MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Alexast a czemu cesarka? Co do cesarki to jak byłam w szpitalu i znajoma miała to na drugi dzień jak fryga chodziła. Na dziwić się nie mogłyśmy. Tak wiec co kobieta to tzw inne doznania.
Co do cukrów to naczczo za duzo. Pewno insulinę na noc dostaniesz o długim działaniu.Widzę maluszek spory i zdrowy. Wiec super.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2014, 21:48
-
staram się widzieć pozytywy CC, ale kiepsko mi idzie.Bea_tina wrote:Alexast cc nie jest najgorsza, nie mowie, ze jakas super czy cos, ale nie ma co myslec, ze to koniec swiata! Bedzie dobrze! A jesli psychicznie sie nastawisz to bedzie juz wogole bardzo dobrze:-)
Na następnej wizycie na NFZ ginka da mi skierowanie do ortopedy i on ma zadecydować co ze mną będzie, ale sama widzę, że nie jest dobrze, nie mogę leżeć na plecach, bo po 5 min ból i nie umiem wstać.
Po wycięciu wyrostka otworzyła mi się rana jak mi ściągnęli szwy, rana podeszła ropą, 2 razy cieli mnie na żywca, żeby ją wypuścić. Boje się, że tym razem mogę też mieć taki problem. Ale co mi pisane i tak mnie nie ominie
ważne, żeby Olek był cały i zdrowy.
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
ja miałam cc. po 17 mnie cięli a na drugi dzień już na nogach. troszkę ciężko było się wyprostować a tak ok. jak szłam na zdjęcie szwów to już było super jakbym cięta nie była
lko trzeba się oszczędzać i nie dźwigać. ja synka normalmie brałam na ręce szybko doszłam do siebie, ale z tym bywa różnie... żona brata męża długo dochodziła do siebie ale zdaje się, że troszkę się nad sobą rozczulała hihi
alexast lubi tę wiadomość
-
AISAK wrote:Alexast a czemu cesarka? Co do cesarki to jak byłam w szpitalu i znajoma miała to na drugi dzień jak fryga chodziła. Na dziwić się nie mogłyśmy. Tak wiec co kobieta to tzw inne doznania.
Co do cukrów to naczczo za duzo. Pewno insulinę na noc dostaniesz o długim działaniu.Widzę maluszek spory i zdrowy. Wiec super.
mi w przychodni powiedzieli, że na czczo mogę mieć do 100, a z krwi wyszło, że miałam 96,3 więc jest dobrze. Ten głupi glukometr z przychodni pokazał 131
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2014, 21:51
-
Alexast nie przejmuj sie na zapas! Jeszcze chwile czasu na decyzje maja lekarze:-) i pamietaj nie czytaj za duzo, bo zwariujesz(wiedza zabija;) ) co ma byc to bedzie. Najwazniejszy Oluś a nawet jesli, to to, ze przy wyrostku mialas klopot nie znaczy ze teraz tez tak bedzie! Glowa do gory!
alexast lubi tę wiadomość
-
alexast wrote:
Miała któraś z was cesarkę? Jak to jest po? Ile się dochodzi do siebie? Można dziecko podnosić? Normalnie rozpacz mnie ogarnęła
Miałam, nie licząc pierwszej doby, w szczególności pierwszych wstań z łóżka i strasznego bólu przez kolejne 2 tygodnie przy kichaniu i śmianiu się (a mój tata ma dar rozśmieszania...) - najlepiej kucnąć i przytulić do blizny poduszkę - nie jest źle Dziecko spokojnie można podnosić jak tylko pozwolą wstać z łóżka, jak się wietrzy bliznę i myje się przy każdej toalecie to naprawdę szybko się goi (miałam ten plus, że dostałam jedynkę w szpitalu i leżałam cały czas od biustu w dół odkryta). Po dwóch tygodniach byłam jak nowo narodzona, dość trudne były pierwsze 4-5 dni. No i czym szybciej się człowiek rusza tym lepiej, bo się szybciej rozrusza na stałe Bardzo dużo spacerowałam, a po 2 tygodniach śmigałam jak nowa 
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2014, 22:02
alexast, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
ciągle mam wam napisać i mam sklerozę polecam ten kocyk
http://allegro.pl/babyono-817-03-kocyk-z-mikrofibry-90x110-biedronka-i3957506766.html
Kupiliśmy go dla Weroniki i nadal jest mięciutki, milusi i delikatny Nie licząc pierwszych kilku prań ręcznych, bo mi go szkoda było - kolejne razy były już normalnie w pralce.
