Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Pia Gizela wrote:Gosiak, Lara, ja też już rozróżniam
Niestety Bartuś ma duże problemy z zasypianiem
Nie umiem tego ogarnąć jak go właściwie usypiać. Dziś spróbuję usypiania chusteczką
A propos usypiania, mój mąż ma świetny patent. Siada na łóżku z wyprostowanymi nogami, pod kolana wkłada poduchę (żeby były lekko podgiętę), na kolana druga poduszka, a na tej poduszcze Mio. I go lekko kołysze. Bardzo szybko sę uspokaja i jak właśnie jest tak, że płacze i marudzi ze zmęczenia to szybko zasypia. Może spróbujcie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2015, 11:31
Gosiak, Pia Gizela lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAsiu czytalam juz, chyba jak Ada podrosnie to sama napisze ksiazke, jakbym dzisiaj zaczela to bylaby nazbyt wulgarna w niektorych momentach!
U mnie juz zadnych dzieci! Ciaza zmasakrowala moj organizm i cialo, porod - przez to mam wielka traume. Cialo nigdy juz nie bedzie takie samo, o bólu powoli zapominam, ale na sama mysl o porodzie nadal mam napady placzu... Szlag by to trafil.
Z checia bym zaadoptowala już jakiegoś słodkiego 3latka, ale pewnie D by nosem krecil... Zawsze by sie pomoglo jakies sierotce, mimo, ze moge miec swoje, ale nie chce. Z reszta do adopcji sa pewnie jakies cholernie wysokie wymagania?
Mi tez kg nie chca spadac, ale czekam az sie cieplej zrobi to poleci pewnie samo. Dawno sie nie wazylam juz w sumiewchodze w ubrania sprzed ciazy wiec bez tragedii, ale te rozstepy brrr! Zaraz ide na solarium, aby sobie humor polepszyc - tzn jak Adulec wstanie. Wezmiemy babcie na spacer i poczekaja na mnie chwilke
.
Sue - pytanie z innej beczki. Ciagnie Cie nadal do papierosow?
Topola ja czasami tak usypiam Adę, skuteczny sposób, tylko ona wazy juz prawie 5kg i mam wrazenie, ze nogi mi sie zaraz rozjadą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2015, 10:12
-
Dziewczyny ja tez zaczelam sie zastanawiac nad drugim dzieckiem, bo chcemy mala roznice wieku. Nie powiem lekko nie jest, maly jestbwymagajacym dzieckiem, ale mimo to jestem zachwycona macierzynstwem i chcialabym aby mial dobry kontakt z rodzenstwem, a jednak wg mnie roznica wieku wiecej niz 3lata to juz przepasc bedzie
Do tego juz ktos pracuje na moim miejscu i za bardzo nie mam do czegowracac a nawet i bym nie chciala bo mialam prace gdzie wychodzilam 7:00 i wracalam 19:00-20:00 i nie ma opcji zmniejszenia godzin, wiec przy dziecku taka praca odpada...Gosiak lubi tę wiadomość
-
Wspolczuje Wam tych porodow naprawde.. Ja uwazam ze w pl cos nie tak z ta sluzba zdrowia tu kogo nie spytam zadowolony z porodu i z opieki w szpitalu, znieczulenie dziala i daja zawsze, nie mecza tych kobiet ! Nie ma potem takiej okropnej traumy.... itd i porody znosne, wrecz kolezani po rzucaja tekty typu- skoro tak wyglada porod to mozna rodzic i rodzic.. cesarek tez tak nie trzaskaja na potege, roznica opieki szpitalnej polska a europa to jednak przepasc.. A szkoda
-
nick nieaktualnyMala Mi, Ty masz wyrzuty sumienia, bo Ci sie sni... ja mam wyrzuty, bo to robie
Jedyne co dobre (dobre? chyba oszalalam) to, to, że nie pale przy Adzie, nie pale w domu, ehh..
Daje mi to takie ukojenie i spokoj... wrrr...mala_mi1982 lubi tę wiadomość
-
hej DZiewczyny
Jeszcze ja dołaczam do paczki przyszłych, szybkich ciązMy tez myslimy czy by pod koniec roku nie brac sie do roboty
Słoneczna na becikowe masz rok od daty urodzenia dziecka:)
Te papierzyska mnie przerazaja, nawet sie za to nie wziełam
moze sie zmobilizuje ale po tych wszystkim imprezach typu chrzest i slub
Moj Maly pobudka o6.pobawił sie z tata do 8cyc i gadanie, smianie sie do teraz..widze ze padł w wózku
Sue...u mnie tez lewa piers jakas ch...owapije z niej krótko i zaraz sie wkurza bo malo leci wiec daje mu prawa i jest szczesliwy, wycycka do bólu i na ok 3h mam spokoj
słoneczna 85, Gosiak lubią tę wiadomość
-
Angelcia, nasz też już ponad 5kg waży. Dlatego podkładam jeszcze poduszkę pod kolana i daje radę
My też myślimy o drugim dziecku, ale jeszcze nie w tym roku. Tak też za ok 2 lata jak Katiś. Koniecznie chcę, żeby moje dziecko nie było jedynakiem. Co do porodu, nie był łatwy i nie wspominam go z sentymentem, raczej z nutką strachu, ale co tam. Dam radę jeszcze raz