Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też nie muszę nic brać poza pieluszkami - z tego co położna mówiła, to w pierwszych 3 dniach nie kąpią dziecka, żeby się cała maź płodowa wchłonęła, co podobno jest dobre dla dziecka.
http://dziecisawazne.pl/pierwsza-kapiel-noworodka-dlaczego-warto-ja-odwlekac/Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2014, 13:42
Lara 82 lubi tę wiadomość
-
Gosiak, u mnie w szpitalu można sobie zażyczyć, żeby dziecko kąpano lub nie.
W ogole, zapomnialam Wam napisać - dostałam od położnej z sr numer do położnej, która pracuje na porodówce w szpitalu, w którym chcę rodzić i może uda mi się z nią umówić na poród:)
Zawsze to jakaś znajoma twarz, tym bardziej, że nie mam tam swojego lekarza.cath, Gosiak lubią tę wiadomość
-
A tu porady z grudniówek:
Do nierozpakowanych - popieram wszystko co napisała zokeia!
1.Studentka na sali - najlepsza decyzja w moim życiu. Bardzo wspierała.
2.Zabrać lanolinę - ratuje sutki!
3.Na porodowce koniecznie coś do jedzenia. Ja miałam banany, drożdżówkę, żelki i batony.
4. Kolejny must have to skarpety. Mi makabrycznie stopy marzły!
5. i kawa w termosie dla męża -
nick nieaktualny
-
Witam sie
wydaje mi sie ze taki dogryzanie tesciowej jest wlasnie spowodowane ta wielka miloscia do syna i troche zazdroscia o synowa, obawiam sie ze i nas to moze spotkac! przecez tez bedzie u niejednej z nas synus mamusi! ktory kiedys przyprowadzi jakas synowa, ja mysle ze tez uwaznie bedziemy sie jej przygladac i moze i jakas zazdrosc si epojawi kto wie? i stad wychodza pozniej niestety takie nieprzyjemne sytuaje, jednak tesciowe nieraz widza w synowej cos na ksztalt konkurentki... dziwne ale tak jest
tak samo w sytuacji coreczki tatusia
Angelcia ja jeszcze nie mam wszystkiego, wozka brak i lozeczka
do tego dach zaczal przeciekac i od zeszlej nocy woda saczy sie nam po scianie jak pech to pech! -
słoneczna 85 wrote:Kurcze a u nas mowila zeby nie jesc i nie pic, ew zwilzac usta lub maly lyk wody - w razie cesarki
Rodzenie dziecka to ogromny wydatek energii. Warto się więc czymś posilić. Zobacz, jakie napoje i przekąski będą odpowiednie do jedzenia i picia w czasie porodu.
Całkowity zakaz jedzenia w I okresie porodu jest nieuzasadniony i nie powinien być stosowany rutynowo. Wprowadzono go w latach 50. XX w., by w razie konieczności wykonania cesarskiego cięcia kobieta miała pusty żołądek, bo w przeciwnym razie mógłby wystąpić tzw. objaw Mendelsona: aspiracja treści żołądkowej do płuc, a w konsekwencji zapalenie płuc. Jednak dziś bardzo rzadko stosuje się znieczulenie ogólne przy cesarskim cięciu, dlatego ryzyko tego powikłania jest minimalne.
http://www.mjakmama24.pl/ciaza-i-porod/porod/naturalny/co-jesc-i-pic-w-czasie-porodu,243_6006.html -
Angelcia, pytanie o wyprawkę mi gdzieś uciekło. Ja mam łóżeczko już skręcone, czekam na materacyk i klin.
Mam przygotowane koszyki w Gemini, na allegro, itp. Wszystkie zamówienia puszczę w niedzielę wieczorem/poniedziałek rano - bo daję sobie czas - może mi coś jeszcze wpadnie do głowy.
Ale wydaje mi się, że to już będzie wszystko. -
W Wejherowie mozna jeść i pić!! Hurra
jakies kanapeczki lekkie sobie zrobie na pewno!
nie wiem czemu ale zawsze boje sie głodu!
hahah
Ja studentów nie chce! Mam koleżankę która jest po położnictwie i mowi ze miała pare porodów na studiach i przy pierwszym dziecko jej się z rak wyślizgnęło i potem matka grozila jej ze jak cos sie stalo to ja do sądu poda. A dziecku nic sie nie stalo. Wyslizgnelo jej się nad brzuchem mamy jak podawala jej i nawet nie upadlo. Nastepne porody mowi ze tak się bała ze same polozne widząc jak ona się trzęsie ze strachu nie dopuszczaly jej nawet do dziecka. I tyle. Mowi ze ona się bardzo stresowała i co za tym szlo matki tezGosiak lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyW moim mieście jedzenie podczas porodu jest zabronione i mają ZZO, z kolei w szpitalu mojego Gina jak najbardziej trzeba jeść i jest TENS zamiast ZZO.
Co szpital to obyczaj, ja jednak wolę rodzić tam gdzie już byłam i gdzie mam jakąś znajomą twarz. Wiele dziewczyn pisze, że ten szpital jest be, nawet jedna tutaj na forum pisała, że jej koleżankom dzieci poumierały.. Kurde, jak miałabym tego wszystkiego słuchać to chyba w Sheratonie powinnam rodzić... -
cath wrote:W Wejherowie mozna jeść i pić!! Hurra
jakies kanapeczki lekkie sobie zrobie na pewno!
nie wiem czemu ale zawsze boje sie głodu!
hahah
A nawet trzeba, położna mówiła, że jak długo nic nie zjemy, to dziecku może spaść tętno, bo to jednak wysiłek i dla nas i dla maluszka.
cath lubi tę wiadomość
-
Gosiak wrote:U mnie też można
A nawet trzeba, położna mówiła, że jak długo nic nie zjemy, to dziecku może spaść tętno, bo to jednak wysiłek i dla nas i dla maluszka.
Tez slyszalam ze jak jest kobieta glodna to jakies sa konsewencje tego no i najwazniejsze nie ma sily. Przeciez przez jedzenie nabieramy sił! Chociaż cos zjeść nawet chlebek z wedlinka z indyka a juz inaczej! -
Ale do cesarki na czczo trzeba byc i pic tez nie wolno. Musze zapytac gina na wizycie.
Chodzi tez o to ze znieczulenie zzo moze spowidowac ze zaczniemy wymiotowac jak bedziemy najedzone.
Moze pod tym wzgledem.
No i nie jesc duzo zeby sie nie zesrac;) doslownie -
cath wrote:No i takie podejscie mi sie podoba!
Tez slyszalam ze jak jest kobieta glodna to jakies sa konsewencje tego no i najwazniejsze nie ma sily. Przeciez przez jedzenie nabieramy sił! Chociaż cos zjeść nawet chlebek z wedlinka z indyka a juz inaczej!
Albo snikersa zeby nie gwiazdorzyc;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2014, 14:26
Sue, Lara 82, Januszkowa lubią tę wiadomość