MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyGalanea u nas bylo juz około 800 do 985 w szale przed szczepieniem, po pieprz...m szczepieniu średnia spada do 720 na dobe dziś powinno być 800 pierwszy raz od szczepienia. Także Zosia je super. Mi prof powiedziała aby wage dziecka pomnozyc razy 1,2 tyle powinno wypijać/zjadać średnio liczymy wszystko, słoiczki też). Czyli Pola powinna wypijać 753 ml, w ostatnich dniach więc nie wyrabiała normy dlatego spadała na wadze, ale dziś widziałam, że wróciła do wagi z przed krytycznych dni takze jest swiatełko.. oby..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2014, 21:32
Galanea, Martynika lubią tę wiadomość
-
Weronika, to i tak nie jest źle. Wiadomo, że dzieci nigdy nie będą działać jak w zegarku i zawsze mieścić się we wszystkich normach. Jak każdy człowiek mogą mieć lepsze i gorsze dni, lepszy i gorszy apetyt itd. Ale oczywiście życzę Poluni super apetytu, bo wiem Mamusiu, jak bardzo nas dołuje, kiedy dziecko odmawia jedzenia. Faktycznie może szczepienie miało tu jakiś wpływ na apetyt. Może też nowe pokarmy?
Zastanawiam się kiedy powinnam podać mięsko. Od razu zaczynałyście od słoiczka? A co z jajkiem?? I glutenem? Gluten na koniec? Głupieję trochę..weronikaipola lubi tę wiadomość
-
Weronika, a jak wygląda Wasze jedzenie? Tzn. chodzi mi o to jak Pola się zachowuje. Przygotowujesz dla niej konkretną ilość mleka i w pewnym momencie zaczyna płakać, czy wierci się i jest zainteresowana czymś innym, czy po prostu odmawia, zaciska usta i koniec (jak Artur przy obiadkach z mięsem )? Zauważyłaś, czy na przykład jedne słoiczki lubi bardziej, a inne mniej? Czy w takim wypadku liczy się to, żeby zjadła cokolwiek kosztem mało urozmaiconej diety, czy prof. zaleca jednak podawać różne rzeczy? Pytam z ciekawości jak to u Was jest i ciekawa jestem z czego to wynika (choć to pewnie wie tylko sama Pola ), bo szczepiłyście się już jakiś czas temu?
Alexast, Olinek jest uroczy! Nie wiem, czy to za sprawą tego kombinezonu, ale wydaje się bardzo duży! Wiesz, ile on teraz waży? Oczęta ma ślicznościowe. Ja też bym pewnie poszła do okulisty, ale na pewno z tymi czarującymi oczami nic złego się nie dzieje .
Natalia, zastanawiałam się, czy przeżyłaś tę imprezę . No, ale dobrze, że się udała. Kurcze, ja mam nadzieję, że te wszystkie "przygody" Franka związane są z tym, że naprawdę pędzi z rozwojem i to małe ciałko po prostu nie nadąża, ale przy tym wszystko, absolutnie wszystko jest ok. Musi tak być.
Ok, mąż jest w pracy do 22:30 i już sprawdza na messengerze, czy idę spać , a ja się jeszcze nawet nie umyłam. Dziś wreszcie noc bez podawania antybiotyku o 23, do którego zawsze czekałam, więc kazał mi korzystać, ale nie wiem czy zasnę, już się odzwyczaiłam od zasypiania z Arturem tak wcześnie. Na pewno odciąża mnie to, że mąż go zabiera rano i mogę spać od 4 totalnie nie myśląc o dziecku, dlatego nie padam tak wcześnie wieczorem. No, ale pójdę, żeby mi potem nie wypominał .weronikaipola lubi tę wiadomość
-
Galanea, u mnie to było w takiej kolejności:
Kaszka bezglutenowa - dobra reakcja.
Za chwilę gluten w postaci kaszki (odpowiednia ilość) - dobra reakcja.
Po ok. 2-3 tygodniach samych kaszek słoiczki warzywne - dobra reakcja.
