wiadomość
-
Natalia, zabraniamy Ci się obwiniać! To najgorsze, co możesz teraz zrobić. Z miękką dupą, ale jesteś bardzo potrzebna Frankowi, nie patrz już wstecz, to nie ma sensu. Ważne to, co tu i teraz. A ja wierzę, że będzie coraz lepiej, wykurzą wirusa z frankowego ciałka raz-dwa i będzie dobrze!!! Ot, taki parszywy czas jesienny, ale Franio wyjdzie z tego jak nowo narodzony, jestem więcej, niż pewna
.
evas, MonikaS, eta, Galanea, Niesforna, Limerikowo, NataliaK, Nalka lubią tę wiadomość
-
Natalia nie obwiniaj się. Dobrze, że to zdiagnozują. Wierzę, że to nic poważnego tylko wirus jakiś, którego szybko się pozbędziecie. Szkoda mi Franka, że musi w takich warunkach być, ale jest jeszcze mały i sama Twoja obecność jest dla niego najważniejsza
trzymajcie się cieplutko
Limerikowo, NataliaK lubią tę wiadomość