Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja kupiłam na Allegro jakich za parenascie zł
w sumie z tego co patrzyłam wszystkie są takie same tylko mi maz wyszukał takiego co to się rozciąga na więcej niż 110 w pasie
Sprzedający to alternatywy_eu a pas kosztował 14,99...LadyMK wrote:Rudasku i jak Ci się udało?
wydaje mi się, że właśnie na brzuszek (na przedramieniu trzymając dłonią pod bródką) i w plecy delikatnie.
Bo jak zachłyśnięcie np przy płaczu to chyba wystarczy dmuchnięcie w buźkę.
Dałaś radę :*
ps która kupowała pasy poporodowe na allegro? bo chcę zamówić. grubasek będzie musiał walczyć o piękną figurę po porodzie:PLadyMK lubi tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Kochana nie możesz tak myślec to wszystko jest normalne uczycie się siebie nawzajem moja Mała tez już nie raz przywaliła o mnie głowa bo tak się ruszała... Ważne ze wszystko jest ok i nie dołuje się bo to złe wpływa na dziecko...Asiaa1201 wrote:Przeżyłam dziś to samo! Mały zakrztusil się mlekiem, myślałam że dostanę zawału i z tego stresu jak go brałam jak do odbicia uderzył się nie chcący policzkiem o moje ramię, nie mogę sobie tego wybaczyć... Czuję że zawodze17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Moje dziecko w koncu spi męczyły ja gazy i nie mogła zrobić kupki ale na szczęście pomógł masaż plus ciepłe okłady z pestek wiśni tak jej poluzowała ze obsrała się do połowy pleców
A prawie całodniowe niespanie to pewnie zasługa tego cholernego wiatru bo tak u mnie wieje ze aż z domu się wychodzić niechcialo...
Miałam cos jeszcze napisać i mi wyleciało z głowy
Aha właśnie dzisiaj robię próbę pieluch Dada 1 (na noc i na dzień) i muszę przyznać ze są niezłe lekkie i miękkie jak pampersy te białe, ale wkład maja taki duży jak baby dreamy a do tego są dużo lepiej wyprofilowane takie odczucie jakbym Malej majtki zakładała, opakowanie 28 szt ale pojęcia nie mam ile kosztują bo mój rachunek wyzucil a ceny nie pamięta
Co do kąpieli u Nas pierwsza trwała kilka sek bo Młoda przy kontakcie z woda tak się udarla ze trzeba było kończyć ta zabawę, my Nasza kapiemy co 3-4 dni chyba ze się ufajda mocno to wtedy cześciej, my do wanienki wkładamy tetrę i najpierw moczymy nóżki potem plecki i potem cała reszta... Kolejne kąpiele poszły lepiej widać ze Tusia lubi co okazuje na przewijaku sikając lub robiąc qupe
Aha i co do kikuta mi mówiono zeby niczym koło tego nie robić chyba ze się cos babrze to wtedy octanisept, podczas kąpieli był moczony a potem osuszany tak jak pisałam wcześniej całkowicie odpad dokładnie 3 tyg od poroduPenelope lubi tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Ja używam pieluszek dada 1 owszem 28 sztuk tylko w paczce a koszt to 14 zł z groszami, kupiłam też pampersy 1 te białe - 32 sztuki za 22 zł i powiem szczerze że w życiu nie
kupie ich, dady są mięciutkie, wygodne i nie obciskaja, a pampersy sztywne, śmierdzące i za każdym razem Jaś miał oznaczone czerwone ślady od gumekFedra lubi tę wiadomość
-
Moja tez sie dławi bardzo czesto nawet. Przy jednym karmieniu nawet ze cztery razy tak łapczywie pije! Od razu ja podnoszę do pionu poklepuje plecki i po krzyku. Konstancja ani razu nie ulała jeszcze.
Nam pepowina nie odpadla jeszcze. Ale u nas byla gruba bardzo i mi powiedzieli ze moze minąć troszke czasu zanim odpadnie. Nie moczymy nie przemywamy. Jedynie to wacikiem ze spirytusem w kolo i tyle.
U nas dzis pierwsza noc osobno!Konstancja w swoim łóżeczku spi pięknie!
wlasnie ja nakarmilam drugi raz w ciagu tej nocy i liczę ze do 7/8 mam spokój
nie chce zapeszać ale musialam sie wam pochwalić ze spi osobno dzis
Fedra lubi tę wiadomość
-
Co do pampersów to na poczatku kupowaliśmy pampersy te białe. Teraz kupujemy baby dream bo moja wycięcie na pępuszek! I jestem zadowolona z nich. Nie przeciekają (no dobra dwa razy przeciekly ale raz bylo po spacerze jak Konstancja spala 4 godziny i żal mi bylo jej wybudzac to jak przebralam to byl istny Armagedon w pieluszcze i raz po nocy ale to tez bardzo dlugo spala) sa miękkie przynajmniej tak mi sie wydaje
ogolnie ok. Mialam próbkę dady ze szpitala to jakos mi nie podpasowaly. Ale zobaczymy później bo jak skończy mi się zapas baby dream to mam zamiar kupic dade na spróbowanie!
