Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Bella, a nie chcialabys miec cc wtedy, kiedy dziecko zdecyduje sie wyjść, kiedy bedzie gotowe?
Mojej kolezanki syn był ułożony posladkowo, miała ustalone cc w szpitalu na zasadzie - zacznie sie akcja, to robimy cc. Pojechała na kontrolne badania tydzien przed terminem, okazało sie, że zrobiło sie rozwarcie, ktg pokazało skurcze i zrobili jej cc.
Ja się tam na tym nie znam, ale sluchalabym lekarza, któremu ufam i ktory prowadził ciaze bądź ma przeprowadzać cc (gdybym miała planowane).
-
Angelcia, masz rację, ja też nie liczę na obecność mojej ginekolog podczas porodu, ba, od początku byłam pewna, ze tak nie będzie, bo chciałam rodzic w innym szpitalu. Dopiero niedawno sie zdecydowałam na ten szpital, w którym dyżuruje, ale wiem, ze z pewnością na nią nie trafię
I moja Doula też mówi, że szpital nieważny, w każdym się może trafić zły dzień personelu i tyle.Sue, Lara 82 lubią tę wiadomość
-
Jak bede rodzic to tez nie bedzie mojego gina przy mnie. Przy pierwszym porodzie tez go nie bylo i bylo wszystko w porzadku, wiec teraz tez musi tak byc. Zgadzam sie z Angelcia, ze to co ma sie zdarzyc to i tak sie zdarzy. A nigdy nie mamy pewnosci jaki bedzie personel w danym momencie. Dziewczyny nie stresujcie sie, bedzie wszystko w porzadku bo musi byc.
Uciekam spac. Dobranoc.Sue, Gosiak, Lara 82 lubią tę wiadomość
-
Dokładnie. Wiadomo, że zdarza się niestety, że pacjentki są traktowane w szpitalu źle, ale jak dla mnie - jedna głupia odzywka położnej by wystarczyła. W chwili gdy chodzi o mnie lub moje dziecko, to walczylabym jak lwica.
Zdarza się często, że negatywne opinie piszą wlasnie te Księżniczki, ktorym sie wydaje, że tak wlasnie bedą traktowane.
Ja mam nadzieje, że jak ja będę w porządku, to i tak też mnie będą traktowaćGosiak, Lara 82 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej lutówki..
Trochę i ja Was podczytuję hehehe chyba z tęsknoty za ciążą i tą ekscytacją przed porodem..
Moja mała rada, na porodówce nie jest juz ważny Wasz gin, to położnej macie się słuchać, pamiętajcie o tym....
Ja urodziłam w szpitalu w którym nikogo nie znałam...położna obca kobieta, ale wystarczyło, jak powiedziała "jak będzie Pani wykonywać moje polecenia to to maks. Za 1,5h urodzi się Pani córeczka...."
I właśnie tak było...urodziłam SN bez ZZO...
Powodzenia i bez stresu...ból zęba jest gorszy...Januszkowa, derii84, Gosiak, Sue, Lara 82, asia888, Asiaa1201, Topola, justta, angelstw, cath, juska19, dorocia2324, Fedra, Angélique89 lubią tę wiadomość
-
Sue ja juz sama nie wiem co bym wolala.. Znaczy wiem.. Wolaabym by moj porod przyjmowal moj sliwinski z gamety ale niestety to niemozliwe bo on juz nie ma praktyki w szpitalu.. A resta opini ginekologiw mi tylko mozg bardziej pierze
Gosiak mi tez matkowski mowil jak mu zaproponowalam raz ze moge do niego prywatnie przyjsc to powiedzial ze napewno uda mi sie w lux med na abonament termin znalezc....stad sama nie wierze do konca w zdanie mojego m ze chodzi o kase.. Ale juz mam zamet straszny bo tyle lekarzy odwiedzilam w ciagu ostatniego roku ze to masakra a takich ktorych z reka na sercu bym mogla polecic to na palcach jednej reki zlicze... Niestety... -
Z pewnością każdy lekarz chce dla nas i naszych dzieci jak najlepiej, nikt nikomu nie chce zaszkodzić. To jest ich praca, każdy chce ją wykonywać jak najlepiej.
Eh chyba nikt nie płaci za wizyty tyle co ja- 200 złI też niewiele z tego mam, moja lekarka pewnie nie będzie miała dyżuru gdy będę rodzić, bo to graniczy z cudem, to ogromny szpital. Mogę liczyć tylko na to, że mogę do niej zadzwonić, że jadę do szpitala i ona wtedy zadzwoni do swoich kolegów. Na ostatnia wizytę mam zamiar jeszcze coś jej kupić, może chociaż przyjdzie do mnie "po".
-
Cath zdjęcia są megaaaa
a wiesz co.. Poprzedniej nocy mi się snilas!! Ze przyjechałam do Ciebie, mieszkałas w Warszawie w takim pięknym apartamentowcuoprowadzalas mnie po swoim mieszkaniu, gadalysmy jakbyśmy się znały niewiadomo ile czasu hehe;) pokazalas mi dwoje koty w kktórych się zauroczylam i glaskalam, potem wszedl Twój mąż i mnie wyprosil hehe wsiadlam do auta i odjechalam
Sue, Gosiak, derii84, cath, Laurka lubią tę wiadomość
-
Januszkowa, ale jeśli rodzisz naturalnie, to lekarza zazwyczaj przy porodzie nie ma - chyba, że się coś dzieje. Przynajmniej nie widziałam nigdy lekarza przy porodzie w tym programie Porody na ipli, zazwyczaj były tylko położne.
Dobrze mieć w szpitalu znajomą położną, bo to myślę pomaga
Chociaż teraz Wam powiem, że jakoś mi to wisi teraz, najważniejsze, żeby poród odbył się bez komplikacji, żeby dzidzia była zdrowa i żeby zaczęło się wtedy, kiedy P. będzie w domu.
Mój lekarz nie pracuje w szpitalu, więc nawet nie myślę o tym czy będzie czy nie będzie, czy do kogoś zadzwoni
A moim zdaniem lekarz, który lepiej traktuje pacjentkę, której ciążę prowadził powinien się zastanowić nad swoim stosunkiem do pacjentki. A takie głosy słyszałam o jednym z lekarzy z Brochowa.
-
Sue, ale gdyby moja lekarka miała dyżur to może chociaż by zajrzała do mnie, położna wiedziałabym, że od niej jestem. Mam znajomą położną w szpitalu, ale nie odbiera już porodów tylko zajmuje się noworodkami, podobno te starsze położne na takim oddziale później lądują.
-
nick nieaktualny
-
agaaa28 wrote:Cześć
Dziś cały dzień nie było mnie w domu. Jestem padnięta. Właśnie wróciłam po spotkaniu z położną. Podpisaliśmy umowę. Teraz tylko czekać na poród...
Nie dam rady Was chyba nadrobić...
Dziękuję za skrót
Czyli zaczynają się u nas porody... Wow -
Suri97 wrote:Ja juz sie nie moge doczekac jak w koncu bede mogla utulic moja córeczke.
Kociaki w domu ulubily sobie pokoik malej i zal mi ich stamtad wyganiac
Moje trzy futra codziennie przytulaja brzuszek i chyba sa bardzo ciekawe co tez w nim siedzi
Mam jeszcze do was takie pytanie odnosnie karmoenia. Czy znajde tu jakas przyszla mame ktora zdecydowala sie ze bedzie karmila butelka a nie piersia?
A my to chyba mamy dokładnie taki sam termin