Po ok. 2 tygodniach od wprowadzenia warzyw słoiczki z mięsem - dobra reakcja, jeżeli chodzi o brzuch, itd., poza tym, że Arturowi nie smakują. W tym czasie cały czas kaszka glutenowa rano (pół porcji), bezglutenowa wieczorem (cała porcja).
Deserki owocowe, wprowadziłam niedawno, jakiś tydzień temu - reakcja super hiper, jakby mógł, to by zeżarł z wieczkiem. Przy warzywach nadal umiarkowany entuzjazm, na razie najlepiej idzie słoiczek pt. "zupka jarzynowa". Pozostałych nie zjada raczej w całości, różnie bywa.
Dziś pierwszy raz jajko - coś po południu płakał przy kupie, ale niedługo, za parę dni znów powtórzę i zobaczymy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2014, 21:49
Galanea, Limerikowo, Camilia lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny.
Alexast Olinek duży chłopiec, a jakie ma stópki duże sto lat dla niego
ja troszkę przychorowana. Dzieci już śpią, ale chyba zaraz nakarmię Piotrusia przez sen. Nawet go nie zdążyłam rozebrać tylko jak wróciliśmy to kombinezon zdjęłam i czapę z rękawiczkami a ma na sobie jeszcze rajstopki, spodenki polarowe, bluzę misiową lidlową na body. Chyba już nie będę go męczyła z tym rozbieraniem bo się rozbudzi i po prostu go nie będę okrywała... ja za to zaraz biorę się za szalik dla Michasia a szal narazie zostawię na jutro albo nie - zdejmę te spodenki
Evas śliczne bransoletkiMartynika, evas lubią tę wiadomość
-
Weronika u nas jest Nan pro 1. Anna zjada od min.320 - 600ml na dobę, włączając słoiczki w to. Waży 4850g., przez zęby przez miesiąc nie tyła, jedynie utrzymywała wagę. Teraz łaskawie przybrała przez ten tydzień.
Galanea u nas leci wszystko na raz, nie wiemy co Annie się spodoba a co nie. Ona już po rybach, cielęcinie, rosołku wołowym, drobiowym, króliku i kurczaku. Buraki nawet polubiła ale ta czerwona kupa mnie przeraża..Żółtko daje się chyba po 6 miesiącu ugotowane do zupki co drugi dzień. Tak wyczytałam w internetach ale lepiej zapytać się kogoś mądrzejszego. No i u nas poblem jest taki: Anna = zdecydowane smaki. Nie ma pitu pitu. Jak zupa doprawiona to 150ml. Jak nie to Anna zwija interes i zaciska usta.Limerikowo, Galanea, weronikaipola lubią tę wiadomość
-
tak jak piszecie skoki rozwojowe, zeby, leki separacyjne i jeszcze nei wiadomo czemu dziecko jojczy
pocieszam sie ze po roku plus mi juz powie
wyzwiozlam dzis na sklepy bo jojczenie od porannej butli, w przejezdzie 2 przystanki wymuszone bo smok wypadl wiec mamo wloz a spacer tez komedia co 5min stop i tak 20min potem na szczescie chrrr 1h i sw spokoj
my zaliczyllismy wczoraj 2 indcydent bezdechuo 10.45pm, tym razem koldra naciagnieta na glowe, nianka zadzialala ok i oboje bieglismy, odkrylam ja, od razu niunia sie obudzila i smiala do 12.30am
znowu albo oddech stal sie plytszy albo zanikl
maz stwierdzil ze nic jej nie jest bo dziecko nei jest blade ani nie leje sie przez rece a urzadzenie wg niego inzyniera jest b czule i nastawione na najwyz poziom czulosci, mnie osobiscie to nie przekonuje, ale jak sie powtorzy 3 raz to dzialamy , nie ma zartow
brat twierdzi ze tez mieli z dzieckiem "kilka falszywych alarmow" hmmm
teraz w pt sprawdzi ją ok pediatra w GdanskuGalanea lubi tę wiadomość
-
chyba jutro nic z tego szczepienia nie będzie Piotruś się podziębił. Słyszę, że ma chrypę i dopiero co go uśpiłam na nowo bo się przez katar obudził. Kurde - wszystko przez siostrę. Ta to nigdy nie myśli o innych tylko o sobie. Zajechałam przedwczoraj do mamy z dziećmi. Siostra postanowiła też się u mamy pojawić z 3 swoich dzieci - chorych. A wiedziała, że ja jestem u mamy... Jeden to ledwo na oczy widział i wyglądał jak 7 nieszczęść... Żebym wiedziała to bym nie jechała do mamy... a ja jeszcze dzieci zostawiłam i pojechałam do sklepu po prezent dla znajomych. Jak wróciłam to zobaczyłam co jest grane, ale zanim Michała zagoniłam do ubierania się to trochę to potrwało no i widocznie zdążyli się pozarażać. Michał kaszle dosyć nieciekawie i osowiały a teraz na wieczór Piotruś... objawy identyko jak u siostry dzieciaków - mega chrypa, kaszel, katar. Nie zdziwię się jak jutro gorączka będzie. Żesz kurna jego olek, żebym wiedziała to bym se darowała odwiedzanie mamy a to ani uprzedzi ani co. Ja tak się starałam żeby się Piotruś mi na nowo przed szczepieniem nie pochorował i wszystko na darmo...