Fedra lubi tę wiadomość
-
Nadrobilam...Ale nie było łatwo Was dogonić, bo co już widziałam ostatnią stronę, to gotowe były kolejne. Dobrze, dobrze...już tyle dziewczyn rozpakowanych jest! Teraz naszymi tematami będą kupki, cyc, kąpiele i spanie!!! Coś cudownego, prawda??!!
Wszystkim świeżo rozpakowanym gratuluję, życzę Wam żebyście jak najszybciej wróciły do domku, bo w nim momentalnie zapomina się o bólu, porodzie...a świat z dzidziusiem staje się czymś tak wspaniałym, że nie wyobrażacie już sobie życia bez niego.
A tym które jeszcze mają poród przed sobą, życzę żeby ten czas oczekiwania minął super szybko. Zaraz będziemy już wszystkie mamusiami!!!
Piszę do Was karmiąc mojego synka.Także całusy z nad cyca!!
Penelope, asia888, Fedra, Januszkowa lubią tę wiadomość
Mąż i Żona od 31 maja
Mama 15 miesiecznego -
Przesyłam Wam zdjęcie Fredzislawa jak miał dwa dzionkizrobione jeszcze w szpitalu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2015, 04:51
Bietka, AsiaSzw, truskawkax25, LadyDi, dorocia2324, Patrycja20, Penelope, asia888, mala_mi1982, Sue, Boroniówka, Fedra, Januszkowa, Angélique89 lubią tę wiadomość
Mąż i Żona od 31 maja
Mama 15 miesiecznego -
Nie wem czy pisałam, ale na drugim forum mała niespodzianka
Moj szkrab zasnął koło mnie, nie odkładam go do szpitalnego łóżeczka, bo wstawanie męczące jest bardzo, a on cos kwili cały czas.
Wyspal sie, to teraz bedzie wariować
Ciekawe kto dzis sie rozpakuje
-
Teraz będziemy pissac najczczęściej podczas karmienia
Agnieszka jaki słodki pyziolek
Sue ja też spalam w łóżku z młodym z wygody, czasami w nocy przychodziła położna i go odkladala do jego lozeczka.
Sue ja jestem na tel jutro wejdę zobaczę te niespodziankę
Ja mam teraz baby dream i fajne jest to wycięcie na pepek, ale mój syn notorycznie się przesikuje... Przebieram go min 2 raży dziennie z mokrych ubrań. Przy radach też się przesikiwal, tyle że miałam 2 a nie 1. Może to urok mojego dziecka
Staś też uwielbia robić siku jak jest na przewijaku, prawie za każdym razem wtedy odkreca się zaworek
Nam pepowina też jeszcze nie odpadła pewnie jjeszcze z tydzień minie zanim to sie stanie.
Dobra młody nakarmiony, czas spaćw ogóle dzisiaj co 2.5 h budzi się w nocy jedzenie.
-
No i został mi do opisania mój poród.
Po tygodniu...zapomniałam o bólu, strachu, szpitalu i wszelkich niewygodach totalnie.
Ale nie wspominam mojego porodu źle czy traumatycznie. Raczej było to niesamowite doświadczenie i przeżycie. Mój plan porodu naturalnego w domu narodzin udał się, choć scenariusz trochę odbiegal od moich wcześniejszych fantazji i wizualizacji
Wody odeszły mi dokładnie tydzień temu, o 23. Siedziałam na kanapie, oglądałam serial, i poczułam ciepło w majtach. Pomyślałam że się zsikalam...Ale jak wstałam to wody poplynely większym strumieniem. Ale jeszcze w to nie wierzyłam. Dopiero jak po pół godzinie znowu chlusnely, a po godzinie pojawiły się lekkie skurcze, to wiedziałam że się zaczyna.
Dostałam z mężem turbo doładowanie. Ja wskoczylam do łazienki, zaczęłam się kąpać, szykować, dopakowywac itd. Mój mąż zabrał, się za sprzątanie, mycie podłóg...generalnie dom wariatów. O 2 byliśmy gotowi. Skontaktowalam się wcześniej z położną, i umowilysmy się na kontakt, jak już będę mieć konkretne regularne skurcze. Przyznam się Wam, ze chcialam jak najdłużej być w domu. Wody które mi odeszły były czyste więc wiedziałam że mam jeszcze sporo czasu do porodu. Z namową położnej wskoczylam do wanny, skurcze się rozbujaly. Były regularne, co 4.5 min, trwaly 1.15min...I byly coraz mocniejsze. Kolo 4:30 nad ranem, czulam je juz przeokropnie, I chcialam byc juz w szpitalu. Umowilam sie z Polozna na 6 rano. Polecam te godzine na Zelaznej. Nie bylo nikogo!!! Tylko ja I polozne!! Zaliczylam moje pierwsze Ktg, zapis wyszedl super. A u mnie rozwarcie bylo, na 5 cm. Polozna zachwycona postepem, zabrala mnie do mojego pokoiku. Moje Kochanie wlaczylo muzyke, Kasia zapalila swieczki, a ja wskoczylam do wanny!!
