MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Wózek świetny kolor, tylko mi się marzą kółka o jednakowej wielkości ale żeby był też zwyczajnie "dobry".
A propo imion, wiem, że skończyłyście ale ja chciałam tylko przypomnieć, że wspólnie z dziewczynami trochę podśmiewałyśmy się z imion ogólnie. I wcale nie dotyczyło to tylko imienia Alicja, ale i Rozalii (ivv zdołała dzięki temu przekonać męża żeby tak dziecka nie nazywać;P) wszelkich Izydor itp. Mój mąż do tej pory mówi całkiem poważnie, że on dziecka skrzywdzić nie da, wystarczy, że mnie skrzywdzono.weronikabp, ivv lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kota trzymam kciuki:) musi być wszystko dobrze
Co do włosów jeszcze nie farbowalam bo mój gin jest do tego nastawiony negatywnie . Zobaczę jeszcze może go przekonamJeśli zaś chodzi o cerę to od 3 dni mi tak zaczęły syfy wychodzić ze to szok. Ale zauważyłam ze był wysyp i teraz powoli schodza:) Naszczescie
[/url]
[/url]
-
nick nieaktualny
-
Ja w każdej ciąży farbowałam normalnie włosy i teraz też to robię mój lekarz nie miał zastrzeżeń
Weronika fajny ten wózeczek.. i kolory ciekawe takie modne tej wiosnyWiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2014, 19:19
weronikabp lubi tę wiadomość
-
Topa będzie na pewno!
A ja robię kocyk do wózeczka na szydełku dla Gabrysia.Taki przewiewny, na mniej słoneczne dni;) Pierwsza rzecz (no poza szalikiem) którą skończę;P Zawsze zaczynało się na chwilę, a później nudziłam się i po robocie. Ten kocyk będzie skończony na pewno i to może jeszcze dziś.
A mi się ten wózek nie podoba... Jakiś taki wydziwiony za bardzo;) Lubię klasyczne kształty;)
Jejku, za 2,5tygodnia 3 trymestr;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2014, 20:54
weronikabp lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Galanea wrote:O super, może wypróbuję Joannę. A orientujesz się może czy kryje siwe włosy? Ja same odrosty robię. Niestety siwieję od 18 roku życia i muszę to robić systematycznie
Raz użyłam Garniera Olia i prawie nic nie zafarbował, faktycznie słaba farba.Galanea lubi tę wiadomość
-
A u nas dziś tłusty czwartek
niedobrze mi po takim obżarstwie, a wyszło tyle, że dostali znajomi, sąsiedzi, dziadkowie, rodzice i siostra
Całe szczęście, że "zaprosiłam" na pączki mamę i że mąż był w domu... o ile przygotowanie ciasta to pikuś (tylko coś się za bardzo lepiło, a urosło x 3), to potem mąż musiał z Weroniką wyjść, żeby nie przeszkadzała, a my przez 2 godziny lepiłyśmy i smażyłyśmy
Pyszne wyszły, ale... NIGDY WIĘCEJ
weronikabp lubi tę wiadomość