MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyexcella wrote:Ja nir mogę ogladac tej Porodówki bo płaczę jak widzę te wychodzące maluchy, hormony szaleją.
Mnie.niestety w.tej ciąży ciągnie do słodyczy, z gazowanych rzeczy tylko woda z cytryną. Na fast foody nie mam parcia, ale frytkami nie pogardzę. Muszę starać się jeść zdrowo, bo mam w domu małe dziecko które chce jeśc to co ja. Czasami musze sie ukrywać z pączkiem nadzianym czekoladą
Ciśnienia nie mam, zwykle 90/50 90/60, czasami jest mi słabo i szybko sie męcze nie wiem czy to wina.takiegi ciśnienia.
Położyłam młodego spać, jeju jak ja bym chciała żeby on sam zasypiał.
Moge chwilę poleżeć i zaraz musze usmażyć mu rybke i ugotować brokuły.
hahhaa a myślałam że tylko mnie targa po porodówce na TLC, z reguły ryczę jak głupia i zastanawiam się czy jestem w tym samaLimerikowo lubi tę wiadomość
-
Martynika, jeżeli chodzi o cytomegalię u nas było to tak, że ja najprawdopodobniej przechorowałam ją w 4 t.c., tak podejrzewam, bo to wtedy miałam infekcję (CMV w pierwszej ciąży nie oznaczałam). Czyli w momencie gdy wszystkie narządy się dopiero zaczynają kształtować i mimo tego i tak nie zaatakowała wszystkich narządów Zuzki, które zazwyczaj uszkadza. Myślę, że na Twoim etapie ciąży ryzyko jest jeszcze mniejsze.
Jak ją u nas zdiagnozowano? Zuza po porodzie dostała żółtaczkę już w pierwszej dobie, ale wtedy bardziej to podciągnięto pod zespół i niedrożność dwunastnicy, nikt wtedy nie pomyślał o cytomegalii. Później gdy Zuza była już po operacji, niestety bilirubina wciąż była wysoka i mimo naświetlań nie mogli pozbyć się żółtaczki, wtedy pierwszy raz padło hasło cytomegalia (może o niej świadczyć własnie przedłużająca się żółtaczka niemowlęca), ale wtedy stwierdzili, że ona może mieć jeszcze przeciwciała ode mnie, bo ja miałam bardzo wysoki poziom. I tak sprawa cytomegalii się ucięła. Po wyjściu ze szpitala często kontrolowaliśmy Zuzce morfologię, bo cały czas była na leczeniu p/żółtaczkowym i gdy Zuza miała 5 m-cy okazała się, że mam bardzo mało granulocytów. Trafiliśmy do hematologa i tam właśnie okazało się, że Zuza ma wrodzoną cytomegalię.
Na naszą niekorzyść miało wpływ to, że do zakażenia doszło na bardzo wczesnym etapie ciąży, a została bardzo późno zdiagnozowana. Mieliśmy pechaa i tak cytomegalia u Zuzy miała tylko wpływ na przedłużającą żółtaczkę i uszkodziła troszkę układ odpornościowy, później doszła padaczka, ale nikt nie zagwarantował mi, że to na pewno przez cytomegalię, bo jednak dzieci z zD też częściej chorują na padaczkę.
Martynika, ze spraw czysto technicznych, to skoro już wiadomo, że przechorowałaś cytomegalię w ciąży, po porodzie zrobią twojemu maleństwu badania, czy zostało zakażone CMV, jeżeli się okażę, że tak, to poddadzą go leczeniu. Niestety, będzie to leczenie szpitalne i niestety będzie trwało nie mniej nie więcej 14 dni, polega ono na tym, że dwa razy dziennie podaje się dziecku lek dożylnie właśnie przez 14 dni. Nie wydaję mi się, żeby to było na oddziale położniczym, pewnie będziecie musieli się udać na patologię wieku niemowlęcego. Oby to był tylko czarny scenariusz, życzę Ci, żeby maleństwo się jednak nie zaraziło.Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Na patologii, jak najbardziej, ja byłam cały czas z Zuzką.
Na każdym oddziale masz prawo być przy dziecku, wyjątkiem są tylko OiT-y, ale to już skrajne przypadki.
Inna sprawa, że cały dzień trzeba przesiedzieć na krzesełku przy łóżeczku, tylko na noc można sobie rozłożyć materac na podłodze, po porodzie bywało cieżko, ale wtedy się o tym nie myśli, najważniejsze, że jesteś przy dziecku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2014, 17:38
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
"Nauka? Znowu? Nie-e! Idziemy spać! Teraz, natychmiast, właśnie w tej chwili! Aa.. i poproszę o łyżeczkę nutelli.. Jak to nie ma?! No w końcu.. łyżeczkę, nie dwie! Szybko do toalety! i spać.! tak, znowu!" - wniosek jest taki, że może cudem zaliczę jutrzejszy egzamin. Dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki jutro, bo chyba tylko cud mi pomoże.
