MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do koszuli to ja mam 1 taką:
http://sklep.brzuchatki.pl/pl/p/Koszula-ciazowa-do-porodu-do-karmienia-na-ramiaczkach-S/144
Pmiętajcie to nie rewia mody szpitalnej.
Tusia- co do tego nie golenia to faaktycznie chyba wziął do siebie twoje fryzjerstwo:), ale tak serio to włosy stanowią naturalną bariere ochronną przed zarazkami i bakteriami.
U mnie w szpitalu mozna zakładac majtki poporodowe ale tylko siateczkowe, bo są jeszcze z flazeliny chyba.
Przed wizytą trzeba jednak majciochy ściągnąć, że niby sam podkład- a potem znowu założyć.
monalisa, Tusia84, Modelka lubią tę wiadomość
-
Tusia cały dzień wracalas mi w myślach co tam u ciebie, super ze szyja ok.
Mamy szlafrok do kostek nie zda egzaminu uwierzcie mi najwygodniejszy do kolan nie paleta się między nogami. U nas spodnie od piżamy niestety ale zakaz jak i gaci ale wezmę siateczkowe i przed obchodem będę zdejmować.
Martynika ja po urodzeniu porostu obrazu sie zakochałam w swoich dzieciach to taki instynkt chyba u wszystkich ssakówOwszem zdążają się sytuacje ze ciężko matce ta wiez nawiązać ale myślę ze to taki szok poporodowy. W moim gronie nie spotkałam się z takim objawem ale za to problemami laktacji tak.
Tusia84, NataliaK, weronikabp, Galanea lubią tę wiadomość
-
Ja się wygole sama bo nie chce aby ktoś tto robił z personelu , a w razie nacięcia krocza to będę już wygolona bo z klakami tam to sobie nie wyobrażam żeby mi szwy zdejmowala i za klaczki ciągła aby szwów odszukać, a i lekarz lepiej widzi co szyję. Zresztą do nacięcia jak ja rodziłam to trzeba było być wygolonym nie wiem jak teraz
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2014, 16:59
-
nick nieaktualnyAISAK wrote:Co do koszuli to ja mam 1 taką:
http://sklep.brzuchatki.pl/pl/p/Koszula-ciazowa-do-porodu-do-karmienia-na-ramiaczkach-S/144
Pmiętajcie to nie rewia mody szpitalnej.
Tusia- co do tego nie golenia to faaktycznie chyba wziął do siebie twoje fryzjerstwo:), ale tak serio to włosy stanowią naturalną bariere ochronną przed zarazkami i bakteriami.
U mnie w szpitalu mozna zakładac majtki poporodowe ale tylko siateczkowe, bo są jeszcze z flazeliny chyba.
Przed wizytą trzeba jednak majciochy ściągnąć, że niby sam podkład- a potem znowu założyć.
Aisak ja ani chwili nie pomyślałam że szpital to rewia mody. Po prostu chce się czuć komfortowo a nie jak typowy obraz kobiety rodzącej jaki mam przed oczami ze swoich doświadczeń, spoconej, w wyciągniętej koszuli babcinej a na dodatek takiej co jej tyłek ledwie zakrywa. SorryWole wersję schludną i taką w której się dobrze będę czuła. I tak wystarczająco dużo ciąża zmieniła moje ciało, żebym jeszcze czuła się w szpitalu jak stara babcia
Monalisa z tym szlafrokiem to oczywiście żartowałam
Tusia, Twój ginek ma fajne poczucie humoru:D
Tusia84, monalisa, excella, Limerikowo, Galanea lubią tę wiadomość
-
Super ten otulaczek Natalia
bardzo mi się podoba.
No mój ginek mnie rozbawił dzisiaj tym tekstem, że jemu to nie przeszkadza
Moja mała ułożona główkowo
Mam tylko nadzieję, że bakteria teraz już odpuści i obejdzie się bez szpitala
bo już mnie to dobija psychicznie
monalisa, NataliaK, weronikabp, Galanea, nutka lubią tę wiadomość
-
NataliaK pewnie ze komfort najwazniejszy. Dobrze, ze kazdy ma prawo wyboru a na rynku jest tyle różnych ubranek.
Dla mnie najgorsze w tym wszystkim to fakt klimatu panujacego w szpitalu- SAUNA!!! bedac w lutym w szpitalu chodzilam w bokserce i spodenkach 3/4, wietrzylysmy ciagle sale, grzejniki zakrecone, a ugotowac sie mozna bylo normalnie...STANDARD. a niech dojdzie słoneczko czerwcowe to odlot bedzie.
Az mi sie Mamutki nas szkoda zrobiło
NataliaK, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Martynika ja Ci powiem tak.. że dziecko pokochałam od pierwszych chwil.. i nie miałam jakiegoś problemu z zajmowaniem się synkiem czy ciągłym wstawaniem po prostu to robiłam było to dla mnie naturalne..