W ciagu kolejnych dwoch godzin mialam pelne rozwarcie. O 9:30 bylam gotowa do porodu.
Ale wiedzialysmy ze nie bedzie latwo, bo dzidzius w przewidywaniach mial byc duzy. Polozna polozyla mnie na macie, przy drabinkach, okryla moje krocze rozgrzanym woreczkiem z pestaki z wisni, okryla kocem, I kazala odpoczac. Mialam zbierac sily. Dzidzius byl juz bardzo nisko, widziala glowke. Nie wiem jakim cudem, ale miedzy skurczami, pewnie ze zmeczenia I wyczerpania, udawalo Mi sie przysnac
Po jakims czasie...wtedy juz stracilam jego poczucie...bo tak to zerkalam na zegarek co jakis czas...wrocila do mnie Kasia, z jeszcze jedna polozna, I zabralysmy sie do roboty. Problem polegal na tym ze ja ledwo czulam parte...powiedzialabym ze wogole ich nie czulam. Dzidzius mial wielka glowe, I wogole nie wspolpracowal. Niewzruszony, siedzial sobie w kanale, I za nic nie chcial wyjsc
Ta godzina, to bylo cos niesamowitego
Mój maz caly czas byl przy mnie. Nie sadzilam ze tak sie przy nim wyluzuje. Parlam Bez skurczy jak wariatka. Polozne wymyslaly co rusz jakies nowe pozycje, zeby bylo Mi jak najlatwiej. Caly czas madowaly mi krocze, polewaly jakimis olejkami. A maz mial za zadanie masowac mi sutki, zeby byly choc minimalne wyrzuty oxy I skurcze. I tak milimetr po milimetrze wypychalam mojego Wielkiego maluszka. Nie wiem jak to zrobilam. Jak teraz o tym mysle to wydaje Mi sie to nie realne. I ze to nie ja tylko ktos inny
Dzidzius wyladowal na moje piersi. Od razu zlapal piers...I tak juz mu zostalo. A ja musialam jeszcze urodzic lozysko. I tu dopiero pojawily sie problemy. Rodzilam je chyba godzine z malym przy piersi. Stracilam bardzo duzo krwii, ale sie udalo, choc bylo zagrozenie ze wyladuje na stole operacyjnym. Mój maly ssak, tak sie przyssal, ze zaczelam produkowac oxy, urodzilam lozysko.
To byl najcudowniejszy moment. Zostalismy w pokoju sami we trojke. Cieszylismy sie soba jak wariaci. Mój maz, ktory dzielnie przecial pepowine i poplakal sie jak zobaczyl malego, zakochal sie w synku z miejsca.
Nigdy nie zapomne tego momentu.
Wtedy chyba dotarlo do mnie ze juz po. Ze teraz tylko musze dojsc do siebie. Czulam sie jakbym przebiegla 10 maratonow. Ale bez naciecia czy pekniecia!!! Nie wiem jak moje polozne to zrobily?! Bo on naprawde urodzil sie duzy!
Jesli jeszcze bede miec szanse rodzic dzieciaczka, to tylko tam. Z dala od lekarzy, ich farmakologi, skalpela.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2015, 06:14
dorocia2324, Penelope, asia888, mala_mi1982, Boroniówka, Fedra lubią tę wiadomość
Mąż i Żona od 31 maja
Mama 15 miesiecznego -
Bietka, jestem bardzo zadowolona. W domu narodzin czas plynie wlasnym rytmem, tam nikt nic nie przyspisza, pogania.
Gdybym rodzila w szpitalu, na 100% podpieliby mnie pod oxy, a poniewaz nie mialam skurczy partych, skonczyloby sie cesarka.
A tak, porod wspominam bardzo dobrze, i tydzien po czuje ze zaraz bede w formie sprzed ciazy.
U mnie jedyny prblem to bardzo niska hemoglobina I hematokryt. Przezcto ze stracilam duzo krwii. Dzis robilam kolejne badania, I na diecie bogatej w zelazo wszystko powoli wraca do normy.
Wogole, ja ucieklam ze szpitala.
w piatek przyszedl do mnie lekarz...pierwszy raz mialam w szpitalu kontakt z lekarzem. I oznajmil ze on mnie nie wypisze, bo moje wyniki spadaja a nie rosna. No ale trudno jest na diecie szpitalnej poprawic sobie wyniki zelaza. On jednak, uznal ze mam zostac, w niedziele chcial zrobic kolejne badania, I gdyby nie bylo poprawy to zrobilby mi przetaczanie krwii...o nie dziekuje bardzo. Poprosilam o wypis na zadanie. Podpisalam ze robie to ze swiadomoscia grozby utraty zycia...bryyyy...
Obawiam sie ze gdybym tam zostala...to skonczyloby sie to tragicznie. A tak w domku, pod opieka meza, siostry, I diety bogatej w zelazo odzyskuje sily.
dorocia2324, Bietka, asia888, Fedra lubią tę wiadomość
Mąż i Żona od 31 maja
Mama 15 miesiecznego