Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Słoneczna wielkie dzięki za listę! Już zapisałam
Gosiak ale masz fajną bluzę! W święta się zastanawiałam czy ja nie chcę jakiejś koszulki na finisz ciążyBo od miesiąca choćbym nie wiem co ubrała widać żem w ciąży
Zresztą na uczelni dopiero miesiąc temu dziewczyny zapytał czy jestem w ciąży i kiedy rodzę
I były zdziwione, że końcem lutego
Gosiak, słoneczna 85 lubią tę wiadomość
-
Witamy sie i my, tez po ciezkiej nocy...kurde mi nawet siedzieć jest ciezko co brzuch nie jest jakoś mega duzy..ale Mały ma pewnie już ok 2 kg i jest coraz gorzej. Jak zaczyna kopać to mam ochote ryczeć, tak mocno mnie wali w wnętrzności ze szok....masakra
Ja dziś piore ciemne rzeczy Małego- białe już poprasowane-gotowe
SKoro foty brzuszków to wrzucam i mój
33 tydzwedług belly 34
http://wrzucaj.net/images/2014/12/29/33_tydzpXQ8h.jpg
aaaa i prześle WAm prezent pod choinke od chrzestnej
nie moge sie na nie napatrzeć
http://wrzucaj.net/images/2014/12/29/108788018964830870525365373824oV5qlr.jpgGosiak, Bietka, angelcia, kasia_1988, Penelope, PatrycjaP, słoneczna 85, justta, Patrycja20, laureczka25, asia888, megg, Angélique89, Lara 82, MistrzyniWKochamCieMisiu, Fedra lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGosiak wyglądasz super i masz ekstra bluzę
I znowu u kogoś podobają mi się takie ciążowe gadżety, a u mnie absolutnie... Wręcz bym ukrywała brzuch i dalej staram się maskować (nie ze względu na dziecko tylko na to, że jestem gruba
)
Dora i Sloneczna to taki typ czlowieka jak widac...Co bedzie dalej? Na pewno rozstanie, a pozniej rozwod. Ba, ja sie nie czuje jako zajęta, czy męzatka. Ja jestem już po prostu samotną matką. Odbieram to wszystko tak, że on po prostu nie chce tego dziecka, więc spoko. Tylko niech w lutym czy kiedyś tam się nie obudzi w nim nagle instynkt (JAKIKOLWIEK...).
Rudasek Ty chudzielcu!Buty dla Młodocianego są prze słodkie
Gosiak, PatrycjaP lubią tę wiadomość
-
to ja wam pokaze moj brzuszek w drugim dniu swiat!
Gosiak, Penelope, derii84, PatrycjaP, kasia_1988, angelcia, Sue, justta, Patrycja20, Bietka, asia888, Januszkowa, megg, Angélique89, dora8201, Daisy, Lara 82, MistrzyniWKochamCieMisiu, Fedra lubią tę wiadomość
-
Słoneczna śliczny brzusio
Kurde my rodzimy planowo w tym samych dniach 14-16.02a brzuszki różne:) ale jesteśmy dziwne kobitki
hihihih
ja własnie musze sobie strzelić jakaś taka fajną domową sesyjkębo czas leci...zaraz brzuszka nie bedzie...
Angelciu....co u Was sie tak popitoliło..?
czyżby jak w przesądach, ze po ślubie wszystko sie rypło ?słoneczna 85 lubi tę wiadomość
-
My po wizycie już:
W brzuchu mam 105
Waga 14 do przosu,masakra,a gdzie jeszcze do końca
Cisnienie prawidłowe 130/75
tętno moje 92u/min
Olafek jest ułożony główkowo,kręgosłup jest po mojej prawej stronie a nóżki ma po lewej,jeszcze berbec prostuje je sobie.
tętno przyspieszyło,150 u/min.
W piątek mam powtórkę moczu,bo wyszło mi białko(a to niestety nie był pierwszy mocz po nocy),więc muszą sprawdzić czy mam wysoki poziom rano i leukocyty
Samopoczucie ogólnie do bani.Lekarz mi powiedział,że mam obserwować siebie,czy mam większe obrzęki,czy mam częste kołatania serducha no i skupić się na Małym,na jego ruchliwości.Powiedział także,że może urodzić się przed terminem,ale bądźmy dobrej myśli.
Wyszłam z gabinetu posmutniała,ale staram się nie dołować,i wsłuchiwać się w ciało. Zobaczymy,co będzie w pt
Rudasku Ty szczypiorku:)
Słoneczna,mojego to chyba nikt nie pobije
Gosiak zarąbczasta bluza
Angelcia,dla Ciebie to jestem pełna podziwu,taka młoda a tak masz poukładane w głowie,niejedna starsza od Ciebie nie ma tyle "oleju" w głowie,co Ty :*
Może faktycznie temu Twojemu mężowi nie mężowi,oczy otworzą się w lutym,i obróci się 180 stopni??? jeżeli nie będzie żadnej poprawy,pierd...go w dupę,może z Adulcem znajdziecie oparcie w kimś innym.