Jednak jest pewne "ale".. mało kiedy się mówi o tym jak to wygląda i też to macierzyństwo po porodzie było dla mnie jak zderzenie ze ścianą.. dlaczego..
nikt mi nie powiedział, że po porodzie nie będę mogła usiąść na tyłku bo tak będzie bolało szycie.. musiałam sobie kołdrę zwijać tak w koło żeby miejsce nacięcia nie bolało.. cały czas leki przeciwbólowe podawali w szpitalu... później doszło krwawienie z sutków (jeszcze w szpitalu) i jak dziecko się budziło to wkładałam sobie opakowanie kremu nivea do buzi lub coś innego zagryzając na tym zęby kiedy musiałam przystawić synka do piersi bo taki był ból... po dwóch dobach taki nawał pokarmu dostałam.. gorączka piersi z guzami..
po powrocie do domu okazało się że Kuba nie chce spać w łóżeczku.. ciągle tam płakał.. ogólnie budził się w nocy co godzinę, półtorej.. luksus to były dwie godziny.. miał problem z odbiciem.. więc kiedy się najadł, a raczej popieścił przy piersi trzeba go było trzymać dłuuuugo do odbicia bo inaczej ulewał.. wiec nim odbił to zaraz znowu się budził...
I taka myśl w głowie: te wszystkie piękne opisy i zdjęcia w gazetach z uśmiechniętymi mamami z dziećmi przy piersi.. ja mówiłam czemu nikt mi nie powiedział jak to wygląda w rzeczywistości??? dlaczego o tym się nie mówi??? i mimo że bardzo kochałam Kubusia i zawsze wstawałam bez nerwów i depresji też nie miałam to było to bardzoo duże zderzenie z macierzyństwem tym opisywanym a tym prawdziwym..
Później dostał takiej skazy białkowej że nie mogłam jeść nic z mlekiem nawet masło odpadło.. jadłam suchy chleb z szynką itd. a on miał takie poliki jakby był poparzony od tej skazy.. pamiętam jak go nosiłam na rękach i płakałam bo nie wiedziałam co mu jest.. i on płakał..
Pamiętam jak jednego dnia mój brat przyjechał bardzo wcześnie nim nałożyłam na siebie makijaż i wszedł do pokoju.. patrzy na mnie i mówi: CO CI SIĘ STAŁO??? a ja mówię, co mi się miało stać... na to on : Marta Ty jest tak blada.. że ta ściana biała za tobą wygląda przy Tobie na opaloną..
Wiem, że każde dziecko jest inne, Hania już była inna i nie każda matka doświadcza tego... jednak ja później umiałam docenić to że Hania dała mi dłużej pospać i inaczej byłam nastawiona.. teraz też nie wiem jak będzie..Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2014, 17:20
monalisa, Martynika, Limerikowo, Galanea, ivv lubią tę wiadomość
-
a tak odnośnie staników do karmienia, u mnie w pasmanteriach z bielizną są dostępne. I naprawde baaardzo fajne. Bo z tego co słyszałam to przed porodem kupuje się stanik o 1 rozmiar większą miseczką. Mi Pani zwróciła uwagę, że po poporodzie obwód może się nieznacznie zmniejszyć ze względu na opadnięcie brzuszka.
Puki co czekam i w maju kupię stanik dopiero- boję się ze za maly bedzie jak teraz kupię. W sumię do maja tylko 2 tygodnie OMG ;p
A co do bielizny poporodowej to zamierzacie używać pasów??
NataliaK lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTusia, dzięki za ten opis, tak właśnie to wszystko wygląda i trzeba się na to przygotować, że nie będzie zawsze kolorowo.
AISAK, taaak pas poporodowy koniecznie chce, będę się czuła szczuplejsza i mniejsza, chociaż to taka fikcja chyba hehmonalisa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
weronikabp wrote:na zdrowie, mam nadzieję, że zadziała i będziemy razem dziękować Ivv
Oby, obywłaśnie napisałam do taty. W piątek będzie w pl, mam nadzieję, że zdąży kupić. Najwyżej kupi po powrocie do de i dziadek przywiezie
IVV ja z góry dziękujęweronikabp, ivv lubią tę wiadomość
-
Ja pasa poporodowego nie mogłam nosić bo niestety ale często dochodzi do krwotoku w wyniku ucisku i nie zaleca sie do kilku dni po porodzie używać, macica musi mieć swoj czas i miejsce na obkurczenie aby strzepy sie nie porobiły. Może tym razem uda mi się go nosić jak tylko sie wyczyszcze i przestanę krwawic.
Limerikowo, weronikabp lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny