MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie wiem, czy ja bym w takiej sytuacji nie poprosiła o zmianę sali... Tusia, jeżeli psychicznie nie daje Ci to spokoju, to może to by było dobre wyjście? Skoro masz jeszcze co najmniej do środy siedzieć w tym szpitalu, a Twojej sąsiadki też na pewno do środy nie wypiszą.
Zastanawiałam się, gdy sama byłam w szpitalu, co bym zrobiła w takiej sytuacji. Nie wiem, czemu o tym myślałam, ale myślałam. Chyba nie mogłabym funkcjonować w takiej atmosferze, nie ze względu na ocenę decyzji tej kobiety, zupełnie nie dlatego, tylko ze względu na spokój emocjonalny.
Z moimi dziewczynami miałam ten komfort, że było chociaż wesoło, tak jak mówię, wszystkie byłyśmy na podobnym "poziomie problemu".Galanea, NataliaK, Limerikowo, Tusia84, weronikabp lubią tę wiadomość
-
ja rodze gdzies w Poz nie mam pojecia gdzie mnie da ginka z Nereidy czy na polna czy na Lutycka skoro mam meldunke na Piatkowie, ale ufam jej na 100% , bo dzieki niej tez jestem z w tej ciazy
Tusia b. b. wspolczuje..fakt serducho sie kroi na drobne kawalki
moze jest jeszcze cos czego Twoja wpolpacjentka Ci nie powiedziala...?
chyba bym zazdala zmiany sali u ordynatora, fakt warunki lokalowe i klada jak popadnie, a kobitka w tej strasznej sytuacji powinna nmiec raczej osobna sale
jak ja po operacji bylam na glodzie i lezalam w 1ej sali z wybrzydzajacymi na jedzenie babkami to tez mnie pierun trafial.. ale oczyw nie da sie porownac tych 2 roznych sytuacji
masz racje Tusia my tu walczymy o kazdy dzien dzidzi wiecej w brzuszku
-
Powiem Wam, że też o tym pomyślałam.. ale tu mają tyle pacjentek.. jedyny taki szpital w okolicy ja tez musiałam przyjechać i czasem są zmuszeni kogoś odesłać dalej bo nie mają miejsc.. dlatego w ostateczności zapytam o zmianę sali.. jednak nie chcę też żeby ta kobieta pomyślała.. że ja osądziłam.. nie zgadzam się z tym co się stało i mam zamiar jakoś zaangażować się w obronę życia poczętego... ale nie ja jestem od osądzania.. nie chcę żeby źle to odebrała..
personel powinien o tym pomyśleć wcześniej.. albo zapytać czy jak ja się mam i czy dam radę a nie tak mnie pozostawiono..a płacz i nerwy najmniej mi teraz potrzebne i takie skrajne emocje
weronikabp, Limerikowo, Galanea, MagdaO lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMartynika wrote:Nie wiem, czy ja bym w takiej sytuacji nie poprosiła o zmianę sali... Tusia, jeżeli psychicznie nie daje Ci to spokoju, to może to by było dobre wyjście? Skoro masz jeszcze co najmniej do środy siedzieć w tym szpitalu, a Twojej sąsiadki też na pewno do środy nie wypiszą.
Zastanawiałam się, gdy sama byłam w szpitalu, co bym zrobiła w takiej sytuacji. Nie wiem, czemu o tym myślałam, ale myślałam. Chyba nie mogłabym funkcjonować w takiej atmosferze, nie ze względu na ocenę decyzji tej kobiety, zupełnie nie dlatego, tylko ze względu na spokój emocjonalny.
Z moimi dziewczynami miałam ten komfort, że było chociaż wesoło, tak jak mówię, wszystkie byłyśmy na podobnym "poziomie problemu".
Jeszcze raz powiem,że podziwiam wszystkie aniołkowe mamy które straciły dzieci a jednak postanowiły dalej walczyć i zaryzykowały kolejne ciąże, z nadzieją że się uda, tak jak Beatina - jestem pełna podziwu..Limerikowo, NataliaK lubią tę wiadomość
-
Modelka wrote:Tuśka, trzymaj się, pamiętaj, że w ciąży musisz być EGOISTKĄ! Myśl o sobie i o swoim dziecku.
A tej kobiecie bardzo współczuję - na pewno nie była to dla niej łatwa decyzja, powiedziałabym wręcz że straszna. Ja bym już chyba na nią nie naciskała, teraz jej jest potrzebne wsparcie. I wiara w to, że z następną ciążą się uda. I za to będę trzymała kciuki. I za to się pomódl, Tusia, pozytywnie.