J sama jestem adoptowana przez ojczyma,który zawsze będzie dla mnie moim kochanym tatusiem,jest najlepszym ojcem na świecie :*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2014, 13:34
słoneczna 85, kasia_1988, angelcia, Penelope, Januszkowa, megg, Lara 82, Fedra lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny jesteście kochane .. Wy jedne mnie rozumiecie..
Tutaj nie ma kto, jestem otoczona JEGO rodziną.. I wychodzę na zwykłą zołzę.
Próbowałam z nim pogadać. Tłumaczę "Nie interesuje mnie Kogoś mieszkanie, tylko nasze to ja rodze za niedługo " Na co usłyszałam "Nie kogoś tylko mojej siostry, to jest MOJA rodzina i pomogę zawsze jak mnie poproszą" Wiecie jak mi przykro Myślałam, że to ja i Maja jesteśmy jego najbliższą rodziną.. Chyba się grubo pomyliłam. Mam wrażenie jakby on sobie w ogóle nie zdawał sprawy z tego wszystkiego co się dzieje., Bo generalnnie sprawa wygląda tak, że jego siostra ostatnio pomogła nam z załatwieniem kredytu poprzez pożyczkę pieniędzy. Pieniądze już oddaliśmy ale w zamian za to zażyczyli sobie z jej facetem, że mój zrobi im ten remont. Jak mogą być tak ślepi i nie widzieć naszej sytuacji. I teraz mój mąż mnie wyzywa, że oni nam pożyczyli pieniadze, a ja taka hamska jestem, bo mam pretensje, że on im pomaga z tym remontem. Tłumaczę mu, że nie mam nic przeciw temu aby im zrobił ten remont ale czemu pierw nie pomyślał o nas ? Przecież jakby skończył u nas, to spokojnie oni mogli by się przeprowadzić do tesciow na pare dni (przeciez my tez tu teraz musimy mieszkać, to i oni by przeżyli) i wtedy mógłby im to wyremontować. To nie, bo przecież oni są wygodni im się idealnie złożyło, że akurat wyjechali na świeta do rodziny od faceta szwagierki i to jest przecież IDEALNY moment na remont ich mieszkania, tym bardziej że przecież na połowę stycznia mają nowe meble zamówione no to musi być do tego czasu wszystko skończone. NIe mogę tego słuchać ! Cholernie jej zazdroszczę, że będzie miała ten remont i te meble i wszystko gotowe a rodzi dopiero pod koniec marca. ah.. Najgorsze w tym jest to, że okropnie obydwoje z mężem jesteśmy nerwowi i kłócimy się jak nigdy. Mam wrażenie, że miedzy nami wygasa wszystko, a jeszcze pare tygodni temu mówiłam mu, że w życiu nie zamieniłabym go na innego faceta. Eh.. I mam teraz tak jak Ty Angelcia, że zastanawiam się co się dzieje z moim mężem, że przecież wcześniej go nie znałam z tej strony. Zawsze mogłam na nim polegać,a teraz.. ah szkoda gadać..
W tym momencie on jest u nich mieszkaniu i im robi je
Ja siedze sama w domu u jego rodziców i do głowy dostaje
a nasze mieszkanie stoi puste w opłakanym stanie
..................................Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2014, 13:38
-
no ja tez mam 105!
Rudasku u mnie nic nie bylo widac- pracowalam do ostatniego tygodnia listopada i kazdy sie dziwil jak mowilam ze ide rodzic:)
pod fartuchem nikt sie nie kapnal ze jestem w ciazy.
teraz dopiero mi tak wywalilo:)
najgorsze jest to ze tak mi sie zaostrzyl apetyt:)
zdjecia robil mi maz- takie zwykle, nawet nei sa obrobione ale mi sie podoba:)
troche sciagnelam od cath:)
akurat mialam wstazke to warto bylo wykorzystac:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2014, 13:37
derii84, justta lubią tę wiadomość
-
PatrycjaP, kurde ale głupia sytuacja...
ale powiem CI też, ze CI ludzie jacyś dziwni, czy Oni nie widza, ze TY tez jestes w ciazy i ze za chwilę bedziesz rodzić...Oni maja jeszcze czas! No przecie z na zdrowy rozum gdyby moja siostra rodziła mc czy dwa wczesniej ode mnie to im sie należy remontm bo ja jeszcze zdąze...co za ludzi! nie rozumiem tego..a niby jedna wielka rodzina! a mąż tez nie w porzadku..daje CI do zrozumienia ze Oni sa ważniejsi a nie żona i córcia...ajjjjjjj...no ja sobie tego nie wyobrazam powiem CI szczerze..Choć ja jestem pewna. ze mój R nigdy by tak nie zrobił. zreszta już miałam sytuacje gdzie sprzeciwił sie całej rodzinie dla mnie! i do tej pory matka ma focha i kontakt bardzo sporadyczny...no ale cóż, takie jest zycie. na pewnym etapie to ta druga osoba jest najwazniejsza a nie mamusia i tatuś...
przykre to u CIebie, nie dziwie sie ze jestes zdenerwowana i płaczesz
-
Patrycja przykro mi,że masz takie perypetie.Zamiast przeżywać te ostatnie tygodnie w spokoju i na skupieniu się na porządkowaniu kącika dla Niuni,Ty się borykasz z brakiem zrozumienia i to ze strony męża.
