Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Sue wrote:Mnie kolezanka załatwi jakies kropelki z Belgii w ktorych nie ma aspartamu, bo ponoc w sab simplex jest.
Co do teściów - moi nie potrafią zrozumieć, ze 500km to za duzo dla takiego maluszka i cisną, ze mamy na święta przyjechac.
Po moim trupie. Nigdzie nie jade.
Tomek ma potowki na policzku, juz przez skype usłyszałam, ze to przez to, ze jem jabłko ze skorka!!!
Sue a jaka nazwa? Baly fen? Coli kind, mama natura?
Janiestety do tesciowej mam bliskoa strasznie nie chce mi sie na swieta do niej isc
-
U mnie tak okropnie wieje wiatr ze az strach wyjsc
Do tego co chwile pada. Ja nie wiem nigdzie tak nie wieje jak tu. W nocy to myslalam, ze dach zerwie i dom sie rozpadnie tak wszystko gralo. I jak tu wyjsc z dziecmi, trzeba w domu sie kisic
Ja czasem przez kilka dni zadnego plamienia, nic a potem znow cos sie pojawia. I nie wiadomo czy zakladac wkladke czy podpaske.
Moja tesciowa jak musze zostawic chlopcow to nie ma problemu zeby przypilnowac. I takie sporadyczne kontakty mi jak najbardziej odpowiadaja. Sama ze wszystkim daje sobie rade.
Mala mi wspolczuje Ci ogromnie ale najwazniejsze ze jestescie pod stala opieka. Duzo zdrowka dla Was!mala_mi1982 lubi tę wiadomość
-
No ja już nie plamiłam od dawna, tylko czasem kropelka po większym wysiłku.
Przedwczoraj pierwszy raz, no i trzeba przyznać, że czułam się jak dziewica
, no ale to jeszcze nie to, bolało mnie troszkę, najlepsze, że nie tam gdzie było cięte tylko po drugiej stronie.
No i wczoraj troszkę znów podplamiałam, myślę, że po tym.
No ale jakie to cudowne uczucie poleżeć z mężem brzuszek do brzuszkaWiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2015, 15:28
-
To Wam cos powiem na temat teściowej! Ja mam przesrane!!
Moja teściowa od miesiąca jest obrażona, nie rozmawia ze mną, nie widziała tez od tego czasu małego.
Od dnia kiedy wróciliśmy ze szpitala była u nas w domu dzien w dzien bez zapowiedzi! Codziennie o 11:30 dzwonił domofon i juz. Bo ona sobie tak zaplanowała i juz. Jej odwiedziny były dla mnie czystym nalotem sprawdzającym czy sobie radzę! Potrafiła wyjść ode mnie i za godzinę zadzwonić z pytaniem "radzisz sobie"!
Koszmar! Powiedziałam dość i poprosiłam męża zeby jej delikatnie powiedział zeby trochę przystopowala to sie obraziła na amen!
Dorosła kobieta a zachowuje sie jak dziecko! No farsa!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2015, 14:33
-
Witam, wszystkie mamusie:)
Pisałam tu troszkę pod koniec ciąży, a teraz czasu brak, ale podczytuje na telefonie w czasie karmień, niestety cieżko pisać na tel.
Moje dziecko praktycznie nie licząc 1-2 tyg należy do grupy aktywnych w dzień i śpiących w nocy. W ciągu dnia pośpi na spacerze ok. godzinki, a poza tym ucina sobie 15min drzemki, a ja w tym czasie biegiem ogarniam mieszkanie (nie zdawałam sobie sprawy ile rzeczy można zrobić w 15 min), ale za to w nocy aniołek, po aktywnym dniu zasypia sama o 20.15 i śpi do 5-6 rano!!!! (tak jest od ponad dwóch tygodni), nie wybudzam jej w nocy bo przybiera na wadze.
Jeżeli chodzi o brzuszek to początkowo stękała w nocy tak od 2-3 do rana, raz złapał ją silniejszy ból ok 3 godz w ciągu dnia (pomogły rurki windi), odkąd zaczęłam podawać jej kropelki biogaia (5 kropel dziennie) problemy zniknęły, idą bąki i nawet 4 kupki na dzień, a najbardziej jej odpowiada robienie kupek podczas leżenia u mnie na kolanach:)Espumnisanu nie stosowałam bo podawanie przed każdym KP odpada, nieraz mała wpada w taki ryk, że cyc musi być tu i teraz.
Co do smoczków, moja córka ich nie toleruje, próbowałam już kilka różnych i przez 7 tygodni może z 5 razy possała przez chwilę, a tak to ma odruch wymiotny, więc jej nie będę wmuszać.
Co do KP raz miałam jakiś zastój z gorączką, ale pomógł apap i kapusta. Mała się najada po 5-10 min, choć są dni, że chce jeść co godzinę. Laktatorem udaje mi się ściągnąć tylko ok 60ml z jednej piersi, ale jak wychodzę to mąż ma co podać (butelki medela córka nie toleruje, więc ją wystawiłam na aukcje, je z tommy teepe)i mm dostała tylko 3 razy w szpitalu i 2 razy w domu.