Ja z nią rozmawiałam wcześniej, jak już dzisiaj koło 11 podali jej te leki to już nic nie mówiłam.. jeśli trzeba było cos podać, podałam zamknąć czy otworzyć okno też zrobiłam.. mimo żalu w sercu i łez w oczach.. ona ma już 2 dzieci praktycznie dorosłych ma w tym momencie 40 lat. -
nick nieaktualnyTusia84 wrote:Powiem Wam, że też o tym pomyślałam.. ale tu mają tyle pacjentek.. jedyny taki szpital w okolicy ja tez musiałam przyjechać i czasem są zmuszeni kogoś odesłać dalej bo nie mają miejsc.. dlatego w ostateczności zapytam o zmianę sali.. jednak nie chcę też żeby ta kobieta pomyślała.. że ja osądziłam.. nie zgadzam się z tym co się stało i mam zamiar jakoś zaangażować się w obronę życia poczętego... ale nie ja jestem od osądzania.. nie chcę żeby źle to odebrała..
personel powinien o tym pomyśleć wcześniej.. albo zapytać czy jak ja się mam i czy dam radę a nie tak mnie pozostawiono..a płacz i nerwy najmniej mi teraz potrzebne i takie skrajne emocjeTusia84 lubi tę wiadomość
-
Bea tina a spij spokojnie na zdrowie Twoje i Maluszka ;--))
chrrrr po prostu rob i nie zaluj sobie
tez nieraz mi sie oczy kleja po polud szczegolnie po obiadku i po tab na nadcisienie, a dzis w sklepie na lowach ciuchowych to normalnie ziewniecie za ziewnieciem, ale nie polknelam nikogo na szczescie)))))))))))
Nutka tez walcze z nadcis, 3x dziennie dopegyt, ale juz wieczorem mnie wybija na kolatanie serca i troche rypie w glowie bum bum w rytm tetena idealnie chyba, ciut idzie w gore cisnienie, juz bralam po 4x dopegyt, no ale na szczescie nie co dzien takie objawy plus wypieki na policzkach czasem wieczorem dopadana
a ja krzywo czytam zamiast "usunelam" wyczytalam "usnelam" ha ha ha , okulary mi nada
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2014, 19:54
-
samo zycie Tusia, nie trzeba w sobie trzymac takich emocji , od tego jest to Forum, przeciez sie nie dolujemy tutaj, sa rozne przypadki, ja juz nabieram coraz bardziej odpornosci jak czytam o naszych i radosciach i klopotach
czasem mysle ze swiat nam sie zalamal, ale patrze kurcze jak to jest ludzie maja jeszcze ciezszy krzyz w zyciu...a radza sobie nawet ze stwardnieniem rozsianym, z nie do pomyslenia, ale z wlasna radoscia zycia i jego dobrych momentowGalanea, MonikaS, weronikabp, Tusia84 lubią tę wiadomość
-
Bez Tina my kupiliśmy ten wózek. Za tydzień do odbioru. I doladnie ten kolor. 3w1 za 1279 zł. Kupiliśmy z polecenia. Opinie też oki. W sobotę jak kupowaliśmy to byliśmy 2 z 4 par które składały zamówienie na nie. I też z polecenia.
Bebetto też chcieliśmy ale pascala- z tym ze mało opinii. I w porównaniu do Carrera to leciutki ,zwinny i jakie amorki miodzio.NataliaK lubi tę wiadomość
-
przepraszam dziewczyny że zmieniam temat tak ważny na całkiem błahy.... wiem, że teraz jakbym z gruszy spadła....
Modelka to chyba Twój był przepis na ciasto z jabłkami pokrojonymi w kostkę... pyyyyyyyycha - dziękijuż się tak objadłam, że ległam w łóżku jak długa
Modelka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBea_tina wrote:Wybaczcie, usunelam, nie chce byc na piedestale z taka informacja.
-
Galanea wrote:MonikaS - jaki to przepis? Masz gdzieś?
Ja już z czystym sumieniem mogę jeść słodkie, a chodzi za mną ciasto z jabłkami
4 jabłka + szklanka cukru. Jabłka kroimy w kosteczkę, zasypujemy cukrem i odstawiamy na godzinę, aż puszczą sok.
Szklanka orzechów posiekanych + rodzynki lub śliwki, co kto lubi
na ciasto:
4 jajka
2 szkl mąki
szklanka oleju
łyżeczka proszku do pieczenia + łyżeczka sody
ja dałam jeszcze cynamon, goździki, imbir i łyżkę kakao
Wymieszać ciasto, dodać do tego jabłka (z całym sokiem), do piekarnika na godzinę lub trochę więcej na 200 stopni.
o dokładnie skopiowane chyba od Modelki jak dobrze pamiętamahhhhh ta pamięć
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2014, 19:20
AISAK, Galanea, weronikabp, Modelka lubią tę wiadomość