Cholera,co się z tymi Waszymi chłopami dzieje???
Człowiek siedzi i czyta te Wasze smutne posty i zastanawia się nad tym,jak pomóc na odległość,ale nic więcej nie da się zrobić jak tylko Was wspierać.. -
PatrycjaP wrote:Dziewczyny jesteście kochane .. Wy jedne mnie rozumiecie..
Tutaj nie ma kto, jestem otoczona JEGO rodziną.. I wychodzę na zwykłą zołzę.
Próbowałam z nim pogadać. Tłumaczę "Nie interesuje mnie Kogoś mieszkanie, tylko nasze to ja rodze za niedługo " Na co usłyszałam "Nie kogoś tylko mojej siostry, to jest MOJA rodzina i pomogę zawsze jak mnie poproszą" Wiecie jak mi przykro Myślałam, że to ja i Maja jesteśmy jego najbliższą rodziną.. Chyba się grubo pomyliłam. Mam wrażenie jakby on sobie w ogóle nie zdawał sprawy z tego wszystkiego co się dzieje., Bo generalnnie sprawa wygląda tak, że jego siostra ostatnio pomogła nam z załatwieniem kredytu poprzez pożyczkę pieniędzy. Pieniądze już oddaliśmy ale w zamian za to zażyczyli sobie z jej facetem, że mój zrobi im ten remont. Jak mogą być tak ślepi i nie widzieć naszej sytuacji. I teraz mój mąż mnie wyzywa, że oni nam pożyczyli pieniadze, a ja taka hamska jestem, bo mam pretensje, że on im pomaga z tym remontem. Tłumaczę mu, że nie mam nic przeciw temu aby im zrobił ten remont ale czemu pierw nie pomyślał o nas ? Przecież jakby skończył u nas, to spokojnie oni mogli by się przeprowadzić do tesciow na pare dni (przeciez my tez tu teraz musimy mieszkać, to i oni by przeżyli) i wtedy mógłby im to wyremontować. To nie, bo przecież oni są wygodni im się idealnie złożyło, że akurat wyjechali na świeta do rodziny od faceta szwagierki i to jest przecież IDEALNY moment na remont ich mieszkania, tym bardziej że przecież na połowę stycznia mają nowe meble zamówione no to musi być do tego czasu wszystko skończone. NIe mogę tego słuchać ! Cholernie jej zazdroszczę, że będzie miała ten remont i te meble i wszystko gotowe a rodzi dopiero pod koniec marca. ah.. Najgorsze w tym jest to, że okropnie obydwoje z mężem jesteśmy nerwowi i kłócimy się jak nigdy. Mam wrażenie, że miedzy nami wygasa wszystko, a jeszcze pare tygodni temu mówiłam mu, że w życiu nie zamieniłabym go na innego faceta. Eh.. I mam teraz tak jak Ty Angelcia, że zastanawiam się co się dzieje z moim mężem, że przecież wcześniej go nie znałam z tej strony. Zawsze mogłam na nim polegać,a teraz.. ah szkoda gadać..
W tym momencie on jest u nich mieszkaniu i im robi je
Ja siedze sama w domu u jego rodziców i do głowy dostaje
a nasze mieszkanie stoi puste w opłakanym stanie
..................................
Patrycja wiem że jesteś zła i płaczesz bo mnie denerwuje opóźnienie remontu o tydzień( mieli skończyć 23 grudnia, a skończą 31) ... ja mam wyprane tylko to co spakowałam do torby dla Lili... a reszta leży dalej w reklamówkach.... mam nadzieje, ze spędze sylwestra w nowym domku a przeniosę sie w całości do 10 i się do tego czasu ogarne...
wiec szczerze pogadaj z męzem bo teraz to Wy jestesie piorytetem... chyba nie chce sam tego wszystkiego ogarniać kiedy Wy będziecie w szpitalu na hura... -
http://www.iv.pl/images/81483045649049875599.jpg
My też świąteczniesłoneczna 85, kasia_1988, Penelope, Gosiak, derii84, justta, laureczka25, asia888, Bietka, Sue, Januszkowa, Asiaa1201, megg, angelcia, Angélique89, MistrzyniWKochamCieMisiu, Lara 82, Fedra lubią tę wiadomość
-
słoneczna 85 wrote:ja na szczescie na meza nie moge narzekac, chyba mi sie trafilo jak slepej kurze ziarno:)
Nie ma jak to szczerość przyjaciółki ale dokładnie mi takie słowa powiedziała, jak mój się mi oswiadczył 4 lata temu i powtórzyła to po 2 latach na moim slubie... heheh.... ale ja mogę się pod tym podpisać obiema rękoma. teraz jak jestem w ciązy to cudowniejszego męza tym bardziej bym nie znalazła...Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2014, 13:58
Patrycja20, słoneczna 85, Gosiak, Sue, Lara 82, Fedra lubią tę wiadomość