wiecie rodzina rodziną, ale czasami to się tak można wściec... grrrrrrrrrr ja jak chore dzieci mam to już nikogo nie odwiedzam bo nie chcę za przeproszeniem siać zarazy. Ale teraz sobie obiecałam - jak będą chore moje dzieci to specjalnie tam zajadę wiedząc, że jej dzieci zdrowe... niech raz zobaczy jak to super... grrrrrrWiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2014, 23:53
-
A ja się dziś tak cieszyłam że u nas już nie ma piszczenia...
Więc chyba Jaś postanowił pokazać matce jak bardzo się myliła... Cały dzień piszczenie, jojczenie, piski, no masakra normalnie! Głowę mi normalnie rozsadzi chyba zaraz. Wzięłam dwa paracetamole i mam nadzieję że pomoże.
Do tego dopiero teraz zasnął. Po kąpieli jak go położyłam to zawsze zasypiał, a dziś ryk. Noszenie na rękach, przytulanie, bujanie, nic... Jak położyłam go na matę to zaczął się bawić
Kąpiel była po 20, a zasnął dopiero teraz. Jestem wykończona. Idę na szybki prysznic i spać.
Jutro ciężki dzień - zaległe szczepienie i znowu cały dzień stresu będzie. Ehhhh...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2014, 00:03
-
Niesforna, łączę się z Tobą w bólu, wiem doskonale co czujesz.
A Bartek właśnie wstał, zjadł butlę mleka i nie ma zamiaru juz spać na dodatek znowu trenuje piski zwariuję
Zdaje się że nie widziałam wczoraj Karoliny, hop, hop odezwij się
Eta, Madamama, Excella - co tam u Was kobietki? -
u mnie też ciężka noc przez ten katar i kaszel. Piotruś biedny się kręcił, marudził przez sen i do niego krążyłam jak krążownik. na 10:30 idziemy do lekarza bo miało być szczepienie, ale marne szanse przy takim stanie rzeczy. Już 2 miesiące odwleczone ma szczepienie bo cały czas coś nie tak
-
Ja ostatnio kupowałam worki prózniowe i polecam tego użytkownika:)
http://allegro.pl/listing/user/listing.php?id=68680&us_id=19196309
Weronika napewno Pola znów zacznie ładnie i duzo jesc:)
Monika zdrówka dla Piotrusia Znam ten ból że jestes zła, u nas tez jakis czas temu milsimy jechac na urodziny od męża brataniy ale nikt nam nie powiedział ze ona ma biegunke ale ze nam nie pasowała to nie pojechalismy i dobrze bo po paru dniach wszyscy domownicy i dzieci od drugiej strony mieli biegunki i wymioty
Karolina u nas tez Marcel bez smoka zyje
U nas praktycznie od urodzenia Marcel je na raty, Galanea u nas rzadko kiedy zje swoja porcje najczesciej przed spaniem a tak to np zje 120 a za jakis czas 90 itp. No ale cóż taki urok Marcelka.
