MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej! A ja wpadam się pochwalic że Franek przekręcił się dziś z brzuszka na plecki jakiś zaczątek mamy. Trenuje z nim codziennie
Chciałam się też po chwalic że jutro za wożę Franka do mojej mamy a z mężem lecimy na miasto - ostatnio jakoś w sierpniu rok temu byliśmy.... A to z okazji naszej 2 rocznicy ślubu
Galanea ja też gubię włosy z głowy a gdzie indziej zarastam heh mam nadzieję że w końcu się to u normuje
eta, Mucha, Martynika, Limerikowo, Agusia2312, Galanea lubią tę wiadomość
-
a tak z ciekawosci- do kiedy planujecie karmic piersia? u nas dramat z zabkowaniem, mala ciagle placze, marudzi, dziasla sa napuchniete, juz niewiem jak jej pomoc. Zele nic nie daja, gryzaki tez nie bobpotem rryczy jeszcze bardziej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2014, 09:18
-
co do wypadania włosów to póki jeszcze nie miałam miesiączki to nic nie wypadały, było pieknie jak w ciąży a jak tylko przyszła miesiączka to w ciągu dosłownie jednego dnia sytuacja obróciła sie o 180 stopni - włosy zaczeły wypadać, może tragedii jeszcze nie ma i oby nie było, ale ewidentnie znacznie więcej włosów wyciągam z głowy po myciu/czesaniu niż w ciąży/przed ciążą. słowem hormony rządzą nami!!! masakra
Galanea - u mnie linea nigra nad pępkiem praktycznie znikła, ale pod pępkiem jeszcze jest choć cieńsza niż była, ale tu też póki miesiączki nie dostałam to wydawało mi się że zupełnie nie znika, dopiero po okresie z tygodnia na tydzień widziałam że się zmniejsza.
karolina jak żele i gryzaki na ząbkowanie nie pomagają, to możesz użyć mocniejszych medykamentów, tzn. albo paracetamol, albo nurofen.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2014, 09:39
Limerikowo, Agusia2312, Galanea lubią tę wiadomość
-
no i stało się, dziwnym zbiegiem okoliczności wczoraj w nocy dostałam okresu, który trwał - UWAGA - kilka godzin, jeżeli nie krócej... a tej nocy mały odmówił piersi i musiałam szykować butlę ale za to po tej butli (o 4:30) obudził się dopiero o 8 i to został obudzony przez Michasia bo się Miśkowi coś przyśniło i się rozpłakał. Użalać się nie będę - trudno - chociaż baaaaaardzo mi smutno, że tak szybko zrezygnował. Widocznie moje dzieci nie są stworzone do picia mleka z piersi a może kiedyś trzecie będę miała i z trzecim się uda? trudno mówi się i żyje się dalej. Teraz chociaż mogę wypić piwo z mężem hehe chociaż szczerze - to jakoś przestało mi smakować.
ale nie powiem, pomimo, że nie czułam wcześniej żebym się nie wysypiała to po dzisiejszej nocy czuję się jak nowo narodzona a to temu, że w końcu spałam twardym snem a Piotruś raz może zaczął się kręcić to wstałam i go na boczku położyłam. Dzisiaj spał w śpiworku bo strasznie się rozkrywa. Myślałam, że nie będzie mu się podobać bo nie będzie miał tyle swobody, ale jakoś mu nie przeszkadzało
Właśnie zasnął znowu za godzinkę kaszka i spadamy do babci bo mi troszkę nudno w domu dzisiaj wraca mąż
Czekajcie zaraz wyślę smsa do Nalki zapytanm co tam jak tam
póki co nie odpisujeWiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2014, 10:13
Agusia2312, Camilia lubią tę wiadomość
-
Wiesz Karolina, nie każda z nas może sobie pozwolić na bezpłatny urlop Ty jak masz taką możliwość to super ja tylko patrzę i cieszę się, że do końca macierzyńskiego jeszcze ponad pół roku a i tak szukam nowej pracy chociaż na pół etatu żeby dorobić trochę a bo po urlopie nie wiem czy nie będę musiała z musu na wychowawczy iść, bo mój pracodawca ma akurat problemy finansowe... cały czas coś tam szukam nowego żeby nie było
NataliaK lubi tę wiadomość
-
karolina1990 wrote:wiesz, nam tez kasa jest potrzebna, maz nie zarabia kokosow. ale my stawiamy zeby jednak byc z maka w domu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2014, 10:32
NataliaK lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLimerykowo nie tylko teraz zabiera, obok nas umiera codziennie w różnych okolicznościach tysiące ludzi, tych dobrych też... dlatego trzeba sie cieszyć każdą chwilą!!!! wczoraj cały wieczór przeglądałam blogi dzieci chorych na neuroblastome, no masakra do kwadratu, a ja tu mega niezawdolona jak Franek budzi mi sie w nocy co 2 h a mieszkanie obok dziecko umiera na tą chorobę na rękach rodziców. To dopiero rozpacz. Postanowiłam się na przejmować głupotami na które nie mam wpływu tylko cieszyć się zyciem i rodzina, bo nigdy nie wiadomo na kogo przyjdzie pora.