-
no właśnie najważniejsze żeby dużo się ruszać i nie chodzić skulonemu, zgarbionemu bo się zrosty porobią, ale rana szybko się goi jak na tak poważne cięcie to mega szybko. dłużej do siebie dochodziłam po laparoskopii woreczka żółciowego, ale długo mnie na stole męczyli bo byłam królikiem doświadczalnym - w sensie ktoś się na mnie przyuczał do zawodu :]
alexast, ivv lubią tę wiadomość
-
mam nadzieję, żeby będzie wszystko ok i szybko się zagoi.
Lekarka uświadomiła mnie też, że znieczulenie do kręgosłupa też nie wchodzi w grę przy dyskopatii. (mam od 2007 roku, wypadły mi 2 dyski, jeden nad drugim, centralnie na nerwy, prawie 3 miesiące byłam nie zdolna do chodzenia)
-
alexast wrote:mam nadzieję, żeby będzie wszystko ok i szybko się zagoi.
Lekarka uświadomiła mnie też, że znieczulenie do kręgosłupa też nie wchodzi w grę przy dyskopatii. (mam od 2007 roku, wypadły mi 2 dyski, jeden nad drugim, centralnie na nerwy, prawie 3 miesiące byłam nie zdolna do chodzenia)
na mnie ono w ogóle nie zadziałało (jak mnie rozcięli to wrzasnęłam, dobrze, że wcześniej dostałam jakieś narkotyki to niewiele do mnie docierało) i miałam pełną narkozę - też da się przeżyć Spokojnie - dobry szpital, dobrzy lekarze i musi być dobrze
-
Tak, cesarka to nir koniec świata, też mialam. Ja najbardziej balam sie tego znieczulenia, ze nie zadziala i poczuje wszystko ale udalo sie,czulam jedynie to jak baba polożyla sie.na.moich żebrach i to dziwne rozciaganie skóry. Wiadomo że każdy inaczej znosi ból,ja o 11.30 mialam cc a.już po 13 rwałam sie do wstania, wtalam i.szybko sie polozylam bo mi sie slabo zrobilo. Chodziłam zgięta w poł i cieżko mi się było załatwić w toalecie. Rana bardzo szybko sie zagoila.
alexast lubi tę wiadomość
-
ja też może cesarkę będę miała chociaż moja prowadząca jest za naturalnym porodem. po mojej cesarce powiedziała mi, że psuję jej statystyki alecóż - zdrowie małego było najważzniejsze jeszcze nie wiem jakie ma co do mnie plany...cesarka czy naturalnie...
troszkę terazboję się naturalnie w sensie o te szwy po cc, ale zdaję się na fachowość mojej gin
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2014, 22:48
-
Cześć, ja już po warsztatach akademii bezpiecznego malucha. Trwały od 17 do 21, już ledwie siedziałam
Ale ogólnie zadowolona jestem. Nauczyłam się reanimacji niemowlaka, reakcji na bezdech i zadławienie. Banalne a nie miałam o tym pojęcia. Było też o prawidłowym karmieniu piersią i sporo innych przydatnych tematów. Rozdawali też parę gratisów, dostaliśmy butelkę i smoczki Nuka, śliniaczki, mleko w proszku i parę innych pierdółek
Tak czytam o cesarce i w sumie chyba mniej się jej boję niż porodu sn. W zeszłym roku mój partner miał wycinany woreczek żółciowy i przecięli mu cały brzuch na skos, bo chcieli jeszcze obejrzeć wątrobę i trzustkę. I tak sobie myślę, że przy tym, co on przeżył, to takie cc to musi być pikuś
Moja znajoma w zeszłym roku miała cc i szybciutko śmigała, już nast. dnia była na chodzie.
weronikabp, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
rodziłam w październiku 2011 a teraz ostatni okres był w sierpniu 2013, prawie 2 lataBea_tina wrote:Monika, a jaki czas minal od cc do poczecia?
a jak to jest z tymi przerwami między ciążami i cc?Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2014, 23:19
-
Ja też sie boje naturalnego porodu, boje sie ze szwy mi pojdą i bach macica peknie. Moja gin jest za cc ale.ona.zawsse jest za cc. Na polowkowym lekarz sprawdzala.mi.blizne przez usg, byla lana, tak powiedziala al wiadomo, jeszcze sie rozejdzie. Zobaczymy jak pojade po 30tyg. Ja rodzilam we wrzesniu 2012 u mnie minął rok.
-
Ja tez mialam cc i to az 6 lat temu ale lekarz powiedzial ze to tak naprawde nie ma az takiego znaczenia najwazniejsze to obserwacja rany na.macicy przez usg i tez na wizycie zawsze mi ja oglada.. mowil ze jesli tylko zacznie sie z nia cos dziac to znowu bedzie cc i w przypadku kiedy dziecko bedzie duze tez odradza rodzenie sn.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2014, 06:23
[/