Natalia zdrowia dl Franka a ze mniej przybrał to napenwo efekt jego podbojów raczkowania:) A tak nawiasem cały czas nie moge sie nadziwić jaki on silny.
Nam pielęgniarka zasugerowała ze słabo zarasta ciemiączko i wczoraj spytałam pediatre i mówi ze ładne jest ze nie mam sie czym martwic.Stwierdziła ze jest bardzo silmny zwłaszcza w nogach .
Wiecie co on teraz tak robi jak lezy na plecach że nogami odbija się i podnosi dupke i w taki sposób wedruje po łóżku ( dodam ze do tyłu albo w bok) Wczoraj PIERWSZY RAZ SAM zasnął po południu na lóżku bawiąc się i zerkajac na bajke, byłam w SZOKU !!Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2014, 08:59
weronikaipola, alexast, Galanea lubią tę wiadomość
[/url]
[/url] -
nick nieaktualnyNiesforna powodzenia na szczepieniu!
Monika duuuuzo zdrówka dla Was! NIe skomentuję Siostry..
Muszko pytałam wczoraj jak Majeczka? co prof powiedziala o wymiotowaniu na brzuszku?
Gratuluję wędrówek Marcelka!
Martynika mam dziś sajgon, a Mała płacze od rana, tak po po prostu chyba, taki humor. Więc nie rozpiszę się, jadłospis cały czas na bieżąco ustalamy z prof i dietetyczką, jeśli coś jej nie podchodzi np pma zatwardzenie np marchewka, to odstawiamy na jakiś czas i wracamy po 2, 3 tyg, na razie polubiła marchewkę (ale nie moze bo ma zatwardzenia po niej) dynię, pasternak, ziemniaki, groszek, indyka, królika i cielęcinkę, oraz kaszki jaglaną i ryżową, kaszkę orkiszową z glutenem tez na razie odstawiłysmy, jabłuszko i banana. Mleko odrzucała po kilku, kilkunastu łykach, często miala zaraz bolesne bąki, dlatego przeszliśmy na comfort i po tygodniu ocenimy czy jest lepiej, po 1,5 dnia stwierdzam, że jest lepiej no ale zobaczymy za parę dni.. to tak w skrócie.
Nalka zaintrygowałaś mnie tym "doprawianiem zupki", tzn?Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2014, 09:51
-
też się nad tym zastanawiam Karolina czy zmieniać smoczek czy nie zmieniać? Zapytam w szpitalu lekarz prowadzącej.
Niesforna nie zazdroszczę. Eh, każda z nas ma czasami takie dni ze swoimi urwisami.
MonikaS twoja siostra zachowała się jakby była niespełna rozumu. Współczuję Piotrusiowi i Michałkowi. przeziębienie to nic miłego - zwłaszcza dla dziecka.
Anna nam się wczoraj znowu zbuntowała i nie chciała jeść. Interesują ją wszystkie światełka a nie daj Boże jest tv włączone. Nie oglądam seriali ale mojemu mężowi coś się poprzestawiało i ogląda wraz z moja matką "Wspaniałe stulecie". Na szczęście zorientował się, ze Anna zaczęła być zbyt zainteresowana "fabułą" i idzie ją karmić do drugiego pokoju i sam ostatnio stwierdził, że jakiś "gówniany" się serial zrobił i coraz rzadziej go ogląda. Dziękuję Opatrzności..
Weronika to znaczy, że Anna dostaje trochę masełka do zupki, jak nie pomaga to jeszcze dodaję dosłownie odrobinkę cukru i czasami trochę koperku lub pietruszki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2014, 10:13
weronikaipola lubi tę wiadomość
-
Ja to juz nie wiem jak sie nazywam. Dziecko mnie wykończy, spać nie chce, leżeć nie chce no koszmar. Chyba zęby, bo jak mu smaruje to.jest spokoj. Ma.chyba tez problem z brzuchem bo dawno kupy nie bylo, co jest dziwne bo jest tylko na piersi.
Nie mam nawet sily tu wejsc i pisac.
Zdrówka dla dzieciaków !