Monia przybijam piątkę, ja również muszę wrócić do pracy i nie ma innej opcji nawet (kredyt na mieszkanie ;] ), ale być może jak sie uda to będzie siedzialam z małym ciocio-babcia a jesli nie to żłobek.Limerikowo lubi tę wiadomość
-
oj ja też na wychowawczy sobie pozwolic nie mogę Mąż zarabia tyle że starczyło by na stancję i kredyt, a gdzie jedzenie, pieluchy i inne wydatki
Limerkowo oj też ta tragedia mnie ruszyła Szkoda tych ludzi, gdzie jak gdzie ale człowiek we własnym domu czuje się bezpiecznie,a tu takie coś... Siedzisz z mężem i dzieckiem i nagle na łeb Ci się dom wali, coś strasznegoLimerikowo lubi tę wiadomość
-
samo zycie jak posty powyzej
przytulam coreczkie i ciesze sie ze mam ten cud
ja wracam 1listop do pracy, na razie na weekendy przez 3mce a potem raczej pol etatu
maz dostal wlasnie 4%podwyzki :--))
prawde piszac nie chce mi sie wracac, nie wiem jak calosc ogarne a tak plyna powoli i spokojnie dni z Lola w domku
w weekendy idzie odpoczac juz na full majac meza u bokuWiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2014, 11:34
-
Paula gratuluję przewrotów.
Muszko życzę szybkiego powrotu do formy.
Olinek od rana biedny popłakiwał. Doszliśmy z mężem do wniosku że to dziąsła. Dałam mu paracetamol i zasnął. Biedactwo moje. Strasznie mnie serce boli jak płacze i mu łezki lecą.
Ja po macierzyńskim też muszę wrócić do pracy (o ile będę miała taką możliwość, a jak nie to muszę szukać nową). Mąż też różnie zarabia a mamy hipotekę do spłacenia. Jakbym wróciła do pracy to mamy dwie w miarę dobre wypłaty. Mogę odłożyć i normalnie żyć. Już teraz jestem przerażona powrotem do pracy. Przez pierwszy tydzień to będę chyba wyła jak będę zostawiać Olinka w żłobku. No ale tłumaczę sobie to tak, że to też dla jego dobra. On będzie bawił się z dziećmi a my będziemy mieli trochę więcej pieniążków żeby odłożyć na czarną godzinę, nowe auto, na cokolwiek.Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Co do karmienia piersią - planuję jak najdłużej,na pewno do kolejnej ciąży na początku przyszłego roku,a potem zobaczymy,co powie lekarz prowadzący moją ciążę.Jeżeli moje karmienie może mieć jakikolwiek wpływ na rozwój drugiego malenstwa,to będziemy wtedy myśleć.Aczkolwiek Artur też nie umie i nie chce pić z butelki,chociaż wtedy już będzie duży,będzie można mu dać z kubka z dziubkiem.Choć moim marzeniem jest go karmić swoim mlekiem ponad rok ze względu na cmv,wszystko zależy od opinii lekarza.
Do pracy też bym musiała wrócić (kredyt),ale na razie w planach jest drugie dziecko.Co potem,po tym drugim macierzyńskim?nie wiem,może mężowi polepszy się na tyle,że będę mogła wrócić tylko na pół etatu.Rodziców mam na emeryturze (mama od grudnia),ale moja mama zawsze podkreślała,że może zająć się dzieckiem od czasu do czasu,bo musi mieć swoje życie,także stała opieka nie wchodzi w grę.Nie mam o to żalu,emerytura po tylu latach pracy to powinien być czas dla nich,więc będę przyjmować pomoc,jeśli sami wyjdą z inicjatywą,ale to jeszcze odległa perspektywa,na razie nie chcę o tym myśleć .Muszę póki co jakoś przeżyć drugą ciążę .NataliaK, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJak byłam już na zwolnieniu lekarskim w ciąży (od prawie 8 miesiąca) marzyłam o tym żeby wrócić do pracy i byłam skłonna wrócić do niej po 3 miesiącach po porodzie bo jestem typem który musi być wśród ludzi. Jak się Franek urodził to im jest starszy to w ogóle tego sobie nie wyobrażam. Jakby było mnie stać zostałabym w domu razem z nim. Juz nie potrzebuje być wśród ludzi, tylko z nim.
Jak to kobita się zmienia pod wpływem macierzyństwa, yhhLimerikowo, Martynika, Bea_tina, alexast, Niesforna, Mucha lubią tę wiadomość
-
wiecie, ja osobiscie nie wyobrazam sobie miec przy piersi dziecka ktore ma np 1,5-2 lata, juz nie mowiac o starszym. Widzialan juz nie raz takie dzieci ktore podchodza i znienacka zadzieraja matce bluzke bo chca cycka, jakos mnie to...zniesmaczylo, zniechecilo. Martynika, jestes taka pewna tej drugiej ciazy ze bedzie wtedy kiedy planujesz- zazdroszcze takich sprecyzowanych planow. Ja wlascieie zyje z dnia na dzien, wiem ze nie wracam do pracy ale poza tym nie mam konkretnego planu na zycie. My mamy ten komfort ze mamy wlasny dom, nie mamy kredytu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2014, 12:37
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
my wynajmujemy dom tu w Irl a w Poz miesz inwestrycyjne wynajemowane wiec kredyt sie sam splaca
ja wracam bo macierzynskie tu tylko 6mcy, weekendy maz bedzie bawil corke
teraz z job wszedzie trudno a corka urosnie a ja zostane bez lat pracy plus warto miec pieniazki na wlasne potrzeby, w sumie tez planujemy 2go bejbiaska jak mala podrosnie i bedzie chodzic ;--)0