Po kontroli bioderek wszystko dobrze, choć ortopeda zauważył asymetrię główki- mała woli leżeć na prawą stronę i zalecił odpowiednie noszenie i motywowanie do obrotu główki w lewo. Kontrola za 3 mc. A i mała dostaje wścieku jak kładę ją na brzuszek więc nosimy się w chuście (to uwielbia),żeby dbać o bioderka i jak jest taka niepewna pogoda, że zaraz może spaść deszcz to wychodzimy w chuście na spacer, żeby w razie czegoś do domu się szybko ewakuować. Z pozycją na brzuszku poczekamy, może z czasem polubi:-/
Jutro mamy szczepinie- 5w1, wzw i rota- cała w strachu jestem:(. Za 2 tyg jedziemy na usg brzuszka i ciemiączka (tak profilaktycznie).
W pn miałam kontrolę u gina, kilka z Was pisało,że ma wrażenie, że cos tam im wystaje/wypada ja też myślałam, że mi macica wypada, nawet podczas szybkiego marszu miałam dyskomfort, ale wszystko jest ok. Trzeba czasu:) Brzuszek mogę już ćwiczyć, z basenem trzeba poczekać jeszcze jakieś 2 mc, inne ćwiczenia też, ale niezbyt forsujące - takie dostosowane do kondycji i samopoczucia.
Co do wagi to 3tyg po porodzie zgubiłam wszytko oprócz 2kg i do tej pory nie chcą spaśćOdchudzać się nie będę bo chce karmić, ale praktycznie co dzień lub co drugi jem coś słodkiego bo mi się chce np biszkopty, domową szarlotkę, sernik więc może to przez to:-/ Z dietą raczej uważam, unikam smażonego, ciązkostrawnnego, z owoców to tylko jabłka, warzywa - marchew, szpinak, raz zjadłam zielonego ogórka i małej zaszkodził więc czekam, aż będzie sezon na nasze polskie. Na laktację dużo pije wody, raz dziennie granulowaną herbatkę hipp. Wypiłam też chyba, ze trzy razy karmi (ale to bardziej dla smaku), myślę nad winkiem bezalkoholowym bo mam straszną ochotę.
Co do mam i teściowych, to moi rodzice mieszkają 30km od nas i widzieli wnuczkę póki co raz (oni nie przyjeżdzają bo nie mają jak), mój tato dzwoni pyta o małą, a mama nie za bardzo się interesuje (z racji swojej choroby). Teściowej nie znam i nie poznam, za to teść po sąsiedzku nadal wyprowadza nam psa na spacer, wdpanie do wnuczki chwilę posiedzieć, ale żadnych rad nie daje i się nie wtrąca, wspiera nas trochę finansowo bo inaczej ciężko by było. Ogólnie więc sami zajmujemy się córką bez niczyjej pomocy.
Mój M pracuje pn-pt od 8-18 więc małą zajmuje się wieczorami - kąpie ją (ja ani razu nie kąpałam), w weekendy ( ja wtedy mam czas na zakupy) i wtedy gy mam jakieś wizyty learkskie lub coś do załatwienia.
Sorry, ze tyle napisałam i zawaliłam forum, ale chciałam się odnieść do większości poruszanych tematów, bo nie raz z Waszego doświadczenia czerpię wiedzę to może i Wam coś się przyda.
Wytrwałości w byciu mamą życzę.
słoneczna 85, mala_mi1982, asia888, Fedra lubią tę wiadomość
"Być może dla świata jesteś jedynie człowiekiem, lecz dla nas Twoich rodziców jesteś całym światem"
Dwa wymarzone Cuda(czki) - Laura 13.02.2015 i Adaś 23.02.2017 -
nick nieaktualny
-
Gosiak, dzieki za link do forum
Lara, a moze bys sprobowala tych takich delikatnych "jezyczkow"__
dziewczyny karmicie na dwie piersi na jedno karmienie ??
czy z jednej?? bo mojemu przestala jedna starczac....ehhh
mnie wlasnie przyszla kolyska bujaczek -
Groszku hejooo:)
u mnie zależy, cześciej na dwa cyce..ale zdarza sie też na jeden...
mnie sie wydaje, ze u mnie nie to ze nie starcza bo coś tam leci, ale własnie leci mało i Mlody grymasi, jak przyloze do drugiej to leci z ciśnieniem i Staś zadowolony -
Ja karmie z jednej, jak mala konczy to zawsze cos jeszcze leci i troche moge odciagnac nawet laktatorem, chyba nigdy tak nie mialam zeby nacisnac i zeby nic nie lecialo:/ nawet jak juz laktator nie ciagnie, a probuje recznie to leci, a po czym poznajecie ze z jednej piersi sie dziecko nie najada i trzeba druga dac?"Być może dla świata jesteś jedynie człowiekiem, lecz dla nas Twoich rodziców jesteś całym światem"
Dwa wymarzone Cuda(czki) - Laura 13.02.2015 i Adaś 23.02.2017