MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Jakims takim papierkiem co zmienilby kolor gdyby to byly wody. To znaczy dala mi go zebym poszla do toalety sprawdzic. Nawet sie nie dopytywalam na jakiej zasadzie to dziala. Normalnie to by mnie wyslala do lekarza ale ze go nie ma to sprawdzila to tak zebym nie jechala niepotrzebnie na IP
Martynika lubi tę wiadomość
-
hejka jakie z rana wiadomości wow
dziewczyny trzymajcie się
to nie nasza pora jeszcze.
Co do opuchlizny nóg to też tak miałam przed szpitalem - co się okazało, że było to spowodowane brakiem potasu w organizmie. Od kiedy zażywam tabletki jest wszystko ok. Więc może warto sprawdzić ten potas ? podobno jak brak potasu to też magnezu - u mnie się wszystko sprawdziło.
uff poprasowałam ubranka i wybrałam ciuszki do szpitala dla naszego synka. Zaczynam być spokojna że może ze wszystkim zdążę.Limerikowo, evas, monalisa lubią tę wiadomość
-
Mi w szpitalu sprawdzali takim patyczkiem wyglądającym trochę jak do uszu i powiedziano mi że jakby to były wody to na czarno by sie zabarwił.
Karolina super że to nie wody:)
Trzymam za was wszystkie kciuki. Mam nadzieję że każda z nas donosi do najbezpieczniejszego terminu dla maluszka. -
nick nieaktualny
-
Sunset nie martw się na zapas. Wszystko musi być dobrze. Będę trzymała kciuki i oczekiwała na same dobre wiadomości
Cieszę się, że masz taką ginkę co się tak przejmuje - to dobrze o niej świadczy. Chociaż nie dopatruj się w tym czegoś naprawdę złego tzn, że coś złego się z dzidzią dzieje. Po prostu kobitka wykazała się dużą troską
zobaczysz - wszystko będzie dobrze
póki co postaraj się zająć głowę czymś innym bo takie negatywne emocje na tym etapie ciąży bardzo się dziecku udzielają.
MagdaO a chociaż wiedzą skąd te krwawienia? cieszę się, że nic złego się nie dzieje. Oby tak do końcatrzymam kciuki
ja dzisiaj zdenerwowałam się na synka mojej siostry. Za mocno mnie emocje ponoszą. Przyszła do mnie mama z nim a ten poszedł do szynszylki i zaczął walić rękoma w klatkę i tam do niej dmuchać i pluć - a że to płochliwe zwierzątko to przeżyło duży stres. a mi serce aż do gardła podeszło z nerwów i od razu jakichś skurczy dostałam takich lekko bolesnych. Posiedziałam trochę się wyluzowałam i już chyba wszystko ok.
Za to moja mama to anioł. Przyszła - a ja akurat prasowałam ciuchy - i mnie wyręczyła. Teraz mogę zabrać się za pranie kocyWiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2014, 15:30
sunset, monalisa lubią tę wiadomość
-
ja położyłam Miśka spać a sama zupę gotować będę
dzisiaj krupnik
zaraz posegreguję kocyki do prania
odkurzyłam całą chatę, poszłam zrobić kanapkę a małemu dałam bułkę... wracam z kuchni - mały w kącie przedpokoju stoi podejrzany jakiś, patrzę a on tą całą bułkę po domu pokruszył, cały przedpokój i duży pokój i stoi patrzy na moją reakcjęno cóż, położyłam go spać hehe i znowu odkurzać trzeba
urwis jeden
Limerikowo, monalisa lubią tę wiadomość
-
W tym szpitalu najgorsze jest to, że tak nagle z dnia na dzień, nie mam czasu na oswojenie z tym córki. Aż skurcze mam z tych nerwów, a ciężko o tym nie myśleć... Opcje są dwie, albo puszcza mnie do domu i będzie ok albo będą kończyć ciążę.
monalisa lubi tę wiadomość
-
Sunset współczuję i rozumiem Twoją sytuację. Szkoda córci. Może wszystko okaże się ok i wrócisz do domu. Będę trzymać za to kciuki. Rozumiem Cię bo sama się zastanawiam jak to będzie kiedy przyjdzie mi zostawić synka w domu a sama na 2 czy 3 dni do kliniki... też się martwię. Będzie co ma być. Jakoś to zniesiemy
i nasze dzieciaczki tak samo
sunset, monalisa lubią tę wiadomość
-
Ja cały dzień poplakuje. Mam nadzieje ze obrzęku mózgu nie będzie i przepływy się unormuja jak poczytałam o skutkach łącznie z zgonem wewnatrzmacicznym to nie mogę o niczym innym myśleć. Dzieciaki wysłałam do mamy bo nie chce żeby wiedziały ze coś sie dzieje, a nie umiem się opanować do tego to malowowodzie i moje nadciśnienie.
Dziewczyny wszystkiego naj zwolnić proszę bo nic nie jest warte zdrowia naszych pociech.Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Monalisa nie powinnas czytac tylko porozmawiac z lekarzem, wykonczysz sie, a jeszcze na Twoje zbyt wysokie cisnienie ta sytuacja tez nie pomaga.
Evas kiedys musi sie wlaczyc taki syndrom
Sunset, a dlaczego konczyc ciaze?
Ja juz nie moge sie doczekac lozeczka i szafy...a jeszcze sporo czasu, bo mozliwe ze dopiero pod koniec maja bedzie reszta mebelkow.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2014, 16:23
monalisa, evas lubią tę wiadomość
-
monalisa. nie martw sie na zapas i nie czytaj tego bo to sie wtedy samo nakreca. Zbadaja Cie, sprawdza i bedziesz miala konkrety a nie te glupoty z internetu. Ja swego czasu tez czytalam wszystko jak leci o smierci lozeczkowej i juz sobie mialam wmowione ze kazde kolejne dziecko mi tez tak umrze- dobrze ze w pore sie opamietalam.
weronikabp, Limerikowo lubią tę wiadomość