-
Martynika lekarz z pewnością wszystko Ci wyjaśni jeśli chodzi o cytomegalię, teraz nie myśl za dużo... No i śliczną listę zrobiłaś
A my po długich rozmowach i kłótniach zdecydowaliśmy z mężem, że nasz synek będzie miał na imię Oskarek:)
Przejechałam wczoraj kilka km na rowerku stacjonarnym i dziś tak strasznie boli mnie podbrzusze, że nie pomagają żadne leki- wzięłam apap i dwie No- Spy. Nie mogę wstać i leżenie też nie przynosi ulgi. Masakra.
A co do porodówki na TLC też ryczę jak bóbr:)NataliaK, Martynika lubią tę wiadomość
-
Judi co za duzo sportu w ciazy i nie tylko to niestety niezdrowo, mam nadz ze Ci przejdzie, sprobuj tez magnez dziala rozkurczowo
Dzieki Martynika za twego posta, nie powiem wystraszylam sie nie na zarty bo mialysmy podobne objawy kaszel, przeziebienie, ja powieksz wezly chlonne ciut plus ciagnelo to sie i ciagnelo. u mnie 4 tydz i resztki kaszlu sa, w pt ide do ogolnego, ciekawe jakiego buga z probki wyhodowali..
dzwonilam do Poz, moja ginka zlecila mi cytomegalie 13go i wyszlo ujemne w obu kl nei ma zakazenia swiezego ani odpornosci, ale nei pamietalam wyniku a nie chcialam na leb na szyje leciec z roboty do domu
przyznam ze nigdy jeszcze kaszel nei ciagnal sie 4tyg, tragedia, czyzby ma odpornosc w ciazy byla bliska zeru??
co gorsze te choroby sa podstepne, podszywajasie pod zwykle przeziebienie, latwo sie zarazic plus nie ma za bardzo jak leczyc
jestem mimo to dobrej mysli oby zadna zaraza nie zaszkodzila naszym wszystkim Maluszkom
-
I z tego co czytalam o cytomegalii kiedy ja czekalam na wyniki to mozna karmic dziecko piersia. Jesli sie okaze, ze dziecko nie ma wrodzonej CMV to tez mozna karmic choc istnieje szansa zarazenia dziecka CMV, ale wtedy juz nie jest to dla dziecka grozne.
MagdaO lubi tę wiadomość
-
I wstawiam zdjecie buzki mojej malej z dzisiejszej wizyty, choc tak strasznie sie ruszala, ze nie dalo jej sie dobrej fotki strzelc.
http://zapodaj.net/9ceab349787e8.jpg.html
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2014, 18:42
Limerikowo, NataliaK, Tusia84, MagdaO, Galanea, Agusia2312, onka79 lubią tę wiadomość
-
Martynika teraz najważniejsze to się nie denerwować i nie rozmyślać co może być.
Trzeba być dobrej myśli ze wszystko będzie dobrze
Ja wlasnie sprawdzałam swoje badania i miałam robione tylko IGG które wyszło ponad 70. I lekarz powiedział że jest ok, bo mam przeciwciała. Ale tak czy inaczej choroba może się znowu uaktywnić. Więc tylko jakoś przed porodem zrobimy znowu.Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Ale jakoś dziś mi się nudzi
Z pracy non stop dzwonią aż już śmieszne to jest
Wiecie co nawet dali mi nr tel do klientki żebym do niej dzwoniła bo o mnie się pytała nie chce żeby ktoś obcy robił jej kredyt
No pomogłam im zadzwoniłam i klientka juz przyjdzie do biura podpisac kredyt
Ale śmiać mi się chce. Popłoch w biurze i ledwo dają radę, a mi ani się śni wracać - muszą dać sobie sami radę :-)Tez tak macie że z pracy dzwonią codziennie?
-
Niesforna wrote:
Ja wlasnie sprawdzałam swoje badania i miałam robione tylko IGG które wyszło ponad 70. I lekarz powiedział że jest ok, bo mam przeciwciała. Ale tak czy inaczej choroba może się znowu uaktywnić. Więc tylko jakoś przed porodem zrobimy znowu.
Niesforna, tylko pierwotne zakażenie jest groźne dla dziecka, jeżeli masz już przeciwciała to nawet gdybyś znów przechodziła cytomegalię dziecku nic już nie groziLimerikowo, Niesforna lubią tę wiadomość